-
Temat rzeczywiście wspaniały, dobrze zebrać w jednym miejscu tyle trafionych i sprawdzonych pomysłów :)
Co do pilingu kawowego stosuję go od dawna, nie używam parzonych fusów, ale zwykłą, tanią mieloną kawę - ok. 3 czubatych łyżeczek, do tego dodaję mielony cynamon - 2 łyżeczki i zalewam żelem pod prysznic w takiej ilości, żeby powstała bardzo gęsta papka, którą łatwo rozprowadzić na mokre ciało. W przepisie, który miałam, polecano dodać sól i płatki owsiane, ale sól za bardzo podrażniała mi skórę, a płatki jedynie jeszcze bardziej brudziły łazienkę, która i tak wymaga porządnego sprzątania po każdym pilingu :D
Domowe foliowanie jest genialnym pomysłem, zwłaszcza połączone z rowerem lub chodzikiem, na pewno przyspiesza uwalnianie toksyn i poprawia wygląd skóry, tyle że ja bym się bała dodać nawet odrobinę olejków do balsamu - mam strasznie wrażliwą skórę plus pękające naczynka, muszę niestety uważać :( I jeszcze to kupowanie folii spożywczej, koszmarnie drogie, jeśli chcemy używać jej codziennie - no i niezbyt łatwo jest się samej owinąć - poleciłabym inne rozwiązanie. W gabinetach kosmetycznych, które wykonują różne zabiegi odchudzające (np. body therm), można kupić za ok. 10 zł coś w rodzaju foliowych kombinezonów kończących się w okolicach biustu z paseczkami, którymi można się tam przewiązać. Niestety, ten kombinezon lubi pękać na szwach (jak torebka foliowa), ale generalnie wytrzymuje dłuższy czas, zresztą jak musimy się liczyć z pieniędzmi (a ja musze, poza tym wolę kupić nowy balsam niż worek ;) ), można podkleić go z zewnątrz szeroką taśmą klejąca. Bez problemu płucze się go, szybko schnie i całkiem wygodnie mozna w nim spać :)
Co do biustu - regularne wklepywanie ujędrniających kremów dwa razy dziennie plus maseczki ujędrniające. Ale równie ważny jest sam biustonosz. Koniecznie, ale to KONIECZNIE, musimy mieć porządny biustonosz, zbierający piersi z boku, rozdzielający je pośrodku i broń boshe nie rozpłaszczający u góry. To już spory wydatek, tym bardziej, że po pewnym czasie trzeba zmienić je na nowe, ale naprawdę jest to niezbędne. Pół roku temu, kiedy ważyłam te nieszczęsne maksimum, moje piersi wyglądały o wiele gorzej niż teraz; do tej pory to one niestety pierwsze padały "ofiarą" odchudzania, a teraz całkiem miło na nie popatrzeć ;)
I oczywiście, jak tu już dziewczyny pisały, trzeba to wszystko robić regularnie, to podstawa :!: Czasami się człowiekowi nie chce, ledwo się zmusza do ciapania, wklepywania, masaży, ale za to już po miesiącu widać różnicę, a wtedy jest już łatwiej ciągnąć dalej :)
-
Dzięki wszystkim za cenne rady. No tak, systematyczność to podstawa, a ja muszę jeszcze nad tym popracować.
Margolka, czy myslałaś kiedyś o wydaniu książki?
Wiem że pisaniem zarabiasz na życie, masz ogromną wiedzę i doświadczenie w temacie odchudzania, więc...wszystko pod ręką tylko spisać!
Przydałaby się na rynku taka porcja informacji, wiesz - cztery w jednym: dieta, ruch, kosmetyka, psychologia.
Myslałaś o tym?
-
Vipera, dostalam nawet taka propozycje. I mysle nad nia, na razie blokuje mnie brak czasu i swiadomosc, ze powinnam jednak sprawdzic, jak wytrzymam z docelowa waga. Pomysle nad tym w wakacje, i wtedy jak zejde ponizej 60 kg. ;)
-
Margolka to już masz we mnie pierwszego czytelnika.
-
bardzo, bardzo dobry wątek :) i jakże przydatny :)
Rzeczywiście, w odchudzaniu pielęgnacja ciała jest bardzo istotna, a w tej pielęgnacji - SYSTEMATYCZNOŚĆ. Kiedyś mi się nie chciało, ale odkąd poważnie zaczęłam myśleć i wprowadzać w życie moje odchudzanie, nawet gdy jestem "ledwo żywa" to używam balsamu po prysznicu :)
margolka, jeśli tylko podejmiesz się napisania tej książki, to daj znać! :P :P
-
Witaj Margolko :D :!: Ja znowu do Ciebie z pytaniem,jeśli można :?: Na forum "Sukcesy w odchudzaniu"spotkałam się z informacją o pasie neoprenowym na brzuch.Taki typu sauna.Opinia była pozytywna ,ale zastanawiam się nad jego kupnem ( chciałabym w nim ćwiczyć)Czy słyszałaś coś o nim?
Dzięki za ten wątek,który bardzo mi pomaga :D :D :D :!:
-
Zrobilam sobie wczoraj piling kawowy "na sucho" (zamiast fusow po prostu kawa)... nie jestem zadowolona, fusy lepsze - bo ladnie pachna i w dodatku ja pilinguje sie zawsze na suche cialo, z sucha kawa, mimo duzej ilosci zelu bylo to trudne.
Neopren - sa nie tylko pasy, ale i cale kombinezony, a raczej spodnie czy spodenki. Ja mam takie do kolan, z tym ze jest to podszyty tkanina antycell, kupilam sobie rok temu w paryzu, fajnie dziala, bo pobudza krazenie, a tkanka tluszczowa spala sie tam, gdzie jest najlepiej ukrwiona. Polecam zdecydowanie
-
Czy jeśli na biust użyję olejków odchudzających, to jest możliwe, że mi się on zmniejszy? :D
-
Tam jest calkiem sporo tkanki tluszczowej. Biust i tak chudnie w trakcie odchudzania, i raczej trzeba ten proces hamowac, a nie przyspieszac. Odchudzony biust niezwykle trudno ujedrnic ;)
-
Mój biust chudnie jakby chciał a nie mógl. Miseczkowo wciąż jest taki sam. ;) Spróbuję go wspomóc, a przy okazji dołączę jakiś super program ujędrniający, hehe.