...I dam sobie łepa uciąć , że ta tycia była najsmaczniejsza ze wszystkiego.. :wink: :?:
Wersja do druku
...I dam sobie łepa uciąć , że ta tycia była najsmaczniejsza ze wszystkiego.. :wink: :?:
Dokładnie Dolinko była pyszna i zjadłam ja na sam koniec żeby smak został :D a gdyby jeszcze była posmarowana masełkiem osełkowym to byłaby boska , ale się powstrzymalam. Dzisiaj zjadłam na razie:
3 łyżki płatków owsianych + szklanka maślanki =200 kcal
rosół 250 ml + pół szklanki makaronu= 300 kcal
pomarańcza=50 kcal
kawa z mlekiem = 50 kcal
Razem :600 kcal
Chcę zaznaczyć że do rosołu dodałam duużo pietruszki i wybrałam cała marchewke z rosołu :lol:
Dzisiaj przeglądałam sie w lustrze i zauważyłam że celuit mi się zmniejszył, nie wiem od czego ale myśle że najprawdopodobniej od tego że dośc duzo chodze i zdrowiej jem, bo balsamuje sie od przypadku do przypadku niestety :roll: Myślę żeby zjeść dzisiaj 1200 kcal bo sie ruszać za bardzo dzis nie będe( leje deszcz). Zaplanowałam sobie że w któryś dzień kiedy będe sie duużo naprawde ruszać, zrobie sobie dzień przyjemności to znaczy że przez cały dzień zjem 1000 kcal a wieczorem skonsumuje czekoladę i sie zmieszcze w limicie :) Czekolada będzie gorzka i conajmniej 70-cio procentowa a najchętniej 99-cio procentowa bo właśnie na taką mam ochote (przed dieta nie cierpiałam gorzkiej)
Cześć :wink: Jestem i będę Cię odwiedzać... Musze nadrobić zaległości w czytaniu i Ci pomogę. Ok?
CIESZĘ SIĘ ŻE JEST OK :wink:
właśnie..to balsamowanie..gryy....czasami robie to w dzień w dzień a czasami kompletnie zapominam o tym albo po prostu mi się nie chce. I weź tu coś zrób :lol: samozaparcie i tyle :twisted: :wink:
kolejny udany dzionek :D
a co do balsamowaniaaaa, z tym u mnie tez kiepsko;/
Gumisio(fajna nazwa zawsze lubiłam gumisie) byłabym bardzo wdzięczna :)
Dolinko ja też sie cieszę chociaz zjadłam 1300 kcal , ale co tam ważne że dużo warzyw było :D
Wampirku i Agulko już myślałam że tylko ze mnie taki leń i nie robi tego regularnie, zwłaszcza mnie te serum eveline zniechęca bo jestem strasznie mało odporna na zimno :roll: , ale latem zaszaleje z tymi balsamami wtedy to będzie ulga :P
Zrobiłam sobie dzisiaj budyń :lol: z mleka to mi wyszło 120 kcal ale nie wiedziałam ile ten proszek ma i policzyłam jako całośc 300 kcal , troche może zaokrągliłam ale nie mogłam znaleśc w tabeli zadnej budyniu. Jutro juz naprawdę będzie ważenie normalnie mam stresa :?
no to czekam co ta waga jutro pokaże, napewno bedzie mniej bo ladnie dietkowalas :D
Dobre wieści :) :D :) :D :) :D :) :D :) :D :lol: :lol: :lol:
Na wadze u higienistki 82 kg ale że w ciuchach i po śniadaniu to kilo odejmuje czyli 81 kg :lol:
Na mojej wadze 77 kg :P
Wreszcie mi się suwak zgadza :lol:
Jak będe ważyć poniże 75 kg na mojej wadze to będzie moja najniższa wago od 3,5 roku :shock: A to juz niedługo za 2 tygodnie, jestem happy :P :P :P :P :P
Kurcze nikt mnie nawet nie pochwalił :(
Za to za wczorajszy dzień potrzebuje ochrzanu zjadłam ok 2500 kcal , ale bilans wyszedł na zero bo spaliłam też ze 2500 kcal, jestem zła na siebie ale nie poddam się 8) Zaspokoiłam swoją zachciankę na orzechy włoskie (15 nie obranych i policzyłam je jako 300 kcal , nie wiem czy nie za mało :? )wiem postąpiłam złe jedząc ( a raczej podjadając co chwila spagetti mojej mamy) ale za to dzisiaj zapanowałam nad chałką od taty
Wiecie dlaczego wczoraj zbłądziłam, bo miałam jutro , czyli dzisiaj 2 sprawdziany pisać a spodziewałam się jeszcze 2 odpytek. W takich sytuacjach czuję się przytłoczona i nie panuje nad jedzeniem. Sprawdziany oba poszły mi do d**y , ale trudno ambicji wielkich to ja nie mam :( , w odróżnieniu od reszry mojej klasy gdzie sami przyszli prawnicy siedzą :P
Mam dziwny dzisiaj humor jestem jednocześnie zdolowana i mam ochotę być złośliwa :twisted: (tylko nie mam sie na kim wyżyć) a do tego nachodzą mnie filozoficzne myśli. Stwierdziłam że za mało siebie lubię i dlatego jestem taka nieśmiała ( właściwie to nie ja ale mama mi to uświadomiła). Zaczynam więc siebie lubić :) tylko jak się do tego zabrać :?:
Ehh, wiem że piszę poplątanie i bez sensu ale wspominałam że mamdziwny nastrój