-
Kłopoty ze zdrowiem
Moje Drogie XXXXL, Do tej pory bylam gruba ale poniewaz mąż mnie akceptował to specjalnie sie tym nie martwiłam. Od jakiegoś czasu zaczęły się kłopoty ze zdrowiem i juz żarty sie skończyły. Ale po koleji. Mam 32 lata i waze 110 kg przy 163 wzrostu. Od pewnego czasu zauwazyłam następujące niepokojace objawy:
Po pierwsze wysiadaja mi stopy. Po kilku godzinach na nogach (nie mowie tu o jakis bóg wie jakich pracach - ot zwyczajny dzień w pracy) stopy bolą mnie tak niemiłosiernie że nie moge wręcz na nich ustać.
Do drugie podczas chodzenia po schodach bola mnie kolana. Tak jakby mi się starła chrząstka i jedna kośc o druga zachgaczała.
Po trzecie zaczynam odczuwać spadki poziomu glukozy we krwi.
Czwrta bardzo niepokojącą rzeczą jest podwyższszone cisnienie i bardzo wysoki poziom cholesterolu.
Martwie sie tym bardzo. Byłam u lekarza i oczywiście sie nasłuchałam. Lada moment dopadnie mnie choroba miażdzycowa i cukrzyca. Trzeba się wziąć w garść. Zaczynam ostrą walkę z własnym tłuszczem. Wyciagam z piwnicy AB SWING który kupiłam rok temu i ćwiczę, cwiczę i jeszcze raz cwiczę. Żegnaj zółty serku na bułeczce posmarowanej majonezem, żeganaj czekoladko i żegnaj (a to mnie najbardziej boli) PASCALU BRODNICKI I ROBERCIE MAKŁOWICZU. Do zobaczenia za 60 kg lub moze wczesniej jak zaczniecie gotowac coś niskokalorycznego.
Cyberka
<a href="http://www.TickerFactory.com/">
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...4d3/weight.png</a>
-
Dobrze trafiłaś...
Z mojego jeszcze krótkiego doświadczenia widzę że najlepiej chudnie się na forum, a raczej dzięki forum bo cholernie mobilizuje...
Powodzenia
-
Hej Cyberka :)
to że tu jesteś to już duży pierwszy krok :)
powoli, ale na pewno dojdziesz do celu i poprawisz swój stan zdrowia :)
ale nastaw się, ze to potrwa, że cel osiągniesz może za rok, a może później.
Gorąco Cię pozdrawiam i zyczę powodzenia i bardzo mocno trzymam kciuki, będe zaglądała tu do Ciebie :) i bardzo kibicowała :)
czy masz jakiś planik - co do dietki :) bo że zamierzasz ćwiczyć to super :)
pozdarwiam, Ania
-
Hi cyberka,
witaj na forum. Życzę dużej wytrwałości.
Z nami będzie Ci łatwiej. :P
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
-
cyberko skonsultuj koniecznie zestaw cwiczen z lekarzem...to juz nie przelewki nietety
gratuluje podjecia wyzwania...a pascala....lepiej sie oglada jak gotuje jego przepisy( :wink: ) dla mnie jego "hciesss jessscie" jest boskie i nie przeszkadza mi to ze nie moge tego jesc a maklowicz..( popatrzylam jaki z niego " brudas" przy pracy- i odeszla mnie ochota)
na cholesterol polecam phu-era te czerwpona herbatke.... pij duzo i najlepiej ta lisciasta.... pomaga...wiem ...sama polecalam znajomym i im ten cholesterol mocno spadl ( mimo ze oprocz tej herbaty i lekkiej modyfikacji diety nic nie robili) nawet jezeli co nie pomoze to nie zaszkodzi.... choc to spalacz tluszczu i znani mi lekarze dosc pozytywnie sie o niej wypowiadali
bede do ciebie zagladac...bo wiek ten sam...wzrost ten sam i doskonale wiem co znaczy wazyc 110...( ba nawet wiecej)
..pomysl tez o plywaniu....wiem... nie jest latwo wyjsc w stoju kapielowym....ale stawy to nie przelewki....
-
Moje drogie, serdecznie dziekuje za slowa wsparcia i otuchy. Wiem ze nie jestem sama. Jesli chodzi o plywanie to uwielbiam. Chodze na basen dosc czesto i musze powiedziec ze najgorsze jest tylko do niego wejscie, Jak juz wejde to plywam, a potem wyjscie. Jesli moge wam cos polecic do plywania to pewien bardzo fajny kostum kompieloway jaki znalazlam na stronach quelle i sobie zakupilam. Kostium wyglada jak mala sukieneczka i po pierwsze zakrywa biodra (dosc okragle, a po drugie nie widac w nim sterczacego brzucha. Jesli jeszcze nie macie na wakacje to odwiedzcie strone www.quelle.pl i znajdzcie produkt o kodzie: 113238 lub N629347. Ja kupilam sobie ten pierwszy i jestem bardzo zadowolona, zarowno z jakosci jak i wlasnego w nim wygladu.
Poza basenem jezdze jeszcze na rowerze (pewnie dlatego ze nie bola mnie wtedy stopy:) )
Jeszcze raz bardzo wam dziekuje i do uslyszenia za czas jakis. Jak sie wstawia te wskazniczki wagi na dole. Bylam na tej stronie i nawet juz sobie wybralam i mam linki a;e nie wiem jak to wstawic i potem modyfikowac.
Cyberka
-
Ja też zaczynam odczuwac dolegliwości fizyczne związane z obciążeniem i stawów i kręgołsupa i serca.W nocy pobolewa mnie krzyż,kiedy siadam na coś niskiego bardzo bola mnie stawy kolanowe,a o cisnieniu już nie wspomne.Jest wysokie.Od kardiologa usłyszałam że będe miała cukrzycę wcześniej czy później bo miałam cukrzycę ciążową ale schudnięcie możę ja opóźnic o wiele lat.Ehhhh i wiedząc to wszustko i czujac strzykanie w statwch mam turdności z utrzymeniem diety.
-
elga bo trzymanie diety ma sie w kazdym zwoju mozgowym w kazdej komorce ciala... w kazdym neuronie .w psychice dobrze ustawinej na osiagniecie celu
..niekoniecznie w odruchach nabytych czyli sieganiu po slodycze...po tluste zarcie....
.
ja doszlam do tego ze wiem co powoduje moj wzmozony apetyt jakiego rodzaju frustracje...ale samo podjecie walki ...hamuje ze zle bodzce...to ze brne ..ze sie staram ze to tak blisko ten kolejny kilogram.....
to ze widzisz zagrozenie zdrowia...ze widzisz ograniczenia ruchowe...ze poznajesz zasady rzadzace metabolizmem ...to wszystko potrafi motywowac.....kazdy cukierek ktorego NIE zjadlas kazda parowa ktorej NIE ZJADLAS.... kazdy gram tluszczu ktorego NIE zjadlas to twoje osobiste ,,,wlasna sila zdobyte zwyciestwo
-
Czasem myśłe żę odchudzanie jest jak wychodzenie z nałogu.Z uzałeznienia od słodyczy i wszystkich tłustości jakie zazwyczaj nam smakują.Trzeba walczyć kazdego dnia-wiem o tym-kazdego dnia wygrywac bitwe aby wyjśc zwycięsko z wojny o szczupła sylwetke.
-
elga ...ja za bardzo wierzaca nie jestem ale nich ci bozia wynagrodzi te madre slowa lekkim przebrnieciem przed kazdy kryzys :!: :!: :!: tak mysl...a daleko zajdziesz ze swoja dieta
-
elga ...ja za bardzo wierzaca nie jestem ale nich ci bozia wynagrodzi te madre slowa lekkim przebrnieciem przed kazdy kryzys :!: :!: :!: tak mysl...a daleko zajdziesz ze swoja dieta
-
Witaj Cyberko!
Jak przeczytałam Twój wątek, to tak jakbym o sobie czytała :D Zaczęłam się odchudzać, bo moje ciało odmawiało już posłuszeństwa. Ból w zgięciach stóp podczas drogi do pracy ( od domu mam 10 min. ) był tak nieznośny, że musiałam kilka razy się zatrzymywać, żeby przejść tą króciótką trasę. Maiałam wrażenie, że za chwilę moje nogi się pode mną załamią :? i żę nie wstanę już więcej. Serce też zaczyna mieć dość, ciśnienie....lepiej nie wpominać :cry: i wogóle muszę się odchudzić jak chcę pożyć jeszcze trochę. A zamierzam, zamierzam, bo mam dla kogo. A nawet jakbym nie miała to i tak warto! Dla samej siebie.
Trzymaj się ciepło i dietkuj z nami :D
Pozdrowionka
big
-
Cześć cyberka.
Coś wiem o bólu stawów. :cry: Zwłaszcza jak miałam na liczniczku wagi 117. Teraz też czasami mnie pobelewają, ale głównie jak ćwiczę. Mam nadzieję, że za te 10 kilosów bóle będą sporadyczne. 8) Ale chyba najbardziej dokuczają mi bóle krzyżowe kręgosłupa. Czasami po aktywnym dniu spać przez nie nie mogę. No ale cóż...mają jeszcze co dźwigać. :oops:
Życzę smacznego dietkowania.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
-
Moje drogie, zaczynam walkę. Zakupilam dziś całe pół kilo czerwonej herbatki, chrom (ma mnie powstrzymac przed jedzeniem slodyczy). Moj plan jest taki: rano jogging, wieczorem joga i UP SWING a w ciagu dnia co tam wpadnie czyli rowerek, basen i jakies brzuszki. Mam nadzieje ze jak zaczne na urlopie to pozniej jak wroce jakos juz pojdzie. Dieta rozsadna czyli duzo jazyn, zadnych serow, troche owocow itd. Mam nadzieję że jak troche schodne to te nogi mi troche odpuszczą i nie beda tak bolec.
Trzymajcie kciuki
Cyberka
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...00f/weight.png
-
Ambitny plan!
Jestem pełna podziwu, zwłaszcza dla tych ćwiczeń.
Tak trzymaj! :P
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
-
Jogging???
Chcesz sobie zniszczyć stawy kolanowe?
Przy zwykłym chodzeniu Twoje kolana są i tak zbyt mocno obciążone i to nie problem nabawić się kontuzji, a to nic przyjemnego, uwierz.
Nie rób głupstw. :?
Joga jest ok, albo pilates, sa w zasadzie bardzo podobne do siebie.
-
Moje kochane,
Juz trzeci dzien jestem na diecie. Ubylo mi 4 kg. Wiem ze to na razie tylko woda bo przestalam solic,ale dla moich stawow to i te 4 kg jest blogoslawienstwem. Jem duzo ale raczej warzywa i owoce. Wczoraj na obiad zjadlam nawet spagetti (cale 300 calori). Moj maz i siostra nawet sie nie zorientowali ze primo bylo bez grama oliwy, secundo - nie mialo sera, a na koniec zamiast wieprzowiny bylo mieso indyka. Dzis na obiad zjem brokuly i ziemniaka. Nie jest zle. Powinnam wytrwac dalej. Poza tym cwicze brzuszki, joge i rano biegam. Przez te 3 dni przebieglam juz 1 km. Wiecej nie daje rady bo mam taka zadyszke ze szkoda gadac. Na szczescie mam w domu remont kuchni wiec tez mam w sumie duzo ruchu przy malowaniu, skrobaniu okien a jutro przy sprzataniu.
Pije tez ta herbatke. Ohyda - moja siostra twierdzi ze sie juz przyzwyczaila ale mnie za kazdym razem wykreca.
Dzis rano oswiadczylam mojemu mezowi ze schudlam 4 kg a on na to ze kocha mnie o cale 4 kg wiecej i ze wcale nie jest mu szkoda pozegnac sie z tymi 4 kg w ktore badz co badz od kilku lat inwestuje.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Cyberka
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...13a/weight.png
-
To jednak marzysz o zostaniu kaleką, tak?
To głupie, szczególnie gdy się weźmie pod uwagę, że to bieganie nic Ci nie daje.
Powszechnie wiadomo, że organizm zaczyna wykorzystywać tłuszcz jako źródło energii po 20 minutach ćwiczeń aerobowych, czyli takich, które nie prowadzą do zadyszki, w których tętno utrzymywane jest na stałym, podwyższonym poziomie. Bieganie jest dobre, dla kogoś, kto ma dobrą kondycję, nie przechodził wcześniej kontuzji i - bardzo ważne - nie ma nadwagi! To za duże obciążenie dla stawów, człowiek to nie słoń!
Więc nie zdziw się, jeśli podczas pewnego pięknego poranka usłyszysz gruchnięcie, a po chwili ockniesz się siedząc na ziemi i zastanawiając, co się stało. Jak poczujesz przeszywający ból rozchodzący się z kolana, to będziesz wiedzieć.
-
cyberko, po prostu nie mozesz biegac. Dla odchudzania 40 minut spaceru ktory nie konczy sie zadyszka, choc jest w marszowym tempie jest 100 razy wiecej warte niz przebiegniecie kilometra, po ktorym kluje Cie w plucach, jestes czerwona jak burak i nie mozesz zlapac tchu. W momencie, gdy tetno jest powyzej pewnej granicy, nastepuje spalanie... tkanki miesniowej, czyli dokladnie odwrotnie niz to, o co chodzi w odchudzaniu.
Pomijam juz sprawy stawow, ale to tez jest zagrozenie dla kregoslupa. Uwierz, ze to co pisze Albina czy ja nie wynika z niezyczliwosci, tylko wrecz odwrotnie. Bieganie Ci zaszkodzi, podobnie jak podskoki, wszystkie forsowne cwiczenia konczace sie nadmiernym wysilkiem
-
Cyberko powiem Ci coś z własnego doświadczenia - miałam poważną kontuzje kolana lekarz stwierdził, że jeśli będę je forsować i nie schudnę zmiany będa nieodwracalne :( a przecież nogi mają nas nosić do końca życia :D
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5cd/weight.png
-
Kochane grubaski,
Juz 10 dni jestem na diecie, potrafie nawet zrobić juz 20 brzuszków i 15 pompek. Dlaczego tylko to odchudzanie tak dlugo trwa. Zrezygnowałam z joggingu na rzecz roweru. Truchtac moge tylko 10 minut za to na roweże spokojnie 2 godziny wytrzymam. Jutro mam do pokonania trase 44km. W zyciu sie tak bosko nie czulam jak teraz. Najgorsze tylko jest to ze caly czas mam na cos ochote. Nie wiem na co wiec ciagle mysle o jedzeniu. Niby juz przestalam odczuwac glod a caly czas cos za mna chodzi...
W poniedzialek ide na basen-hi hi hi
Trzymajcie kciuki i trzymajcie sie.
Cyberka
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...490/weight.png
-
Cześć
Ja też miałam przekroczony poziom cholesterolu - 210 . A przy odchudzaniu ograniczyłam drastycznie słodycze i prawie tak samo tłuszcze - i po pół roku miałam już 149 czyli o 1 poniżej normy . Bez żadnych leków , z suplementów brałam tylko B6 , magnez+potas . Bardzo się cieszyłam , że tak łatwo jest poradzić sobie z cholesterolem . Zdrowie mam przebudowane . Już nie bolą mnie stawy . A ile nowych wrażeń jak Cię ktoś zobaczy po schudnięciu !!
POZDRAWIAM CIĘ CYBERKA !!!
-
Hi Cyberko, piszesz, że tak długo trwa odchudzanie? A jak długo na swoją wagę pracowałaś? Nie śpiesz się za mocno z tym odchudzaniem, lepiej powoli a trwale i zdrowo dla organizmu. Masz tak samo jak ja porządną nadwagę i ... musimy uzbroić się w cierpliwość. :wink: Trzymam kciuki za Ciebie i życzę spokojnego niedzielnego dietkowania. :lol: :lol: :lol: