A wiem, wiem :? Na szczęście ta druga, cieńsza jest pozbawiona tych religijnych wstawek :P :DCytat:
Zamieszczone przez XixaNowa
Wersja do druku
A wiem, wiem :? Na szczęście ta druga, cieńsza jest pozbawiona tych religijnych wstawek :P :DCytat:
Zamieszczone przez XixaNowa
Hej :D
ja dzisiaj trzy kawy wypiłam już :roll: i chyba na tym poprzestanę :?
ostatnio za dużo kawy wypijam :roll:
ja tam nigdy nei mam płaskiego brzucha :?
nawet jak chuda byłam, to brzuch i tak odstawał :?
nom, to dla odmiany dzisiaj ja marudzę :lol:
ale jadłam grzecznie :D
ostatnio nie mogę sie nażreć, bo Adam chory, w domu siedzi i kuchni przede mną pilnuje :?
AleXL --> na razie nie moge wrzucić zdjeć na fotosika :evil: wwwrrr...coś się popsuło :evil:
Siostro --> drugiej części jeszcze nie czytałam, cóż, nie zdążyłam nawet obejrzeć filmu, zaraz idę oglądac teksańską masakrę :twisted: [kuba - 2 część :twisted: :lol: :lol: ]
Kitola --> to chyba dobrze,że Adam nie pozwala ci buszowac w lodówce...chociaż wiesz...jesli ja chcę sie nażreć, to zrobię to, rodzice mnie nie powstrzymają [i nie powstrzymują nawet] :roll:
:D Wiesz, ta cieńsza książka to inne (wg mnie lepsze) wydanie tej grubszej, a nie kolejna część, także spokojnie możesz przeczytać tylko jedną z nich :D
hej bejbe :mrgreen:
a ja mam podobnie jak kitola, wstydze sie obzerac przy kims. Wydaje mi sie, ze ten ktos patrzy z taka ohyda na mnie :roll: to sie nazeram jak se wszyscy pojda :twisted: :P :lol:
milego dnia xixa :D :)
hej zlotko :D
a wiesz, ze u nas wcale nie tak duszno i porno :lol:
ale w radio wciaz mowia o tych nawalnicach i burzach w Swietkorzyskim i w Malopolsce, mam nadzieje ze do nas nie dotrze, strasznie boje sie burzy, ale to juz chyba wszyscy wiedza :twisted: :P
Też tak mam,że nażyram się jak nikt nie patrzy :evil: Własnie..Mam ochotę się NAŻREĆ!! :evil:
hej :mrgreen: co do tego obżerania sie przy kimś, to wiecie, tak se myslę,skoro ja to robię, a mama wie co mi jest [mówiłam jej, ale nie wiem,czy zrozumiała], to czemu mi nie zabroni? głupio to brzmi, ale mogłaby mi pomóc i nie pozwolić sie nażrec w jej obecności, o widzi,jak latam co chwila do lodówki :x i nic nie mówi. a ja potrzebuje tego, by mi zabroniła, może byłoby mi głupio :oops: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: ale he, znam siebie i wiem,że byłabym wtedy strasznie niezadowolona 8)
tamarek --> nie obżerać się!!! co to za myśli!??!?! [tylko ja moge tak myśleć :lol: ]
ago --> kochana, u nas dziś o 4 nad ranem była taka burza,a wiadomo,że mam pokój na poddaszu, wiesz,jakie miała efekty specjalne :?: :twisted: i miałam otwarte drzwi na strych, jak huknęło, az sie obudziłam :roll: ciemno jeszcze było, ale poszłam zamknąć drzwi. i w taką burzę poszłam siku :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ale ładna była burza, błyskało co chwila, grzmoty zlały się w jeden przewlekły huk...ślicznie :roll: piękna kołysanka,zasnęłam od razu :twisted:
wiecie, ostatnio mi się śni, że się przeżeram :cry: :cry: :oops: budze się wtedy w pocie czoła i zastanawiam, czy to był tylko sen :x i zasypiam szczęsliwa, że to jednak tylko sen... :) boję się tych napadów :shock: http://emoty.blox.pl/resource/wrr.gif
Ale masz sny :roll: dobrze,że to TYLKO sny:P
Ja sie obżeram jak nikt nie widzi,ale zdarza sie,ze przy rodzinie też zrę jak opętana..Tzn nie jak opętana,tylko wtedy jem najbardziej kaloryczne rzeczy :?
Hejoł!!!! :P
hmmm... xixia a co ogladasz? tzn jaki tytul horrorku? :twisted: :twisted:
na razie nie oglądam, bo siostra mnie już od kompa wygania :? :shock: ale będę ogladac alone in the dark [nie wiedziałam,że nightwish nagrali piosenkę do tego filmu :shock: ]
chyba ogladalam :P ale nie jestem pewna... :roll: :roll:
poobcinalam winogrono i mam ałka :( odcisk mi sie zrobil od nożyczek :( i pelko i teraz mnie boli... buuuuuuu :cry: :cry:
ja kiedyś powiedziałam mojemu mężowi że tak robię i czasem jak coś zaczynam jeść np słodkiego przy nim i on powie czego to jesz? od razu mi przechodzi ochota
raz mi się sniło że zjadłam chyba cały placek obudziłam się przestraszona :wink:
och, wiem, pipuchna, paskudne uczucie :x ale suwaczek masz ładny :roll:
inezza --> mi sie takie sny często śnią, ale to dlatego,że zbyt często się przejadam :roll: :twisted:
a tutaj coś dla was :oops:
[o kurde,ale wielkie zdjęcie się wkleiło - zmniejszam :roll: ]
[kurcze nr 2 -ciągle3 to za duże] :twisted:
http://aycu27.webshots.com/image/264...5705924_rs.jpg
coś mnie głowa boli :shock: zjadłam przed chwilą kanapkę z wedzonym serem i ogórkiem [nie myślcie, tego sera tylko trochę zjadam], i jogurt naturalny, plus jabłko z ogrodu :twisted:
heheheh taki owocowy.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
wiesz ładniutka jestes babeczka :P :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
i owocowy, i cyferka ładna :PCytat:
Zamieszczone przez pipuchna
ciiii, nie na forum o tym :twisted: :twisted: :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez pipuchna
he, tutaj akurat jestem naturalna, pewnie ago się spodobam :twisted:
mam ochotę ściąć z tyłu włosy, bo mi tak nieładnie sterczą :roll: mówiłam już,że do fryzjera więcej nie pójde, sama se zetnę,albo poproszę mamę :roll:
Mi sie bez makijażu też podobasz :twisted: :twisted:
pipuchna, słyszałaś to? :twisted: :twisted: :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez tamarek
8) a ja sobie spódnice upatrzyłam :) PIERWSZA spódnica w moim zyciu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :shock:
Lisia a na akademie w szkole to w spodniach szlas? :lol:
xixa ja nie przepadam za wedzonym :roll: ale taki z duza iloscia dziur to moge opakowanie zjesc :twisted: o serze mowie oczywiscie :lol:
ladne zdjecie :)
no ser był tylko torchę wędzony, nie taki do piwa :roll: taki mięciutki był i pachnący :roll: cóż, musiałaby mzrobić podsumowanie, ale nie pamiętam, co zjadłam, to pewnie dlatego,ze z całych sił próbuję nie liczyc kalorii i nie skupiać się na myśleniu o jedzeniu.
ale dzielna byłam,walczyłam, i mam nadzieję,że tak juz zostanie. na wieki wieków. amen :lol:
Zrobiłaś mi smaka na ten wedozny :roll: :evil:
taaaa, ja tez chodzilam cale zycie w spodniach i nadal chodze. Od niedawna patrze w strone spodnic, ale nie zebym sie w nich odnalazla :wink: i wcale Ci sie nie dziwie lisia :DCytat:
Zamieszczone przez Migotka15
xixa miekki ser zolty jest niedobry! dobry do przegryzanai jest tylko twardy, jasny zolciutki :roll:
Miękki żółty ser jest super! Mniam...od samego myślenia o nim tyłek mi rośnie...
Milego weekendu !!!! :P
http://kingcrimson.blox.pl/resource/slask1b.jpg
ja wlasciwie tez caly czas w spodniach latam :P ;)
spodnice alo sukienke to amm na sobie czasem i to od swieta :lol: ;)
xixa to dobrze ze nie myslisz o jedzeniu :) tak trzymaj! :D :) noi przestrzegasz diety wiec wszystko aldnie pieknie :) ;)
milego dnia :)
czesc słonka :D własnie skończyłam oglądać texańską masakrę 1 :twisted: ha, teraz musze iść coś zjeść, ale jakoś mi sięnie chce po tym filmie aha :twisted: :twisted: :twisted: dobra, chce mi się,chce :lol:
zaraz idę ticker zmienić :twisted: :roll: kawę własnie wypiłam [jak zwykle z mlekiem].
SERDECZNIE ZAPRASZAM NA WRZEśNIOWY ZLOT XXL'ek i XXL'ków W Gdańsku!!!
szczegóły tutaj --> http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=72014
ha, wszędzie to wklejasy? :roll: :twisted: przecież ja nie jestem w Polsce :twisted: :twisted: :twisted: hihi.
własnie zjadłam kanapkę z tym serem i jeszcze jedną z białym serem i miodem :roll: mniam mniam i zaspokoiłam chętkę na słodkie :wink: i pomidora se zjadłam.
;) a kompletnie bez sensu :) ser... zyc bez sera nie moge no :roll: a co do sukienek i spodnic... nigdy nie miałam na sobie sukienki... :( ale moze na przyszłe lato :) :) ach wyjezdzam dzis na weekend takze trzymajcie sie tam :)
A ja miałam na sobie sukienkę;) Jak miałam ! komuię.I tak konkretniej była to szata liturgiczna....:P
To dobrze,że zaspokooiłaś apetyt na słodkie:)))
Miłej drugiej połlowy soboty:)
:D Brawo! Już poniżej 85! Pamiętasz, co pisałam na temat 85 :?
U mnie ciężko, w związku z przyjazdem gościa, matula piecze mięso i zapachy rozchodzą się po całym domu. Dobrze, że jest ciepło i wszelkie drzwi i okna są pootwierane na oścież...
:evil: sukienkę to ja nosiłam z dumą w zeszłe lato teraz to w nią nie wejdę
ooooo, kochana, to ja wiem, jaki to ból, jak człowiek się nie może zmieścić w stare ciuchy. na szczęście nie mam fajnych starych ciuchów, więc nie mam o co się martwić.
Siostrzyczko --> no jest mniej niż 85, ale to takie ulotne...ale jak widzę 4, czuję się lepiej i...lżej :shock: :shock: no właśnie,na gg chciałam cie spytać, kiedy ci goście przyjeżdżają :roll: uuuffff...ja ciągle powtarzam, że jednak jestem masochistką, bo: z jednej strony - uwielbiam ten zapach w całym domu, jak mama piecze mięso albo ciasta,albo pizzę - cokolwiek, moge się nawąchać i byc syta [jeśli akurat próbuję się odchudzać]; jeśli jem, co chcę - nie moge się wtedy doczekać, kiedy ciacho się upiecze :mrgreen: po drugie jednak - to dla mnie męczarnia, ciągła walka ze sobą, dokładniej - ze swoiją chora psychiką, a może nadmiernym apetytem [nie uczuciem głodu]. wygram czy nie? uda się? na razie wygrywam. nie objadłam się ani razu od 4 dni :lol: :lol: :lol: :lol:
chciałabym,zeby moja dieta wyglądała tak,jak 2 lata temu - co prawda, nie 1000 kcal, ale chodzi mi o moje podejście do odchudzania. niestety, teraz nie mam zapału ani motywacji, no może jedną - zmieścić się w piękny płaszcz :lol: :lol: :lol: ale to prawie tyle, co nic.
chciałabym miec tyle nadziei i zapału,że mi sie uda. chce,żeby mi se podobało być na diecie, ale...nie wiem, co jest, nie chce mi sie niczego. pewnie dlatego,że odchudzałam się już tysiąc razy i miałam tysiąc razy jo-jo, teraz juz nie mam tyle sił :shock:
przychodza mi do głowy rózne głupie myśli, dotyczące odchudzania i ogólnie odżywiania się. i nie chce mi ise cwiczyć, WCALE, więc nie mówcie, że powinnam,bo i tak to wiem, ale nie ćwicze. no, nie będę tego robić na siłe, stara się więcej ruszac, ale ćwiczyć nałogowo i regularnie nie będę, bo NIENAWIDZĘ sportu :evil: :evil: :evil: uznaje tylko taniec :twisted:
wieczorem zawsze jestemn głodna. zawsze. mimo kolacji o 18, po 2 godzinach czuję ssanie w żołądku. herbata ani woda nie pomaga. dlaczego? dlaczego mnie ssie? przecież się nie głodzę, nie jem samych wegli na kolację, jest białko i witaminki. to czemu? dostarczam organizmowi tego,co trzeba,ale to psychika domaga się jedzenia. nie jedzenia nawet, tylko zaspokojenia uczucia bezradnosci ,bo nie wiem, czego chcę od zycia. taka jest prawda. wiec jak się zdenerwuję czy zasmucę, albo jak matka na mnie nakrzyczy [czesto bez powodu] - od razu myslę o zarciu... :cry:
Że tak wtrące leciutko...jest taki fajny sposób spalania kalorii, który po części jest sportem...ale jest NIEBO przyjemniejszy...a jest to...oczywiście...Cytat:
przychodza mi do głowy rózne głupie myśli, dotyczące odchudzania i ogólnie odżywiania się. i nie chce mi ise cwiczyć, WCALE, więc nie mówcie, że powinnam,bo i tak to wiem, ale nie ćwicze. no, nie będę tego robić na siłe, stara się więcej ruszac, ale ćwiczyć nałogowo i regularnie nie będę, bo NIENAWIDZĘ sportu uznaje tylko taniec
SEKS :twisted: :lol:
Trochę danych statystycznych na podstawie dwóch tabel kalorycznych jakie posiadam :
Godzina seksu - 800-900 kcal spalonych
Orgazm : 80-85 kcal spalonych
Wniosek ? Godziną seksu można spalić najmniejszy zestaw z McDonalda a jednym orgazmem milky waya ;)
kuba, pomożesz? :mrgreen:
Ej to chyba wyczynowcy tyle spalają ....Cytat:
Zamieszczone przez kubaxxl
Które tabele używałeś?
Nie da rady :) Jestem monogamistą i nie mam paszportu ;)Cytat:
Zamieszczone przez XixaNowa
podobno kobieta może [teorytycznie] przezyć ok. 6 orgazmów w ciągu pół godziny... :mrgreen: szkoda,że nie mam stałego partnera :o ale to nic, haha, chyba zacznę spalać kalorie orgazmami w pojedynkę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: