Oooo..., ja rowniez serdecznie witam kolezanke z Przemysla :D
Ja dobrze wiem o czym mowisz Groodka i prawde mowiac wyznaje taka sama zasade. Pomysl o zmianie na cale zycie, a nie tylko na miesiac czy kilka.
Pozdrawiam!
Wersja do druku
Oooo..., ja rowniez serdecznie witam kolezanke z Przemysla :D
Ja dobrze wiem o czym mowisz Groodka i prawde mowiac wyznaje taka sama zasade. Pomysl o zmianie na cale zycie, a nie tylko na miesiac czy kilka.
Pozdrawiam!
he he no jaki ten internet mały ;) a tak poważnie to nigdy nie byłam typem sportowca i dlatego wiem że nawet jak teraz się zmusze do ćwiczeń to mój słomiany zapał i tak nie pozwoli na kontynuacje po diecie... wole wolniej a skuteczniej ;) normalnie czytałam Twój wątek ale jakoś przegapiłam skąd jesteś 8) i gratuluje pięknie Ci idzie :D
Dziekuje groodka, bardzo mi milo... :oops: :D
Ja tak samo niestety... wcale nie jestem typem sportowca. Chcialabym to moc zmienic, ale jak??? :D
he he no mnie się nie pytaj bo ja sama nie wiem ;) ale ciii trzeba sobie powtarzać że się zacznie (przynajmiej dla spokoju sumienia :lol: ) każda metoda jest dobra na schudnięcie o ile robi to się "z głową" w końcu otyłość to też choroba z którą się wiąże mnóstwo chorób nie raz bardzo ciężkich... więc warto to zrobić dla siebie dla zdrowia nie dla ciuchów (choć dla tego też ;) ) nie dla faceta tylko dla siebie :)