Potrzebuje POMOCY!

Znalazłam ta stronkę całkiem niedawno bo wczoraj :)
Z tego co się zdążyłam zorientować to jest bardzo OK.
Opiszę Wam na czym polega mój "problemik"
Mam 29 lat, 166 cm wzrostu, 100 kg wagi...( BMI 36,65 - II stopień OTYŁOŚCI !!!)
Walczę ze sobą samotnie i zaczynam w siebie wątpić
Od 16 stycznia chodzę 2 razy w tygodniu na aqua-aerobik, a 3 razy w tygodniu biegam (staram się jak moge ale to na razie bardziej trucht niż bieganie), poza tym nie jem kolacji, ostatni posiłek około 17-tej...
Do tego wcinam pieczywko chrupkie, zrezygnowałam ze słodkiego, jem warzywka.
Może to za mało co robię bo WAGA ANI DRGNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!
I w związku z powyższym... czy ktoś z Was ma jakiś pomysł do wypróbowania??? Zebym mogła znowu się uśmiechnąć????
Pozdrawiam

Cytat:

---

Zamieszczone przez sylwiadaraz

Znalazłam ta stronkę całkiem niedawno bo wczoraj :)
Z tego co się zdążyłam zorientować to jest bardzo OK.
Opiszę Wam na czym polega mój "problemik"
Mam 29 lat, 166 cm wzrostu, 100 kg wagi...( BMI 36,65 - II stopień OTYŁOŚCI !!!)
Walczę ze sobą samotnie i zaczynam w siebie wątpić
Od 16 stycznia chodzę 2 razy w tygodniu na aqua-aerobik, a 3 razy w tygodniu biegam (staram się jak moge ale to na razie bardziej trucht niż bieganie), poza tym nie jem kolacji, ostatni posiłek około 17-tej...
Do tego wcinam pieczywko chrupkie, zrezygnowałam ze słodkiego, jem warzywka.
Może to za mało co robię bo WAGA ANI DRGNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!
I w związku z powyższym... czy ktoś z Was ma jakiś pomysł do wypróbowania??? Zebym mogła znowu się uśmiechnąć????
Pozdrawiam

---

moze powinnas zwiekszyć aktywność fizyczną.... :) napisz dokładnie jak jesz i co

Mogą to też być problemy z tarczycą..

Pisze co jem
pomiędzy 7 a 8 rano śniadanko (3 kromale pieczywka chrupkiego najczęsciej z twarogiem i pomidorkiem lub ogórkiem)
potem drugie śnadanko tak około 11-tej ( albo znowu 2 kromalki chlebka albo jabłka)
następnie wracam do domku i gotuje obiad
przeważnie jem piers z kurczaka gotowaną i do tego warzywka np brokuły albo kalafior albo jakieś mrożone np mieszanka chińska... i do tego pół torebki ryżu razowego albo kasza...

zazwyczaj codziennie mam podobny jadłospis...

jak mnie czasem po południu dpoada głod (szczególnie po basenie) to jem albo pieczywko chrupkie albo wafle ryżowe i pije wode

Co jeszcze? Nie słodze ani herbaty ani kawy...

a myślałaś o dietetyku? :)
może pomoże:)
co do biegania- zobaczysz że z czasem będzie lepiej:) łatwiej, szybciej:) i w ogóle;)
mam pytanie- liczysz kalorie?
pijesz dużo wody (też ma znaczenie w szybkości utraty wagi).
przemianę materii wspomaga również chrom organiczny:)
trzymam mocno kciuki:)

szczerze powiem ze kalorii nie liczę.... :oops:
umówiłam się na przyszły czwartek na wizytę do endokrynologa zeby tą moją tarczycę przebadał... a może pomoże :roll:
Dziekuje za trzymane kciuki :
cmok:

:)
to może warto zacząć liczyć kalorie?:)
tu na stronce jest fajny "dzienniczek" gdzie możesz dodawać kalorie zjedzonych produktów i kontrolować się co jesz:)
a z tym endokrynologiem to dobry pomysł:) może pomóc:)

mowiac szczerze nie wiem ,czy to bieganie to taki dobry pomysl... musisz uwazac na stawy,a bieganie przy takiej wadze bardzo je obciaza, moze lepiej szybkie marsze?

:) pozdrawiam i bede zagladac

a co do tego mojego "biegania" to aż wstyd to tak nazwać :(
Nie znam dokładnie dystansu tej mojej trasy... ale powiem Wam ze wygląda to tak ze powiedzmy ze mam 1 km trasy..
to tak truchtam jakies może 200m a resztę ide bo nie daje rady biec :(
Poza tym przy tym "bieganiu" mam założony ten taki pas wyszczuplający.... hihih po jakichś 100 metrach (nawet jak ide) to mam mokro...