Bes.. nie przejmuj się! Jeszcze zaliczysz! Jeszcze troszkę czasu zostało to się uda! Zobaczysz! My w Ciebie wierzymy!!!
Wersja do druku
Bes.. nie przejmuj się! Jeszcze zaliczysz! Jeszcze troszkę czasu zostało to się uda! Zobaczysz! My w Ciebie wierzymy!!!
chyba zaczynam wracać do życia... szkoda tylko studiów - ale nieważne...
dietę trzymam, ale cały czas mam wrażenie, że jem za mało :( potem jem po 20, żeby kalorycznie chociaż troszkę nadgonić - i w rezultacie taka chodzę jakaś niedorobiona - ale to może dlatego, że wciąż jestem chora, a codziennie trzeba się o świcie zerwać i lecieć na uczelnię :(
jeśli uda mi się wreszcie wszystko pozaliczać, to siłą się wproszę do jakiegoś lekarza i załatwię sobie zwolnienie na tydzień, bo już naprawdę nie mam siły :(
a po za tym też chcę być modelką Super Linii :twisted:
Bes - wpadam z pozdrowieniami!!
Trzymaj się ciepło i nadal tak dzielnie!! :D :D :D
No i zdrowiej Mała, bo jak jesteśmy chore i samopoczucie jest słabe a i dietkuje się gorzej!! MIŁEGO DNIA http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/140.gif
bes xyfki dzis zobaczylam twoj suwaczek. slicznie schudlas.
trzymaj tak dalej :P :P
Witam po dłuższej nieobecności :) bes zapewniam Cię, nie tylko Ty czujesz się niedorobiona... :? ja od kilku dni mam to samo. Jakby ktoś mnie wypluł :cry: jestem bardzo osłabiona, może przez tą dietę, bo muszę się pochwalić że tydzień wytrzymałam bez żadnych wpadek, i schudłam trochę, bo widzę po spodniach :wink: ale czuję się fatalnie, myślałam że może przez to że żyje praktycznie na jajkach i twarożku, bo jadalnych dla mnie warzyw o tej porze niema. Dziś w szkole już myślałam że wykituje, więc postanowiłam zrobić eksperyment i zjeść coś niedozwolonego. Pożarłam pączka, później w domu jeszcse bułkę ziarnistą, kromkę chleba z serem żółtym i trochę makaronu. I poczułam się znacznie gorzej, rozbolał mnie brzuch i już sama nie wiem ci mi jest. Już wole się spowrotem przeżucić na twarożki.... nie chciało mi się jeść i co najważniejsze: chudłam. Niech już wreszcie przyjdzie wiosna...pomidorki, ogórki, kalafior i inne pyszności....
Bes - pozdrawiam Cię gorąco! Co tam u Ciebie? Jak tam sprawa ze studiami!!
Trzymaj się! MIŁEGO WEEKENDU! :D :D :D
ehhh... a teraz chyba przyszła moja kolej na kryzysy :( totalna porażka :( dziewczyny ratujcie!!! :(
wczoraj pierwszy raz od ponad miesiąca spędziłam niedzielę u mojego słonka w domu - pod względem jedzenia totalna porażka - zero warzyw - chleb (nawet mi nie smakował), jakaś obrzydliwa ogonówka :( bez sensu to wszystko... a potem jeszcze w nocy jak wróciłam wciągnęłam 3 pomarańcze :( zupełnie nie wiem po co ;(
oj nie przejmuj się tak Słonko, ja miałam 3 dniową przerwę i jadłam wszystko! I czułam siętak okropnie, zarówno fizycznie jak i psychicznie, że z przyjemnością wróciłam do diety :D Ty też po prostu wróć na dobrą drogę i nie zniechęcaj się, bo jeszcze nie raz zdarzy się dzień, kiedy po prostu będziesz musiała zjeść coś niedozwolonego, i zapewniam Cię że to nie koniec świata :wink: 3m się mocno!
angie17III,kwestia taka, że w zasadzie nie było niczego niedozwolonego - tyle tylko, że trochę za dużo i za późno :(
Przeczytałam wszystko i:
1) Gratuluję wytrzymałości:*,
2) Studia - jeszcze się uda, zobaczysz:*,
3) Małym kryzysem się nie przejmuj, każdy ma do niego prawo, bo jesteśmy przecież tylko/aż ludźmi:*
Pozdrawiam.