Z 127 kg na duuuużo mniej....POMOCY!
Dobry wieczór :!:
Dane :
wiek :21
wzrost:164
waga: 127;teraz 115
cel: Nie mam pojęcia. Może 72 ? ;)Ważyłam tyle jak miałam 15 lat ;) Może ktoś wie czy załapię się z taką wagą na rozmiar 42 ? Czy raczej ciężko będzie ??
Już wiem, że będzie ciężko więc pozostane przy osiągnięciu 76 kg i wbiciu się w rozmiar 44/46. Mam całą szafe ciuchów :)
Opornie mi idzie to zrzucanie sadełka. Na początku bardzo dużo ćwiczyłam, a teraz niestety straciłam zapał. Do ćwiczeń jak i do dietki. Ale już się mobilizuję i dalej walczę.
Byłam na diecie 1000 kcal. I tak zastanawiam się czy nie zmienić sobie np. śniadań i kolacji na same warzywka i może jakiegoś owocka. Ale nie wiem czy to dobry pomysł. Jeśli ktoś się w tej materii troszke orientuje to prosiłabym o wypowiedż.
Mam nadzieję, że tu znajdę motywację i wsparcie. Hmm bo nie wiem czemu jej nie mam gdy patrzę w lustro... :D
Dobranoc forumowiczki :)
Re: Z 127 kg na duuuużo mniej....
HEJ!!! GRATULACJE!!! NAPRAWDĘ JUŻ DUŻO ZRZUCIŁAŚ!!! I TAK TRZYMAĆ!!! A JEŻELI TWIERDZISZ ŻE TROCHĘ OPORNIE CI TO IDZIE TO POMYŚL ŻE TYM MNIEJ GROZI CI EFEKT JOJO
TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE :D
Re: Z 127 kg na duuuużo mniej....POMOCY!
SŁONKO NIE PODDAWAJ SIE!!!! NIM ZAKOŃCZYSZ DIETE BEDZIE JESZCZE WIELE WPADEK ALE NAJWAŻNIEJSZE TO SIE NIE PODDAWAĆ!!! POWIEDŹ SOBIE "TRUDNO!!! MOJA WINA ALE SIE NIE PODDAM!!!!" NIE STRAĆ TEGO CO JUŻ ZYSKAŁAŚ!!! JA STRACIŁAM JUZ KILKA KILOGRAMÓW I MIMO ŻE JEST TO KROPLA W MORZU TO JUŻ CZUJĘ SIE LEPIEJ. POSTANOWIŁAM SIĘ ODCHUDZAĆ W MOMENCIE GDY ZAUWAŻYŁAM ŻE COŚ SIE NIEDOBREGO DZIEJE Z MOIM ZDROWIEM. MIMO IŻ ZAWSZE BYŁO MNIE ZA DUZO TO RACZEJ NIE MIAŁAM KŁOPOTÓW ZE ZDROWIEM AZ TU NAGLE ZACZELY MI PUCHNĄĆ NOGI, PRZY NAJMNIEJSZYM WYSIŁKU ZADYSZKA ITD. WESZŁAM NA WAGĘ I SZOK "WAGA ZEPSUTA BO PRZECIEŻ JA NI MOGĘ WAŻYĆ 124KG!!!". A JEDNAK!!! NA SZCZĘŚCIE PRZYPADKOWO WESZŁAM NA TĄ STRONĘ I ZACZEŁAM CZYTAC WYPOWIEDZI FORUMOWICZEK. RACZEJ RZADKO PISZE SWOJE WYPOWIEDZI ALE NAMIETNIE CZYTAM WSZYSTKO CO PISZĄ I BARDZO DUZO SIE DOWIEDZIAŁAM O ODCHUDZANIU I DBANIU O SWOJE CIAŁO. WSZYSTKO CZEGO SIE TUTAJ DOWIEDZIAŁAM WPROWADZAM W ŻYCIE. WIESZ TE KILKA KILOGRAMÓW KTÓRE ZRZUCIŁAM POZWOLIŁY MI SIE LEPIEJ CZUĆ JUZ MI NOGI NIE PUCHNA MOGĘ SIE WIECEJ RUSZAC. WIERZ MI WARTO SIE POSTARAĆ CHOĆBY DLA SAMEGO ZDROWIA. A PONADTO KAŻDY ZRZUCONY KILOGRAM POWODUJE TAKĄ EUFORIĘ IŻ NAPRAWDĘ WARTO SIE NIE PODDAWAĆ!!!!!