-
Witajcie… :D
Ale sie za Wami stesknilam…
Dobrze, ze moge pouzywac troszke neta w pracy, bo w chwili obecnej w domu niestety nie mam czasu…
Wiadomosc z ostatniej chwili… dobra, aczkolwiek nie rewelacyjana… nadwyzka powoli spada pomimo nie perfekt dietkowego weekendu :oops: Dzisiaj waga pokazala 83.3 kg, czyli jeszcze 0.8 kg do zrzucenia.
Weekend mialam wspanialy! :P :D W piatek w koncu nie poszlam na imprezke, zostalysmy z siostra w domu. Pogoda byla nie bardzo, nie chcialo juz nam sie wychodzic z domku. Kolacja siostrze bardzo smakowala, ja zupki nie zjadlam, tylko tunczyka ze szpinakiem, i winko rozowe tez bylo :oops: .W sobote bylysmy z siostra na zakupach przez dobrych kilka godzin. Jako starsza siostra jestem zobowiazana od czasu do czasu “pomoc” mojej mlodszej siostrze studentce! :D
A wczoraj… wyciagnelam moja przyjaciolke i siostre na basen!!! Byla godzina aqua fitness, a potem jeszcze poplywalysmy troszke na basenie, byly bicze wodne i takie tam… fajnie bylo!
Tamarku, zapraszam serdecznie! Obiecuje, ze bedzie dietetyczni i smacznie! :D A zapal sportowy podzielam jak najbardziej! Mysle, ze w koncu znalazlam forme ruchu, ktora bardzo mi odpowiada i dostarcza ogromu radosci!
Pimbolinko, i Ciebie rowniez zapraszam serdecznie Kochanienka! :P
Agulku, zakladamy sobie, ze do swiat ladnie dietkujemy, ok? Moja siostra jest u mnie do czwartku, tak wiec dopuszczam male wpadki. Ale, ale,… ja codziennie jestem w pracy, a potem mam wszystkie wieczory juz zaplanowane. Tak wiec nie powinno byc najgorzej!
Czekam Kochana na “okresowe” newsy… az ciekawa jestem… Niestety wszystko co dobre szybko sie konczy, a pomysl, ze jeszcze tylko trzy tygodnie i znowu sie zobaczycie! Ale bedziesz miala milusie swieta w tym roku! :P
-
witaj Ivonko jak pieknie spada Ci nadwyzka!
O jakie wspaniale plany! Zycze milego tygodnia i powodzenia.
-
My też się za Tobą stęskniłymsy!! i to bardzio!!!!!!!!!:* :)
cieszę sę,że weekendzik udany:))
Hmm..To sie wpraszam :mrgreen: :D No widzisz..KAżdy ma jakaś formę ruchu,którą ubóstwia:) Tylko najpierw trzeba pokonać lenia!!:D
-
Cześć kochanie - ciesze się że pobyt siostry się udaje ;)
No i cieszy mnie spadająca waga... u mnie dziś jakieś 0,4-0,5 kg mniej niż wczoraj chociaż idealnie to nie było ;)
Wieści okresowe z pewnością będą! ;)
A z tym dietkowaniem do świąt to obiecuje, że się postaram!
Buziaki
-
Czesc Laseczki… :P
Jakas taka dziwnie zmeczona dzisiaj jestem, to pewnie po nieustannym zabieganiu z moja siostra… :roll: trzeba pojsc tam, zrobi to, a potem jeszcze co innego… :roll: No ale nie narzekam, przynajmniej czas leci szybko i nie mam czasu na myslenie o jedzeniu. Dzisiaj waga bez zmian, wczoraj bylo w miare dietkowo, ale zjadlam jedzonko dosc pozno, tak wiec to jest pewnie powodem zastoju wagi… Chcialabym do konca tygodnia zbic nadwyzke calkowicie… Trzymajcie kciuki prosze!
Wczoraj niestety odpadl mi aqua, ale siostra wyjezdza w czwartek rano, to na pewno w czwartek wieczorem pojde.
Pimbolinko, bo ja zawsze sobie planuje i staram sie trzymac zamierzonego planu. Mam taka kolezanke, ktora zawsze planuje tysiac rzeczy naraz, a potem nic nie robi, a wieczorem biadoli, ze znowu nic jej nie wyszlo. Ja tak nie lubie!
Tamarku, to mi pokonanie lenia zajelo wyjatkowo duzo czasu, ale miejmy nadzieje, ze pokonalam go raz a na zawsze!!! :P :D
Agusia, pieknie Kochana, gratuluje! :P Grzeczna dziewczynka, do swiat musimy sie dobrze trzymac, bo ja jestem pewna na stowe, ze pod koniec roku cos mi przybedzie. Niestety nie bede w stanie oprzec sie maminym pysznosciom!
-
Ooooo…, widze, ze nam forum cos przysypia. Wkradla sie niestety jesienna chandra :cry: Ale ja mam tyle sily i energii, ze to wszystko mam zamiar rozruszac :wink:
Good news! Dzisiaj zobaczylam ponownie na wadze dwojeczke, waga okazala sie bardzo laskawa i pokazala 82.9 kg, tak wiec jeszcze 0.4 kg nadwyzki do zrzucenia. Mysle, ze jak bede dzisiaj ladnie dietkowac to waga moze i by pokazala jutro suwaczkowy wynik.
Wczoraj nie bylo zadnych wpadek, ale tez nie zjadlam jakos duzo. Czasmi wydaje mi sie, ze jak czlowiek bylby zdolny do ladnego, bezgrzesznego dietkowania to szybko by osiagnal zamierzony cel. Ale niestety jestesmy tylko ludzmi i mamy swoje slabosci. Nadal mam nadzieje, ze do swiat jeszcze uda mi sie dojsc do wymarzonych 7, ale jeszcze po drodze czeka mnie okres, tak wiec pewnie bedzie jeszcze jakis przestoj.
Dzisiaj byla juz kawka i owsianka na sniadanie, na lunch bedzie salatka z cyckiem kurzym, :wink: salata i parmezanem. A potem sie zobaczy… :P
Ostatni wieczor z siostra, pewnie znowu posiedzimy dlugo :P A jutro wieczorem wybieram sie na aqua, juz nie moge sie doczekac! :P
Dziewczatka, zabieramy sie do roboty, doopcie w gore i ladnie dietkujemy!!!
Buziaki!!!
-
Iwonka z moich założeń wychodzi jedna wielka lipa...
Nie wiem co mi jest - powinnam dostać okres (na dniach) chyba poczekam aż nadejdzie i wtedy się bardziej "zawezmę" bo teraz to taka walka z wiatrakami... tylko co będzie jak go nie dostanę? :D:D:D
Podziwiam Cię za wytrwałość, Ty już prawie pozbyłaś sie nadwyżki... a moja się powiększa :roll:
Normalnie należy Ci sie ORDER za wytrwałość!!!
Buziaki
-
Prawie, juz prawie… :D zgubilam nadwyzke :P Dzisiaj waga pokazala 82.7 kg!!! YUPI!!! Powoli, powoli, ale idzie w dol… to najwazniejsze :D Ja juz wypilam kawusie i herbatke owocowa, zjadlam tez owsianke. Na lunch planuje salatke z tunczyka ze szpinakem.... juz jestem glodna na sama mysl o niej. A wieczorkiem... :D aqua fitness!!! Ide sie odstresowac! :wink:
Siostra juz pojechala :cry: Ale zobaczymy sie znowu za dwa tygodnie, na swieta!
Oj, jak bardzo ja bym chciala przywitac Nowy Rok z siodemka z przodu, a pewnie po swiatecznych szlenstwach bedzie niestety grubo na plusie :cry:
Agulka, nie martw sie na zapas. Nie ma sensu... Ja wiem, ciezko jest powrocic na dobra droge dietkowania, szczegolnie przed okresem. Ale widze, ze dzisiaj rano juz nadwyzka zmalala i suwaczek zmieniony. Powoli, a konkretnie. Ja wiem, ze Ci sie uda i ze dojdziesz do swojego celu.
Milego dzionka wszystkim!
-
Iwonko gratuluje!!!
Jestem pewna, ze nowy rok powitasz w siódemkach... obym ja wtedy nie wylądowała w ósemkach :(
Twoje sukcesy powinny mi dać do myslenia. Razem poległyśmy... Ty już jesteś na prostej a ja wciąż leżę...
Miłego dnia :*
Buziaki
-
hej :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: w koncu moge cos napisac bo wczesniej nie bylam w stanie.. normaliei ja to mam pecha albo juz nie wiem co ZNOWU ZLAMALAM NOGE !!!!!!!!!!!!!!!! i to na fitnesie w poniedzialek bosz..... :( ja juz nie wierzylam normalnie 2 dni chodzilam jak w amoku.. bo nie bylo moejje Gabrysi tylko jakas nowa i pierwsza godzina ok nuda i kumpela to zostajemy na 2 ja mowie ok bylo z 20 osob ona wylaczyla klimatyzacje i okna nie otworzyla jeszcze poszlam do przodu gdzie z tylu jestem i zamienilam sie miejscami z kumpela zebym rekami o sciane nie uderzala i trzeba bylo przeskoczyc z nogi na noge wp oeiwetrzu podloga byla mega lsiska nogami ze stepu zjechala i sie zlozyla w pol mega bol niedobrze mi sie zrobilo juz wiedzialam ze to cos powaznego noga puchla mega w oczach przyszedl wlasciciel zawiozl mnei do szpitala tam przeswietlenie kostki i haslo gips 6 tyg zlamanie kostki bocznej dal mi szyne bo mega opuchlizna za 2 dni poszlam do poradni ortopedycznej moj ortopeda co mnei x lat leczy mowie boszz dazysz do samozniszczenia dopiero ci zdjalem gips z reki w lipcu ..:( zalozyl mi pelny gips na noge na 4 ty baterie lekow dal ale zalecenie jego jak najwiecej chodzic :D powiedzialam sobie ze sie nie zalamie bo polegne wytrwam ile trzeba a i tak za 2 miesiace wroce na fitness :) aleee nie ma przeciwskazan zebym brzucha nie cwiczyla moge robic brzuszki co robie zeby nie przytyc tak wiec odpada fitness zostaja podlogowe cwiczenia .. hmm widze ze wracasz do normy wagowej a nawet lepiej juz jestes nizej niej zycze 777777777777777777 :) pozdrawiam i zycze sukcesow samych