-
Pulchna Żaba
Tak tak kiedyś już tu byłam, schudłam ale na nowo się zbiesiłam i przytyłam heh, chociaż to już nie jest przytycie, t jest rozrost z prędkością pędu atomów po wybuchu bomby(czy jakoś tak). "pulchna żaba" to pomysł pewnej osóbki. Moja babcia ostatnio jeszcze lepiej skomentowała moją wagę. Siostra wychodziła za mąż a ja z powodu pewnych konfliktów nie byłam na weselu, Kochana babcia całe wesele zamęczała ludzi pytaniami czemu mnie nie ma a później ją olśniło i oczywiście w wielkiej tajemnicy opowiadała że mnie nie zaprosili bo w ciąży jestem. Umiem się śmiać z siebie wiec jak Ciotka mi o tym powiedziała, to zaczęłyśmy obie chodzi z poduszkami na brzuchu pod koszulką, i poodbierałyśmy nawzajem swoje porody. Ale nadeszła chwila oglądania zje z ich ślubu i tak szczerze to dziwne ze tylko babcia o tym głośno mówiła :roll: Pewnie 3/4 ludziów bało się ze odejdą mi wody jak siostra będzie składać przysięgę, i będą wyskakiwać ze mnie co najmniej trojaczki. Dobra użala będę się później. Oczywiście dietę planowałam zacząć od poniedziałku, ale stan jest co najmniej alarmowy i zaczynamy od jutra, a właściwie to już nawet od dziś. No bo już dziś nic nie będę jadła. A no dzień dobry dzień dobry szanownym kobietka które tu zagladna
-
witam na pokładzie :lol:
Oj musiałyście mieć ubaw z babci słów.
Trzymam kciuki za dietkę.
a może powiesz coś więcej?
Waga, wzrost, cel, jaką dietkę zastosujesz itd :wink:
-
ŻALE JUŻ BYŁY A CO ZE STRAŻNIKIEM WAGI I DANYMI TYPU WIEK I WZROST :D :D :D :D :D
http://www.free-nature-photos.org/fotodb/23_zaba_4.jpg
-
haha... dobre
na pewno sie uda...
napisz wiecej o sobie...
powodzenia;)
-
Dobra dobra pomaudzę ja mnie najdzie no wiec: w dowodzie już prawie 22 wiosenki,
88 kg na liczniku(życiowy rekord hehe)
167cm wzrostu (w butkach i bez nich... bo szpilki to dla mnie nieznany i obcy wynalazek)
A jaka dieta?? właśnie nie wiem czy zacząć najpierw jakiś drastyczny 2 tygodniowy rezim. będę siedzieć do rana i pewnie się zdecyduję jaka dietka od jutra. no i kupiłam rower hehe jak nie będzie padać to jutro go wypróbuje.
-
witaj Danusiak86
z tego co widze to startujemy z podobnej wagi i osoba z Ciebie wesoła dlatego chetnie będe Cie wspierać
pozdrawiam Ania
-
Hej od razu jak zobaczyłam temat Twojego wątku to musiałam wejść. Otóż mój narzeczony od zawsze mówi do mnie żabko żabinko żabulko i tym podobne. Tylko że tak naprawdę to ja jestem też taka pulchna żaba :) Będę wpadac i sprawdzac jak Ci idzie. Ciekawa też jestem co wymyślisz za dietę na poczatek. Trzymam kciuki. I spójrz na mój tickerek ja to dopiero byłam pulchna :) Buziaki
-
Na mnie mówiła taki jeden, eh poczekam aż mnie polubicie i dopiero o nim opowiem. Bo jeszcze mnie zlinczujecie i jak wtedy będę chudnąc? No ale ja byłam pulchna żabka a on misiowa dupka heheh:) Nadal sie dzielnie zastanawiam jak zacznę jutro, na pewno oszczednie z jedzonkiem pewnie wprowadze 2 tygodniowy terror żeby troszkę oczyścić się z kilogramów skumulowanych we mnie. Idę o zakład ze połowa hodowlanego sadełka urosła na chipsach a 2 polówka na Coli.
-
A teraz układam sobie etapy, lubię takie pisanie, dzielenie sobie wszystkiego. kiedyś wbił mi się taki troszkę dziwnie dziwny film i miałam zeszyt, w nim pisałam co pól godzinki czy jadłam czy nie, no i z 10 różnych planów jak schudnąć jakie są szanse, wszystkie diety, ale jak zaczęłam tam sobie wklejać tam zdjęcia wychudzonych modelek to dosłownie: dostałam tym zeszytem(A4 twarda okładka) w lep. Pobolało chwilkę ale przeszło mi to cuś co powoli zamieniało się w obsesje. Znowu się rozpisałam a miały być etapy odchudzania:
A więc etap
:arrow: NUMERO UNO Do dziś do powiedzmy 1 sierpnia ma być 85
jak zacznę racjonalnie jeść to te 3 kg. spadną w 3 dni hehe, ale postaram się ułożyć go tak żeby nie był zbyt optymistyczny :D (A poza tym jaka będzie radocha jak się uda szybciej niż planowałam)
:arrow: 2etapik.1,08-1,09 80 Poniosło mnie ale co tam, 5 kg w miesiąc, akcja znicz ale wykonywalna
:arrow: blondynka z reklamy do CZECH miała za darmo a ja będę miała za 4 kg które planuje zgubi do 1 października, czyli 76
:arrow: 4 tak powiedzmy od 1.10-15.10 będzie okres stagnacji, ale na pewno nie tycia
:arrow: PIĄTECZKA 15.10-1.11 A niech bedą III kilogramy. 73
:arrow: SEX znaczy się 6 etap do 1 grudnia 70 kg
:arrow: 7 no i do 1 grudnia nieważne ile, ważne tylko żeby wkroczyc w kraine 6:)
-
Ja już Cie polubiałam:D Taka radosna osóbka :) i nikt Cię tu nie zlinczuje!:)
wtaj u nas:)
Trzymam kciuki!!!:)
-
A dziękować dziękować. A no dzisiaj jestem jakoś tak wesoło radośnie stuknięta, oby było tak częściej hehe. W sumie to toczyłam dziś wojenki ze swym lubym, ale jakoś mało mnie to ruszyło hehhe. Jak nie będziecie mnie linczować to ja zostaje hehe 8) I nadal nie wiem jaka dieta będzie od jutra, bo na początku muszę mieć dokładnie wypisane co jem i ile. Z tym że owszem nie będę jadła chipsów i piła coli, to nie zrezygnuje z porannej kawusi z mleczkiem i łyżeczką cukru:) Klawiatura zaczyna mi sie odbijać na czole ale nie usnę puki dokładnie sobie nie ostałe wszystkiego.
-
Też myslę,że się dogadamy :D Ja jutro chcę zakupić tak 2-3 staniki i parę fajnych gaciorków :mrgreen:
I topik sportowy :] Żeby to i owo nie latało :D
:]
I może coś seeeeeexi kupię,tylko chwilowo nie mam dla kogo...ale ja uważam,ze mając na soie piekną bieliznę,nawet dla samej siebie,czujemy się bardziej pewne i szczęśliwe i dumne!! :D
-
Ja ostatnio kupiłam sobie takie gaciorki żeby nic nie zwisało :) i po obejrzeniu zdjęć wyrzuciłam nieszczęsne gatki do śmieci. jak założę takie gatki z rynku to jakoś nic się tam aż tak strasznie nie "wałkuje". A to gatki z gorseciarni, niby cudowne, wspaniałe. Ale to one miały utrzymać mój brzuch w porządku, i niby owszem żadnego wałeczka nie było, ale nawet okres nie jest wytłumaczeniem tego że pól rodziny myśli ze jestem w ciąży hehe. A topików sportowych to w sumie nigdy nie nosiłam, bo gabaryty mam całkiem słuszne, ale biust jakiś nieproporcjonalny czyt. nie chce rosnąc. Ja niby mam komu się pokazywać w ladnej bieliźnie ale raczej nie robię tego dla niego, owszem czasem fajnie jest widzieć ten błysk w oczach faceta. Ale lepiej sie czuje w koronce, byle nie stringów bo na moim szanownym tyłeczku takie gatki wyglądają co najmniej komicznie
-
-
W sumie to na czym SB polega?
Ah,też lubię takie z rynku :P Bawełniane gatki lubie :P
Jutro kupie takie hmm.. coś ala .bokserki-spodenki.mam nadzieję,że wiesz o co mi chodzi?
:]
No,stringi niestety tylko na zgrabniutkich dobrze leżą...
Jeju,ja już chce jutro!!!!!!:P
-
I nadeszło jutro heeh:)
A ja zamiast grzecznie już szama śniadanko to zwlokłam eis z wyrka i muszę posprawdzać na necie co mi na to śniadanko wolno jeść:
*
Wołowina: chude części, jak polędwica lub górna część udźca.
*
Drób (bez skóry): mięso z piersi kurczaka lub indyka, szynka z indyka.
*
Ryby i owoce morza: wszystkie gatunki ryb oraz skorupiaków.
*
Wieprzowina: tylko chuda - gotowana szynka, polędwica.
*
Cielęcina: zraz, kotlet cielęcy z kością (np. z combra), górna część udźca.
*
Sery: (bez tłuszczu lub z obniżoną jego zawartością) cheddar, twaróg (1-2 procentowy albo odtłuszczony), feta, mozzarella, parmezan.
*
Produkty mleczne: mleko (0 - 1%), chude mleko sojowe (do 4 gramów tłuszczu na porcję), maślankę (0 - 1%), jogurt naturalny ( 0 -1%) -
nalezy ograniczyć do 2 porcji dziennie.
*
Orzechy: orzeszki ziemne (20 szt.), pekanowe (15), pistacjowe (30), masło orzechowe (łyżeczka).
*
Jaja: całe jaja bez ograniczeń (chyba, że są przeciwwskazania lekarskie).
*
Tofu: miękkie, niskokaloryczne gatunki o obniżonej zawartości tłuszczu.
*
Warzywa: karczochy, szparagi, brokuły, kapusta, kalafior, seler, jarmuż, ogórki, oberżyna, cukinia, sałata, grzyby (wszystkie gatunki), szpinak, kiełki lucerny, papryka, cebula, pomidory.
*
Rośliny strączkowe: różne rodzaje fasoli (również szparagowa), groch, soczewica, soja.
*
Tłuszcze: olej rzepakowy oraz oliwa z oliwek.
*
Słodycze: (do 75 kalorii dziennie!) sorbety, dropsy, kakao.
Chyba machnę sobie jajecznice, ale bez oleju( może nie będzie tak a pyszna jak ta tłuściutka z podsmażona cebulka ale przeboleje jakoś heheh.
Grunt że mogę w niej jeść kalafior:)
Właśnie rozmawiałam z mamą, powiedziała że jak ja chce się odchudzać to ona postara się nie kupować, żadnych chipsów i tp. żeby mnie za bardzo nie korciło, szkoda że najmłodsze dziecię w naszej rodzinie nie będzie takie kochane heeh
A że staram się byc uczciwa, to piszę że oficjalnie będę łamać dietkę, bo będę pic kawusie z mleczkiem:)
To taki mały fetysz hehe, kawusia w pół litrowym kubku z myszka miki
Dzisiaj mama( mieszkam z mama i siostrą) ma wolne to postanowiłyśmy że porobimy sobie fotki, później wrzucę obraz mej figury.
Wam dziewczyny wrzucę takie prawdziwe, ale muszę się przyznać ze me samouwielbienie nie pozwala mi wrzucić nie z retuszowanych fotek na inne portale hehe.
Może nie robie z siebie na nich chudzielca ale ukrywam na nich urojoną ciążę:)
PORANNE DZIEŃDOBEREK
-
Oj dieta SB jest super :D
Kiedyś ją stosowałam. 3kg w tydzień bez żadnego liczenia kcal.
mogłam wcinać ile chce- oczywiście w miarę rozsądku i dozwolone produkty.
Gdybym nie przerwała tej diety :roll: no ale cóż...głupia byłam :lol:
Najgorsza pierwsza faza, gdzie przez 2 tyg nie można jeść żadnych owoców.Bez pieczywa, makaronów itp da się wytrzymać ale owoce?! :lol: Mam nadzieje, że dasz radę.
Miłego dnia :wink:
I czekamy na fotki :D
-
Tez mam taka cicha nadziej że się uda hehe
Musi sie udać, bo za pól roku następny ślub w rodzinie, i już mam plana co zrobię,
wezmę dziecko koleżanki, na dniach będzie rodzic, i będę opowiadać że "urodziłam, ale tak pięknie udało mi się schudnąć" nie mogę się doczeka ich min:P
Mój faceta sam coś czasem przebąkiwał o ciąży ale spiralka jest na miejscu :P
Mi w sumie tak jak mówi Czarna Wampirzyca najbardziej boli w tym pierwszym etapie brak owoców, a jeszcze bardziej soków, no bo tak to ciagle popijałam cole, a teraz bedzie szok termiczny z coli na wodę.
I tu moje następne wykroczenia: woda będzie gazowana, niestety za wodę nie gazowaną się nie zabiorę hehe.
Kiedyś kiedyś pamiętam byłam na tej diecie, i pamiętam ze nie przerwałam jej na sylwestra tylko przygotowałam tylko takie jedzenie jakie ja mogłam jeść, oczywiście był alkohol( a w diecie pic nie dy rydy) Ale nawet znajomi nie narzekali, bo byłam na 2 etapie to troszkę więcej jedzonka było dozwolone.
A i nie ma pogody na rower to będę łazi po schodach, nigdy tak nie robiłam, ale pono to pomaga.
-
widać, że masz do siebie dystans i fajnie podchodzisz do utraty kilogramów. Uśmiech i optymizm na pewno pomogą w realizacji celu, który sobie wyznaczyłaś. Miło tutaj u Ciebie.
Powodzenia :-)
-
Czekam na zdjęcia z niecieprliwością :mrgreen:
Hahahahahahahahaahahaha,ale się uśmiałam jak przeczytałam o tym Twoim planie weselnym....Hahahaha:D
Trzymam kciuki za pierwszy dzień!! :*
I ide po gaciory :mrgreen:
-
A no uśmiecham się uśmiecham, smieszek, wole chyba tak do tego podchodzić bo inaczej na mącznej bym wegetowała( dla nie wtajemniczonych na mącznej jest zakład psychiatryczny)
Chociaż nie zaprzeczę czasem są odchylenia od normy i tak na przykład dziś będę bawić się w "pana złota rączkę" i muszę zamontować w mamy pokoju lustro i takie fikuśne lampki nad nim. Pierwotnie zwierciadełko wisiało w moim pokoju, ale nie wpływał na mnie dobrze poranny widok, rozlazłego grubaska który w nim ciągle widzę. Wiec żeby nie psuć sobie od rana nastroju, lustro idzie wek od mojego pokoju:)
Kurcze nie zrobiłam sobie jajecznicy ale wciągnęłam jak na razie 2 jajeczka na twardo
A no obiadek będzie kurak na parze...piersiątko bez skóry i fasolka, taka żółta.
Ale i tak robiąc obiad, dla mojej siostry muszę kuraka smażyć, bo ona nie bardzo lubi amciu na parze
tamarek po gaciory marsz:P
Fotki będą chyba wieczorkiem, bo muszę chyba skoczyć po zasłony do pokoju, nie chce mi się ale Danka( mama) ma dziś dzień wolny i mnie ciągnie na zakupy, mysli ze4 bede łosiem do dźwigania bagaży, no i ma racje heeh
-
Witam Zabciu :)
Zycze powodzenia w dietkowaniu! Z takim poczuciem humoru i dystansu do swojej osoby, uda Ci sie bez 2ch zdan! :)
Pozdrawiam cieplutko!
-
hej danusiak!
jeśli pozwolisz to dołączę do wsparcia na Twoim wątku ;)
też chciałabym miieć taki dystans do siebie jaki Ty masz do swojej osoby ;)
i wiesz ten pomysł z łażeniem po schodach - chyba go wypróbuje, bo pogoda na rower kiepściutka :(
-
Zapraszam zapraszam kochane kobitki.
Zacznę od tego że dietę SB jasny szlag trafił,
TZN. Dieta jak najbardziej nadal jest ale już na pewno nie SB. Poddałam się pod naporem racjonalnych tłumaczeń że nadaje się ona na zimę jak już z każdej wystawy nie bedą patrze na mnie pyszne czereśnie że nie wspomnę o malinkach.
No bo przez ponad 6 godzin byłam na zakupach i te malinki tak sie do mnie uśmiechały i uśmiechały, że oczywiście je wszamałam, i wcale tego nie żałuję, były mniam mniam.
No wiec jeszcze nie wiem na jakiej diecie będę, ale cosik pewnie wymyśle. Zaraz jadę do mojego mężczyzny pogubić kalorie. No a jak narzazie dziś wszamałam Maliny i śledzia (ale nie w oleju czy w śmietanie, tylko takiego samego biednego śledzika)
Później zliczę ile to miało kalorii
-
nie dziwie się że nie możesz oprzeć sie owocą
te malinki brzoskwinki nektarynki o czereśniach nie wspomne same mniammmmm
ponieważ ja nie mam bliżej określonego terminu schudnięcia nie stosuje żadnej diety
ograniczam slodycze
białe pieczywo won
mniejsze porcje i mniej tłusto oczywiście owoce warzywa i herbata zielona wskazane jak najbardziej
trzymam sie tego od początku czerwca i dziś waga pokazała 83,5 czyli -3,5kg czyli chyba nie jest żle
pozdrawiam pa
-
A nu dziś wchodzę sobie na wagę, a tam 86. Wiem że to raczej nie wielka zasługa dietki, ale na pewno, pomogło nie obżeranie się na noc i cała nieprzespana noc heheh.
Pół nocy grałam na PS2 a następną cześć nocki spalałam kalorie no i 2 kg w dół. Ale w sumie u mnie to norma waga czasem zmienia się o 3 kg w ciągu doby.
Kurcze wczoraj byłam z babami na zakupach. I to głupio głupie ale kupiłam sobie kilka bluzeczek/koszulek. I żadnej nie przymierzałam w sklepie, przerażają mnie przymierzalnie w sklepach.
Na samą myśl ze mam się tam wcisnąć cofa mnie. Jeszcze te wspaniałe podfruwajki firanki, czuje się tak jak by każdy mnie tam widział. To by mieli przedstawienie, i tak mam o tyle dobrze że jak ciuch jest za mały to mogę go oddać siostrze, albo którejś z sióstr . Wszystkie baby szczuplejsze ode mnie, to jest komu oddać. Właśnie kończę żarełko, piersiątko z kuraka, kupiłam jakieś ziółka niby fit, pewnie żadne z nich fitttt ale co mi tam, nie maja soli a sól uwielbiam ale nie powinnam jej szamać. Zdjec nie porobiłam, ale wrzuce jakieś ze slubu siostry, te ciażowe heeh
-
Danusiak świetne tickerki ;) są po prostu słodkie ;)
będę czekać na zdjęcia ;) ja nie mogę żadnych znaleźć z największej wagi, bo unikałam wtedy aparatu. A teraz jak trochę kilogramów za mną to nie chce mi się żadnych robić ;)
-
[img]http://images31.fotosik.pl/323/bcd69d8539cf55e4.jpg[/img]
A oto i kotek młotek:P tak wyglądałam na ślubie, wstyd się przyznać ale z własnej próżności i tak wybrałam to gdzie nie jest najgorzej hehe.
A z reszta co za różnica, ta czy inna fotka , wrobili mnie w ciąże i tyle, no i gatką wyszczuplającym za ponad 100 mowie stanowczo NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!(zabrzmiało jak slogan przeciw papierocha hehe). idę prostować kłaczki i wrócę z nowymi fotkami
-
POWODZENIA W DIECIE I DALEJ TAK DOBREGO HUMORU :D :D :D :D
-
Jejku jejku jak dawno tak wcześnie nie wstawałam, śniadanko już wszamane, kanapka pysznego czarnego chleba bodajże ze słonecznikiem, z serkiem. A teraz wgrywam zdjecia na fotosika, żeby móc je później tutaj wrzucić, kilka jest fajnych ale zrobiłam tez takie boleśnie prawdziwe, bez wciągania brzucha.
Bo ja to wsunie tak mam że cały czas chodzę z wciągniętym brzuchem, obecnie nie ma jakiegoś porażającego efektu, ale to już przyzwyczajenie.
Stresuje się mój facet, umówił się dziś z moim ex, bo ten mam pono mu coś ważnego do powiedzenia, będzie gorąco heh
To taka całkiem całkiem zawiła historyjka, ale świadczy ona o tym że, nawet małolata z prawie 90kg może pozawraca w głowie facetą. Ale żeby nie wyjść na potwora przyznaje że mam z tego powodu wyrzuty sumienia, że wredna dla nich byłam hehe.
KAWUSIA PORANNA WYPITA TO POWRZUCAM FOTKI
http://images34.fotosik.pl/317/4540b217557d50bb.jpg
Moje hodowlane brzusiatko, moja największa zmora
http://images31.fotosik.pl/323/be3df54a79f5c5c0.jpgA to zdjatko mi się bardzo podoba, i nawet się na nim nie wyszczuplałam ani nie retuszowałam godzinkami hehe, jedyne co to walczyłam z tłem, siostra ma takie zielone ściany, fajne nie??
http://images29.fotosik.pl/251/2fe0543a70d94479.jpg
A tutaj to inwencja twórcza mojej sister
http://images29.fotosik.pl/251/a8450fc84981c3b7.jpg
A po tej fotce widac czemu na potrzebnym walczyłam z tłem, ten burdello bum bum, to takie średnie tło do fotek hehe
-
Hej hej Slonko! :)
Wygladasz na niezwykle sympatyczna osobke! Masz ogromnego plusa za sliczny usmiech i szalony kolor wlosow! Trzymaj sie dzielnie i zrob peeling kawowy! :D
Pozdrawiam :*
-
wyglądasz na bardzo sympatyczną osóbkę ;)
a brzusiem sie nie przejmuj ;) niedługo go nie będzie ;)
-
antares611 Dzasta dziękować dziękować kobietki
JEstem sympatyczna hura hura hura:)
Kiedys się nie uśmiechałam do zdjęć no a jeśli zdarzył się cud i się uśmiechnęłam, to tylko tak żeby nie było ząbków widać, bo to pogrubiało mi twarz. Ale odkąd moja buźka zrobiła się podobnie jak ciałko kwadratowa, już się tym nie przejmuje. to były zdjatka po gruntownym zaszpachlowaniu mej buźki, a teraz zdjęcie mego naturalnego lica:P
http://images30.fotosik.pl/251/876af9ea166382ea.jpg
Już jestem mądre dziecię i wiem jak zrobi piling, wiec za chwilkę będzie marsz do łazienki o ile znajdę spirytusik:)
Dzisiaj na obiadek robię najukochańsza na świecie sałatkę z tuńczyka i fety. Jak byłam na SB to potrafiłam jeść ja regularnie co tydzień:)
-
Hej hej! :)
Zdjecie swietne! Jestes bardzo ladna i doskonale to widac na ostatniej focie! No i koniecznie opowiedz jak spodobal Ci sie peeling! :)
Pozdrawiam! :*
-
wciąganie brzucha to bardzo mądre przyzwyczajenie - nie męczysz się za bardzo (bo nie myślisz sobie np., a nie muszę znowu zrobić brzuszki) a i tak mięśnie pracują:)
-
peling zrobiony jestem taka mieciutka i gładziutka:)
Poza tym mam moralnego kaca jak z tąd do wieczności:)
Ide dalej pograża sie w krainie grzeszków
Dieta jakoś dalej ok
-
hej bardzo sympatyczna z Ciebie dziewczyna
miłego dnia:)
-
Moralniaczek? :D Skad ja to znam...
Pozdrawiam :*
-
hejka ;) życzę powodzenia :* masz optymistyczne i racjonalne podejscie ;) podobasz mi sie xD hehe =] ale wiesz... tak przyjacielsko, nie jestem homo xD
buźka =*
-
Dzieńdoberek kobitki, oj moralniak jest, ale tak szczerze to go nie ma, no bo ja jestem takie głupie stworzonko które nie wie na co się zdecydować. taki debilek. nie wiem czego chcę, czy czce sie abwic z jednym czy chce spokojnego życia z facetem ktorego matka m,nie nie trawi.
dieta na swoj sposob sie trzyma,bylam dzis na grillu, ale nie jadlam mieska tylko smazoną cebulkę, cuchnie mi teraz z mordki