-
jestem z ciebie dumna, że tak sobie świetnie poradziłaś :D :D :D zresztą już na moim wątku pisałam że jestem pod głebokim wrażeniem twoich poczynań :D :D :D poza tym widzę, że wasza poczta to działa podobnie jak nasza, chyba ze ta osoba od której kupiłaś po prostu z opóźnieniem wysłała - uroki kupowania na aukcjach :P :P
a teraz czas na komplementy - porcja druga: MASZ FANTASTYCZNE WŁOSY :!: :!: :!: bardzo bardzo podoba mi się ten styl - a na tym zdjęciu z tym spojrzeniem spode łba brakuje ci tylko szklanej kuli i takiego namiotu specjalnego :wink: :wink: :wink: rasowa wróżka :D :D czy mogę się zapytac czym się w życiu zajmujesz?? :roll: :roll:
-
Hi Triskell, byłam pewna, że się nie skusisz, z taką determinacją nam to oznajmiałaś wcześniej. A pokus to miałaś faktycznie straszliwie dużo i z pewnością wszystkie były pychotkowe. Zastanawiam się, jak smakuje czekolada miętowa, bo jeszcze takiej nie jadłam, no cóż ... pewnie szybko się nie dowiem. :wink: Punkt obserwacyjny bardzo dobry wybrałaś i pewnie teraz widzisz, że ja krążę wokół lodówki. :wink: Ale wszystko, jak na razie, dietkowe szamam. :wink: Odnośnie alkoholu, nie podejmuję się zgadywać, bo równie dobrze może to być miód pitny, absolutnie się na nich nie znam. :wink: Skoro na pikniku nie dałaś się swojemu apetytowi podejść, to z pewnością możesz się na coś na tych dwóch zbliżających się imprezkach skusić. :wink: Mocniutko pozdrawiam. :P
-
-
triskell nie chce zadnego pomnika.....
co do suchego musli..... ja je zalewam woda .. nie wrzaca ale ciepla.... ale mozesz jak wolisz, mne takie sote smakuje i niemusze wliczac do tego kalorii z jakiegos jogurtu czy innego....
suszone owoce maja troszke inna kalorycznosc jak te swieze
ztego co wiem 183kcal na 100g maja morele suszone...ale troszke ich tam jest :wink:
proponuje skoki o 100 kcal... bardziej widac co mowi organizm....
w ramach dyspens ktore sobie zakladasz... pamietaj ze na nadmiar kcal w diecie masz 48 godzin.... czesc i tak sie odlozy ale czesc mozna jeszcze uratowac :wink: ...tylko jakos tak zawsze po imprezach cwiczysc sie chce mniej a nie odwrotnie :wink:
-
-
Witaj Triskell!
Fotka super :) niezła lasencja z Ciebie ;) Szklan kula rzeczywiście pasowałaby i uzupełniała image ;) nie myslałaś o tym ;)?
ładnie dietkowałaś i na pewno waga łądnie pokaże spadek jutro (pojutrze?) - pamietaj o pomiarkach do klubu :)
Pozdrawiam
-
oj Triskellku...tak patrzysz z góry...to mnie sie dzis oberwie i to bardzo, bardzo....ale...to mi tak samo wyszło... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: od jutra powrót na dietowe szlaki...tak mysle czyu nie zastosowac sobie diety trzynastodniowej...a potem wrocic do 1000kcal....zobacze jeszcze...ciesze sie ze dietka idzie ci tak dobrze i ze tak wytrwale cwiczysz...azdroszcze...ja sie tez musze wziac..wiem,tak sobie obiecuje,obiecuje...ale wkoncu sie wezme... Sciskam cie kochana....
a i jeszcze jedno...super kolor włosków- odważny....
buziaki
-
U mnie co prawda jeszcze niedziela, ale Wasz poniedziałek, więc ticker o 1,1 kg w dół (przez moment parę dni temu majaczyły mi się na wadze i niższe wartości, ale uczciwie podaję wagę z dzisiaj) Ta siódemka z przodu to fajna rzecz :)
Wymiary dwa stoją, inne trochę w ciągu tego tygodnia w dół, chyba wolałabym więcej, ale w sumie największy spadek tam, gdzie najbardziej chciałam:
talia - 75 cm (bez zmian, ale ja tu akurat najmniej mam do schudnięcia)
pod biustem - 78 cm (jak wyżej)
biodra - 107 cm (było 108)
uda - po 59.5 cm (było 60)
na biuście - 96 (bylo 98 - to mnie zaskakuje, bo ja mam wrażenie, że po tygodniu masaży mam biust pełniejszy... ale próbowałam centymetr połączyć z przodu na 98 cm i przechodzi mi to w górę i w dół na luzie, więc nie jest to niedokładność pomiaru)
oponka pod talią - 97 (było 99 - i ten wynik najbardziej mnie cieszy :D )
No i paluchy chudną coraz bardziej. Pierścionka z gałązką jemioły, który nosilam na palcu wskazującym (czyli najgrubszym), nosić już nie mogę, wczoraj parę razy spadł. :(
Cel na przyszły tydzień - uda i biodra. Chcę zmieścić się w jedne spodnie z szafy, a w tej chwili wchodzę w nie bardzo na siłę, sadło się trochę na biodrach wylewa (biodrówki), ale mam wrażenie, że gdybym tylko mogła wciągnąć nogawki wyżej na nogi, to i reszta leżałaby lepiej. Bardzo rzadko noszę spodnie, ale te akurat lubię.
No to dziś 1100 kcal, dla zaokrąglenia, a od jutra przez 2 dni o 100 w górę. Wiem, odwlekam trochę, dziś dodając jeszcze tylko 50, ale ani spadek wagi nie tak duży, jak się obawialam, ani Gazelle jeszcze nie mam.
Malinsiu - dobrze, że się nam znalazłaś, gratuluję pracy :)
Boksita - witaj :)
Foczko - oczywiście, że będę o tym trąbić, jak tylko Gazelka dotrze :) A kiedy masz te urodziny?
Julcyk, Patti - pudło z likierem, odpowiedź prawidłowa za chwilę, w odpowiedzi dla Belli :)
Flakonko - na razie nigdzie nie pracuję. Niestety, styl, który podoba się Tobie (i mnie oczywiście również) niekoniecznie zachwyca potencjalnych pracodawców.
Belluś - dzięki za wiarę we mnie i przyznaję Ci medal za znajomość Triskell :) Chodziło faktycznie o miód pitny, i to w dodatku ten najsłodszy i najlepszy: półtorak. Chciałam nawet poprzednim razem napisać, że przynajmniej słodycz tego trunku nie bierze się z białego cukru, ale byłoby to za duże ułatwienie :)
Gagaa - z wyćwiczeniem kalorii z przyszłej soboty nie będzie problemu, bo impreza jest popołudniowa, nawet na samej imprezie będziemy tańczyć (jubilatka jest członkinią naszej grupy tańców ludowych), a po przyjściu do domu na pewno poćwiczę. Ale w mężowskie urodzinki to faktycznie raczej głupio byłoby rzec solenizantowi "To poczekaj godzinkę, ja teraz poćwiczę" :wink: , więc półtorak wyćwiczany będzie następnego dnia, warto wiedzieć o tych 48 godzinach :). Powiedz mi jeszcze proszę, które to dokładnie są ćwiczenia siłowe? Wiem, że aeroby to te wykonywane przy tętnie na granicy ale nie doprowadzając do zadyszki, przez co najmniej 20-30 minut. A siłowe to te wszystkie wolniejsze, z zatrzymaniami, na konkretne mięśnie? Czyli np. dywanowce to, w zależności od tempa, byłaby mieszanka siłowych i aero, z przewagą tych pierwszych? Aero spalają tłuszcz a siłowe rzeźbią mięśnie, tak? A jest jeszcze kardio, co to jest, takie zupełnie "na zabój"?
A ta kaloryczność owoców suszonych to się zmniejsza czy zwiększa w porównaniu ze świeżymi? Chodzi mi oczywiście o kaloryczność na sztukę, nie na 100g, bo że waga sie zmienia, to oczywiste.
Emkruś - o szklanej kuli to akurat nie myślałam, natomiast jeśli chodzi o magię, to jak najbardziej wierzę i praktykuję. Ale nie uważam tego za "czary", tylko za świadome oddziaływanie na energię. Coś, czego jeszcze na razie nie da się opisać wzorami, ale przecież gdyby 200 lat temu powiedzieć komuś o elektryczności, to też powiedziałby "czary", prawda? A to też tylko energia. Chyba dość dobrze, choć z punktu widzenia fizyki kwantowej (ja to nazywam magią, ktoś inny fizyką kwantową), mój pogląd na tą sprawę przedstawia niedawny film "What the Bleep Do We Know" (nie znam polskiego tytułu) - chodzi w przybliżeniu o to, że przez zmiany w nas samych możemy świadomie zmieniać rzeczywistość dookoła nas, sprawiać, by w naszym życiu działo się to, co chcemy :)
Grubsiaczku - Nie sądzę, żeby kopenhaska była teraz dla Ciebie dobrym pomysłem. To świetna dieta na początek, sprawdziłam na sobie, może dać dobry start w odchudzanie, ale stosowanie jej po dłuższym stosowaniu 1000 kcal to chyba nie jest najlepszy pomysł. No to chyba muszę się do Ciebie na wąteczek szybko przejść i zobaczyć, co tam konkretnie nabroiłaś.
-
Niesamowite jest to zdjęcie !Taka energia ,siła , moc od niego bije!Fantastyczne ! Wyglądasz jak czarownica (ale ta od białej magii).Naprawdę piękne zdjęcie i niejeden fotograf mógłby go pozazdrościć.
Buziaki :D :D :D
Gratulacje !Wymiary rewelacyjne !
-
Witaj
Jestem Koachana pod wrazeniem , super Ci idzie :)
Ja tez juz marze o 7 z przodu , ale to jeszcze kawal czasu , moze w listopadzie :)
pozdrawiam cieplutko