Witam za bardzo niewiem jak się na tym forum poruszać....proszę o pomoc piszcie na kasia0115@o2.pl dzięki :?:
Wersja do druku
Witam za bardzo niewiem jak się na tym forum poruszać....proszę o pomoc piszcie na kasia0115@o2.pl dzięki :?:
:D Cześć Kayahh!
Może jednak spróbuj się tutaj zadomowić. Wszystkim nam będzie łatwiej Cie wspierać.
Napisz coś o sobie i o planach na schudnięcie.
Wystarczy tutaj, na zaczętym temacie kliknąć "odpowiedz" i już dalej piszesz swój wątek. Zachęcam :D :D :D
ciesze sie zę ktoś sie odezwałdo mnie ...mam 31 lat waże 100kg :( i jest mi z tym strasznie źle mam 174cm wzrostu chciałabym ważyć jak narazie 80kg ale wiem zę to będzie trudne zwykle sie kończy tym że rezygnuje jest to silniejsze ode mniemam nadzieje że tu wytrwam przy mojej wadze nosze rozmiar 48 ale chciałabym 42 .... niewiem co mam jeszcze napisać próbuje sie zadomowić...mamnadzieje że wy mi w tym pomożecie
witaj,
postaram sie pomóc
wiec tak:
-moim zdaniem dieta 1500 kcal, a jesli nie chcesz liczyc kcal, to moze po prostu musisz sie ograniczac, jesc ciemne pieczywo, nie jesc słodyczy, nie pic napojów gazowanych a najlepiej wode mineralna
-smazone rzeczy/potrawy zastapic gotowanymi lub grilowanymi
-duzo wody niegazowanej, zielonej i czerwonej herbatki
-no i oczywiscie ruch ruch i jeszcze raz ruch
powodzenia:)
wytrwałosci zycze:)
Witam nową buźkę na forum :)
dobrze, że tutaj do nas przywędrowałaś, przede wszystkim motywacja lepsza :)
trzymam kciuki za dietkę i będę wpadać.
zgadzam się z kingą, ale pamiętaj o regularnym stosowaniu balsamów, peelingów to pomaga w nawilżeniu skóry, żeby była gładsza i milsza w dotyku.
duuużo ruchu, ruch najważniejszy :)
dobrze zbilansowana dietka i przekonanie w serduchu, że tym razem się uda :)
pozdrawiam!
ale sie rozpisałam pewnie was zanudzam ale musze sie gdzies wyżalić nad własnym losemdzięki za słowa otuchy mam nadzieje zę mi sie uda wiem że dzieki wam wytrwam....nie ukrywam że jest mi cięzko stosuje diete do 1500kalorii ruch mam w pracy jestem ekspedietką powiem szczerze żę w domu tez mi go nie brakuje ponieważ mieszkam na wsi a przy dwójce dzieciaków jest co robić....a jesli chodzi o bieg czy jakaś domowa gimnastyka....jestem totalny leń po prostu po całym dniu pracy stojącej i biegającej niechce mi sie :( ...a co mi dąło te motywacje...?? prawdopodobnie "Śliczna ze mnie kobieta" ale za gruba jadąc po męża wysiadłam z samochodu i sie o niego oparłam..jakiś chłopak wychylił sie z innego samochodu i zapytał...."Dlaczego jestem taka gruba"" strasznie sie poczułam poniżona i beznadziejna niedowartościowana i wogóle totalne dno...to mi dało te motywacje do walki z tą słoniną.....piszcie do mnie o swoich sukcesach chciałam wkleić strażnika wagi ale jakoś i to nie wychodzi :( ale was zanudzam ale jakoś lżej mi na duszy
Nie zanudzasz!!!!
Musisz koniecznie zmienić podejście. Po co się masz odchudzać, skoro nie wierzysz we własny sukces? To się musi zmienić. Najważniejsze jest podejście. Bez tego ani rusz! Nie odchudzasz się za karę, nikt Cię do tego nie zmusza. To Ty musisz chcieć schudnąc i robić to dla siebie!
No, to tyle z opieprzu :P
Pochwal się Nam co zjadłaś :) i głowa do góry, będzie dobrze!
Witaj :)
Słusznie zrobiłaś, że założyłaś wątek na forum. I absolutnie nas nie zanudzasz - po to właśnie masz własny kąt tutaj, żeby się na nim wygadać i wyżalić i marudzić i narzekać, ale przede wszystkim również dzielić się z nami każdym sukcesem :) . A my tu wszystkie bardzo chętnie czytamy, bo wszystkie to dobrze rozumiemy i znamy z własnego doświadczenia.. Więc nie przepraszaj i nie wstydź się pisać :) .
Temu burakowi, co Ci tak powiedział, trzeba było coś równie miłego odpowiedzieć, np. dlaczego on jest takim chamem? ;)
I zgadzam się z Chomą, przede wszystkim powinnaś zmienić podejście do diety - po pierwsze sama sobie powtarzaj, aż uwierzysz, że Ci się uda. Musi się udać przecież. Robisz to dla siebie i sama musisz na ten sukces zapracować - a że bardzo tego chcesz, to na pewno dasz radę. Nie ma innej możliwości po prostu :) . Niestety, mimo naszych nadziei, odchudzenie nie zawsze owocuje zaakceptowaniem samej siebie - najlepiej jest od samego początku starać się o tę samoakceptację (wiem, że to bardzo trudne, sama walczę od dawna), bo dieta nie wyleczy wszystkich naszych problemów, mimo że tak nam się wydaje.
Tak więc postaraj się popatrzeć na nowy styl życia jak na coś dobrego, co sama dla siebie robisz, dbasz o siebie :) . A nie jak na karę, której końca nie możesz się doczekać i jesteś pewna, że i tak nie spełni oczekiwań, które wobec niej żywisz. Bo wtedy na pewno się nie uda. A przecież nie tego chcesz!
Mam nadzieję, że dietowanie ładnie Ci idzie, a o ćwiczenia na razie nie musisz się martwić, na początku diety kilogramy i tak lecą. A skoro tak dużo się ruszasz przez pracę i dzieciaki, to na pewno potem z większą łatwością przyjdzie Ci ćwiczyć.
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia :)
C.
Jeeejku jestem pod wrażeniem sympatii tutaj dzięki wam naprawde czuje sie silniejsza a co do zjedzenia to dziś....hmmmm pozwoliłam sobie o 10 bułka maślana krązek kiełbasy na gorąco pół pomidora i pół ogórka pózniej dwie kromki chlebka schulder czy cośtakiego z pestkamiz dyni naprawde syty dwie łzki zupy a ta zaupa to dlatego że nie chciałam maie zrobić przykrości...i kawałek arbuza woda niegazowana jakies 2 litry i dwiemkawy rozpuszczalne bez cukru ale z mlekiem co prawda zmieściłam sie w kaloriach ale przyznam sie ze spaiłam je dziś w ciągu maximum 3 godzin dziś sobota był strasznie cięzki dzien w markecie.....brr ale to mi zrobiło na dobre zrzuciłam jak tylko si e tu zalogowałam z 102kg na 100 mysle że pomalutku dotrwam do celu wyjeżdzam z rodzina nad morze w sierpniu tak bym chciała stój dwu czeęsciowy założyć :? wiem ze pierwsze 10kg pójdzie łatwo wiem to z dowiadczenia bo gdy wpałam w silną nerwice to leciałam strasznie z wagi.... ale za kilka iesiecy znów to samo :( chyba mam to w genach ale mam coraz silniejszą wole i mam nadzieje że mi sie uda... z WAMI z resztą jak widze wasze sukcesy...napiszcie przez jak długi czas walczyłyście o nie.....pozdrawiam serdecznie
:D :D :D :D Witaj kajahh - naprawde dobrze trafilas i trzymaj sie "Diety" w pelnym tego slowa znaczeniu . :D :D :D :D :D 31 lat -skarbie pokonasz wszystko i ani sie obrocisz jak bedziesz miala linie ossssy . Czego zycze Ci z calego serca. Pytaj o co zechcesz ,a dziewczyny ochoczo [opispiesza Ci z pomoca . Zycze wytrwalosci i gubienia zbednych kilosow . Z nami napewno Ci sie uda . Milej niedzieli zycze . http://www.kartki.oaza.pl/photos/sloneczn.jpg
KaYahWitaj !!!
bardzo dobrze zrobiłaś decydując się na dietę..zaczynalam już niestety 2 razy zwagi podobnej do twojej.. tym razem jednak piszę na forum i myślę ,że dzieki dziewczynom nie zmarnuję wysiłku włożonego w spuszczanie kilosów
zobaczysz jak się lepiej fizycznie poczujesz, a gdy do tego dojdą komplementy koło 10 kiloska to RAJ!
DO SIERPNIA JESZCZE DALEKO WIĘC WALCZ O SWÓJ STRÓJ DWUCZĘŚCIOWY!!1
będę wpadać na kontrole :shock: :shock: :shock: :wink: i zapraszam do siebie :arrow:
jejku wiecie że ja ten wątek tak przypadkowo założyłam?? dzieki za wsparcie podstolina i powiem że jestem pod wrażeniem twych ubytych kilosów :shock: kiedy ja ten cel zdobęde :( ....ale glowa do góry z wami mi sie uda wiem to....pozdrawiam
kurcze cięzko mi to idzie dzis sie za dużo najadłam i mam wyrzuty sumienia starałam sie to spalić ale troszke kalori zostało :( ale z 101 mam 99 po malutku może mi sie uda mam już kryzys zmiana żywieniowa ...ech co za katorga mnie czekaa ja już. ZAŚ sie prawie poddaje :? te domowe pokusy dzieci....ich nawyki mąż .....ja musze wychodzić staram sie dieta 1500kalori...dziś ją troszke przekroczyłam jejku co mam sobie wmówić że musze schudnąć :!: :!: :!: straszne to wszystkoa silna wola moja?? od wszystkiego potrafie sie powstrzymać ale od jezenia nieee chociaż staram sie jak moge POMOCYYYYYYYYY......
będzie dobrze, nie poddawaj się :P
Cześć Kayahh :) Widzisz, jak ładnie idzie! Ze 101 na 99 - to już coś :) Głowa do góry, uśmiech na twarzy, zaciśnij zęby, coco jambo i do przodu! :) Wierzę w Ciebie, Ty też w siebie uwierz :)
hej Kayahh gratuluje zrzuconych kilogramów :) nie ważne, że to są dopiero 2 kilosy ;) ważnde, ze coś się ruszyło i spada waga w dół :) :D
może zatrudnij strażnika wagi, wtedy będzie lepiej :D
ja mam taki pomysł :D (ja tak robie ;) swoja drogą :D) moze jak będziesz chciała coś podjeść albo zjeść coś zakazanego to wpadaj naforum :) on jest zabijaczem czasu i powoduje, ze czlowiek juz nei chce zjesc tego co chciał zjeść, nie sięgnie po słodycze tylko np. po marchewe :D ehhe wiec jak?
bede tutaj wpadać do ciebie i podziwiac twoje spadki wagi :D
buziak
mycha tutaj masz link do straznika wagi, ktory ja mam w opisie
http://www.*****************/index.php?go=suwak1
tam sobie poradzisz :) nie ejst to trudne :D i na sam koniec, jak juz wpiszesz swoja wage startowa, obecna i docelowa i wciszniesz rysuj to pojawi ci sie two strasznik, nastepnie kopujesz bbCode i wklejasz w swoj profil. bedac na forum to pod zielona ramka Grube listy - foum dyskusyjne masz : szukaj, profil, nie masz nowych wiadomosci tam wciskasz profil a nastepnie edycja profilu towarzyskiego i tam ci sie pojawi okienko zatutułowane sygnatura na forum tam wklejasz skopiowany link bbCode i zjeżdzasz na sam dół i wciskasz ok :D i juz bedziesz miała własnego strażnika :D
mam nadzieje, że to jakoś Ci pomoże :D
buziaki
tak, strazanik wagi bardzo bardzo motywuje...
no i gratuluje 2 zrzuconych kg:)
powodzenia:)
hej :D i jak ci idzie dietkowanie :?:
mam nadzieje, ze nie skusilas sie na zadne grzeszki:?:
pozdrawiam
buziaki
Otóż to! Ja na te dwie dziewiątki czekam i czekam, a Ty już je masz!
Gratuluję zejścia do dwóch cyfr i trzymam kciuki, żeby Ci nadal kilogramy leciały w dół.
A co do jedzenia pozostałych domowników - z mężem zawsze można porozmawiać, poprosić o jego wsparcie. Jak dzieci nie będą jadły słodyczy, to przecież też im tylko wyjdzie na zdrowie. Myślę, że Twoja dieta mogłaby też bardzo ładnie wpłynąć na domowe odżywianie całej rodzinki :)
Nie zakładaj z góry, że się nie uda, bo wtedy stracisz wszelką ochotę do walki. Powtarzaj sobie po prostu ciągle, dlaczego to robisz i do czego dążysz. Marzy Ci się na pewno piękna figura, ładne ciuchy, wskoczenie latem w kostium etc.. i czemu miałabyś tego nie mieć? Wszystko to jest dla Ciebie, na wyciągnięcie ręki - trzeba tylko się trochę postarać!
Życzę dużo wytrwałości :)
C.
hej, najgorsze są początki a póżniej będzie lepiej.trzymaj się i powodzenia :)