Zakochaniem sie można najeść od syta :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Też chcę się zakochać, wiosna idzie...może być nawet bez wzjaemności* :evil:
*żartowałam 8)
Wersja do druku
Zakochaniem sie można najeść od syta :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Też chcę się zakochać, wiosna idzie...może być nawet bez wzjaemności* :evil:
*żartowałam 8)
czukerek poczekaj cierpliwie a jak to sie mówi "przyjdzie kryska na matyska" i będziesz sie objadać do syta miłością :) to jest najlepszy słoduch i sie nie tyje po nim ;)
Ależ ja czekam cierpliwie (ja na razie) ;)
Witam witam :) Swietnie Ci idzie :) Trzymam kciuki za sukces :)
Kiedys pracowlaam w Pizza Hut, stare dzieje, ale ta sama firma :) i potwierdzam co mowilas, swietna atmosfera, swietni ludzie :) zarobki srednio :) a nawet licho... ale to bylo 8 lat temu :)
hej, przeczytałam sobie Twój wąteczek i gratuluję spadku tylu kilogramów, choć szkoda,że częśc już wróciło!
Ale jesli kiedyś potrafiłas,to teraz tez Ci się uda:) Tylko musisz teraz chudnać zdrowo i z głową, żebyś po jakimś czasie znów nie przytyła, bo takie jojo jest bardzoi wkurzajace i dołujące [też oczywiscie to przechodziłam:(]
Pozdrawiam i życze powodzenia!!!!
Witam!
Melduje posłusznie , ze dalej tkwię w swoich postanowieniach!
Nie jest źle! Potrafie sie opanować i nie podżerać.
W sobote kolejny skok na wage...mam nadzieje ,że bede mogła zmienić wagę na suwaczku.
A teraz do nauki...jeszcze 2 bardzo trudne egzaminy i 2 łatwe zaliczenia!
Pozdrawiam wszystkich.