-
Hej Triniu, dobrze, że robisz tyle zdjęć, bo niedługo nie bedzie Ciebie widać hihi. Bardzo ładne te prezenty bombkowe. Uważam, ze takie prezenty są o wiele "droższe" niż te kupowane w sklepie za niewiadomo ile. W tych podarunkach widać ile serca włożył w nie autor, co daje im niesłychanie ogromną wrtość. pozdrawiam gorąco.
-
Ja donoszę, że pomiarki przekładam na jutro, bo dziś jelita pełne po wczorajszej wizycie w orientalnej knajpie. Objadłam się głównie sushi, ale zjadłam tego za dużo. Według stanu na dziś - waga z suwaka, ale przez większość tygodnia było trochę mniej, mam więc nadzieję jutro po posiedzeniu na kibelku ruszyć go choć trochę w prawo. Jak nie, to pozostanie na poziomie obecnym. Przynajmniej, pomimo wszystkich rocznicowych szaleństw, w tym tygodniu nie przytyłam, więc plan minimum na grudzień (zejść poniżej 70 i utrzymać) na razie wykonuję. Jutro wieczorem moja zakładana od początku miesiąca dietowa dyspensa na tańcach, więc potem do świąt trzeba będzie przykładnie dietę trzymać, żeby w sumie w najgorszym razie na zero wyjść :) Oj, trudno się ta dietę w grudniu trzyma, ale też tego się spodziewałam. Zdjęcie z wczoraj później jakieś wrzucę, podobno byłam dobrym duchem Powietrza i trafnie uchwyciłam naturę tego żywiołu, tak mi powiedziano :)
Uściski, postaram się Was za kilka godzin poodwiedzać, ale najpierw może spróbuję i dla siebie jakieś świąteczne ornamenty wykonać :)
-
zaintrygowałas mnie tymi obrzędami przesileniowymi, ale to chyba troszke za wcześnie?
A na zdjęcia jak zwykle czekam z wielką, ogromną niecierpliwością, no i będę upierdliwa ale zapytam jeszcze raz: dostałaś moje wiadomośći na gg?
Buziaczki
-
Miłego tygodnia przedswiatecznego :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1051.jpeg
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Izaruś, nie dostałam wiadomości na gg!!! :shock: Napisz jeszcze raz, jesli możesz.
Jeśli chodzi o rytuał, to wydaje mi się, że poganie są w tej dziedzinie dość wyluzowani i większość świąt obchodzona jest w najbliższy im weekend. Faktycznie samo przesilenie wypada dopiero w środę, ale większość tych ludzi pracuje i niekoniecznie mogłaby przyjść w środę, stąd rytuał jest w sobotę. polegał na "odegraniu" powrotu światła, zaproszeniu go, wyrażeniu swoich nadziei i życzeń na nadchodzący rok, itp. Częścią rytuały było zaprezentowanie cykliczności przyrody poprzez pory roku, i tu właśnie ja byłam wiosną/żywiołem powietrza.
Oto nasze ołtarze:
Powietrze (mój :) ) :
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/d41a.jpg
zbliżenie:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/5a38.jpg
Ogień:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/b4c4.jpg
Ziemia:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/49b4.jpg
Woda:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/dc45.jpg
Centrum:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/4e4e.jpg
Tak to było rozmieszczone w przestrzeni (Centrum, a w tle po lewej Woda a po prawej Ziemia) :
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/e74f.jpg
No i Wasz Duch Powietrza:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/90dd.jpg
Mam nadzieję, że nie urażam tym niczyich uczuć religijnych. Rytuał był jak najbardziej pokojowy i pozytywny :)
Chciałam napisać więcej i jeszcze parę zdjęć wrzucić, ale padam na pyszczek, więc dobranoc :)
-
Cześć1 Świetne zdjęcia a " uroczystość" taka jakaś nieznana...
Swietnie wyglądasz w tej jasnej bluzce do tej pory zawsze byłaś ubrana na jakiś ciemny kolor a fantastycznie cvi w jasnych kolorach .
Pozdrawiam i życzę wesołych snów...d o b r a n o c :D
-
Trinia - powinnas się częściej uśmiechać! I to pełną buzią :) Takie fajne ciepło bije od ciebie z tej ostatniej fotki :)
grudzień owszem - łatwy w dietkowaniu nie jest - ale ty już chyba nie musisz się tym zbytnio martwić. Podejrzewam że masz już taki super metabolizm - że bez problemu poradzi on sobie z grzeszkami jedzeniowymi. Ale już niebawem miną święta i okazje do świetowania i będziemy spokojnie dietkować do wiosny !
-
hej Trinu udanego ważonka zyczę, buziakii
-
ciekawe zdjęcia i to co opisujesz
-
Zdjęcia przepiękne! Widać w tym wszystkim ducha.
A ten duszek przemiły , który się nam tak ślicznie uśmiecha to poprostu zaraża nas optymizmem i ładuje nasze akumulatory jeszcze jesienne.
Trini przepięknie się uśmiechasz i im dłużej o tym myślę to coraz bardziej jestem przekonana , że jesteś jakąś czarodziejką elifczką :wink:
Super laseczko!
Buziaki :D