Moja metamorfoza!

Może jak założę wątek będę bardzie zmotywowana do działania. Dzięki radom forumowych koleżanek postanowiłam wygospodarować sobie przynajmniej 30 minut dla siebie. I udało się. Codziennie biegam, spaceruje i czuję się z tym coraz lepiej. Jednak waga stoi :(

Zdecydowałam się na dietę, którą rozpoczęłam w sobotę.

dziś jest 3 dzień diety:

śniadanie; jogurt z mrożonymi malinami
II śniadanie: do pracy zabrałam ze sobą wodę i kanapkę z wędliną i warzywami.

Co powinnam włączyć do diety, aby poprawić metabolizm i zacząć spadać z wagi? Pomóżcie!!!

Mila, mnie również udało się wyrwać z dnia codziennego kilka minut. Biegam, co do diety to nie pomogę bo przyjmuje jak na razie zasadę "ogranicz co się da". Wyrzuciłam z diety, słodycze,pieczywo i słodkie napoje. Staram się jeść regularnie i zdrowo. U mnie waga nieznacznie poszła w dół, co mnie bardzo cieszy :)

Trzymam kciuki :)

Czesc Mila75
Ja bylam u dietetyczki jesli chcialabys to moge ci podac moja diete.Chociaz ja nie uwazam zeby to byla dieta.Daj znac pozdrawiam

Munika i MIla przeniesiono nas na to froum XXL 20 kg i więcej ...

Munika chętnie poczytam o Twojej diecie :) Jestem już taka przybita. Nic mi nie idzie. Teraz kurde jesień przyszła i cały czas jestem głodna.

Jak z tym walczyć.

Monika_D32 a czy jest tam mój wątek, czy mogę w jakiś sposób go przenieść. Jeżeli tak, to do moderatora muszę się zgłosić?

Mila75, a powiedz co jesz na obiady i na kolacje? Może problem tkwi w jadłospisie?
Pozdrawiam, nie łam się!

Moja zasada na obiad i kolacje to obiad 150 gr miesa plus warzywa plus 2 lyzki kaszy lub brazowego ryzu , kolacja to 100 gr miesa plus warzywa . Tez bylam u dietetyczki i jak sie tego trzymam chudne , pytanie na ile sie trzymam . Ostatnio staram sie coraz bardziej . Gramatura tego co jemy tak naprawde zalezy od wagi im jestes chudsza tym mniej mozesz zjesc . Nie wiem jaka wage masz , Mi przydaloby sie troche sportu ale takiemu sloniowi jak ja ciezko zaczac .

Dieta powinna być dopasowana do ciebie :) czyli powinnaś obliczyć sobie dzienne zapotrzebowanie kaloryczne (żeby utrzymać wagę ) a potem delikatnie ją uciąć np w moim przypadku jest to 130g białka , 110g węgli i 50g tłuszczów tyle muszę dziennie jeść żeby schudnąć oczywiście dorzucając do tego ruch który mam co 2 dzień (bardzo intensywni) i ćwiczę po 1,5h. Moje przykładowe menu wygląda tak : 1. Płatki błonnikowe z dodatkiem zielonej herbaty + cała kostka chudego twarożku , 2. jajecznica z 3 jajek z 1 kromką ciemnego pieczywa razowego , 3. Kurczak/Indyk/Wołowina/Schab obojętnie co mam 200g do tego np ziemniaczki 150-200g zrobione ala frytki ale z piekarnika bez tłuszczu jedynie z dodatkiem oliwy z oliwek + zioła na poprawę trawienia 4. Kolacja najczęściej skromna troszkę chudego twarożku z oliwą z oliwek.

Zgadzam się z poprzednimi postami. dieta jak najbardziej powinna być dostosowana do Ciebie. Przede wszystkim jedz mniej a częściej. Zdrowe lekkie posiłki z błonnikiem zapewnia ci uczucie sytości na dłużej. I nie łam się :) głowa do góry.

A co ćwiczycie ?

Mila jak idą postępy? Nie chwalisz się :) liczę, że udało Ci się osiągnąć duży sukces.

Ja dalej walczę, coraz częściej mam wrażenie, że walczę z wiatrakami :( no ale nie poddaje się choć motywacja poniżej zera :(

Elevik,nie idą :( ie odzywam się bo zamiast spadać z wagi, pnę się wyżej. Przybrałam 3 kg. Nie wiem kiedy, kurde załamałam się. Musze się zabrać za siebie ale chęci też nie mam. Co robić :(

Nie poddawaj się tylko walcz dalej. U mnie jest spadek, ale mały. Wiem, że nie jest łatwo, szczególnie jak się człowiek zasiedział. Głowa do góry, będzie dobrze.

Dokładnie nie ma się co poddawać trzeba próbować jeszcze raz aż w końcu się uda. Ja też nie raz miewałam załamki bo waga rosła albo nie spadała to normalne.

Mila wracaj i walcz! Nie ma lekko. Najgorsze co możesz zrobić to się poddać. Musisz się ogarnąć i do Nas wrócić.