Wsparcie potrzebne od zaraz :) Gubię 51 kg :)

127 kilogramów... :shock: :shock: :shock:
Osiągnęłam ten wynik po wielu latach pracy :lol: Choć trzeba przyznać, że wynik jest niezły :lol:
Dużo jedzenia, dużo przyjemności...A teraz jest jak jest... Nie mam nawet w co się ubrac :? Porażka :?
Mam kochającego mężczyzne i w jego oczach czuję się piękna. Bardzo się cieszę, ze znalazłam takiego chłopaka :) Jak się poznaliśmy ważyłam około 82 kilogramów. I czułam się strasznie gruba. Hmmm teraz o takiej wadze marze. Może to i lepiej że było j prawie 130 kilogramów bo jak dojde do poziomu 80 kilogramów będę zadowolona i będę doceniać tą wage :lol:
Nigdy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :lol:
Uwielbiam słodycze, tak jak prawie każda z nas, hmmm i w ogóle wszystko do jedzenia.Jem dla przyjemności, jem z nudów, rzadziej z głodu :lol: Więc to mnie gubi :lol:
Prowadze siedzący tryb życia, mało się ruszam :shock: Trzeba to zmienić, ale leniwa jestem.... :lol: Wiem, muszę się zmobilizować, nie ma co :!:
Straciłam 6 kilogramów na diecie 1000 kcal. Ta dieta jest dla mnie dobra :) Więc myślę, że przy niej zostanę. Trzeba schudnąć jeszcze te 45 kilogramów i będzie dobrze. Postawiłam sobie za cel 76 ( choć i 82 byłoby ok) nie wiem czemu :D Może dlatego że ładnie brzmi :?:

Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję, że zajrzałeś na mój wątek :)

Wiataj Śmieszko!

Dobrze trafiłaś. Tu znajdziesz wsparcie i dużo bratnich dusz, które maja podobne problemy z nadwagą. Dieta 1000 kalorii jest skuteczna - sama ją stosuję i są już efekty :) Warto pomyśleć o jakimś ruchu :) Może na początek długie spacery? Masz dużo szczęścia mając obok siebie kochającą osobę :) Mam nadzieję, że to doceniasz :)
Co do słodyczy - ja też je uwielbiam, ale sama wiesz, że na diecie trzeba zrobić im pa,pa :cry: niestety.
Trzymaj się i walcz tak jak my walczymy :)

Pozdrawiam :D


http://tickers.TickerFactory.com/ezt...564/weight.png

WITAJ ŚMIESZKO NA FORUM :!: :!: :!:
Dobrze, że tutaj trafiłaś, bo my tu wszystkie mamy te same problemy. Nasza nadwaga w większości przypadków wzięła się właśnie z tego, ze lubimy słodycze, jemy z nudów i dla przyjemności. Ale wszystkie zdałyśmy sobie sprawę, że trzeba to zmienić.
GRATULUJĘ CI tych 6kg, to już naprawdę dobry wynik jak na początek. Ja też jestem na dietce z liczeniem kalorii, teraz ten limit u mnie to 1100kcal.
Życzę Ci, zebyś niedługo również nie miała się w co ubrać, ale nie z powodu za ciasnych rzeczy i braku takich w sklepach, ale z powodu tego, że wszystko na Ciebie będzie za luźne. I wtedy powiesz, że to nie porażka, ale sukces. Trzymam kciuki.

Witaj, 51 kg jest osiagalne, tylko podejdz do sprawy kompleksowo - poki nie mozesz pomyslec, ze moglabys uprawiac jakas regularna aktywnosc sportowa, przyloz sie do spacerow i do dbania o skore. To strasznie wazne - trzeba cialu pomoc, inaczej bedziesz miec zgryzote w postaci zwisajacej skory.

1000 kcal to dieta restrykcyjna. Mysle, ze przy Twoim obecnym zapotrzebowaniu kalorycznym na utrzymanie wagi spokojnie mozesz obrac limit 1200-1300 kcal, i pilnowac tylko by nie jesc bylejakich kalorii. W 1000 kcal trudno zbilansowac wszystkie potrzebne skladniki, co odbija sie na zdrowiu i urodzie. Czeka cie dlugodystansowe odchudzanie, wiec po takim wstepie kilkutygodniowym ostrym - sama taki zastosowalam - warto przejsc na bardziej zrownowazona diete.

Ze slodyczami musisz sie rozstac, to wiesz sama. Ale przede wszystkim musisz sie pozegnac z nawykiem ruszania paszcza. Nie jest tak, ze czlowiek musi cos przezuwac bez przerwy, albo wtedy gdy ma ochote. Pilnuj sie, zeby jesc 5 razy dziennie, a poza tym tylko pic - wode najlepiej. To wazne

no i powodzenia

margolka

Hej Śmieszko :)

gratuluję pierwszych zgubionych kilogramów :) to już bardzo dużo krok + obecność na fourm!! :) Dziewczyny stąd są wspaniałe i otoczą Cię na pewno ogromnym wsparciem, radami :)
trzymam za Ciebie kciuki i gorąco pozdrawiam :)
Ania

Witam Cie serdecznie, najserdeczniej jak mogę śmieszko.
Dobrze, że do nas dołączyłaś, będziesz miała doskonałe wsparcie. :P
Ja weszłam na forum z 5 kilosami zrzuconymi (Ty z 6) i od dwóch i pół tygodnia trzymam dietę 1000. Bardzo bym chciała już być dwucyfrówką, dlatego trwam przy tej restrykcyjnej dietce. Ale czuję się w niej bardzo dobrze, owszem mam napady głodu i wręcz pazerstwa na słodycze, ale nie poddaję się, przetrwałam też pierwszy zwycięski kryzys (trzymał mnie aż dwa dni skubaniec). Najważniejsze, że już się zdecydowałaś, dla mnie najgorsza była właśnie ta decyzja, a inne są jej konsekwencją. Bardzo mocno Cię ściskam,wierzę, że Ci się uda - bo z nami nie może Ci się nie udać. :wink:

Witaj na forum Smieszko! :D
Gratuluję pierwszych zgubionych kilosków i trzymam kciuki za następne :) Pierwszy krok zrobiony - zdecydowałaś się :) Powodzenia :)
Pozdrawiam serdecznie :)

na wsparcie juz mozesz zawsze liczyc.... teraz najwazniejsze.. to to CO TY z nim zrobisz :wink:

Witaj śmieszko! Jesteś w tej samej "klasie" co ja. Ważę 124 kg i dążę do 75 - 80 kg. Na razie postawiłam sobie cel dojść do wagi dwucyfrowej. Trzymam kciuki za Ciebie!

Witaj Śmieszko na forum i gratuluje już tych zrzuconych kilosków! Znaczy się pierwsze koty za płoty ;)

Ja też stosuję dietę 1000-1200 kcal co znaczy że się nie załamuję jak przekroczę ten magiczny tysiączek, ale pilnuję żeby nie były to jakieś słodkości czy tłustości ale samo zdrowe jedzonko.
Dietkę trzymam od 24 maja z efektem widocznym na suwaczku :)
I tylko leń ze mnie straszny jest - chyba muszę prosić dziewczyny żeby mi dąły kopa w d... za to albo pociągąły za uszy ;)
Bo musisz wiedzieć że na forum możesz liczyć nie tylko na wsparcie i gratulacje za zrzucone kiloski, ale również na burę za nietrzymanie diety. Taki kopniak też czasem pomaga się opamietać i wrócic do dietkowania, a przecież o to chodzi.

Zagladaj jak najczęściej a sukces murawany :)

Pozdrawiam

Hej Smieszko ! :)
Wpadłam z porannymi pozdrowieniami i sprawdzeniem Co u Ciebie?
Życzę Ci miłego dnia :D

hej Śmieszko
dziś nie będę zbyt dobrym wsparciem, bo sama mam kiepski dzień....ale wierz mi to miejsce jest niesamowite, nawet w dołku trzyma na duchu i mobilizuje...trzymam za Ciebie kciuki i wierzę,że Ci się uda...popatrz tylko ilu osobom się udaje...ja mam 1200 limitu, bo 1000 miałam kiepskie samopoczucie od początku i napady wilczego głodu, przy 1200 kcal jestem by przyzwyczić organizm do zmian...potem pomyślę o 1000...i spaceruj duzo to dotlenia organizm i pomaga oczyszczać na dobry początek... 6 kg to już dużo więc wiesz, że warto...oby nie było zbyt wielu stresó...pozdrawiam

Witam Śmieszko, zaglądam jak się dziś nastawiasz na dietkowanie. Mam nadzieję, że z zapałem. :wink:

Hej Śmieszko :)

i jak sie dzis czujesz :)
gorąco Cię pozdrawiam i zycze jak najwięcej zapału do dietkowania i ruchu!! :)

gorąco pozdrawiam, Ania

Hey Śmieszko!!!
Gratuluję podjęcia decyzji o zadbaniu o siebie i tych już zrzuconych kilogramów!!!
Bądź na tym forum często - ono naprawdę potrafi pomóc. Dziewczyny tutaj rozumieją problemy, służą dobrymi radami, w razie czego - podtrzymują na duchu czy fundują ostre "przywrócenie do pionu" :wink:
Życzę Ci powodzenia w dalszym gubieniu kilogramów!
Pozdrawiam!!!

Smieszko i ja cie witam!
Pamietaj,ze schudniecie jest bardzo relana sprawa i mozliwa...Nie trac tylko wiary,bo wiesz...ona czyni cuda :wink:

Witaj Śmieszko :)

Tylko gdzie Ty jesteś co? :) jak Ci idzie, jak się czujesz :)
pozdrawaim gorąco i życze powodzenia :)

Smieszko, odezwij się do nas. Napisz, co u Ciebie. Czekamy.

hmmmm, Śmieszko, mam nadzieję, że zapomniałaś tylko o forum, a o dietce nie...