Słonecznego i udanego weekendu życzę
Wytrwałości w dietce
I przesyłam koszyk dobrej energii……
Wersja do druku
Słonecznego i udanego weekendu życzę
Wytrwałości w dietce
I przesyłam koszyk dobrej energii……
Jestem w szoku :shock: :shock: :shock: tyle ruchu w środku nocy :shock: Gratuluje :!: :!: :!:
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
ja jestem w nie mniejszym szoku pewnie :shock: :shock: :shock:
najdziwniejsze, że jak wstałam to jak gdyby nigdy nic zrobiłam dzienną dawkę brzucholców i biodrówek :shock: :shock: :shock:
i nic mnie nie boli... :shock: :shock: :shock:
SZOK :shock: :shock: :shock:
mam ochotę znów się poruszać (czyżby uzależnienie od serotoniny po pierwszym razie? :twisted: :twisted: :twisted: )
dziś jednak plan trochę spokojniejszy ;)
* kąpiel w pianie (pewnie gorąca woda i tak będzie chłodniejsza od temperatury powietrza LOL)
* balsamowanko
* wieczorkiem albo spacer po plaży, albo spacer po Starym Mieście czy cuś :)
jejq jak pomyślę, że jutro znów do pracy... i że w niedzielę też (i to aż na 10h :()
no ale jak na razie mamy jeszcze piątek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Bes ja zauwazylam nowego avatarka i jest sliczny a to napisalam Ci juz nawet u siebie:) widze ze Twoj power wrocil wiec super:) Teraz zobaczysz jak szybko kiloski zleca:) Pozdrawiam buziakowo:)
Hmm, nowy avatarek :P No więc zauważyłam go dopiero jak wykasowałam pliki cookie z komputera :P Śliczny awatarek :)
No i gratuluję poweru. Extra, extra. No i ćwicz, żebyśmy się obie ładne, zgrabne na plaży pokazały za 3 tygodnie ;)
Miłego wieczorku :)
Ja obiecuje też dzisiaj poćwiczyć :/ Bo z ruchu to dzisiaj 7h łażenia i zaraz sprzątanie pokoju będzie.
Buziaki!
bes... znam Twój ból... miałam jutro mieć wolne... a ide na 7 godzin do pracy... w niedziele znów od 10 do 17, znając życie to z planowanych 14 godzin w pracy w weekend zrobi sie z 16 :evil: ale pociesza mnie fakt że poniedziałek i wtorek mam wolny... bo odbieram wyniki matur :):) pozdrawiam i życze jeszcze większego powera :):):)
ufff - małe sprostowanie - avatarek wcale nie jest taki śliczny :P
jest środek nocy - ja na rano do pracy - i jak widać siedzę na forum :roll: :roll: :roll: ale co poradzić, jeśli dopiero się zrobiła ludzka temperatura za oknem??
no ale krótkie podsumowanko i spać:
dieta --> tu niestety stawiam sobie minus - była wieczorem pizza (średnio smaczna zresztą...) - bo jakoś w domu nikt nie przewidział, że mogę chcieć coś zjeść - pozostała mi tylko pizza... herbata/woda w ilościach ustalonych :)
ćwiczonka --> 90 brzuszków + 25 biodrówek; ponad godzina łażenia po plaży na zmianę z łażeniem i pluskaniem się w wodzie :)
nastawienie --> było super, w ramach pizzy spadło mi trochę morale, ale już się podniosłam ;)
else --> była kąpiel w pianie o zapachu budyniu przy dźwiękach "Melassy" Kazika :twisted: i kremowanko było :)
a teraz boli mnie głowa... ehh... ciężkie jest życie czasami...
oby tylko waga się na mnie nie zemściła za ten kawałek pizzy z mrożonek (bleh...)
bes... nieładnie, pizza :?: :evil: chcesz kopa w tyłek :?: :wink: hehe żartuje, raz na jakiś czas można, byle nie za często... a co do Twojego pytania to w środe chyba będe od 10 do 16, ale nie jestem pewna, jeszcze dam znać jakby co :) pozdrawiam
no właśnie chcę kopa w tyłek, bo mi nie wolno pizzy nawet raz na jakiś czas - a przynajmniej nie takiej kupnej na pszennym spodzie i nie wiadomo z czym na wierzchu :roll: :roll: :roll: dobrze, że mi nie smakowała, to nie problem ją sobie wypominać ;) :P
u mnie dziś:
dieta --> pozwoliłam sobie na jedną landrynkę ;) herbata/woda w ilościach założonych :)
ćwiczenia --> 90 brzucholców + 25 biodrówek + 8h łażenia po salonie ;)
nastawienie --> znów mega pozytywne :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
dzionek w pracy bardzo męczący - ale chyba bywało gorzej
jutro niestety aż 10h w pracy (a zdążyłam się już odzwyczaić od takich maratonów :()
tydzień też się zapowiada średnio - we wtorek zebranie od 21-23, a w czwartek idę do pracy (za kumpelę)
ale nie będę się teraz nad tym zastanawiać :) pójdę po prostu spać :)
jako że znów piszę tylko dla siebie to krótko będzie:
dieta --> znów jedna landrynka + sos na bazie majonezu do sałatki greckiej (nie, nie wylizywałam talerza); herbata/woda w ilościach założonych :)
ćwiczenia --> 90 brzuszków + 25 biodrówek + 10h łażenia po salonie
nastawienie --> megapozytywne :)
co prawda waga pokazała mi dziś 2kg więcej niż wczoraj :shock: :shock: :shock: ale powoli oswajam się z tą myślą... i chcę wierzyć, że to tylko chwilowe ogłupienie wagi... :roll: :roll: :roll: bo musiałabym chyba zjeść ze sto porcji tej pizzy, żeby przybyły mi dwa kilo w jeden dzień :roll: :roll: :roll: zwłaszcze po sumiennym dietowo dniu...
no nic... czas na krótką kąpiel relaksującą, szybkie acz porządne balsamowanko i spaćku :)
eeee tam taka pizza raz na jajkiś czas nie zaszkodzi na pewno ;)
na mnie ten upał działa że puchnę, zatrzymuję wodę....
za to po dzisiajszej przejażdżce do pracy rowerem (15km) wypiłam litra już prawie i ciągle mnie suszy więc nie llcizę na spadek wagi ;)
całusy!!! i miłej pracy...
napiszę jeszcze raz - mi pizza szkodzi taka kupna :evil: jak sobie sama zrobię pizzę - ze składników zgodnych z Montim - to nie będę sobie żałować kawałka raz na jakiś czas - ale na kupną pizzę mam szlaban :evil: :evil: :evil: i tyle ;)
u mnie dzionek rozpoczęty pozytywnie :)
najpierw kolejne zadanko w konkursie na Pierwszego Hackera RP rozwiązane :)
później ważonko/mierzonko - zakończone całkiem pozytywnie :)
no i na koniec dwa jabłuszka i odwiedziny na forum :)
fajnie tak :P :P :P
waga przez tydzień spadła o 0.7kg, czyli 100g na dzień - myślę, że to całkiem dobry i zdrowy wynik :) co prawda pokazywała już w sobotę 90.6, ale po wczorajszych 92.6 to i tak dobry wynik ;) wciąż się zastanawiam, co spowodowało wczorajszy skok - bo waga przecież elektroniczna i stała dokładnie w tym samym miejscu... :roll: :roll: :roll: sama nie wiem... no ale nie będę tego dłużej rozstrząsać ;) szkoda czasu :P
na dziś zaplanowałam sobie pewien mały projekt do zrobienia, tak więc czas na porządne śniadanko i zabieram się do roboty :)
może jakieś złośliwe chochliki chciały cie wpakowac w psychicznego doła i pomajstrowały coś przy twojej wadze?;)
Kiedy planujesz forumowa impreze, którą sponsorowac będzie cyferka 8 ?;)
Hi Bes_xyfki, wpadam z podziękowaniem, że chce Ci się reaktywować klub xxlowców. :P Dziękuję. :P Powodzenia w dietkowaniu. :P
kto wie?? może już za tydzień?? oj chciałabym :) bałwanek w takie upały, to naprawdę miła odmiana :) zwłaszcza, że ósemki już tak dawno z przodu nie widziałam... :(
a za dwa tygodnie to już na 100% :twisted: :twisted: :twisted:
Za tydzień już będzie bałwanek :) Gratuluję spadku. Ślicznie Ci idzie.
Ja przepraszam za nieobecność, ale weekendzik jaki miałaś wiem. Ale teraz już będe grzeczna i zaglądać będe ;) Nawet mimo tego, że dalszy ciąg sesji się kłania ;)
Buziaki!
będzie bałwanek za tydzień :):) w środe sie o to postaramy :wink: będzie baaaaaaaaardzo dużo ruchu :):):) już nie moge sie doczekać :wink:
jeni16, Ty się zajmij sesją, później się będę czepiać za Twoją nieobecność ;) qrcze Tobie tak szybko poszło gubienie tych 13kg... jak Ty to robisz???
skierka, ja się już też tak nakręciłam, że musiałby być koniec świata, bym się nie pojawiła chyba... :)
u mnie dzionek bardzo fajny :)
dieta --> ze złych węgli był banan i kubeczek kisielku (z fruktozą); herbata/woda - zaraz będę nadrabiać zaległości ;)
ćwiczenia --> 90 brzuszków + 25 biodrówek
nastawienie --> super pozytywne :)
waga była dziś łaskawa :) pokazała dokładnie tyle mniej, ile zakładałam wstępnie na początku Wielkiej Mobilizacji :) tak więc nie jest źle :)
w planach na dziś jeszcze sesja ćwiczeniowa - co z tego wyjdzie, to się okaże ;) czekam aż wszyscy pójdą spać :P tym bardziej, że mam tu jeszcze parę rzeczy do zrobienia dzisiaj ;)
Hej Bes pamiętasz mnie jeszcze??
Powiem Ci szczerze że jestem bardzo zaskoczona że ciągle tu jesteś!!! Cieszy mnie to ....ale widze że od roku to zbyt dużo u Ciebie się nie zmnienilo!!!!Więc może wkońcu przestań podjadać pizze i inne smakolyki i weś się do roboty!!!!!!!
pozdrawiam
hEJ
Widze że planujecie jakiś lans po Gdańsku ! takze życzę miłego spotkania bez wpadek... NO NO NO! żebym potem nie musiała czytać o jakiś piwkach, zapiekankach pizzach czy innych cudeńkach! :twisted:
darcialwica, no pewnie, że pamiętam :) jakbym mogła zapomnieć :) nie załuję tego, że wciąż jestem na forum - żałuję tylko, że wciąż jako grubasek ;) a w międzyczasie bywało już szczuplej, więc ciężko powiedzieć, że nic się nie zmieniło ;) ale walczę - oby ostatni raz :)
katharinkaa, żadnego piwa, pizz, lodów ani innych świństw --> szykuje się grzeczny maraton po plaży (lub po deptaku wzdłuż - jakby nas olśnił "nagły" brak kondycji ;) )
a bes_ oczywiście miała iść spać...
Na pewno kawałek pizzy Cinie zaszkodził, ale masz rację ja tak jak i Ty mam szlaban na kupną pizze, a że samej nie chce mi się robić więc nie będę jej jadła
Zresztą jak czasem widze jak moja bardzo szczupła kolezanaka wpycha wielką pizze sama
do tego 2 piwa i lody to myśłę że to niesprawiedliwe.....
ach ja na takich spacerkach zawsze na coś się skuszę....
no to teraz wiem jaki hacker wlazł na na stronę internetowa mojego stowarzyszenia ;) hehehehe ale szybko cie unieszkodliwiliśmy ;)
Nie wiem Bes jak ja to zrobiłam. Było 1000-1200kcal i dużo ruchu. A teraz moja ochota ćwiczeniowa gdzieś sobie polazła i wrócić nie chce. A i moja samodyscyplina kaloryczna też co chwilę gdzieś idzie. Źle się dzieje.
Za to cieszę się, że Tobie tak ślicznie idzie :) I też pięknie chudniesz. Więc mi tu nie narzekać proszę :)
Buziaki!
teraz krótko, bo jak nie zdążę odebrać certyfikatu Mojego Słońca, to będzie niefajnie...
kasiakasz, a ja teraz jak widzę takiego wpychacza, to się cieszę, że nie mnie będzie po tym bolał żołądek ;)
sandraj, jasne - wszystkie włamania zwalcie na mnie :P a ja przecież tylko taki konkursowy hacker :P (zadania zupełnie nie hackerskie :P)
a co to za stowarzyszenie?
jeni16, jak już zapytałam, to tak właśnie mnie olśniło, że Ty przecież miałaś bardzo dużo ruchu - za to u mnie było z tym średnio do tej pory :roll:
a tak w ogóle to tylko wpadłam napisać, że nocna sesja ćwiczeniowa zaliczona :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ok. 20 minut rozgrzewki aerobowej
15 minut z Tamilee Webb - I want those ABS
8 mins buns
8 mins stretch
i znów zaczęłam około 1 w nocy ;)
dobra lecę, bo 14 zbliża się nieubłaganie, a to kolegium językowe na drugim końcu miasta :x
Hej hej ! Witam serdecznie ! To mój pierwszy wpis tutaj ale na pewno nie ostatni :) Niestety nie mam czasu czytać tego wszystkiego - 85 stron to dosyć sporo jednak ;) Ale od tego momentu postaram się być na bieżąco. Powodzenia !
Cześć Bes, oczywiście przyłączam się do klubu :lol: .
Gdańsk..... moje ukochane wymarzone miasto....mmmmm!!!! Chyba Ci trochę zazdroszczę. OK wcale nie trochę, tylko ogromnie!!!!! :wink: Pozdrawiam
hej ale puki co widze i tak u Ciebie poprawę !!!przede wszystki znowu walczysz bo w ostatnich moich wejsciach tutaj czyli ok 8 mc temu nie bylo z Tobą za ciekawie!!
Ale przyznam szczerze że i mnie dotknęly checi na piwko i pizze zwłaszcza w takie upały!!ale najgorsze że knajpkę z przednią pizzą mam przed blokiem :( :(
nio pozdrawiam i byle kilo spadało!!!
Dzieki za dobre słowo - przy nastepnym wazeniu wszystkie będziemy szczuplejsze - uda nam się !!!
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
szybko podsumowanie za wczoraj i znikam do pracy :(
dieta --> pozwoliłam sobie na małego loda z McD's (bez wafelka); herbata/woda w ilościach założonych
ćwiczenia --> 90 brzuszków + 25 biodrówek
nastawienie --> positive :)
dziś już 95 brzucholców i 25 biodrówek za mną :) a teraz ekspresowe śniadanko i do pracy na 6h :( a tak mi się nie chce...
No to jednak po certyfilkat zdążyłaś ;) 3h to całkiem sporo :)
Teraz Ty się ładnie wzięłaś za ćwiczenia, cego gratuluję. A moja energia do czegokolwiek odfrunęła :/
Buziaki serdeczne!!!
Pozdrawiam i ciesze sie ze energia wrocila chyba na dobre...nie przejmoj sie ta pizza:) Bylo minelo:) A poza tym jest super:)
właśnie przeżyłam mały szok --> dwa dni temu miałam 85 stron postów i szykowałam się powoli na świętowanie pierwszej setki i co?? p.s.t.r.o. teraz jest 128 strona i znów będę wieki czekać na jakąś okrągłą :( ale nic to :P
za ćwiczenia się wzięłam i bardzo mnie to cieszy - wciąż nogi potrafią mnie boleć nawet po wejściu z parteru na 1 piętro - ale ogólnie nastrój mam o wiele lepszy i power się nakręca :)
a o pizzy już zapomniałam - toż to było tydzień temu już i dawno ją spaliłam ;)
czas na podsumowanie dzisiejszego dzionka :)
dieta --> węgli złych niet; herbatkę właśnie dopijam i zaraz chyba zaparzę następny dzbanek (zawsze w dzbanku 1.2l zaparzam dwie torebki herbatki - ostatnio odkryłam pyszne połączenie --> czerwona + malinowa - normalnie pycha <mniam>)
ćwiczonka --> 95 brzucholców + 25 biodrówek + 6h lażenia po salonie (czyt. praca ;) )
nastawienie --> mega positive full power :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
w ogóle we wtorek nakupowałam sobie ciuchów, a dziś kupiłam jeszcze spodnie kolejne :roll: :roll: :roll: razem jakieś 150 zeta poszło... ale nie żałuję :twisted: :twisted: :twisted:
w następnym poście powklejam troszkę fotek :)
przez moment miałam wątpliwości, czy wrzucać te foty (bo jakby nie patrzeć to jednak ponad 90 kilo żywej wagi :roll: ), ale jeni mnie pogoniła ;)
na początek ja w bluzce, którą dostaliśmy za darmo jako pracownicy Reportera (znaczy każda mogła sobie wybrać jaką chciała :P )
http://images2.fotosik.pl/102/46ae3d029d370060.jpg
oczywiście jak dziś usłyszałam, że przyszły nowe R'ki, to sobie wynalazłam kolejne spodnie :P ale nie żałuję - od dawna o takich myślałam :P
http://images3.fotosik.pl/102/ccf5d504843d56a2.jpg http://images1.fotosik.pl/103/80c86f468e088224.jpg
no i przypomniałam sobie jeszcze o bluzce, którą kupiłam z 1.5 miesiąca temu w Re, ale w sumie nawet dziś nie powinnam w niej chodzić ;) ale olać - do fotki może być :P do tego spódnica z H&M'u
http://images2.fotosik.pl/102/17af746122abd573.jpg
a na koniec spódnica, która jest krótsza niż krótka ;) ale jakoś fajnie się w niej czuję - a że źle wyglądam? olać :P
http://images4.fotosik.pl/66/efc07561de1359f0.jpg
dobra - koniec tego ekshibicjonizmu ;)
A pewnie, że pogoniła. I widzę, że warto było. Tak jak już Ci powiedziałam- nie dałabym Ci tych 90 na tych fotkach, Ty zresztą sobie też :P
Ładne ciuszki. Pochwaliła się firmami :P
Ładnie wyszłaś. No i brzuszek ładny, brzuszki działają :) Oby tak dalej Bes :)
Buziaki!
fakt - nie dałabym sobie 90kg --> albo inaczej - sobie bym dała, ale innym ważącym tyle dałabym więcej ;)
z ciekawości sięgnęłam do moich pomiarków z zeszłego roku, gdy ważyłam mniej więcej tyle samo (różnica 200-300 gram) i przeżyłam szok :shock: :shock: w pasie miałam 10cm więcej, w biodrach 5cm więcej, w udach też kilka --> jak to się stało?? czyżbym się ubiła przez to ciągłe odchudzanie/tycie?? ;)
a firmami się pochwaliłam, bo wciąż do mnie nie dociera, że powoli mieszczę się w ciuchy ze sklepów z centrów handlowych, a nie z jakichś dla puszystych ;)
Witaj Bes!
Fajnie Cię zobaczyć w całej okazałości :) rzeczywiście nie wyglądasz na swoją wagę, a brzuszek ładnie schowany :) Moj niestety trochę wystaje choc wynik na suwaczku mam nizszy. Ale niestety brzuszków na razie nie pocwicze zeby się schowal. Na jesieni po brzuszkach milam ładny plaski, a teraz :roll: a waze nawet 1 kg mniej.
To ze obwody masz mniejsze to na pewno wynik ćwiczeń fizycznych - pamiętaj że mięśnie są cieższe od tłuszczyku, ale zajmują mniej miejsca. A więc przy tej samej wadze lepiej się wygląda :)
Pozdrawiam
Jak tak patrze na moje foty przy tej samej wadze co Twoje to Ty wyglądasz o lata świeltlne lepiej ;) Zdecydowanie dałabym Ci mnie kg :P
zapewniam, że na żywo lepiej widać te moje kilogramy ;-)a fotki zawsze wybieram takie, na których szczuplej wyszłam ;)
ale fakt - nawet dziewczyny ode mnie z pracy są w szoku, że nie pasują na mnie te rozmiary, które one by mi dały do mierzenia ;) a doradzają w kwestii ciuchów przecież w ramach pracy i to nie pierwszy miesiąc ;)
u mnie dzionek hmm... miałam napisać rozpoczęty, ale mi jakoś nie pasuje to...
bo nockę zarwałam - siadłam wieczorem do mojego projektu i się nagle rano zrobiło :roll: :roll: :roll: sama nie wiem kiedy...
jak na razie zjadłam jabłuszko i zaparzyłam sobie dzbanek herbaty :)
a w międzyczasie będzie jogurt naturalny w dodatkiem dźemu niskosłodzonego (w rozsądnych ilościach of korz ;) )
no i wracam do projektu :)
Witaj Bes:).
Miałam nic nie pisać, tylko czytać, ale jak zobaczyłam fotki to musiałam coś skrobnąć!
Masz bardzo ładne i zgrabne nogi, musisz je pokazywać częściej;). W ogóle to bardzo miłą masz buźkę aż chciałabym Cię poznać;)