-
ja mam pomysl... FACET -tylko nei wiem czy on sie liczy jako"dietetyczne danie" :)
co do rodzicow :) przesylam im pozytywne wibracje :) wsparcie i milosc rodzinki bardzo wiele daje :)
noz sie w kieszeni otwiera ,bron laduje,lina wiaze ,przy czytaniu tych perelek z bloga. niestety dziewczyna jest na rowni pochylej w strone anoreksji.jak sama napisala "ana to przyjaciolka",co znaczy ze do niej dazy. sami rodzice nie pomoga,potrzebny psycholog lub psychiatra.to naprawde przykre,jak niektore dziewczyny sie niszcza,same krocza ku smierci glodowej. niestety na pytanie"gdzie rodzice?" jest prawdopodobna odp:" zarabiaja na zycie,zabiegani,na 2 etatach,nie maja czasu dla dzieci itp". tak niestety jest :(
osobiscie wole byc taka jak jestem z 97kg niz gdbym miala wazyc 46 :)
-
HIIHIHIIII..... BYŁAM U CZUKERKA I CAŁYCZAS MAM W GŁOWIE TE JEJ LODY :D :D :D I NIE MOGE SIE SKUPIC NA ANO...BUZIACZKI
-
Czesc Kasiula :) widze ze sie troche opuscilam na forum... :( ale jak czytam te postanowienia dziewczyny to stwierdzam smialo ze ta dziewczyna nie jest do konca zdrowa psychicznie... koniecznosc zrzucenia kilkogramow przy wadze 49 kilogramow- tragedia.... nie wiem nawet co powiedziec :( bo to straszne!! wiecie co , chyba zaczynam lubic siebie, przynajmniej nei mam tak zwichrowanej psychiki jak ta biedna dziewczynka ... no dobra moze i troche mam :D
Adria mowi dobrze ze na babski wieczor nic lepszego jak dietetyczny facet :D
ps wiecie jak duzo mozna spalic kalorii podczas calowania?? :D facet do calowania pilnie potrzebny :D:D SOS !!:D
buziaki muaaa:*:*:*:*
-
Wsparcie z rodzicami super :) Moja Mama to uwielbia dawać mi rady w stylu, nie jedz tego i tego, wchodź na 8 piętro schodami a nie windą, a ostatnio mnie zbiła pytanie czy przypadkiem nie jestem w ciąży.. Eh wiem, że chce dobrze, ale wolałabym, żeby komentarze zachowała dla siebie.. Ale nie ważne, schudnę i będzie ze mnie dumna :)
A Tobie zazdroszczę Mamy w adidasach :)
-
Dziekuje za odwiedzinki i slowa wsparcia :) w wolnej chwili przesledze Twój watek, tyle tu dobrych duszyczek ze nie nadazam z odwiedzinami :wink:
pozdrawiam serdecznie
-
tak, tak, tak!! FACET potrzebny od teraz... buuu.. nei ma chetnych?? :P :P :P
hehe.. bede ja, jedna neiszczesliwie zakochana, a druga rozstala sie z chlopakiem neidawno...xD xD ciezko by mial ten facet z nami :P ale taki osobisty facet by sie przydal.. a tu pustka..;/
-
Ale z Ciebie jest laska :shock: ja tez tak ce... i wcale nie wygladasz na te 80 kg, i pisze to z pelna odpowidzialnoscia :) i w ogole podoba mi sie Twoje racjonalne podejscie, tak trzymac, no i rodzice rewelka :D
pozdrówka
-
[quote="kasia89"]tak, tak, tak!! FACET potrzebny od teraz... buuu.. nei ma chetnych?? :P :P
Nie martw się u mnie też nie ma chętnych, zaczełam ironizować nawet że zostanę 40 - letnią dziewicą :lol:
-
Przykre jest to, ze faceci sa az takimi wzrokowcami... porazka... Tu sa takie swietne dziewczyny.... Eh... na glupote meska czasem nie ma lekarstwa... Mna sie nikt nie interesowal az do momentu, kiedy wazylam wlasnie w okolicach 80 kg... Pozniej bylo coraz lepiej... Teraz wala drzwiami i oknami, ale za to ja jestem strasznie cieta na mezczyzn i mozna powiedziec wybredna... ale nie chodzi mi o wyglad (ale dla mnie ciemnowlosi i postawni faceci rzadza)) ale skupiam sie na wartosciach, przez niego uznawanych, na pogladach, na relacjach z innymi i nastawieniu do swiata... W moim wieku coraz trudniej o porzadnego faceta... a im dluzej sie rozgladam tym szanse maleja... w koncu mam juz 25 lat...
Ale za to ciesze sie, ze jestem wobec siebie fair... Teraz sie spotykam ze swietnym mezczyzna... starszy o 5 lat, poukladany, ale z ciekawa historia... A do tego dobrze zbudowany, wysportowany, grajacy w pilke, chodzacy na silownie i dobry w "te" klocki... co z tego bedzie - czas pokaze.... Ja ma szczescie do trudnych zwiazkow, wiec pewnie cos sie jeszcze wydazy, zeby ta sielanke zburzyc...
Kasienko, przepraszam, ze sie nie odzywalam ostatnio, ale ciagle sie wszedzie spiesze... Ale przesylam Ci miliony miliardow buziakow i duuuzo pozytywnej energii... a jak tam Twoja dietka??
-
ja tylko na chwile bo smigam robic kananpeczki na babski.. zrobilam juz gyrosa i beda chipsy :twisted: :twisted: i pepsi i jakies %(ale ja % symbolicznie bo biore leki).. i w sumie same niezdrowe rzeczy.. no ale dobra.. moja waga sie juz odbuntowala.. pokazala znow 81.7 z czego sie nieezmiernie ciesze! :D jestem ciekawa czy to widac, bo wczoraj przyjechala ciocia i powiedziala,ze schudlam (a moj tata w tym czasie zaczal krzyczec ze lachon ze mnie jakich malo..:mrgreen: padlam..xD) i byla babcia, powiedziala, ze starsznie zbiednialam i pewnie jestem chora :lol: dzis byla aktivia, brokuly gotowane z zoladkami drobiowymi (ja wiem dziwna jestem, ale ja to uwielllbiam! ) i troche chipsow..:P smigam! wybaczcie, ze nie zajrzalam do was..ale czuje sie jak w mlynie..bylo wielkie sprzatanko.. teraz ide do kuchnii! buuuuziaki!!! :* :* :*
-
Mi się przybrało też więc teraz już naprawde mamy tą samą wagę :P
Zazdroszcze ci trochę tego babskiego wieczoru , fajnie jest się czasem rozerwać.
A co do brokół z żołądkami , fakt mało kto za takimi rzeczami przepada ,ale każdy ma swoje kulinarne dziwactwa :wink: Ja w dzieciństwie uwielbiałam grochówke bądż fasolówke z rozbełtanym na gęsto w tej zupie chlebem ( wyglądało to jakby było już wcześniej strawione)
-
nie no jak rodzinka zauważa to dobrze jest..bardzo dobrze :twisted: :wink:
a w dodatku jak to motywuje :D
-
Swoja droga rodzice sa bardzo pocieszni... Kiedy bylam mlodsza, powtarzali, ze jestem sliczna, mimo iz tylam na potege... Zasypywali komplementami, nawet kiedy nie bylo czego komplementowac... Szanuje ich za to, ze jako nieliczni kochaja mnie bezwarunkowo - niezaleznie od wagi i mojego humoru... Kochaja, bo jestem :) I ja ich kurcze tez love do bolu... Eh... Lola sie robi jakas sentymentalna z wiekeim... :D
Buziaki - udanej zabawy...
-
dobra, nareszcie chwila wolnego :D spotkanie z dziewczynami sie baaardzo udalo.. :D ( no moze poza wzgledem kalorycznym.. i zaraz ktos pewnie na mnei nakrzyczy, ale ani troche nie mam wyrzutow sumeinia... :lol: :lol: :lol: ) facetow nie bylo , no chyba, ze policzymy bena stilera w jakiejs tam komedii romantycznej.. objechalysmy faectow na calego, pogaldalysmy, poplotowalysmy.. no i bylo giiites.... a jesli chodzi o kcal to bylo cos ok. 2000-2500 byly ciastka, chipsy, zrobilam salatke gyros, kanapeczki, byla pepsi..z % to ja tylko 1/2 lampki szampana, ze wzgledu na to, ze biore leki..ale i tak siedzialysmy i sie chichralysmy caly cza bez % :lol: :lol: :lol: :lol: no swietnie bylo!! lalala! :D dzis jzu ladnei dietkowo! na sniadanie resztki z wczoraj.. odrobina salatki gyros i 2 kanapeczki z bagietki.. i nic wiecej.. no woda mineralna.. ;] ale szczesliwa jestem! :D na wadze dzie +1 kg, ale to mam nadzieje zleci szybciej niz sie pojawilo (siedzi w jelitch.. brzuch mam jak kobieta w piatym miesiacu ciazy.. taki wydety na dole..:P), zreszta tak jak zwykle po imprezach...a i za tydzien w piatek znow sie impreza kroi, robimy cos na zakonczenie liceum.. ;] w ogole to poszlam spac o 5:10 a wstalam o 8:10.. masakra..
Uleczka-hehe laska?? ja jak wyjde w wakacje na plaze to sie czuje jak mloda orka..xD jeszcze mam czarny kostium, jestem blada to nawet kolorystycznie sie zgadza.. no ale dobra.. zawsze mama mi powtarzala, ze powinnam sie cieszyc z tego co mam, bo nadwaga/otylosc zalezy w duzym stopniu ode mnie i mam sie cieszyc z tego, ze jestem zdrowa, mam rodzine itp. no i mam zamiar sie cieszyc!! :lol: Jakby moja polonistka zobaczyla jak to napisalam to by sie zalamala..xD
Bellcia hehehehe.. ja zawsze jak cos sie zlego dzieje.. wichury,, jestem chora, albo cos tam, to siedze i tak samo gadam..xD teksty w stylu nie chce umrzec jako dziewica to standard xD xD xD xD xD ale spoko... czekam na mojego ksiecia z bajki... :P :mrgreen:
Lola-ojj sa wzrokowcami, sa.. ja jak czaasem poslucham rozmow moich kolegow..to nic tylko usiasc i plakac..:P
a rodzce kochani baaaardzo, baardzo! :) :*
Bellcia-ja pamietam cay czas o tym naszym "wyscigu".. Tylko, cos Kochana nie mozemy wystartowac..:P :)
Wampirku-no baardzo motywuje :D
smigam pod koldre spac... bo padam na ryjek.. buziam! i obiecuje ladne dietkowanie! :* muuuuuuuaaaaaaaaa! :* :* :*
-
Mam nadzieję, że jeszcze się zdrzemniesz w ciągu dnia, bo 3 h snu to prawie jak bez snu :D
-
Kcal wybaczone 8)
Jeśli chodzi o ane, kiedyś przejrzałam kilka blogów. Masakra jedym slowem :shock:
Choroba chorobą, ale te peseudoanorektyczki to brak słów po prostu...
-
Cześć laska :wink:
pewnie, trzeba troche nadrobic brak snu, zeby miec pozniej energii na caly dzien (tylko nie przespij calego :wink: )
Jeszcze raz dziekuje za kwiatki,sa cudne :*
A jesli chodzi o ta laske, to kurcze jak ja bym chciala wygladac teraz tak jak TY... eghh... ale pocieszam sie, ze kiedys na pewno bede :wink:
pozdrawiam i sciskam :*
-
Ja mam to szczęście że mojego poznałam ważąc prawie setkę ;)
Taką mnie pokochał i owszem cieszy się, że chudnę ale głównie dlatego że mi to sprawia radość ;)
Czasem mi dokucza (wie jak kocham słodycze) ale ogólnie jest oki ;)
Babski wieczór super sprawa - z kaloriami trochę poszalałaś ale bić nie będę bo sama mam dziś wiele grzechów na sumieniu ;)
Oby ten kilosek szybko zniknął ;)
Miłego weekendu ;)
-
ale spiaca jestem.. :P dzisiaj kalorycznie dzien ok, jedzonko przywoite :D na sniadanko byly dwie kanapeczki z bagietki z salata ogorkeim i jajkiem i odrobina salatki gyros(9:00), na obiad brukuly gotowane ok. (12:30), potem lody :twisted: ale mleczne 80 kcal a ja zjadlam tak ok. 180 ml wiec ok 150 kcal, i aktivia z otrebami. duuuuzo wody i czerwona herbatka... w misce zostaly jeszcze chipsy i tak mi mowily: Kasia, zjedz nas.. my jestesmy taaakie smaczne.. :lol: " a ja sie wkurzylam, wzielam ta miske, poszlam do lazienki i wyrzucilam do kosza pol miski chipsow.. :twisted: :twisted: :twisted: JESTEM Z SIEBIE DUMNA!! :D przez ten brak snu to czuje sie jakbym byla na giga kacu.. spac mi sie chce, pic, nie chce mi sie jesc miesa.. kosmos..:P
Ivett-no wlasnie sie nie zdrzemnelam.. ja nie umeim spac w dzien.. jak spie w dzien, to znaczy, ze obudze sie z goraczka..:P a siedzialam sobie przed kompem i ogladalam filmy "wpadka" i "nigdy nei bede twoja" calkiem fajne! :D
Czukerku-przerazaja mnie takie dziewczyny... najpierw to jest dla nich zabawa i z kazdym dniem sie bardziej nakrecaja... TRAGEDIA JAK DLA MNIE..
dzieki za rozgrzeszenie Słonko! :*
Uleczka-Kochana, bedzie szczuplak jak sie patrzy! :D :* a kwiatki to taki wyraz sympatii :P :lol: :oops: :oops:
Piekna-a my sie ostatnio z Majeczka i Lolą zastanawialysmy gdzie te chlopy, gdzie..
a okazuje sie, ze w łodzi..:D Gratuluje takeigo skarba! :D :P ja tam czekam na ksiecia z bajki xD xD
kolorowych snow!!! no chyba, ze ktos szaleje na imprezach to zycze przeciwnie! szalonej zabawy! :* buuuuzka! :* :* :*
-
Hej Hej :)
ale fajnie sie u Ciebie dzieje :) ważne,ze TY widzisz różnice w ciuchach i w cm! to najważniejsze!
a te blogi no ekhm...przykre tragiczne .. to się leczy no ale wiekszosc chce byc szczupła- patrzcie my wszystkie tutaj - ale my kontrolujemy to one nie...
nic miłego weekndu :)
ps. chipsy z tego co wiem nie mówią ;)
-
hej tam !!, Młoda Orko!!!, faceci niby są wzrokowcami ale ... tylko na początku każdej znajomości i to właśnie jest najgrożniejsze :x :shock: :x zdrowienia !!!
-
jak babski wieczor to wybaczone i to z nawiazka :D hihi
tylko ten sen nadrob ok? :)
-
Liebe- ojj te moje mowily.. jeszcze teraz krzycza z lazienki xD a mialam jeszcze paczke w szafce..ale oddalam bratankowi.. bo sie balam, ze jak sie do nich dorwe to konca nie bedzie.. :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Dolinko- ja mysle, ze to tez kwestia naszego podejscia do siebie... sa przeciez osoby w moim wieku wazace wiecej, a posiadajace "tego kogos" a ja nie.. bo mam wiecznie jakies ale... kiedys poznalam swietnego faceta, a stchorzylam.. i to sie wiecznie powtarza.. najpierw bo facet byl z innego miasta, potem to sie powtorzylo , potem, ze 7 lat starszy itd. i zawsze jak sie jakis zakrecil to uruchamialo mi sie "racjonalne myslenie" no wiec to tez jest moja wina..a nawet glownie :P
Adria.. powiedzmy, ze sen juz nadrobilam..xD
w ogole to taki fajny dzien za mna.. malowalam hustawke przed domkiem, taka starą (ma 30-40 lat :P , pomeczylam bratanka robiac mu dyktanda... :P dzis dietkowo calkiem ok.. sniadanko aktivia z otrebami, potem banan, obiad-miesko z warzywkami gotowanymi lyżka ziemniakow (nie jadlam 3 tygodnie :twisted: i jakos mnie ochota wziela :P ), potem pozostalosci tych lodow z wczoraj ok. 150 ml czyli 120 kcal, a na kolacje 60 g twarozka z mlekiem zamaist smietany, salata, ogorkiem, szczypiorkiem i poimidorem..mmmmnnniiiiaaammmmm! :D no i dobra.. przyznam sie.. podebralam Bartkowi kilka tych chipsow..ale tylko kilka.. moze z 5-6 wiec nie tak strasznie.. jakbym zostawila w domu to zjadlabym sama cala paczke..grrrr :twisted: :twisted: zmiescilam sie w granicach 1000-1200 kcal wiec spoko :D 12363862527buuuuziaków!! :* :* :*http://i231.photobucket.com/albums/e...ah/4953615.gif
-
Ja też kiedyś tak się zachowywałam ;) Znaczy się tak jakbym bała się facetów ;) Nie dopuszczałam do siebie myśli, że któryś mógłby się mną tak na poważnie zainteresować ;) Miałam setki kolegów i zero faceta!
To nie jest problem wagi (tak jak nam się wydaje) ale wiary w siebie ;) samo odchudzanie nie sprawi, że wokół nas nagle będzie latać stado chłopów ;)
Trzeba sobie w główce poprzestawiać ;)
Miłego dzionka ;)
-
Kurcze ja tez mam z tymi facetami heh :-)
Wielu kolegów jest, ale .... ;)
Jestem na etapie przestawiania sobie w głowie wszystkiego hihi
Miłego tygodnia!
-
milej i leniwej niedzieli :D
-
Piekna-ale jak ja chudne, wzrasta mi wiara w siebie no i poprawiaja sie relacje damsko-meskie.. no wiesz.. czuje sie jednak bardziej atrakcyjna i takie tam..;]
Kasikowa- ooo wlasnie kumpli od groma i ciut ciut a prywatnego towarzysza nii ma...
Adria-mila moze byc, ale leniwej nei chce..xD ma byc aktywna! :) tylko ziiimno u nas w Grzybowie...wieeeje..:P
dzionek mily i przyjemny.. na sniadanko bylo: 40 g chlebka, drobiowa wedlinka, ogoreczek, 10 g maselka ;] na obiad bedzie mizeria (ja bez smeitany) i peczona piers z kurczaka albo udko gotowane. a na kolacje to nie wiem.. moze podskocze do sklepu po grejpfruta? zobaczymy :wink: albo zrobie sobie salaltke jakas.. jeszcze nei wiem! poskakalam juz po waszych watkach, mam nadzieje, ze nikogo nei pominelam.. buziam! i zycze milej, DIETKOWEJ i AKTYWNEJ niedzieli!!! muaaaaaaa! :*
-
Wpadam sie przywitac i zyczyc dietkowej i aktywnej niedzieli :wink:
Kasiu mam to samo, ze jak chudne to jestem pewniejsza siebie i bardziej otwarta, a co za tym idzie czesciej pojawia sie na mojej twarzy usmiech a to przeciez przyciaga plec brzydka :wink: no i z tymi kolegami tez tak mam :wink:
pozdrawiam i milego dzionka zycze :*
-
czesc Kasiula :D wrocilam z mojego 3 dniowego maratonu :D:D ojj dzialo sie:D pozdrawiam :*:*:*
-
hmm a ja miałam kolegów od zawsze..wole kumpli niz laski.. bo mniej wredni.. tylko nie zmienia to faktu,że jezdem sama :D
nooo i dobrze zrobiłaś,że paczucie chipsiaków oddałaś!!
miłego wieczoru :*:*:*
-
widze ze Kasia sie zaszyla przy ksiazkach przed matura:) kaaaasia wracaj :) i pisz co u Ciebie :)
-
melduje sie poslusznie po dluzszej nieobecnosci.. mam maly sajgon w domu bo 29 kwietnia przyjezdzaja wczoasowicze.. wiec duzo roboty w domu i wokolo niego.. no i wzielam sie za wos..:P zawsze robilam matme, bo dobrze mi wychodzila (no prawie dobrze) a z wosu nie chcialo mi sie uczyc..:P jak mnie nie bylo to dietkowalam ladnie waga w granicach 81.2-81.3 kg wiec pol kg spadlo :D w sumie podoba mi sie takie wolne chudniecie bez stresu i bez odczuwalnych skutkow..dzis dopadl mnie glod slodyczowy to zjadlam sobie ciastka.. (chyba juz zaczynam stresowac sie matura ) a w poprzednie dni jadlam lody.. tylko nie wielka porcej 500 ml, a 100-150 tak w ramach podwieczorka. ogolnie to wszystko ok, jutro mam zakonczenie roku i wieczorem robimy impreze..znajomi wynajeli lokal, dj, kupilismy jedzonko.. bedzie fajnie (jest jeden minus, nie moge pic %, chociaz z dietkowej strony to dobrze :P ) pogoda sliczna... slonko od rana swieci, ptaszki swiergocza..zyc , nie umierac! ja chyba jestem na baterie sloneczne.. serio :lol: no to caluje Was wszystkie, Slonka moje kochane! zajrze do Was, mam nadzieje, ze jeszcze dzisiaj zdaze.. jesli nie, to zrobie to w najblizszej wolnej chwili..
caluje! Kasia :*
-
No to udanego zakończenia roku szkolnego i dobrej zabawy :D
-
Maluszku powodzenia na maturze! ucz się pilnie i ładnie a nic Cie nie zaskoczy! :)
miłej nocki i weekendu :*
-
Ucz się ładnie.
Mam nadzieje ze niedlugo bedziesz czesciej tutaj ;)
-
Wrocilam wlasnie z imprezy...xD[na zegarku 3:48] bylo, ze tak powiem zajebiscie..:P wytancylam sie, wyspiewalam itp za wszystkie czasy! bosko! na moim koncie kawalek pizzy, butelka szampana, wafelek familijny, szklanka soku i 6-7 godzin intensywnego tancza.. nie czuje moich stop! Ja chce wiecej!! :D a teraz kulturalnie poweim dobranoc i pojde sie myc..:D a potem spac..:D BUuuuuuziakii! :*
-
To tak jakby masz wakacje :D:D:D Też chcę ;)
Siskoz jedzone wybaczone, bo oakzja słuszna i tańcowałaś :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
To tak jakby masz wakacje :D:D:D Też chcę ;)
Siskoz jedzone wybaczone, bo oakzja słuszna i tańcowałaś :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Hej Kasienko!!
no prosze, prosze... i juz po zakonczeniu... Maturzystko, Ty jedna, Ty :)
-
no to MATURZYSTKA zwana takze ABITURIENTKA! :lol: dietkowanie, jak dietkowanie.. siakos idzie..:P na obiadek tradycyjnie misesko z gotowana mieszanka warzywna, sniadanie ( o 12:00 :P ) aktiva... byloby pieknie, ale zjadlam godzine temu dwie kanapki..; przezyje..:P w maiedzyczasie 2 kawy, banan i cos tam jeszcze chyba bylo..wiec calkiem dietkowo... waga wskazuje 80.9 wiec do upragnionej 7 coraz blizej!! :D imprezka udana, wyatnczylam sie i wybawilam..:D wszistkie meisnie teraz czuje :D ughhh mialam nei pic aklo a wypilam butelke szampana... :P bo ja tak ogolnie to uwielbiam szampana.. piwo i inne tak mi nie smakuja..a szampana uwielbiam, no i jak idziemy z moimi dziewuchami na jakies imprezy to kupujemy po butelce na cala noc i sie bawimy..:P ale spoko, nic mi nie jest, czuje sie jak mlody bog :D hehe.. fajne sa meskie klasy.. zawsze jest z kim tanczyc! :D lalalalala buzka dziewczyny moje najukochansze ! muaaa :* :*:*