Baaaardzo gruba walczy o bycie tylko grubą :)
Na początku pozdrawiam wszystkie duszyczki :)
Jestem gruba i już mi z tym dobrze :) Zaakceptowałam się i bardzo się z tego cieszę :)
Zapytacie - to po co tu jestem :?:
Bo roztyłam się niemiłosiernie. To chyba przez to uwielbienie do samejsiebie :wink:
Oczywiście z tym uwielbieniem żartuję :D Samoakceptacje nie oznacza samouwielbienia :)
No ale do rzeczy - po co tu jestem ?
1. Bo mam już dość spojrzeń przechodniów jakbym była ufoludkiem.
2. Bo chcę być zdrowsza :D
Jestem kobietą wieeeeeeelkiej wagi ( czyt. prawie 130 kg ) :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: więc nie ma co zwlekać
Mam już za sobą 13 kilogramów a musze zrzucić jeszcze 34. :shock:
Zawsze byłam grubiutka. Jako maluszek, nastolatka, podlotek a teraz kobieta.Ale w tej ostatniej fazie nie jestem grubiutka tylko baaaaardzo gruba :D. Więc walczę.
Nigdy nie dążyłam do bycia szczypiorkiem, jakoś tak już mam. I tym razem nie dąże do takiej wagi. 18-stka już ze mnie nie będzie :)
Mój cel to 80 kg !! Dużo bo dużo - ale rozmiar 46, który wtedy nosiłam mnie uszczęśliwi :)
Buziaczki :)