błagam pomóżcie, wesprzyjcie mnie w rozpoczętej dzisiaj walce z tymi daiabelnymi kilogramami, po 5 latach choroby mogę zacząć się odchudzać ale potrzebuję dobrego słowa i wsparcia dajcie mi jakąś super radę
Wersja do druku
błagam pomóżcie, wesprzyjcie mnie w rozpoczętej dzisiaj walce z tymi daiabelnymi kilogramami, po 5 latach choroby mogę zacząć się odchudzać ale potrzebuję dobrego słowa i wsparcia dajcie mi jakąś super radę
Fajnie, że podjęłaś decyzje o odchudzaniu. Ciekawe ilu kilogramów chcesz się pzobyć - bede trzymać za Ciebie kciuki. Wprowadzaj wszytskie zmiany stopniowo - jeśli jadasz wieczorem nawet o 22 to najpierw przestań jeść ok 20, potem 19, potem 18. Spróbuj zrezygnować ze słodyczy, więcej się ruszaj. I nie poddawaj się. Odchudzanie trwa - mniej jedz a z czasem zobaczysz sama efekty
dzięki za słowa wsparcia, chciałabym zrzucic ok 40 kg. mam nadzieję że mi się uda. Może nie tak szybko jak bym chciała ale musi mi się udać
Witaj Marakesz!
Mogę ci śmiało polecić metodę Montignaca. Stosuję ją od 3 miesięcy i dzisiaj właśnie świętuję równe 10 kg mniej na liczniku! Zostało mi jeszcze prawie 20, więc widzisz, że podobnie jak ty, startowałam z wyższych półek :wink:
Geniusz MM :wink: polega na tym, że nie trzeba rygorystycznie ograniczać ilości zjadanych pokarmów ani liczyć kalorii. Trzeba natomiast zwracać baczną uwagę na indeks glikemiczny i nie łączyć pokarmów tłuszczowych z węglowodanowymi. Czyli można jeść prawie wszystko na co ma się ochotę, ale w odpowiednich połączeniach.
Jeśli chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej, przeczytaj "Jeść, aby schudnąć" (Michel Montignac) lub zajrzyj na stronę http://montignac.miniportal.pl
Pozdrawiam cieplutko i życzę ci samych sukcesów w odchudzaniu!
:lol: witam, dzieki za wsparcie, mi sie na razie udaje. trzymam za ciebie kciuki bo szkoda zycia na zarcie i placz po katach. Zrobmy to w koncu! 8)