wpadłam sie przywitac :):):) i zobaczyc jak leci :) miłego dnia :)
Wersja do druku
wpadłam sie przywitac :):):) i zobaczyc jak leci :) miłego dnia :)
Weszłam na wagę dziś rano.. :D
Pożegnałam się z 3 kg :D Heh, pewnie to sama woda, ale i tak cieszy :D Chociaż i tak za tydzień zważy mnie dietetyczka, zrobi pomiar tłuszczu i wtedy się okaże jak mój organizm reaguje na dietę :D
W sumie doszłam do wniosku, że wcale nie muszę szybko chudnąć :> Byle skutecznie i zdrowo.
Mam również pomysł na siłownie i wodny aerobic (na zwykły teraz nie mogę sobie pozwolić, bo mam ciut zryte kolana i za dużą wagę, żeby je tak obciążać). Tylko oczywiście, jak to ja, naczytałam się, że są ćwiczenia siłowe i aerobowe (rowerek, step, aerobik itd) i właśnie te drugie są na spalanie tłuszczu. I tu pies pogrzebany, bo muszę uważać na te kolana :( I teraz nie wiem jak z tą siłownią. Orientuje się może ktoś w tym temacie?
:D jej gratuluje tych 3 kilosków :):):) :):): ja sie nie orientuje w siłowni bo nie chadzam (a powinnam :roll: )
popieram.... madre słowa oby zapadły w pamiec i zawsze sie ich trzymaj :)Cytat:
W sumie doszłam do wniosku, że wcale nie muszę szybko chudnąć :> Byle skutecznie i zdrowo.
Hej Misiaku :)
No nie za bardzo możesz ćwiczyć na steperku i tym podobnych... Zresztą dietetyk powinien Ci owiedzieć o tym.... Ale aqua aerobik jest chyba dozwolony :) no i jest rewelacyjny :D
Gratuluję tych 3 kg :D Nawet jeśli to tylko woda - to i tak baaaardzo cieszą :*
Karolka GRATULACJE!!! Woda czy nie- cieszy oczy i ducha :D
Ja też mam problem z kolankami, staram się o nie dbać (konkretnie prawe- kontuzja na ściance, oj brzydko było, brzydko...)
a gdzie jest taki aquaaerobic? też bym się popluskała :D moja mam chodzi i też świetnie chudnie, ale ona chodzi w kędzierzynie, za daleko dla mnie na dojazdy... :( Zabierz mnie ze sobą Karolciu :D
M82 Wiem właśnie, że steper i tym mu podobne odpadają. Z takich aerobowych to zostaje chyba tylko orbitrek. W piątek prawdopodobnie idę na siłkę, to pogadam z trenerem :D
marlush Aqua Aerobic u mnie w Tychach :> Jak chcesz to zapraszam :P Ale przypuszczam, że dopiero od stycznia zacznę chodzić, bo dopiero po 20 grudnia mam dzwonić, czy są miejsca. Paranoja jakaś.
Boże, ale plecy mnie dziś bolą :? i to jeszcze jakoś tak dziwnie na dole po boku, eh.. pocieszam się, że jak schudnę trochę to przestaną (chyba). A tak poza tym, to jako etatowa optymistka napiszę, że kolejny dzień piękny :D Moje menu prawie takie samo jak z zeszłej środy, bo w domu nic nie było innego. Ale i tak smacznie :) I ani razu nie pomyślałam, że może by tak wafelka, albo biały chlebek.. :D
Gratuluje tych 3 kg w dół :twisted: :D :D
Miłego wieczorku życzę :wink:
Dziś zjadłam:
śniadanie: tuńczyk wędzony, jajko, kromka chlebka, pomidor i ogórek
drugie śniadanie: jogurt naturalny + kiwi i mandarynka
obiad: brązowy ryż z mrożonką warzywną i kurczakiem
podwieczorek: 2 łyżki musli z jogurtem
kolacji nie zjadłam, bo nie miałam ochoty :?
Jutro idę z rana na siłownie, nawet mam trenera umówionego :)
Ciekawa jestem po jakim czasie będę chciała stamtąd uciec :lol:
Jakoś będzie :)
Cześć Karolciu przede wszystkim gratuluję zdecydowania się na dietetyka. To jest chyba połowa sukcesu. Następnie pamiętaj żeby jesć wszystko co ona Ci napisała. A nawet jeśłi nie mozesz to zjedz mniej z każdego składnika, ale każdy składnik w posiłku musi sie znaleźć bo one razem dopiero działają. Ja zrobiłam ten błąd, ze jak miałam za duży posiłek to np nie gotowałam marchewki tylko jadłam mięso z burakami, a tu nie o to chodzi. A chodzi o to, żeby w posiłku było i mieso i buraki i marchew. To jest tylko taki przykład ale pamiętaj żeby z niczego w pełni nie wyrzucać.
CO do siłowni to porozmawiaj z dietetyczka. Ja ogólnie nie polecam. Ponieważ jak sie chudnie to trzeba rozbijać tkankę tłuszczową a nie ja zbijać. Wiem, ze to śmieszne ale prawdziwe. Jak tkanka tłuszczowa jest rozbita to szybciej sie spala (stąd przy odchudzaniu często sie stosuje bicze wodne), a ćwicząc na siłowni zbija się ją. Jeśłi juz chcesz tą siłownię to wszystkie cwiczenia wykonuj przy minimalnym obciążeniu. Wtedy najlepiej zrobić wiecej powtórzen ale z małym obciążeniem. A ogólnie to polecam basen. Woda działa wspaniale na ciało. Wysmukla je, dużo się spala i nie czuje sie obciażenia własnych kilogramów. Lepsze 45minut basenu niez 2 godizny na siłowni.
Ale sie rozpisałam. Pewnie same brednie, nie słuchaj mnie :D
Karolka88 - ja swego czasu przerobiłam dwa długofalowe podejścia do tematu siłowni . Mimo zestawu ćwiczeń na schudnięcie pod okiem trenera dorobiłam się rozbudowanej muskulatury i nie pozbyłam się ani grama tłuszczu. Przeciwnie nabrałam cm wszędzie - bo mi mięśnie strasznie urosły :roll: . Ja to jestem może ekstremalnym przypadkiem , ale trener się śmiał , że niejeden facet by mi mógł pozazdrościć przyrostu masy mięśniowej i radził zrezygnować lub zająć się poważnie kulturystyką :wink: . Po konsultacji w klubie fittnes zostałam skierowana na callanetics - ćwiczenia rzeźbią figurę , a nie ją rozbudowują - fajna sprawa . No i callanetics jest statyczny co nie obciąża stawów.