-
Wyskoczyłam sobie właśnie na chilke na obiadek...... :D i objadłam się jak borsuczek...., ale oczywiście zdrowo i niskokalorycznie.
Zdobiłam sobie pyszne danie i jestem z siebie bardzo dumna, a był to poprostu tuńczyk z puszki w sosie własnym z pomidorem, przyprawami i troche mizerii na maślance, którą ukradłam mamie :oops:
Zastanawia mnie tylko jak to jest z kalorycznościa tych tuńczyjów byłam dzisiaj w sklepie i oglądałam różne tuńczykowe puszeczki i na jednych pisało że 100g ma ok.100kcal, a na tym który sobie kupiałam pisało że 100g ma tylko 78kcal......i już nic z tego nie rozumiem.....że jak? że tuńczyk tuńczykowi nie równy....sama nie wiem komu wierzyć........ :cry:
-
Witaj Uno!
Nawet nie patrz na kalorie, które producenci umieszczają na opakowaniach, bo jak sama podliczysz watrości odżywcze to wychodzi już całkiem inna bajka. :roll:
Liczę tak:
1 g białka = 6 kcal
1 g węglowodanów = 6 kcal
1 g tłuszczu = 8 kcal
Gdzieś znalazłam, że białko i węglowodany powinno się liczyć jako 4 kcal, ale nie jestem tego pewna, więc wolę mnożyć przez 6. A tak nawiasem mówiąc, gdyby ktoś kompetentny był w stanie zweryfikować, czy 4 czy 6 byłabym bardzo wdzięczna.
Jeszcze się nie spotkałam, żeby wartość kcal na opakowaniu zgadzała się z tą rzeczywistą - zawsze jest zaniżona i to mocno.
Taki np jogurcik Danona Pianka, który po prostu uwielbiam. Ma niby mieć w 100g 141 kcal, ale jak podliczyć: 16.0 g węgle, 6.8 g tłuszcze, 3.9 białko to jak byk wychodzi, że 173,8. Nadal je jem, bo lubię, ale wkurza mnie, że producenci mydlą nam oczy :evil:
A cykoria, szczególnie ta prażona jest rakotwórcza. Wszystkie kawy zbożowe mają ją w swoim składzie, dlatego nie powinno się pić zbyt wiele. Ja sama bardzp lubiłam kiedyś Inkę, ale musiałam się od niej odczepić. :roll: Teraz bardzo lubię dodawać do nabiału otręby pszenne ze śliwkami lub jabłkiem. Są pyszne, zdrowe i bez problemu do kupienia :D :D :D
Gratuluję utrzymania wagi!!! To chyba marzenie każdej z nas - nie dopuścić, by jojo nas dopadło. A reszta kilosków zejdzie - razem tego dokonamy!!!! 8) 8) 8) :lol:
Cieplutkie pozdrówka!!!
-
KiloKalorie łaczą się bezpośrednio z składnikami odżywczymi.
1 gram białka - 4.1 kcal. w przybliżeniu 4kcal.
1 gram węglowadanów - 4.1 kcal. w przybliżeniu 4kcal.
1 gram tłuszczu - 9.2 kcal. w przybliżeniu 9kcal.
jezeli chodzi o tunczyka kcal B T W
Tuńczyk świeży 97 22 1.2 0
Tuńczyk w oleju, konserwa 189 27,1 9 0
czasem tunczyk w oleju ma podana rozna kalorycznosc...ale tp chyba kwestia oleju.. rozbieznosci max2 kcal
pozdrawiam
-
Gagaa.....ja zgłupiałam...i jak mam to teraz policzyć? Każdą tą wartość pomożyć zależnie od tego czy jest B, T czy W i dodać do siebie? Przecież to wyjdzie strasznie dużo!!!!!!!
Już sama nic nie wiem... :?
I jeszcze ta cykoria i inka.... Czy to jest pewnie??? przecież my z mamą litrami chyba tą inkę pijemy....normalnie się wystraszyłam :shock:
-
B-bialko
T-tluszcze
W-weglowodany..
tego sie nie zlicza do kalorii tylko do proporcji jedzonych lacznie bialek tluszczy i weglowodanow.. podalam jak na etykietach...bo ktos moze to liczy.. ja szkole sie poki co..
ilosc kalorii bo to cie chyba narazie intereuje to te pierwsze wartosi..( tunek w sosie wlasnym 97). inki i cykori nielicze.. malo mnie interesuja...i sa ohydne...
jestem urodzonym kawoszem i wole kawe droga dobrze zmielona i odpowiedni zaparzona skoro musze sie ograniczac do dwuch ( no dobra trzech!!) na dzien
uno podlam na swoim forum link do prostej i jasnej instrukcji ...odnosnie bialek IG ( bo z tym w trakcie diety tez sie spotkasz) wegli i tluszczow... polecam.. moze dlugie ale prosto i jasno wyjasnione..
albo moment klepie i tutaj
http://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=50408
dla wszystkich.. ktorzy chce sie dowiedziec albo przypomniec sobie co to bialko...weglowodan...tluszcz... kaloria...IG...i wiele innych cennych informacji
-
gagaa_- dzięki za te dane :D W końcu wiem ile mam liczyć za białko i węgle :D :D :D
uno- Przykro mi, że Cię wystraszyłam, ale na prawdę w jakimś programie o zdrowiu kiedyś taką informację usłyszałam :(
-
Jestem uzależniona.......że od jedzenia, to już wiem od dosyć dawna, ale dzisiaj sobie uświadomiłam, że od czegoś jeszcze...... :? I niby nie wpływa to bezpośrednio na stan mojego zdrowia, choć po dłuższym czasie przypuszczam że może wpłynąć na psychike. :? :? :? Z drugiej strony przypuszczam , że część z Was też to ma.......uzależnienie od ważenia :lol: :lol: Jak trzymam sie diety to najchętnie ważyłabym się 3 razy dziennie, a jak tylko troszeczke sobie popuszcze to od razu waga przestaje mnie interesować. A jako, że wczoraj byłam bardzo grzeczna, to przez pół nocy myślałam o tym , że rano jak tylko wstane to pobiegne się zważyć.......i zważyłam.......a tam.....taram taram.....96kg i to jeszcze takie dość mocno wahające się w strone 95kg :D :D :D .................przykro mi, bo nie wiem jak to zrobiłam, a ostatnie dni nie należały do najszczęśliwszych ani dietkowo ani ruchowo.....a jednak.... :shock: :shock: :shock: ......ale i tak sie ciesze....
Wiem, co powiecie, że najlepiej się ważyć raz w tygodniu, ze warto wytrzymać itp.
Ale jako, że nie pale, nie pije....hmmm....już prawie nie jem.....to chociaż pozwólcie mi ważyć się codziennie :D
To była taka poranno-niedzielna refleksja....... pozdrawiam
-
tak tak wiem o czym moowisz :) ja sie uzaleznilam od ruchu strasznie :)))) i z tego jestem strasznie dumna :D Ale tez od ciglego wazenia, co neistety robi wiecej szkood niz dobrego ;] Oczywiscie wazenie sie tylko wtedy gdy wie sie ze istnieje mozliwosc schudniecia, nie mozliwe jest utycie :)))) takie wazenie jest najprzyjemniejsze hehe :) Gdizes kiedys czytalam ze dziewczyny nazywaja wage WYROCZNIA ;] A ja swoja wage lubie :P jeszcze uzaleznilam sie od liczenia kalorii i patrzenia na tyl opakowania [co to paskudztwo ma w srodku] :) Caluski, powodzenia w dietkowaniu
-
Witam Cie Foczko :lol:
Zazdroszcze Ci tego uzależnienia się od ruchu, ja się niby ruszać lubie tylko jakoś nigdy zacząć nie mogę, bo jak zacznę to potem już jakoś idzie. A co do tych opakowań to też to mam, swoją drogą ciekawie to musi wyglądać w sklepie jak tak stoje i oglądam każde opakowanie z osobna :D :D :D
-
Uno, uzaleznienie od wazenia nie jest najgorsza rzecza jaka moze sie przydarzyc podczas odchudzania, pod warunkiem ze kiedy nadejdzie moment (a mozesz mi wierzyc, ze nadejdzie), kiedy bedziesz trzymac diete, ruszac sie i wzorowo wypelniac wszystkie zalecenia odchudzania, a mimo to waga bedzie stac w miejscu, nie poddasz sie. Wtedy codzienne wazenie moze sie skonczyc zle