Bardzo dobre założenia :D
W sumie jeśli lubisz kawę z cukrem to pół łyżeczki wiele szkody nie narobi.
Wersja do druku
Bardzo dobre założenia :D
W sumie jeśli lubisz kawę z cukrem to pół łyżeczki wiele szkody nie narobi.
na kolacje zjadlam smażoną rybkę, ale tylko środek, bez skóry plus zielona sałata :)
jak na mnie - całkiem dobrze :)
tyle, że kawy dwie wypiłam i każda prócz łyżeczki cukru miała jeszcze 3 miarki mleka modyfikowanego :? (mały A. źle znosi jak ja piję mleko zwykłe, jak pije modyfikowane to jest ok) A modyfikowane to bomba kaloryczna przeciez :cry:
na jutro na "po pracy" mam zupę cebulową juz gotową, grzanki też gotowe 8)
i będę się bardzo starać zjeść wcześnie w domu śniadanie :) PROSZĘ, TRZYMAJCIE KCIUKI :oops: PROSZĘ :oops:
kciuki trzymam :) To moze sniadanko tez sobie naszykuj? jakies jajka na twardo? warzywka ugotuj?
no i rano zjadłam sniadanie (2 małe kromki z mięsem, plasterkiem sera, troche majonezu, papryki, szczypiorek), kawka do tego, bez cukru ale z tym cholernym mlekiem modyfikowanym, w pracy 4 takie same małe kromki
dzis po pracy zupa cebulowa (ta z wczoraj)
i mam przyjemne wrażenie, że do kolacji (czyli obiadu jedzonego razem z A. dotrwam bez rzucania się na wszystko)
nie jadłam tez żadnych słodyczy dzisiaj :)
no a na jutro nie bardzo mam pomysł, co sobie wziąć do pracy, bo wychodzę rano przed ósmą a wracam o 20:30 najwcześniej :roll: a takie różne "szybkie kubki" to nie działają na mnie dobrze :roll:
zmień:
no i faktycznie wczoraj dałam radę :)
dziś zjadłam śniadanko w domu, zaraz zrobię kromki do pracy :D
a po pracy nie p[olecę zaraz dalej tylko przyjdę do domu zjeść zupę (właśnie się dogotowuje) i dopiero polecę dalej :)
:) tak mi jakoś łatwo, że się sama dziwię...
dziś idę na "śledzia" jeszcze wieczorem, tu może bnyć różnie a 21-sza to nie jest dobra godzina na jedzenie dla mnie :?
no to super, jeszcze pare dni i sie bedziesz dziwic, ze moglo byc inaczej, tzn po staremu :)
Jak sledzik?
zmień:
na śledziu było tak sobie, tzn. wesoło i zjadłam za dużo :oops: , nie mówiąc o tym, że "rybka lubi pływać" (więc karmienie wyłączyłam na 24 godziny :wink: )
Generalnie to się trzymam planu. Tzn rano w domu śniadanie, do pracy zabierać śniadanie. Po pracy zjeść coś co nie ma 1000 kcal. Staram się unormować posiłki, żeby jeść regularnie. Niestety, jem ZA dużo i jedząc tyle co teraz to nie schudnę nigdy :cry: I niestety z przykrością widzę, że gotowanie, przygotowywanie śniadań zabiera BARDZO dużo czasu :(
czwartek
przymierzam ubranie potrzebne mi na niedzielę, wiecie, żeby sprawdzić, czy na pewno wszystkie guziki przyszyte, czy mam rajstopy zapasowe itp :cry: :cry: :cry: i spodnica OSTATNIA w ktora sie mieściłam :cry: :cry: :cry: jakaś podejrzanie wąska jest :cry: :cry: :cry: przecież to niemozliwe :cry: :cry: :cry: wzięłam centymetr :cry: :cry: :cry: w talii mam 96,5 cm a nie 93 jak parę dni temu :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
jedyna rzecz, jakla na mnie pasuje to jeansy, ale przeciez tak nie pójdę na urodzinki malego A. :cry: :cry: :cry:
regularne jedzenie + śniadanie rano i w pracy zaowocowały zwiększniem obwodu w talii :cry: :cry: :cry: żyć mi się nie chce :cry: :cry: :cry:
Halo Halo!!!!!!!
Mam nadzieje, ze sie nie poddalas, moze to bylo przed @ ??? Albo sie opilas ?
a moze po prostu trzeba cos zmienic? poprawic?
Wracaj!