-
Kumkwat na tropie!
Witam!
Właśnie odkryłam Wasze forum i postanowiłam, że do Was dołącze. :D
Od wielu, wielu lat zmagam się z wagą, ale dopiero teraz poczułam, że to co osiągnełam podczas tych wakacji jest dobrym startem do mojej wymażonej 70-tki.
Doskonale wiem, że sama nie dam rady :roll: , że jak zawsze będę miała wzloty i upadki i że potrzebuję wsparcia.
To teraz o mnie, bo tak chyba będzie milej i łatwiej. :)
Mam 27 lat, jestem studentką 6-roku medycyny i już za dużo naoglądałam się powikłań otyłości. Uwielbiam żeglarstwo, konie i psy.
To chyba tyle na początek
Zaczynam walkę na chorobę i życie :)
-
:lol: jako pierwsza radosnie Cie powitam :):):):):) pozno juz spac nie mozesz kofana??? :D
-
Dziękuję za milutkie powitanie! :D
Jakoś od razu mi raźniej :D
A co do spania to mi się trochę rytm dnia poprzestawiał na studiach, ja sypiam teraz jak małe dziecko, dwa razy: w nocy i popołudniu, :)
-
:roll: no mam tak samo no... dwa kierunki robia swoje... spac nie moge :)
-
Ja spać mogę tylko nie o tych porach co powinnam :D , sypiam dużo a najwięcej na prelekcjach i wykładach :D
-
Widzę, że nie tylko ja mam problemy ze snem.
Witaj Kumwat, damy radę, bo kto inny jak nie my :P
Powodzenia :!:
-
:D dzien dobry ;) wpadłam sie przywitac ;) i na sniadanie ide:) a najpierw brzuszki :D DACIE RADE KOCHANE :)
-
Witajcie!
Tak mi szybko minął ten dzień, ale był całkiem niezły. Dużo ruchu, mało kalorii :D
oby tak dalej :D
-
Ojojoj!!! Jak mnie ciągnie do lodówki, bo tam taka dobra sałatka.
Muszę szybko zasnąć, bo inaczej może być kiepściutko.
-
napewno CI się uda! :* ważne, żeby uwierzyć w siebie :)
-
:D witam :):):) dziekuje za wizytke :) widze ze waga spada:) ciesze sie ze leeeeeci w dół :D miłego dnia... a własnie ze tak spytam o prywatna porade lekarska... moge??? bo od jakis 3 dni odczuwam wzmozone pragnienie i sie zastanawiam czemu, a pije nie mało do 3 litrów dziennie wiec tak sobie pomysłałam ze zapytam skoro tu Pania Doktor mamy :)
-
O poradę zawsze można tylko ja jestem OMC lekarz (o mało co) tzn brakuje mi jeszcze kilku miesięcy żeby zacząć się posługiwać tytułem lekarza medycyny, ale jeżeli tylko mogę to chętnie coś doradzę :D
Co do Twojego wzmożonego pragnienia to może być bardzo dużo różnych przyczyn. Radziłabym Ci jednak mimo wszystko wizytę u lekarza bo trzeba by było zrobić kilka badań takich jak analiza moczu, morfologia, elektrolity, poziom glukozy i jeszcze kilka innych. To są takie najbardziej podstawowe badania na podstawie których można coś wykluczyć a coś ewentualnie zacząć podejrzewać. Bez tego nic się nie da powiedzieć, bo mogę więcej krzywdy zrobić niż pomóc. Bardzo mi przykro, ale niestety tak to wygląda. Nie miej mi tego za złe ale nie chcę Ci zaszkodzić.
-
:D ach Pani Doktor OMC :) ma pani racje wybiore sie do lekarza jak mi nie pzrejdzie:) co nieco wiem o leczeniu :) bede weterynarzem :P :)
-
o matko lekarz aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa uciekam hehe zartuje
witaj na forum i ciesze sie ze mamy kolejnego fachowca w swoim gronie :)
-
AAAAAAA?! Pani weterynarz :o ? Też myślałam o weterynarii ale przerażałoby mnie leczenie zwierzaków mniejszych i większych od psa. Uwielbiam wszystkie boskie stworzenia ale bałabym się je leczyć. Dogadać się z psem to trudniejsze niż dogadanie się nawet z najmniej przyjemnym pacjentem.
Szacunek za wybór zawodu!
Pimbolinko! Ja dopiero za jakiś czas będę lekarzem a fachowcem to jeszcze z 5-6 lat w zależności od tego jaką specjalizację będę robić.
-
Hmmm same lekorki :lol: :P
Fajnie :)
Zajrzałam i do Ciebie by Ci nie było smutno :)
3mam kciuki za Ciebie i na pewno dasz rade :) U mnie będzie gorzej.... bo te słodycze.... :/ Ale wierzę że wytrzymam w postanowieniu i będę śliczna jak każda kobitka na tym forum :) Życzę Wam wszystkim i TOBIE Kumkwat byście walczyły o swoje marzenia :) I o piękne ciałko :)
Pozdrowionka :*
-
Taaaaaak! Słodycze! Znam ten ból :oops: . To jest moje przekleństwo a co gorsze ja jestem uzależniona od Coca-Coli (to chyba nie kryptoreklama?).
-
heh ja słodyczy nie jjem od 27 czerwca!! wyobrażacie sobie?? już się odzwyczaiłam. a ja mam ten problem, że za mało piję. zawsze piłam z 3 l wody dziennie, a teraz? niecały liitr. nie mogę się zmusić. moze dlatego, że jak więcej piłam, to wydawałam się taka "nadmuchana" :/
-
:shock: a ja sie pochwale ze nie lubie słodyczy... a pania weterynarz bede za 3 lata... poki co za 2 miesiace bede pani mgr zootechnik :):):) a PD OMC (pani doktor o mało co) jak dietka :):)
-
witam witam
ja narazie przerwalam dietke :oops: :oops: ale z PD OMC napewno sie zaczne znowu odchudzac a tym bardziej ze zaczynamy z podobnej wagi bedziesz mnie motywowac do walki jezeli bede widziala efekty bede wiedziala zer ja tez potrafie
-
Dziękuję Ci Miśku że mnie odwiedziłaś :D !
W takim razie zaczynamy razem a obecność kogoś doda mi siły i może ja też jak zobacze Twoje postępy to będę mieć większą motywację.
Teraz to już nie ma siły i obie musimy się pilnować :D
Zaraz też do Ciebie wpadnę :)
-
JA też chcę dołączyć do Was, jeśli można :P
Zawsze razem raźniej :) A na pewno każdej z nas potrzebne jest zrzucenie pare kg, nie tylko dla lepszego wyglądu ale i dla wyższej samooceny :)
3mam kciuczki :*****
-
Im więcej tym lepiej :D Zirraa
Ja tak na co dzień to nie za bardzo mam o tym z kim gadać, bo u mnie na uczelni to same takie 90-60-90 które nigdy nie walczyły z nadwagą a co dopiero z otyłością. Dopiero tutaj zaczynam dostrzegać, że nie jestem sama.
Dzięki Wam dziewczyny :D
-
A tak jeszcze chciałam się od Was dowiedzieć: jak myślicie czy dla lepszej samokontroli powinnam zapisywać to co jem, a może powinnam zliczać kalorie chociaż słyszałam na zajęciach z psychiatrii że przy odchudzaniu nie powinno się zliczać kalorii bo łatwiej wpaść w obsesję a nawet anoreksję.
Jak Wy się kontrolujecie? Co Wam pomaga? Co robicie jak czujecie że nadchodzi moment słabości?
Dzięki za każdą radę :D
-
hejka
ja ukladam sobie plan diety na caly tydz. i licze ile kazdy dzien ma kalorii jak niema 1000 to jeszcze cos dokladam jakies jablko czy cos a jak mialam moment slabosci to wchodzilam na forum :D
narazie przerwalam to ukladanie dietki ale od pon znowu zaczynam chociaz nie jest zle dzisiaj zjadlam ok 1400 kalorii to chyba nie jest zle jak odpuscilam sobie dietke :?:
jestem uparta i zaczynam od pon :twisted:
-
ja przestałam liczyć kalorie, bo zaczynałam wpadać w obsesje! nawet moi znajomi i rodzina to mówili. jjem to, co uważam, że jest zdrowe. wiadomo, ze np. mogę sobie pozwolić na sałatkę, a na frytki zdecydowanie nie!
teraz już jjem na "wyczucie". w miarę regularnie (choć to trudne) i tak żeby nie ŻREĆ, tylko jeść :D
pozdrawiam
-
Hejoooo :)
A ja założyłam sobie zeszyt, pisze w nim co jem i jakie ilości i mniej więcej ile kcal dziennie zjadam, ile ćwiczę itp... :P
Mi akurat to pomaga, bo mam kontrolę na tym co jem, jak jednego dnia zjem za dużo ograniczam to na następny dzionek :) Mi moja doktor doradziła bym sobie założyła taki zeszyt, by mieć sama nad sobą kontrolę. I powiem, że mi to akurat pomaga. Ale czy się uzależnię od liczenia kcal czy coś w tym stylu to myślę, że nie. Wiem, że mam jeść zdrowe produkty w niewielkich ilościach i do tego dołożyć ćwiczonka. I tym na pewno dojdę do celu. Każdy ma swój sposób na przetrwanie w odchudzaniu, jedni liczą kcal, drudzy nie, jedni ćwiczą inni nie. Ale to Ty powinnaś zdecydować co będzie dla Ciebie najlepsze my możemy tylko Ci doradzić :)
-
cześć kumkwat
ja natomiast zapisuję sobie wszystko w dzienniku ile zjadłam i jle spaliłam kcal
życzę powodzenia pa
-
cześć :)
Witam na forum i trzymam z calej siły kciuki! Narazie pięknie Ci idzie :)
Ja liczę sobie kalorie w dzienniku na tej stronce. Te zjedzone liczę, spalonych nie.
Gdybym tego nie robiła na pewno bym sobie jeszcze bardziej folgowała. Liczenie mnie dyscyplinuje.
Pozdrowionka
-
Ja mam problem z tym licznikiem, nie potrafię go uruchomić, może ze względu na mój internet który jest dość dziwny i ma taki przerywany sygnał. Narazie piszę w zeszycie tak jak radzą dziewczyny i rzeczywiście jak sięgam po coś to się trzy razy zastanowię jak to będzie wyglądało w zeszycie. Póki co pomaga. Dzięki.
:D
-
-
Kumkwiat idzie ci świetnie. Jestem pod wrażeniem twojego paseczka.
Ja niestety poległam, ale nie poddałam się i od dziś walczę dalej.
Pozdrawiam serdecznie
Ps. ja lubię sobie zapisywać co zjem wtedy przeważnie się załamuję, że uzbierało się tego przez cały dzień tak dużo.
I dopóki trzymam się tego, udaje mi się. Niestety tydzień w Polsce zrobił swoje. Nie zwracałam uwagi na to co jem i ile i muszę zaczynać od początku.
-
Dzięki :D
Kilka dni nie wchodziłam na forum bo mój komputer odmówił współpracy.
Dzięki za wszystkie słowa otuchy, idzie mi raz lepiej, raz gorzej (ostatnio gorzej bo za bardzo lubie sałatki a wczoraj mój tata miał urodziny i było ciasto :lol: ) ale muszę przyznać że zeszycik działa - na torcik nie działa :(
Ale dzisiaj mam jeszcze jedną sprawę do Was i myślę że im dalej informacje na ten temat dojdą tym więcej możemy zrobić, a więc...
Córeczka moich Przyjaciół jest bardzo chora. Ma skrajną postać tetralogii Fallota (więcej na stronie Malwinki - www.serce-malwiny.pl ) Ta wada serduszka jest operowana w Polsce, ale w tej postaci przeprowadzono zaledwie kilka operacji. Przyjaciele postanowili zwrócić się o pomoc do bodaj największej sławy w leczeniu tego typu wady – profesora ze Stanów Zjednoczonych, który stosuje inną metodę niż tą stosowaną w Polsce, podobno skuteczniejszą i co najważniejsze - bezpieczniejszą. Profesor zgodził się zoperować Malwinkę, ale koszt operacji jest porażający - wynosi ponad 500 tysięcy dolarów. Niestety kwota jest absolutnie “niekredytowa”, no i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że również bardzo trudna do zebrania. Ale chcemy spróbować. Pomaga nam wiele osób i jest to bardzo budujące – tym bardziej musimy próbować wykorzystać tą szansę.
Dlatego chciałam Was prosić o wsparcie, przede wszystkim pomysłami – co możemy zrobić? Gdzie zwrócić się o pomoc? Jak skutecznie zbierać środki na tą operację? Jeżeli możecie pomóżcie, w jakikolwiek sposób.
Bardzo proszę – dajcie jakkolwiek znać, że to ma sens.
KUMKWAT
(www.serce-malwiny.pl)
-
Hej Kumkwat!
Co u Ciebie? Jak idzie? Daj znać...