-
:D 8) HEEELOOOO!!!!!!!!!!!!!! :D
Ach Buterku! Jak człowiek... masz rację. Nawet jak człowiek się czułam :D ( mówię to w tajemnicy :wink: ) Jutro jadę do Ciebie!!! :wink: :D Przyjedź po mnie na lotnisko. Będę Cię motywować jak tylko potrafię :D
Hindi ! - w ciąg raczej nie wpadam,już od dłuższego czasu, ale jak widzisz zdarza mi się zbłądzić i nie żałować. Tak jak mówisz - "ciasto też człowiek" - jedzenie jest dla ludzi, tylko trzeba do niego z głową, a nie z apetytem :wink: :lol:
Neonka mnie odwiedziła!!! Witaj !!! Wpadaj częściej !!! :D :D :D
Och zazdroszczę Ci tego słoneczka.
A tak w ogóle, to do wspomnianej maślanki dodałam sobie na obiad 100g groszku z marchewką. A co tam :wink: "obżarłam się" jak bąk :lol: :wink:
Do tego dodaję............UWAGA!!!!!!!!!...............140minut na orbitreku 8)
I to na bardzo ciężkim biegu. Pokrętło było za cienkie, więc ręcznie podciągnęłam opór paska. Jeeeny, ale było ciężko :roll: , jakbym cały czas pod górkę dawała <uff, ociera pot z czoła> Jutro będą zakwasy. Nie myślałam,że mam taką kondycję - tylko dupcia bolała i łydki ciągnęły. Zrobiłam 80min., pół godzinki przerwy, bo mnie już stopy piekły, a potem dodreptałam jeszcze godzinkę. ODPOKUTOWAŁAM WCZORAJSZĄ KOLACJĘ, OJ ODPOKUTOWAŁAM 8) - zobaczymy jutro :roll: , jak będę nogi ciągnąć za sobą :wink: :lol:
-
:D Lisiu, kochana!
Pisałyśmy równocześnie :lol: , dlatego teraz Ci odpowiadam :lol:
Dziecko??? Dopiero niedawno gdzieś pisałaś, że nie przepadasz za dziećmi :wink: :lol:
Pożycz sobie od kogoś do opieki na jeden cały dzień dzidziusia, to postanowisz, że jednak spokojnie dokończysz sobie studia :lol: 8) Ale tak serio, to jeśli chcesz, to..........................no, JA Ci tego nie załatwię :wink: :wink: :wink: :lol:
Aaaaaaaaa ja wooolę mooooją maaaamę
Coooooooo maa włooooosyyy jak atraaaameeent
Tra la la la la la la.................. Nie chciałabyś być moim dzieckiem, bo jestem upierdliwa :oops: :? :D
Ale starm się być fajna - najgorsze, że nie wiem co przeważa, bo moje dziecko raz mnie ochrzani za nadgorliwość, a czasami puka się w czoło i mówi, że porąbana jestem :roll:
Więc co o tym myśleć ???? Dowiem się po latach :D
-
Hmmm tez chce byc porabana mama :P Ciekawe co na to moje cory :)
Niezla zaprawke stosujesz przed orbitrekiem :D :D :D Te kukułeczki... :shock: :shock: :shock:
Tak apropo, alkohol wg ostatnich badan sprzyja cwiczeniom :) w kwestii checi i wydalnosci :) Podobnie jak mala czarna przed :) Oczywiscie w rozsadnych granicach :)
Nargila!!! Hurra nie tylko ja jestem tu gapa :D :D :D
-
Lisia to za brzmialo prawie jak oswiadczyny :D :D :D
-
pyszczek az mi sie usmiechnal jak przeczytalam u Ciebie :arrow: "Aaaaaaaaa ja wooolę mooooją maaaamę
Coooooooo maa włooooosyyy jak atraaaameeent" hihi mam dokladnie ta piosenke ustawiona jako dzwonek w kom ,gdy dzwoni moja mama :)
a za orbiteka to naprawde podziwiam :) zelazna kondycja
-
-
Dzieci są kochane o !! wszystkie bez wyjątku ;)
Sama bym chciała... :roll: jestem za młoda :x
Dziękuję że wciaż we mnie wierzysz ;*
-
:D Też uwielbiam dzieciaczki :D A najbardziej te malusieńkie, co to jeszcze nie siedzą. One są takie do tulenia. :D Potem to już im dalej, tym trudniej :lol: :twisted: , ale też ciekawie :D
Dorzucam do mojego menu jeszcze pomarańczkę na kolację. Misiałam czymś napełnić żołądek, bo smażyłam moim chłopakom kartofelki na brązowo i jajko do tego, no i nie mogłam mieć w tym momencie pustego żołądka. Same wiecie jakby to się mogło skończyć dla mnie i dla kartofelków oczywiście :wink: :D . A tak .........luzik - usmażyłam i...... uciekłam 8) :lol:
Pomierzyłam się dzisiaj:
biodra 98cm
talia 76cm
brzuszek na wysokości pępka 82cm
pod biustem 82cm
biust 95cm :( :( :( - w misce C cycki latają luzem :roll: , bosz :roll: co się porobiło <coś za coś>
udo 57cm
ramienia nigdy nie mierzyłam, więc nie mam porównania
-
Jesi, chudzielcu!! :lol: :lol: :lol: Szkoda ze te cycki lataja ale nie ma nic za darmo :wink: :lol:
Jak zwykle podziwiam :D
-
Kurde Jesi aż miło się czyta co piszesz. Jesteś taka ... taka fajna. No kurde nie wiem jak to określić :D Pysk mi sie uśmicha gdy do CIebie zagladam. Podejście do syna masz super, a wybranka jego życia będzie Ci dozgonnie wdzieczna za to jak go wychowałaś. Pamiętam pewne kazanie księdza który opowiadał o dwóch kobietach rozmawiających o swoich pociechach:
A: Ten mój zięc to przesadza. Cały czas tylko siedzi i nic nie robi, a moja córeczka mu usługije jak taki kopciuch. Co z tego, ze pracuje i zarabia w domu też jest dużo pracy mógłby jej pomóc.
B: no tak tak zgadzam sie z Tobą. A u mnie to jest tak, że mój syn to pracuje po 12h, przychodzi do domu wymęczony, a Kasia to mu obiad pod nos podstawi po czym stoi nad głową i mówi: trawa jest do scięcia, kran w łazience do naprawienia, i węgiel do przesypania. No jakby sama nie mogła tego zrobić przeciez mój synek ciezko pracuje na cały dom.
I bądź tu madry. Mam nadzieję, ze ten mój wielki nieznajomy będzie miał taką mamę jak Ty i będzie mi pomagał. Tym bardziej ze planuje pracowac i prowadzic dom wiec silą rzeczy sama nie dam rady. A zresztą o czym ja mówie. Wielki nieznajomy może sie nigdy nie pojawic :(