Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
Cześć!
Ja tak na szybko szybko, bo zaraz mężu wraca z pracy i obiad trzeba skończyć :-)
Już tu kiedyś byłam, zjechałam 20 kg na Ducanie, było to ok 5 lat temu. Teraz mam te 20 kg znowu (no, może 18). Nie chcę już tak drastycznej diety, pomimo, że akurat mi nic się ze zdrowiem nie stało.
6,5 miesiąca temu urodziłam córeczkę. W ciąży byłam na diecie cukrzycowej. Ale byłam wściekła kiedy w 6 miesiącu okazało się, że dorwała mnie cukrzyca ciążowa. No przecież ciąża = tu wszystko można, a ja już nie mogłam. Ale prawdę mówiąc dzięki temu, że na początku ciąży 2 razy dziennie witałam się z kibelkiem, potem dieta, to przytyłam tylko 9kg ( w pewnym momencie nawet chudłam), które zeszły od razu po porodzie.
Super, ale mam już 2 kg więcej niż po porodzie, a do zejścia mega dużo.
Plan mam taki: dieta mniej więcej cukrzycowa czyli ciemne pieczywo na śniadanie, II śniadanie jogurt nat. z owocami, obiad -coś gotowanego/pieczonego, podwieczorek (tu mam problem), kolacja - najlepiej białkowa, może coś Duanowego, lub znowu ciemne pieczywo.
Od przyszłego miesiąca przychodzi mi karta Multisport i mam już wstępny plan ćwiczeń: poniedziałek zumba, wtorek BS, czwartek BS, sobota zumba, niedziela basen. Wieczorem ewentualny stepper.
Dopóki karta nie przyjdzie pykam codziennie rano jakieś ćwiczenia, wcześniej była to fit mamusia na fb, ale się przeliczyłam z zaawansowaniem mojego ciała i "odchorowywałam" to kilka dni. Teraz próbuję ogarnąć Mel B.
Aaaaa no i najważniejsze, moja bolączka - słodycze :( niestety dzisiaj już Marsik wpadł. Straszne uzależnienie.
Trzymajcie kciukasy!
Odp: Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
Ludziska co się tu na forum stało? Żeby prawie po dobie nikt nowego komentarza na forum nie dał? Straszne to jest
Odp: Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
Witaj Stokrotko :)
Trzymam kciuki za Twój sukces !
Podobnie jak TY ja także przytyłam w ciązy tylko 9 kg. Tyle ,że ja dowiadując się ze będę mama ważyłam 106,5 kg!!! Fakt, iż mogę przytyć do kolosalnych rozmiarów ( tak jak moja bratowa) zmotywował mnie do zdrowego i lekkostrawnego jedzenia...2 miesiące po porodzie ważyłam poniżej setki. Ale jak już odstawiłam go od piersi... zaczęłam nadrabiać . I takim oto sposobem na dzień dzisiejszy ważę 114kg.
Odp: Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
witaj Kochana :)
1. kiedys to forum tętniło zyciem... a teraz.. hmm.. tez sie zastanawiam co sie stalo ;)
2. czeka Cie dluga droga, ale dasz rade, najwazniejsze, ze masz plan i jak widze, jest on konkretny, zatem trzymam kciukasy >(
Odp: Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
trzeba wytrwać w celu czyli nawet po odchudzaniu trzymać dietę i czasami ćwiczyć
Odp: Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
Kochana! Słodycze na bok! :) Może postaw sobie jakiś mały cel. Przykładowo: Wytrzymaj 6 dni bez batonów - 7 dnia zjedz batona. Potem możesz sobie postanowić, że wytrzymasz miesiąc bez batonów i po miesiącu zjesz sobie dwa :P Zawsze to lepsze, niż podjadanie słodyczy kiedy się chce. Ewentualnie (wiem, że to nie to samo) można zastępować słodycze jakimiś galaretkami, budyniami, owocami. No wiadomo, że jabłko to nie Mars, czy Snikers, ale upieczone w piekarniku, z cynamonem i nadzieniem dżemorowym, to chyba tylko coś koło 120 kcal :D POLECAM! :P Trzymam za Ciebie mocno kciuki! Wierzę w Ciebie, na pewno sobie poradzisz. Sama napisałaś, że już kiedyś Ci się udało! Uda się teraz :) Kiedyś byłam na tym forum pod innym nickiem i muszę potwierdzić, że zawsze nowe wątki były zasypywane lawinami odpowiedzi. Czasami nie dawało się nadążyć. A teraz? Zarejestrowałam się dzisiaj znowu, i po prostu patrzę na te wątki, niektóre nieruszane od kilku dni, a niektóre od miesięcy. Przykro, bo było tutaj naprawdę żywo :) Pozdrawiam! Powodzenia!
Odp: Stokrota zamienia się w stokrotkę... znowu :-(
Witaj, wróciłam tutaj po dłuższej nieobecności. Cztery miesiące temu urodziłam synka i waga pokazuje dziś 107 kg. Masakra. Co najgorsze to zaczynam mieć problemy z kręgosłupem. Zaczynam po raz kolejny walkę o siebie od nowa. Czy tym razem mi się uda?
Trzymam kciuki za Ciebie a Ty potrzymaj za mnie.