Wersja do druku
dziewczyny !czytam rozne watki i pisze na nich i wszedzie spotykam sie z tym ze chodzicie kolo lodowek, cos byscie zjadly,jecie co do reki wpadnie .......itp , to niesamowite ile osob to dopadlo!!!czyzby to wiosna i organizm tak reaguje?? moze jakis wirus ? :mrgreen:
pytanie jest takie ,ktos wie jak skutecznie z tym walczyc? czy przeczekac??
p.s
piszac dziewczyny mialam na mysli rowniez siebie oczywiscie
wychodziloby na to, ze jedyna pora roku, w ktorej nie ma "chodzenia wokol lodowki" (moze za wyjatkiem chodzenia po kostki lodu) jest lato.
Nie ma zadnych przeslanek, zeby wiosna miala takie skutki. Zima juz predzej i pozna jesien.
Wlozcie do lodowki sok pomidorowy, salate i brokuly. To jedyna rada
oj tak..
jak meteor wokół lodówki krążę..
wczoraj wsiadłam na rower i po wysiłku mi jakoś przeszło. może trochę ruchu albo zajęcie myśli czym innym to metdoa?
PRZECZEKAĆ!!!!!!!!!!!!!albo trenować swoją silną wolę...:P Ja czasami robie tak ,ze ide do lodówki ..otwieram ją...zaglądam do środka...ale nic nie wyjmuje ! :D Mówie sobie: "Ewelina, głupia jesteś? chcesz schudnąć czy nie??" Zamykam lodówke...biore czerwoną herbatkę albo wodę i wracam do pokoju :P
heheheh
POWODZENIA ;)
hihi
u mnie podobnie...
otwieram lodówke...stwierdzam że jednak nic nie zjem... biore wode i ide dalej :lol:
czasami robie to baardzo często... :lol:
No a cóż...taki to czas chyba... przesilenie jak nic... ale ćwiczmy silnawole :!: :D
Dokladnie a silna wola to to co powinnysmy miec najmocniejsze :D Czemy tycie przychodzi tak latwo a z dietkowaniem jest pod gorke?? heh...:P
chudniemy wolniej niz tyjemy aby delektować sie każdym stracaonym gramem tłuszczu :!: Aby móc rozkoszować się tymi rozkosznymi chwilami niemalże w nieskończoność :lol: 8) :lol:
Ja chudnę szybciej niż tyję. ;)
No to masz szczęście :wink: Gratulujemy w takim razie :D
A ja zauważyłam ,że im mniej mam w lodówce to tym bardziej mi się chce jeść . I dlatego wypełniłam lodówkę jabłkami , kiwi i warzywami. Teraz nawet jak ze złego nawyku ją otworzę i po coś sięgnę to jest to napewno zdrowszego od kawałka kiełbachy czy żółtego sera.
dokładnie :!: o wiele zdrowiej :!:
a jakie warzywka preferujesz :?: :twisted:
Z smacznymi warzywami ,które można jeśc na surowo o tej porze roku jeszcze kiepsko. Ja kupuje rzodkiewki ,odcinam od liśći i korzonka myje i wkładam do miseczki w lodówce .Jak nawyk lodówkowy mnie dopadnie biorę kilka i chrupię. Mam tez świeże ogórki i nieśmiertelną marchew. Przyniosłam słoik ogórków kiszonych i kapusy ale stoją jako zapełniacze lodówki bo jeszcze ich nawt nie otworzylam.
Ja już na początku swojej dietowej drogi zauważyłam potęgę lodówki i jej władzę nad moją osobą . Najpierw mialam zapas jogurtów i parówek drobiowych , ale jak poczytalam ile maja kalirii to zmieniłam na powyższe.
no niestety...ze świeżymi warzywami teraz kiepskawo..ale juz niedługo bedzie do wyboru do koloru :D i owocków też :D
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink: