Bes.. zaczyna się nowy tydzień!
Tak więc głowa do góry!!!
Oby był lepszy niż poprzedni.. bynajmniej u mnie.. bo weekend był, że tak powiem.. :oops:
POZDRAWIAM CIĘ GORĄCO I RADOŚNIE :D :D :D
Wersja do druku
Bes.. zaczyna się nowy tydzień!
Tak więc głowa do góry!!!
Oby był lepszy niż poprzedni.. bynajmniej u mnie.. bo weekend był, że tak powiem.. :oops:
POZDRAWIAM CIĘ GORĄCO I RADOŚNIE :D :D :D
taaaak... a bes dziś bes_czelnie zaczyna II fazę :lol: :lol: :lol:
i qrczaki nie wiem, na co się zdecydować dzisiaj - chyba jednak stanie na słodziutkiej pomarańczy (na którą jestem uczulona, ale co tam :P) i na jabłuszku...
ojoj - już nie mogę się doczekać :twisted: :twisted: :twisted:
bes smacznego - dobra pomarańczka po 1 fazie nie jest zła - ja tesh już nie moge się doczekać :lol: :roll: :roll:
flakonka, kto jak kto, ale Ty miałabyś nie doczekać? ;)
ja chyba jednak te owoce odłożę sobie na kolacyjkę - bo w sumie dopiero zjadłam śniadanko, a przez tą chorobę jakoś mi się tak nie chce jeść :(
ehh... chciałam się zarejestrować do lekarza, ale albo zajęte, albo nie odbierają :( bes_sensoo
Oj bes na pewno zaliczysz, zobaczysz! I nie ma nawet mowy o tym, żeby nie! :)
Trzymaj się w tej drugiej fazie :) Pewnie mimo wszystko będzie trudniejsza niż ta pierwsza, bo samemu trzeba sie zastanawiać co zjeść a czego nie, a kusi ;) Ale tylko tak mi się wydaje, bom ja nie wtajemniczona :)
Trzymam kciuki!
jeni16, dzięki za wiarę we mnie - mi jej (jeśli chodzi o studia) w zasadzie już zabrakło :(
no i zjadłam dziś ogromne jabłko - w połowie już byłam tak zasłodzona, że zastanawiałam się, czy go nie odłożyć ;) najśmieszniejsze, że jak zapytałam mamy, czy te jabłka są słodkie, to powiedziała, że nie bardzo :lol: :lol: :lol:
oblałam...
przykro mi ale na pewno potrafisz :mrgreen: :mrgreen:
bes_xyfki, nie przejmuj sie!! To najwidoczniej nie byl twoj moment i tyle! na pewno zdasz, bo jestes swietna, wartosciowa osoba, a kto inny ma zdawac takie rzeczy jak nie wlasnie ty?:) Glowa do gory, wiecej pozytywnego nastawienia i dasz rade!! Pozdrawiam! :D
http://www.3fatchicks.com/weight-tra...g/107/65/93.5/
Bes.. głowa do góry.. zaliczysz to na pewno, wtedy byłas chora i dlatego CI nie poszło!
Trzymaj się!
A jabłuszko na pewno było pyszniutki i słodziutki!
Miłej i silnej II fazy!!! POZDRAWIAM :D :D :D
Bes.. nie przejmuj się! Jeszcze zaliczysz! Jeszcze troszkę czasu zostało to się uda! Zobaczysz! My w Ciebie wierzymy!!!
chyba zaczynam wracać do życia... szkoda tylko studiów - ale nieważne...
dietę trzymam, ale cały czas mam wrażenie, że jem za mało :( potem jem po 20, żeby kalorycznie chociaż troszkę nadgonić - i w rezultacie taka chodzę jakaś niedorobiona - ale to może dlatego, że wciąż jestem chora, a codziennie trzeba się o świcie zerwać i lecieć na uczelnię :(
jeśli uda mi się wreszcie wszystko pozaliczać, to siłą się wproszę do jakiegoś lekarza i załatwię sobie zwolnienie na tydzień, bo już naprawdę nie mam siły :(
a po za tym też chcę być modelką Super Linii :twisted:
Bes - wpadam z pozdrowieniami!!
Trzymaj się ciepło i nadal tak dzielnie!! :D :D :D
No i zdrowiej Mała, bo jak jesteśmy chore i samopoczucie jest słabe a i dietkuje się gorzej!! MIŁEGO DNIA http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/140.gif
bes xyfki dzis zobaczylam twoj suwaczek. slicznie schudlas.
trzymaj tak dalej :P :P
Witam po dłuższej nieobecności :) bes zapewniam Cię, nie tylko Ty czujesz się niedorobiona... :? ja od kilku dni mam to samo. Jakby ktoś mnie wypluł :cry: jestem bardzo osłabiona, może przez tą dietę, bo muszę się pochwalić że tydzień wytrzymałam bez żadnych wpadek, i schudłam trochę, bo widzę po spodniach :wink: ale czuję się fatalnie, myślałam że może przez to że żyje praktycznie na jajkach i twarożku, bo jadalnych dla mnie warzyw o tej porze niema. Dziś w szkole już myślałam że wykituje, więc postanowiłam zrobić eksperyment i zjeść coś niedozwolonego. Pożarłam pączka, później w domu jeszcse bułkę ziarnistą, kromkę chleba z serem żółtym i trochę makaronu. I poczułam się znacznie gorzej, rozbolał mnie brzuch i już sama nie wiem ci mi jest. Już wole się spowrotem przeżucić na twarożki.... nie chciało mi się jeść i co najważniejsze: chudłam. Niech już wreszcie przyjdzie wiosna...pomidorki, ogórki, kalafior i inne pyszności....
Bes - pozdrawiam Cię gorąco! Co tam u Ciebie? Jak tam sprawa ze studiami!!
Trzymaj się! MIŁEGO WEEKENDU! :D :D :D
ehhh... a teraz chyba przyszła moja kolej na kryzysy :( totalna porażka :( dziewczyny ratujcie!!! :(
wczoraj pierwszy raz od ponad miesiąca spędziłam niedzielę u mojego słonka w domu - pod względem jedzenia totalna porażka - zero warzyw - chleb (nawet mi nie smakował), jakaś obrzydliwa ogonówka :( bez sensu to wszystko... a potem jeszcze w nocy jak wróciłam wciągnęłam 3 pomarańcze :( zupełnie nie wiem po co ;(
oj nie przejmuj się tak Słonko, ja miałam 3 dniową przerwę i jadłam wszystko! I czułam siętak okropnie, zarówno fizycznie jak i psychicznie, że z przyjemnością wróciłam do diety :D Ty też po prostu wróć na dobrą drogę i nie zniechęcaj się, bo jeszcze nie raz zdarzy się dzień, kiedy po prostu będziesz musiała zjeść coś niedozwolonego, i zapewniam Cię że to nie koniec świata :wink: 3m się mocno!
angie17III,kwestia taka, że w zasadzie nie było niczego niedozwolonego - tyle tylko, że trochę za dużo i za późno :(
Przeczytałam wszystko i:
1) Gratuluję wytrzymałości:*,
2) Studia - jeszcze się uda, zobaczysz:*,
3) Małym kryzysem się nie przejmuj, każdy ma do niego prawo, bo jesteśmy przecież tylko/aż ludźmi:*
Pozdrawiam.
ech, no to czym się tak przejmujesz? :wink: będzie dobrze!
angie17III, dziś już niestety zjadłam trochę kremu z w-z'tki (był obrzydliwy - sama chemia :/)
qrcze - chyba mi się okres zbliża :/
Mort, dzięki za przebrnięcie przez wątek :) i witam u siebie :-)
Z przyjemnością przebrnęłam przez ten wątek;]
Zastanawiam się, czy nie przejść od poniedziałku na SB (tylko jeszcze Mamie muszę ten pomysł przedstawić), czy lepiej na razie zostać przy tych 1000 Kcal (i tak jest mniej...).
Sama już nie wiem...:/
Ciekawe jak będzie wyglądać moja dieta w ten weekend. Przyjeżdża przyjaciółka i ostatnim razem, pozwalam sobie na baaaaardzo wiele. Ciekawe jak będzie tym razem...
Pozdrawiam Wszystkich:]
Mort, staraj się nie schodzić poniżej 1000kcal, bo organizm szybciej niż myślisz wyczuje, że coś jest nie tak - i zamiast spalać nadmiar tłuszczu - zaczanie go gromadzić z obawy, że w ogóle przestaniesz jeść
co do SB - poczytaj sobie także o diecie Montignaca - obie opierają się na zasadzie jedzenia produktów o niskim indeksie glikemicznym - ja osobiście bardzo polecam to osobom, które mają problemy z trzustką - która niestety przy takich ilościach cukru, które spożywamy, szybko się wykańcza
Wiem, że nie powinnam schodzić poniżej 1000 Kcal, ale ja naprawdę nie mam ostatnio apetytu (żeby to się nie odwróciło, i żebym nie pochłonęła nagle nie wiadomo jakiej ilości jedzeina :? ).
Poczytam sobie, jak coś o tym znajdę:] Z trzustką to ja raczej problemu nie mam, a przynajmniej na razie:]
Słodyczom i typ podobne mówimy zdecydowane NIE!! :D :D :D :D :D :D :D :D :D Top moja nowa dewiza:] Ciekawe ile na tym wytrwam?:>
Tymczasem Bes_xyfki zapraszam do mnie:]
Bes - co u Ciebie?
Jak egzamin? Jak tam dietka? Widziałam, że kilosek przybył.. no Mała, byłas taka silna.! Bierzemy się obie w garść.. bo u mnie też kryzysowo i to bardzo...
Daję sobie czas do czwartku.. muszę opracować jakiś plan by wrócić na dobrą drogę..
MIŁEGO DNIA I WSZYSTKIEGO DOBREGO! :D
no dziwczyny ja tu jestem nowa o aco widzę jakieś załamki !!!
no nie !!!główki do góry i bez obrzarstw!!!
trzymam kciuki za nas wszystkie!!!
dziewczyny u mnie totalna porażka :( zupełnie nie mogę się pozbierać :(
złożyłam dziś podanie o warunek, ale w tydzień nigdzie nie znajdę 350 zeta :(
w ogóle ta zima mnie dodatkowo dobija - i choroba nie chce odpuścić - nawet do lekarza mnie nie chcą zarejestrować, bo nie mam pieprzonej książeczki rumowskiej - nic tylko się pociąć/powiesić/zachlastać/rzucić pod samochód/skoczyć z zieleniaka*
*niepotrzebne skreślić
Kochana, nie możesz się załamywać!! Ze wszystkiego jest jakieś wyjście, wierz mi! Trzeba myśleć pozytywnie, inaczej nic nam się nie uda!
Trzymaj się ciepło i nie poddawaj się!
weś sobie porządną dawkę ferweksu ! iwygrzej się ,pij dużo herbaty malinowej powinno pomóc chociarz troszkę a i nie zapomnij o wit.C ona jest niezbędna w zwalczaniu grypki !!! i nie załamuj się NA PEWNO WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.
Powodzonka!![/b]
pisałam już, że jesteście kochane i niezastąpione?? :)
Bes martwi mnie to co piszesz.. kurcze Myszko głowa do góry!!
Przykro ze studiami.. cholercia.. :roll:
A chorobę rzeczywiście trzeba wyleżeć.. musisz odpocząć, wygrzać się..
Trzymaj się ciepło Bes.. trzymam kciuki za Ciebie
ehh... przynajmniej odrabiam zaległości i uzupełniam stronkę Clubu XXL ;)
qrcze... tylko zimno tu jak nie powiem co :(
Bes na wszystko bedzie czas. Musisz wygrzać sie porządnie z grypką nie ma żartów.
Pozdrawiam ciepluchno :D
no fajnie !!!coraz bardziej mi się tu podoba !!1szkoda że nie odkryłam tego wczwśniej!!!
prześlie wszystkie swoje dane , postaram się to zrobić jak najszybciej bo akurat mam mały remont w kompie , poza tym jak już pisałam wcześniej mój synuś o imieniu Ksawier przesiał mi gdzieś centymetr :cry: i za diabły nie wiem gdzie.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
a wygrzewaj grypkę z nia nie ma żartów mog a później być powikłania !!!!
a czesc dziewczynki :)
czytam sobie wasze posciki juz od jakiegos czasu i przyznam ze mi sie tutaj bardzo podoba :)
Bes xyfki widze ze na SB Ci idzie pierwszorzednie- moje gratulacje :) ja chyba przejde na ta dietke bo 1000 kcal cos mi szwankuje :? obiecałam sobie zielone bikini na lato a na wiosne levisy 36-rozmiar :D przemawia przezemnie próznosc ale to co wazne ze motywacja skuteczna :D :D -ostatnio przytyłam 3 kg po pobycie w szpitalu i najpierw gwałtownym schudnieciu a potem jojo mimo dietki - podłamac sie mozna jak nic - ale nie zmieniam mojego słonca na ticker zeby sie nie zdołowac:D dodam ze ze mnie kurdupel mam 163 cm wzrostu i w czerwcu stuknie mi 21 latek :) zycze dalszych sukcesów dziewuszki, trzymajcie sie papa 8)
Gotka, widzę, że jesteś z najlepszego rocznika ;)
co do SB - to szło mi nieźle, zanim nie pozwoliłam sobie na złamanie odrobinę zasad (dół na uczelni :/) i teraz naprawdę ciężko mi wrócić - ale będę walczyć
no cóż... wqczorajszy dzień herbatnika zupełnie mi nie wyszedł :( bo wieczorem mimo wszystko zjadłam bułkę (bleh) i kawałek mięsa :/ jestem zła na siebie za to :/
dziś już też sporo zjadłam - i nie wszystko zgodne z SB - porażka na maxa :(
do tego całą noc nie spałam, bo brzuch mnie bolał - tak mocno, że już nawet nie miałam siły płakać z bólu :(
Nie martw sie tym bes_xyfki :!:
Wszystkie z nas mają takie dni, a nawet nie dni tylko tygodnie...
A przez takie małe wpadki nie przytyjesz napewno :!: Moze są pozniej wyrzuty sumienia , ze "po co to jadłam??" ," jakbym nie zjadła to bym sie lepiej czuła i mniej miałabym kalorii w sobie :!: " ale to nie jest rozwiązanie, bo gdy jestesmy głodni , lub mamy na cos ochote to potrafimy godzinami o niczym innym nie myslec tylko o JEDZENIU :evil: :evil:
Głowa do góry :P
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ab6/weight.png
Ja Ciebie rozumiem, nawet nie wiesz jak bardzo...
3maj się!
czesc, w koncu sie musze zmobilizowac do rozpoczęcia SB :twisted:
Bes_xyfki mam pytanie, czy jak sie do tej pory stosowało diete 1000 kcal i tak z dnia na dzien przejdzie sie na SB to nie bedzie zadnych efektów ubocznych? tzn mam na mysli jakies jojo, albo cos w tym stylu, bo przeciez na SB kalorii sie nie liczy.. moze głupio pytam ale lepiej rozwiac swoje watpliwosci niz sie zadreczac :P pozdrawiam i zycze sukcesów 8)