-
Ehhhh.....no teraz chwila szczerości.....nie udało mi się wykonać tego co sobie wczoraj zaplanowałam....nieszczesna wizyta znajomych.....ale się nie poddaje i dzisiaj już jestem po 500kcal na rowerku i serii ćwiczeń na romionka :lol: (oczywiście z obciążeniem 0,5kg).
:D :D I tak sobie pomyslałam, że skoro nie mam dzisiaj zupełnie wolny, to będę sobie tak co chwile coś ćwiczyć.... :D :D :D
Tym sposobem zaraz zrobie sobie jeszcze ćwiczonka na "piersi" (jakie piersi :!: :!: :!: ), a potem na barki.......
A potem.....a potem dam znać jak mi poszło..... 8)
-
Eh wazne ze pocwiczylas az tyle :D Powodzonka dzisaj. Ja chyba dzis nie pocwicze za duzo. Zabiegany dzien sie zapowiada, bo wracaja rodzice.
-
Mmmmm.....ale się rozmarzyłam....tak bym chciała zobaczyć 8 z przodu mojej wagi......ale wiem, to jeszcze musi niestety trochę potrwać :cry: :cry: :cry:
Nie umiem się dziś zmusić do ćwiczeń...a pomysleć że rano miałam taki zapał.....z takim nastawieniem to chyba nigdy nie zobacze tej 8.....ehhhhh...... :cry: :cry: :cry:
-
Oj ja też bym chciała tą samą cyferkę zobaczyć... Albo chociaż pełne 90... Ale niestety, tak jak do tej pory mi idzie to chyba nie prędko się to zdarzy :evil: :evil: :evil:
Uno, mamy w zasadzie ten sam problem: ja ćwiczę, ale nie potrafię wziąć w twarde karby jedzenia, Ty trzymasz dietę, ale nie potrafisz zmusić się do ćwiczeń... I jesteśmy w kropce. :(
Wyjście jest takie: Ty mnie opierniczasz za jedzenie i pilnujesz, a ja Ciebie motywuję do ćwiczonek :wink: Może to zadziała. Co Ty na to?
Duża buźka!!!! :lol:
-
Jasne Patti, wchodzę w to, nawet bez chwili zastanowienia....
Masz racje, ja ( o ile nie wyjeżdzam oczywiście :lol: ) to nie mam wiekszych problemów z dietą....a te ćwiczenia.....brrrrrr......
Dzisiaj robi się późno, więc ani Ty już nic nie zjesz ani ja nie poćwicze ( bo chyba zaraz zasnę).....ale od jutra......będzie ostro :lol: :lol: :lol:
-
Witaj Uno!!! :lol:
Dziś piękny dzionek wstaje, więc hop hop i z 20 skłonów, brzuszków i przysiadów zrobić i z uśmiechem w niego wkroczyć :lol: :lol: :lol: Ja dziś dzielnie sią ograniczam z jedzonkiem i jest super 8)
Miłego dnia!!!!
-
No......nie było mnie znów trochę, ale jakoś dalej dzielnie trzymam się dietkowo... :lol: czyli jest ok.
Tak więc dzisiaj była już seria na rączki i 500kcal na rowerku.....taki sam zestaw planuje na wieczór ( jak coś normalnego w tv poleci :lol: :lol: )
Mam nadzieje, ze Wam też wszystko idzie dobrze 8) Buzi :D
-
Unuś super, że wróciłaś do nas! Już się zastanawiałam, co się stało :wink: Jestem z Ciebie dumna :lol: - pięknie sobie radzisz z tym rowekiem i ćwiczonkami, ale może spróbuj nie uzależniać roweru od programów w tv, bo wiadomo - częściej leci chała, niż coś interesującego :wink: U mnie wczoraj było mocno nieciekawie, przez co nabrałam nieodpartego wstrętu do wody Oaza z Biedronki :evil: Jakoś teraz nie mogę się przemóc, żeby się jej napić :evil: Waga też drgnęła, ale poczekam aż całkiem dojdę do siebie - jeśli nadal będzie ten sam wynik, to wtedy przesunę suwaczek :lol: 8) Dziś już byłam na spacerku - co prawda dużo wolniejszym tempem niż zwykle, ale i tak zaliczyłam 1.5 godz chodzenia. Teraz jeszcze troszkę poćwiczę 8) I będzie gut :lol: :lol: :lol:
Trzymamy się dzielnie i nie poddajemy dietowa siostrzyczko!!! :lol:
Duża buźka i do jutra!!!
-
Unuś co się dzieje? Czemu tak długo nas już nie odwiedzasz? Smuuuuutno nam tu bez Ciebie! Wracaj prędziutko!!! :wink:
Buziaki!!! :lol: :lol: :lol:
-
Witam pourlopowo!
Obiecuję jak najszybciej nadrobić zaległości i już regularnie bywać na twoim wąteczku :)
Pozdrawiam
-
Chciałam tylko powiedzieć.....WRÓCIŁAM :!: :!: :!:
Minął prawie rok odkąd założyłam ten topik, nie było mnie, ponieważ wyjechałam na studia do innego miasta.......To był bardzo trudny rok.....
Nie będę się teraz użalać, bo nie o to tutaj chodzi.....wróciłam, bo dalej musze się odchudzać.....no....i chcę oczywiście :!: :lol:
Wiele w ciągu tego roku przeszłam co odbiło się niestety negatywnie nie tylko na mojej psychice, ale również niestety na wadze.... :(
Waże teraz 6kg więcej niż wtedy, gdy Was opuszczałam.....ale co tam...dam rade :!: 6 kg to jeszcze nie AZ tak strasznie dużo.....
Tak więc zaczynam....w zasadzie nie pamiętam juz który to raz w moim życiu......zreszta liczy się tylko to, że dalej walcze o siebie :P :P :P
Mam tylko nadzieję, że mnie nie ukamieniujecie :lol: , że tak odchodze i wracam.... :lol:
Ciesze się, że zmowu tu z Wami jestem, że mogę się dzielić swoimi doświadczeniami, czytać o Waszych i że razem możemy się wspierać :P :P :P
-
-
Chciałam tylko powiedzieć.....WRÓCIŁAM :!: :!: :!:
Minął prawie rok odkąd założyłam ten topik, nie było mnie, ponieważ wyjechałam na studia do innego miasta.......To był barszo trudny rok.....
Nie będę się teraz użalać, bo nie o to tutaj chodzi.....wróciła, bo dalej musze się odchudzać.....no....i chcę oczywiście :!: :lol:
Wiele w ciągu tego roku przeszłam co odbiło się niestety negatywnie nie tylko na mojej psychice, ale również niestety na wadze.... :(
Waże teraz 6kg więcej niż wtedy, gdy Was opuszczałam.....ale co tam...dam rade :!: 6 kg te jeszcze nie AZ tak strasznie dużo.....
Tak więc zaczynam....w zasadzie nie pamiętam juz który to raz w moim życiu......zreszta liczy się tylko to, że dalej walcze o siebie :P :P :P
Mam tylko nadzieję, że mnie nie ukamieniujecie :lol: , że tak odchodze i wracam.... :lol:
Ciesze się, że zmowu tu z Wami jestem, że mogę się dzielić swoimi doświadczeniami, czytać o Waszych i że razem możemy się wspierać :P :P :P
-
Witaj Uno!!! Ja jestem "nowa",ale juz wiem,ze z tego forum tak szybko nie odejde-uzaleznillo mnie,dodaje sily,motywuje i....daje kopniaki kiedy trzeba. :wink:
Masz racje,ze zawsze trzeba walczyc o siebie,dlatego super,ze jestes,ze wrocilas,ze znowu chcesz walczyc z kilogramami!!!!
Pozdrawiam! Sissi76
-
Dziekuję Sissy76, miło ,że wpadłaś do mnie na chwileczkę. :lol:
Ja też postaram się już więcej nie znikać z tego forum.
Wpadne do Ciebie jak tylko znajde chwileczkę czasu
-
To i ja się dołączę... :lol: :lol:
tylko nie znikaj ponownie na tak długo, co?? :wink: :wink:
teraz wakacje się zaczynają a z nowym rokiem szkolnym możesz znowu nas opuścić... czy skończyłaś już studia?
to opowiedz, jak zaczniesz walke z sobą... al;bo może i przyjemność - to wcale nie musi być uciążliwe.. :lol: :lol:
-
Spokojnie....na razie Was nie opuszcze.... :lol:
Studiów jeszcze nie skończyłam, więc pewnie w październiku znowu wyjade, ale mam nadzieję, że teraz się zepnęi nawet "na wygnaniu" będę na forum
Tak więc wszem i wobec ogłaszam, że jutro startuję z dietką i ćwioczonkami... :o
Chcę sobie zafundować taką mocno pobudzającą pobudkę tj. zaraz po wstaniu 1,5, na rowerku stacjonarnym. A swoją drogą słyszała któraś z Was o tym, że jak się nie je 2h przed ćwiczeniami i 2h poćwiczeniach to się lepiej chudnie, bo organizm zajmuje się wtedy tylko spalaniem kalorii, a nie trawieniem pożywienia.Jak coś wiecie na ten temat, to chętnie przeczytam.... :P
Pozdrawim serdecznie i życze dobrej nocki :D :D :D
-
Uno bedę mocno trzymać kciuki -tylko nie znikaj znowu :!: :!: :!:
Co Ci dało to zniknięcie???Tylko kilosków przybyło :!: :!: Ja,gdyby nie to forum,to pewno dawno bym odpuściła dietkę,a tak walczę cały czas :D
-
ależ ćwicz rano, jak najbardziej, z tego co wiem, to poranne ćwiczonka są najlepsze, bo jesteś po nocy, na czczo cwiczysz i już po 20 minutach organizm zużywa cały zapas z glikogenu w mięśniach i zaczyna się spalanie tłuszczu..jak ćwiczysz dłużej niż 20 minut, to już go spalasz, potem zrobisz sobie prysznic, balsamiki - to minie kolejne pól godziny po ćwiczeniach, w czasie którego dalej go sobie spalasz nawet w spoczynku... a potem możesz sobie zjeść lekikie śniadanko, któe wcale nie pójdzie ci w boczek na tłuszczyk, lecz na uzupełnienie glikogenu w mięśniach...
proponuję w trakcie ćwiczeń, kiedy czasem odzywa się żołądek, miec przy sobie butelkę z wodą i popijać często dość duże łyki...
śniadanko ma być lekkie - najlepiej więcej białka - nabiał lub jajka, ale jakiś razowy chlebek czy płatki nie zaszkodzą...
większość dziewczyn preferuje ćwiczenia poranne, więc możesz sobie robić takie pobudzające pobudki - jak najbardziej :lol: :lol: