Wersja do druku
Desdemona bardzo słusznie że tu wracasz to jest niesamowicie mobilizujące!!!
U mnie dobrze,dietkę 3mam,codziennie ćwiczę i już dziś był mój 10 dzień zupełnie bez słodyczy :)
Nawet powstrzymałam się dziś wieczorem od wejścia na wagę bo muszę wam przyznać że do wczoraj ważyłam sie codziennie wieczorkiem :oops: ale że wieczorem to nie jest obiektywnie a rano nie mam czasu to może będę miała na tyle silnej woli żeby się ważyć raz w tygodniu :)
Światełko a co z Tobą?
Czesc Dziewczyny!
Dzis piatek 13.Nie wiem czy jestescie przesadne i nie wchodzicie:).Mam nadzieje,ze nie zrezygnowalyscie z diety i pisania tutaj paru slówek.Czekam na Was!!!
Ja jestem cały czas i martwi mnie że nikt tu nic nie pisze :(
13 piątek jak dla mnie był już wystarczająco pechowy :(
na szczęście dietkę trzymam bez przerwy a i zaraz lecę wykonać moje ćwiczonka :)
pozdrawiam i czekam na wieści od was!
mam dola, nikt mnie nie lubi, jestem gruba i co gorsze glupia. na diecie nawet trzech dni nie umiem wytrzymac i jak ja mam niby 30 kilo schudnac.
wiecie dlaczego tak nazwalam moj post- bo ja zawsze zaczynam od jutra i przewaznie lamie sie juz przy albo tuz po sniadaniu. Siedzxe teraz i rycze.
chyba musze sobie wynalezc wehikul czasu i przeniesc sie do baroku, ale pewnie tam tez bym byla za gruba.
ma ktos adres do jakiegos dobrego psychiatry
ehhh... umnie też smutniawo...
chociaż wiem ze nie powinnam mieć takiego humoru, że mi nie wolno... to jednak go mam... :roll:
z dietką żle...
musimy wziaść sie w garść dziewczyny :!:
Jedno co wam moge poradzic, to poszukanie sily w sobie. Kazdy ma jakis punkt, ktory sprawia, ze mozna podniesc samego siebie. Ale on jest w srodku, w psychice, w duszy, w sercu - nie na zewnatrz. Kazde inne wsparcie to tylko pomoc.
I nikt nie jest tego punktu pozbawiony, tylko jedni znajduja go predzej, inni wolniej, a sa i tacy, ktorym to nie jest dane. Ale takie cechy jak silna wola, konsekwencja nie sa dane przy urodzeniu...
Kiedy doszlo do mnie, ze musze sie odchudzac, bo inaczej stane sie jeszcze wiekszym monstrualnym potworem (i tak nim bylam) siedzialam jak sparalizowana w fotelu i w panice myslalam, ze nie dam rady - jadlam bez kontrolowania cale zycie, wrzucalam w siebie zarcie jak opetana. Niezbyt duzo wiedzialam o odchudzaniu, ale tyle ze to oznacza radykalny koniec z obzeraniem, to wiedzialam ;) nie potrafilam sobie wyobrazic, ze mi sie to uda. I sie udalo, bo doszlo do mnie ze juz nad soba panuje, ze decyduje o sobie, ze to ja jestem odpowiedzialna za to, jak bedzie wygladac reszta mojego zycia. Doszlo do mnie, ze jestem dorosla
Cytat:
Zamieszczone przez margolka123
i szkoda :D bo to by było takie fajne poprostu mieć te cechy..bez zbytniego wysiłku...
Ehhh ale tak sie nie da :!: tylko ciężką pracą.....
Margolciu dziekuje za slowa otuchy, sily wewnetrznej poszukam jutro bo dzisiaj juz nie mam sily szukac sily. dziewczynki,wpisujcie sie,bo ja potrzebuje pomocy i wsparcia. wiem ze najwiecej zalezy ode mnie samej,ale wsparcie sie przydaje :* dobranoc
Witam Dziewczyny!!!
Widze,ze smutnawo sie na forum zrobilo.Ja czulam tak samo,ale uzalaniem sie nad soba i niechcianymi kilogramami nic nie zdzialamy.Dziewczyny bierzmy sie w garsc.Czas ucieka.Czy naprawde chcemy to przesuwac w nieskonczonosc?Tez czasem sobie bysle:dobra jeszcze tylko dzis zjem kawalek ciasta i pizze a od jutra zaczne sie odchudzac.Ale wiem,ze to nie dziala.Mowilam tak juz setki razy.U Was pewnie sytuacja jest podobna.Ale prosze Was:Nie zalamujcie sie.Przejdziemy przez to!!!Damy rade!!!
Ja dzis ukladam sobie siete i cwiczenia na najblizsze 10 tyg.Taki 10 start.Zobaczymy czy mi sie uda i co z tego wyjdzie.Alew iem,ze bez Was sie dam rady jakkokwiek silna byla by moja wola.(A do najsilniejszych nie nalezy-wierzcie mi).
Zakaz poddawania sie!!!!!!!!!!!!
Zbieramy sily i idziemy dalej.
Jutro chce znow widziec Was w Naszych szeregach.
Trzymajcie sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
DESDEMONA RULESSSSSSSSSSSS
Dobra, szeregowy ania stawia sie na rozkaz! :) dzisiaj z diety nici,ale wlasnie ide na rower. Kurde- ZARCIE NIE BEDZIE RZADZIC MOIM ZYCIEM !!!!!!!!!
Jak zawale,to zawale,ale sie nie poddam! Koniec. Nie chce byc juz gruba.Nie chce!!!!
Przemyśl to jeszcze, bo w tej chwili masz szansę schudnąć, a co by było, gdybyś od urodzenia była nieuleczalnie skazana na brak silnej woli i konsekwencji? :P :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez katharinkaa
Światełko: jak to z diety dziś nici? Dzień się jeszcze nie skończył, wracaj natychmiast na dietę! Odkładając zawsze wszystko na jutro, nigdy Ci się nie uda, a przecież sama piszesz, że nie chcesz być gruba. :evil:
Dobra.Poniedzialek.
Wazenie - 79,5kg - czyli i tak mniej niz 81.
Biore sie w garsc. Ablino masz racje, odkladajac do jutra nic nie osiagne :roll: .
Na sniadanie zjadlam jablko i duzo salaty z pomidorkiem i sosem winegre ala swiatelko. Rower wczoraj wywiozlam do mojego chlopaka- w sumie to wyjezdzilam 2 godziny :lol: i juz nie mialam sily jechac do domu tez na rowerze, wiec zamiast tego dzisiaj pol godziny pilaties i godzinka skakania do muzyki (albo pol godzinki i pol godzinki szybkiego spaceru z psem). .
Chce wytrzymac tydzien i udowodnic sobie,ze moge wytrzymac tydzien!!!! A pozniej nastepny tydzien. Ale najpierw krotkoterminowy cel- TYDZIEN!
Przypominam o wazeniowym poniedzialku 8)
Zmiana tickera :lol:
No nareszcie swiatelko!Ciesze sie,ze sie odezwalas.Ja wlasnie zaliczylam 50 min basenu,30 min sauny i 45 min biegania jeszcze przede mna.Narazie sie trzymam.
Aha.Zwazylam sie dzis rano.Waga moze byc nieco zawyzona jako,ze mam okres,ale przyjmijny ja za wlasciwa-84kg.Mam nadzieje,ze to sie wkrotce zmieni.Kath a Tobie jak idzie?Piszcie!!!
Milego dzionka!!!
[size=18]Hej Dziewczyneczki!
Tak byc nie moze.Cisza i cisza.Nie wazne jesli Wam nie idzie.Nawet jak jestescie zabiegane i nie macie czasu zagladnijcie tu na minutke.Zaczynam sie czuc samotnie.U mnie dobrze z dietka i cwiczeniami,ale coz z tego jak nie mam sie tym z kim podzielic:(
Wracajcie
Tesknie...[/size]
Przepraszam...już jestem...faktycznie jestem ostatnio strasznie zabiegana,to ten gorący czas w szkółce kiedy się próbuje czwóreczki wyciągnąć na 4/5 albo 4/5 na 5 :D
Ja chyba znalazłam ten mój "punkt" bo mimo że waga nie zachowuje się tak jakbym sobie tego życzyła,cały czas trzymam dietę i cały czas ćwiczę... I to jest super uczucie jak spodnie sprzed dietki niemalże ze mnie spadają. Warto chociażby dla tego uczucia :) Nie mówiąc już o innych rewelacyjnych rezultatach :D
Pozdrawiam was serdecznie i jeśli można, to przesyłam trochę mojej silnej woli na pomoc :) Chociaż tak za wiele to ja jej też nie mam :/
hej :D
U mnie też strasznie pracowicie :(
A dietką póki co jakoś idzie... (zobaczymy jak długo :roll: )
Ehhhh.... taka ładna pogoda a mi jak nic przyszło siedzieć w domu i czytać jakieś denne ksiazki :cry: Szkoda, że nie mam działeczki bo bym chętnie sie tam zaszyła z całym tym uczelnianym balastem :(
Aż łzy napływajądo oczu gdy widzę te słońce :cry:
A chęć na czekolade dosięga już prawie zenitu :( Nie wspomne jużo lodach :evil: