-
Rewelko, skoro chcesz szybkich i spektakularnych sukcesow to moze DC?
Jesli z jakichs powodow nie chcesz lub nie mozesz, to niestety oferuje Ci tylko moje wsparcie w powolnym dazeniu do celu. Ja wiem, ze masz dluga droge przed soba i nie jestes zadowolona ze swojego wygladu - bo ja kiedys tez tyle wazylam i wiem jaka bylam nieszczesliwa. Ale warto poprobowac. Kazde stracone kilo to sukces, a jaka ulga dla kregoslupa, serca, stawow, watroby! Ale przeciez Ty to doskonale wiesz, to przeciez od Ciebie nauczylam sie wielu madrych rzeczy!
Chcialabym abys walczyla dalej i nie poddawala sie, niestety jestes rzadko na forum, a to na pewno nie pomaga Ci w dietkowaniu. Jestes zmeczona, ale przerwa niewiele da, ten sam czas mozesz wykorzystac dla siebie i szybciej stracic balast.
Trzymam kciuki!
-
Słoneczko czekam na wiadomości od Ciebie -trzymaj sie :D :!: :!: :!:
Buziaki :D :!: :!:
-
Kochana Rewolucjo, z jednej strony zasmucił mnie trochę Twój post, ale jednocześnie ucieszyło mnie w nim to, że oprócz relacji z dietowych problemów zawierał także gotowy plan poradzenia sobie z nimi. Odstawienie słodyczy i większości innych węgli, powrót do ćwiczeń, basen z Emkr - teraz tylko wciel to w życie i wkrótce znów suwak będzie przesunięty we właściwą stronę.
Stawiam Ci wyzwanie, którego oczywiście możesz nie podjąć, to Twój wybór: żebyś w momencie naszego spotkania ważyła co najwyżej znowu tyle, ile jeszcze niedawno było na suwaczku. Wiem, pamiętam, że u Ciebie te kilogramy wolniej spadają, ale zważywszy, że ta obecna nadwyżka jest częściowo spowodowana @, moim zdaniem taki (albo i niższy) wynik jest realny. Co Ty na to? Podnosisz rękawicę? :D
A tak w ogóle to naprawdę mam nadzieję, że już za troszkę ponad dwa miesiące poznam Cię wreszcie osobiście i z całych sił wyściskam.
Tymczasem przesyłam wirtualne uściski. :)
-
Rewelacjo!
Daj spokój! Co Ty piszesz? Że nie tego się po tobie spodziewałyśmy? Słonko! Odchudzasz się dla siebie!!! Nie dla nas!!! Nie masz żadnego wyznaczonego terminu kiedy i ile masz ważyć.
Ja też myślałam, że koniec października lub początek listopada przywitam jako dwócyfrówka, a okazuje się, że będę na plusie :oops: :oops: :oops:
Od tygodnia nie mogę się pozbierać. Trzy tygodnie dielnie dietkowałam i efetków: ZERO!!! :evil: Potem weekend u rodziny w Krakowie połączony z wielką imprezą, na której stoły uginały się od żarcia, potem niemiły incydent z moim udziałem spowodował stres, który leczę do teraz wpychaniem w siebie co popadnie.A! I jeszcze imieniny koleżanek z pracy!!!
Ale koniec z tym! Koniec!!! Jedziemy dlaej Sylwia!!!
Nie wyznaczamy sobie żadnych progów, żadnych terminów tylko dietkujemy dalej :twisted:
Będzie dobrze, słyszysz?
BĘDZIE DOBRZE!!!!
-
Sylwuniu sama wiesz ze ja juz pare razy odpuszczalam....Najgorsze ze pozniej te kilosy coraz wolniej ubywaja ....Ale nie poddaje sie...Teraz tez walcze i jest mi bardzo ciezko...Gdybym odpuscila napewno wazyłabym juz wiecej niz przed DC..Waga staneła z jo-jo ale malo co mi ubywa...a to niestety nie nastraja mnie pozytywnie...
Dziewczyny w pracy objadaja sie slodyczami...bo w poblizu sa ciasta,ale jakos daje rade i nie jem...Denerwuja mnie bardziej obcisle spodnie i nastroj w jaki mnie wprowadza kazdy nabyty kilogram... :( dlatego nie odpuszcze...bo za duzo juz straciłam przez swoja tusze...
Jednak lepiej mi ida glodowki niz zdrowa dieta... :roll: ale przeciez tak sie nie da na dluzej...
Trzeba pomyśleć o naladowaniu akumulatorków... :) napewno kazdej z nas to pomoże :)
Buziaczki :)
-
hi Rewelko
ostatnio tez mam duze kłopoty z poskromieniem niedietetycznych zachowań :cry:
TO MUSI WRESZCIE MINĄĆ
3 dzien jestem bez slodyczy ...niby tak malo i.. idiotycznie smiesznie to brzmi, ale tak małymi kroczkami dojdziemy w końcu ze sobą do ładu . Mam nadzieję :lol:
Udanego weekendu :lol:
dużo slonka :lol: :lol: :lol:
i przyjemnych chwil
buzialki H
-
Rewelko, przychodze podziekowac Ci za dobra rade - mialas racje ze moje sensacje zoladkowe i zle samopoczucie po cwiczeniach bylo spowodowane tym, ze nie pilam wody. Wczoraj zastosowalam sie do Twoich rad, zanim przystapilam do gimnastyki przygotowalam sobie butle wody, potem czulam sie padnieta ale szczesliwa, nie mialam mdlosci ani zawrotow glowy.
Buziaki i zycze Ci wspanialego weekendu! :lol:
-
Witaj :D
Podpisuje sie pod wczesniejszymi postami od dziewczyn.Pamietasz jakie ja mialam klopoty..Wiele miesiecy nie bylo mnie na forum.Zafundowalam sobie 10 kilowe jo-jo.I co - wrocilam !Z podkulonym ogonem, bo wiem ze warto,ze robimy to dla siebie.To nie wyscig ale maraton.Kazdy biegnie we wlasnym tempie,byle we wlasciwym kierunku!
Pozdrawiam,trzymam kciuki :D .
-
Witaj Sylwus!
Czekam dzis na znak od ciebie :) Mam nadzieje ze jutro wcielimy w zycie nasze plany :) bo ostatnio cos ciezko bylo sie zgrac, ale w koncu trzeba - jak machina ruszy to mam nadzieje latwiej bedzie.
U mnie tez ciezko z dietka niestety i na wadze juz zanotowalam +2,5 kg przez ostatnie 2 tyg :evil: :oops: ale wiem czym to jest spowodowane - jakos dziwnie sypiam ostatnio a moje posilki sa miedzy jedna drzemka a druga..., bo dosypiam nieprzespane noce w ciagu dnia, a w nocy pracuje i wtedy tez ciezko mi sie powstrzymac od jedzenia bo siedze do rana .... i jak tu trzymac regularne posilki skoro organizm rozregulowany do granic mozliwosci... :(
No ale koniec z tym mam nadzieje - uda nam sie obu zeby na zlocie wygladac szczuplo ;)
Buzka
-