-
znam to tak trochę, bo mam młodszego dużo brata i jakieś dwa lata temu zostałam w domu zatrudniona jako opiekunka i musiałam miesiąc siedzieć z bratem i kuzynem, gotować obiady i w ogóle domem się zajmować :P
a dzisiaj nagrzeszyłam, wszystko wyszło nie tak, jak powinno, od rana do 15 dwa małe jogurty i kawa z mlekiem i cukrem z automatu, a potem w sklepie łosoś tak na mnie patrzył i kupiłam sobie dwa kawałki (jakbym kupiła jeden to by nie było tak źle) i zrobiłam je sobie na grillu i objadłam sie, jak bąk, bo do tego jeszcze dwie nieduże kromki ciemnego chleba
nawet liczyć nie będę :( pocieszam się tylko, że może i za dużo zjadłam, ale przynajmniej zdrowe jedzonko było, ale przesadziłam z tymi dwoma kawałkami i chlebkiem, jeden kawałek i jedna kromeczka i też bym sie najadła, a kalorii by było dwa razy mniej :( nic dziwnego, że waga stoi, jak ja takie numery robię :(
-
eee... tam, wcale nie tak dużo...
i nie smażone tylko na grillu...
i ciemny chlebek... nie jest tak źle!
jakbyś napisała że pochłonęłaś np dwie czekolady to bym nakrzyczała...
-
policzyłam ile na obiad zjadłam:
sam łosoś 250g (okropnie dużo :oops: ) to 440 kcal,
około łyżka oliwy to 90kcal
jogurt na sos czosnkowy - 50kcal
to już jest 600 czyli połowa dziennego limitu
do tego chleb to pewnie ze 200kcal
za dużo! za dużo! za dużo!
dzisiaj to nawet nie wiem, pewnie gdzieś w okolicach limitu, ale mi sie liczyć nie chce, a poza tym jadłam co mi w ręce wpadło, więc niezdrowo i nie biegałam dzisiaj, ale jutro pójdę bo mam wolne
a waga stoi :(
-
Jutro pobiegasz i waga w końcu ruszy :D
I wcale tak wiele nie zjadłaś.
Ja wczoraj strzeliłam totalną głupotę na imprezie urodzinowej szwagra. Postanowiłam zjeść tylko jeden kawałek ciasta i zjadłam. Chociaż mnie korciło nie ruszyłam innych ciast (a było w czym przebierać), za to skubałam winogrona. I naskubałam ich chyba z pół kilograma. I dzisiaj pół dnia brzuch mnie bolał, wzdęcie jakbym balon połknęła, poprostu masakra :evil:
Więc na martw się łososiem, bo przynajmniej zdrowy był. I lepszy niż wuzetka z winogronami :wink:
-
niech se stoi ta waga jak lubi a Ty rób swoje...
tak mi narobiłaś smaka tym łososiem że i ja chyba dziś jakąś rybkę zjem...
i nie obijać mi się tu, biegiem do biegania! :D
-
ha! waga pokazałą w końcu 83,5kg ale jeszcze z przesuwaniem suwaczka poczekam do jutra, jeśli jutro znowu będzie poniże 84 to zaznaczę :D
solvinoo oj winogrona, ja już znam te diabły wcielone i wiem, że ani owocka nie można zjeść, bo to wciąga, a kaloryczne są okropnie, innych owoców nie mieli?
aneta123 rybki dobre są i zdrowe, jeśli się je je z umiarem, więc polecam :) (tylko właśnie ten umiar...) pójdę dzisiaj pobiegać na pewno, bo mam czas :)
w ogóle to zbudziłam się przed chwleczką dopiero, półtorej godziny temu minęła moja standardowa pora śniadania :P nie zdarza mi się tak długo spać, ale nawet się domyślam skąd to wynikło teraz, nie wypiłam wczoraj po południu guarany, a to jakimś cudem spowodowało, że mniej wydajnie spałam i dlatego dłużej, po guaranie sypiam jakieś 7 godzin, a nie 10, tak jak dzisiaj :P
no właśnie idę po guaranę i śniadanko :)
miłego dnia wszystkim życzę :)
-
znalazłam kolejną ciekawą akcję społeczną dotyczącą odżywiania
http://www.thecoolhunter.net/images/...ics/sugar1.gif
http://www.thecoolhunter.net/images/...pics/sugar.gif
podpis na zdjęciach:
Czy nie przesadzamy z reakcją nazagrożenia związane z cukrem? Dowiedz sie więcej o cukrze na sugarontheweb.com
-
Ktoś ma na prawdę ciekawe pomysły na kampanie reklamowe :D
A za mną ciągle jakieś grillowane rzeczy chodzą, więc rozumiem łososia :D
-
Malafrena mieli inne owocki. Ale winogrona stały najbliżej :wink:
-
no to nieładnie :P
dzisiejsze biegi zaliczone, krótko, ale zawsze coś ;) a teraz spadam ugotować sobie zupkę :)