teraz czas na sikorke ! :)

Witam wszystkich serdecznie

Na początek gratuluję zrzuconych kilogramów i proszę o wsparcie w miare możliwości :)
Jestem Ewelina, miło mi . Mam 20 lat, mieszkam w okolicach Łodzi. Aktualnie dorobiłam się 85 kg choć bywały momenty że było ich ponad 90. Poniżej 80 podczas żadnego ze zrywów odchudzania zejść się nie udało :roll:
Na co dzień poruszam się autem co z pewnością negatywnie wpływa na mój proces chudnięcia ale z pewnych przyczyn mam dość poważne problemy z chodzeniem.

Ostatnio odchudzałam się w kwietniu, udało się zrzucić jakieś 8 kg, niestety zbyt wcześnie pojawiające się zewsząd pochwały zniechęciły mnie do dalszej walki o szczupłą sylwetke.

Dziś moje wymiary wynoszą mniej więcej
biust-104
pas(bo ciężko to nazwać talią)-87
biodra-103


Dodam ze wstydem , że bywałam na tym forum 2 lata temu ale po zrezygnowaniu z odchudzania zapomniałam o nim czego żałuję :) mam nadzieje że teraz wystarczy mi zapału na dłużej .

Będzie mi bardzo miło jeśli ktoś czasem tutaj zaglądnie, doradzi lub konstruktywnie skrytykuje .
Pozdrawiam serdecznie !

Witaj Ewelinko!

Przede wszystkim GRATULACJE!!! Widze, ze decyzja co do odchudzania podjeta! Forum jest magiczne, potrafi zdzialac cuda, jestem przykladem jednego z nich :D Wiem, ze bez forum i bez dziewczyn nie udalo by mi sie zajsc tak daleko, na pewno odpuscialbym gdzies w polowie drogi.

Tak wiec witaj Kochana, bede Cie wspierac i dopingowac, a czasmi tez dawac motywujace kopniaki :wink:

Napisz cos wiecej o sobie, jaka dietke planujesz zastosowac, co robisz...

Milego dietkowego weekendu! :D :P

ivonpik dzięki śliczne za powitanie :)

Czytam wątki na forum od tygodnia i zauważyłam jak wiele daje Wam Kobietki wzajemne wparcie. Mam nadzieje że o mój wątek ktoś czasem zahaczy i prześle choć troszkę swojego doświadczenia i siły. Na dzień dzisiejszy wstydzę się zostawiać u Was swoje literki :lol:
Bo ja taka nowa, a do tego dezerterka .
Dietkuje sobie od tygodnia dzielnie. I trochę się boję. Wymyśliłam sobie chyba mało rozsądnie że tydzień oczyszczania by się przydał. I jadłam około 300 kcal dziennie . Rozum wrócił teraz jak okazało się że mogłam sobie metabolizm spowolnić :( i teraz boję się czy dieta 1000 nie spowoduje tycia ? Ja wiem ze 1000 to i zdrowy i skuteczny bo kiedyś stosowałam :) Ale teraz boję się zjeść choćby jabłka po śniadaniu. Muszę sobie z tym poradzić
Z ćwiczeń rowerek stacjonarny godzinka dziennie :)

mam nadzieje że jakoś to wszystko pójdzie do przodu.. ;)

Witamy na forum ;)
Ja też obiecuję wspierać i kopać w przypadku grzeszków ;)
Zaczynam od kopania - 300 kcal :shock: natychmiast wskakuj na tysiaka !!
Nie przytyjesz od niego - gwarantuje Ci to ;)
A i tysiak na dłuższą metę jest zbyt drastyczny - na mnie dziewczyny nakrzyczały i od paru tygodni weszłam na 1200 - może i chudnie się wolniej ale jest większa szansa, że efekt się dłużej utrzyma:)

Życzę wytrwałości i trzymam kciuki :)

Oj nie, to nic dobrego przyniesc nie moze :? Aga ma w pelni racje, ja tez dodaje drugiego kopniaka za te 300 kcal! :evil: Kochana, jestes dopiero tydzien na dietce, jak teraz wskoczysz na tysiaczka to nic nie przytyjesz. Jutro prosze wrzucic raporcik jedzeniowy, co bysmy mogly Ci cos podpowiedziec i poradzic, dobrze?

A teraz spij slodko i prosze nie dezertuj sie, pojawiaj sie u nas rowniez!

Dobranoc!

Uuuu... nakrzyczałyśmy za te 300 kcal i uciekłaś?

:(:(

300 to dobre śniadanie, nie rób tego więcej :D:D