Czas na chwilę refleksji...
Witam wszystkich serdecznie. Przyszedł czas,żeby zastanowić się nad sobą. Latka już nie te, zdrowie też. Prób już za mną milion, ale co mi tam, jak schudnąć bez podjęcia próby? Mam nadzieję na Wasze niezawodne wsparcie, chociaż stałam się odludkiem i nie wiem czy pocieszycie się z mojego towarzystwa, może się rozkręcę:mdr: Ale będę podglądać Wasze działania, jeżeli pozwolicie i wspierać w miarę sił i możliwości:)
Pozdrowionka:)
Odp: Czas na chwilę refleksji...
No i nie wiem, dlaczego suwak mi się nie wyświetla...
Tak sobie napisałam a tu tadaaaam:mdr:
Odp: Czas na chwilę refleksji...
Cosik pustawo na tym forum, może czas wrócić do starego, bo całkiem nic? Może ktoś się jednak do mnie odezwie?
Mój plan to liczenie kalorii, 1800-2000 czyli norma, ale naprawdę utrzymywana pozwala mi powoli chudnąć. Jak przestanie działać, będę modyfikować. Poza tym rower, bo na ćwiczenia jestem za leniwa. I tak będę musiała zacząć, bo skóra zaczyna mi wisieć:mdr: Przynajmniej brzuszki i coś na ręce, żeby nie było motylków. Matka natura mi nie pomaga, a wiecie co się dzieje z nami, kiedy wciąż się odchudzamy z takim skutkiem jak widać u mnie:)Może polecicie mi sprawdzone ćwiczenia na te partie ciała? A czym smarujecie skórę?
Odp: Czas na chwilę refleksji...
Witam,
pustawo się tu ostatnio robi, bo chyba wszystkie dziewczyny pochudły już. ;) Ja tez do ćwiczen jestem leniwa, choć kiedy mam czas, to ćwicze, ale teraz tu u mnie nad morzem sezon w pełni, więc ciagle tylko praca praca praca i o 22-23 w nocy to juz palcem ruszyc mi się nie chce...
Na brzuszki najlepsze brzuszki. Sama mam zamiar rozpocząć brzuszkowanie, a potem może nawet 6 weidera robić, żeby choć trochę mięśni się zrobiło, a nie sama wisząca skóra po odchudzaniu.
Pozdrawiam i dawaj znac jak idzie odchudzanie. :)
Odp: Czas na chwilę refleksji...
Witajcie,
Ja za to bardzo zapaliłam się na ćwiczenia, warto poszukać sobie różnych ćwiczeń na youtubie. Liczę na deficyt kalorii właśnie dzięki ćwiczeniom:)Z diety póki co wyeliminowałam cukier, piję dużo wody, ale w lato nie jest to problem
Odp: Czas na chwilę refleksji...
Witamy i wspieramy :)
Ja nie cierpię tzw dywanowych ćwiczeń. Na co dzień rowerem spacery itp. A poza tym mam niedaleko domu siłownię na świeżym powietrzu. Tam chętnie chodzę właśnie w ramach spaceru - spacer tam, pół godzinki ćwiczeń i spacer do domu. Są sprzęty na różne partie więc każdego po trochu. Pewnie jak się wyrobię to na dłużej zacznę chodzić. Może masz gdzieś takie cudo w okolicy? Warto poszukać.
Odp: Czas na chwilę refleksji...
A myślałam, że tylko ja jestem leniwa w kwestii ćwiczeń. może dzięki wam się zmotywuję do nich.