Wersja do druku
A tam rozmowa odrazu, poszłam popytać się co i jak, ale bez jakiś szaleństw, teraz musze skupić się na pisaniu pracy licencjackiej no i daje całkiem dochodowe korepetycje ;).
Jak dieta - powiem wam, że całkiem ok. Nie wiem, czy to dzięki wam, ale chyba zaczynam wychodzić na prostą! :lol: Wiadomo, że moja dieta to nie jest jakaś strasznie restrykcyjna (bo w końcu zjadam 2tys. kcal!!) ale przynajmniej tyć nie będe - to jest pierwszy krok.
Dziękuje wam wszystkim!!!!
west, podziwiam za 2000 kcal!!! a na pewno waga się unormuje, skoro przedtem jadłaś więcej :P
Czemu podziwiasz? Głupio mi trochę, tym bardziej, że kiedyś jadłam dwa razy mniej i żyłam, no ale jakoś trzeba się podnosić...
podziwiam, bo ja albo 1000 lub mniej, albo,...wolę nie liczyć :P :twisted: :twisted:
Witaj Westalko :D :!:
Oczywiście,ze Cię pamiętam...czasami zastanawiałam się co się z Tobą dzieje :?: :?: :!: Cieszę sie,ze wróciłaś,chociaż bardzo mi przykro z powodu tego co sie stało.Nie bedę sie starać na siłę Cie pocieszać,bo nie wiem czy to coś da...........Powiem tylko jedno-nie załamuj sie,poznałam Cię i wiem,że jesteś śliczną i mądrą dziewczyną :!: :!: Może teraz inaczej na to patrzysz,ale wszystko sie ułoży...Mówią,że wszystko dzieje sie po coś........może tuż za rogiem...czeka na Ciebie szczęście...czeka nowa miłośc :?: :!: :?: :!: Głowa do góry :!: :!: :!:
Witaj Lunko, jakiś zbieg okoliczności, bo właśnie przeglądałam twój wątek :). Ja również wychodze z założenia, że nie ma niczego bez przyczyny, nawet jestem w stanie wyliczyć pare powodów tego co mnie spotkało. Z tą miłością to ja bym się nie spieszyła, minie pewnie sporo czasu zanim znowu kogoś znajde godnego zaufania.
Westelko ...witam....w końcu jesteśmy po to żeby się nawzajem wspierać....pocieszać ...a i kiedy trzeba dostać oper paper....
Wygadać się też trzeba .....bo łatwiej swoje smutki żucić tu ...a wtedy jest lżej.....
A co do miłości ...tak jak Luna powiedziała przyjdzie na nią pora ...właściaiwa....nic na siłę ....znajdziesz ja tą właściwą.... :wink:
Wałkuję Jej to na GG już dobre pare tygodni ;) Z różnym skutkiem. No ale widzę jednak pewne postępy i nie wiem czy dzięki rozmowom ze mną czy też z innych powodów Martuśka coraz częściej się uśmiecha a to jest najważniejsze :)Cytat:
Zamieszczone przez Kusy
Witajcie!!
Szalony dzień powoli mija, a czemu szalony? Ano od rana gdzieś latam i nie miałam czasu żeby myśleć o jedzeniu, dopiero teraz coś tam zjadłam więcej i chyba przekroczyłam tą norme (zaraz policze), ale jeżeli tak to na zdrowe produkty, bo zjadłam jabłka i chleb pełnoziarnisty z tuńczykiem na kolację :).
A no i przyszłam się pochwalić: schudłam prawie 2 kg!!! Wiem, że to woda itd. ale za to jak dopinguje! Do tego nie męcząc się za specjalnie, bo przecież zjadam 2tys. kcal!! Żeby tak zawsze chudnąć przy takiej ilości jedzenia... :roll:
Kurcze zmieniłam ten ticker i nie widać postępu :evil:, musze chyba z 5kg. schudnąć żeby to serce się nieco przesunęło w prawo :roll:
Kuba - cieszę się, że zauważasz postępy, ja sama nie wiem, wiosna nadchodzi...a wiadomo, że jak wiosna to nagle sami zakochani pojawiają się na ulicach, mam ochote ich wszystkich powystrzeliwać :evil: No dobra, zero marudzenia.
Dziś miałam jazdy i się strasznie zestresowałam, bo facet się drze, a ja jak się stresuje to albo się śmieje albo płacze, najpierw chciało mi się płakać a potem głupio się śmiałam (prawie jak doda :P) no i to pewnie faceta jeszcze bardziej zbulwersowało, sama nie wiem...Chcę mieć to już za sobą!!
[b]Fantastycznie sobie radzisz bez glodzenia sie :)
Przeciez 2000 kal to duzo lepiej niz 3000 :wink: :lol:
Pozniej sobie moze zmienisz ,na 1800 kal jak juz sie przyzwyczaisz i znow moze pare kg w dol zleci :wink:
Pozdrawiam serdecznie oraz Gratuluje spadku wagi :)[b]
http://img.photobucket.com/albums/v5...uds-second.jpg