nie dziękuje, żeby nie zapeszyc :P:D
Wersja do druku
nie dziękuje, żeby nie zapeszyc :P:D
ja równiez będę trzymac kciuki, tak samo mocno jak za dietke :)
Właśnie wróciłam z jazdy:) ...jak ja kocham prowadzić :) już się nie mogę doczekać kiedy będę mieć prawko... :D
...a dietka idzie do przodu :) ...kolejny kilogram za mną :D
no j atez od zawsze kochalam jezdzic autkiem a teraz jezdzie codziennie ;p i kocham to:) hehehe no buziak
gratuluję zgubionego kilograma :)
miłego weekendu :)
ehh...juz tydzień mnie tu nie było...a wszystko przez podwieszany sufit w łazience :D że też mi sie zachciało... nie dość że dużo z tym roboty to jeszcze te sprzątanie..no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... :D w końcu spaliło sie "troche" kalorii...hihi..;]
wczoraj do tego byłam na jazdach w Częstochowie (po raz 2) no i już sie tak nie boje egzaminu,bo pojeździłam trasami egzaminacyjnymi i nie ma tak źle jak mi sie za pierwszym razem wydawało...no ale wtedy to nie dość że zaspałam i pan instruktor musiał na mnie poczekać, to jeszcze nie wypiłam kawy i robiłam straszne błedy...a wczoraj za to było wspaniale i nawet zostałam pochwalona:D mam nadzieje, że tak pojade na egzaminie ;]