-
No więc dzisiaj dla odmiany zacznę od wizyty na moim wątku.
Byłam na fitness teście i muszę powiedzieć, że jego pierwsza część, mierzenie metabolizmu spoczynkowego, nie była za przyjemna. :roll: Zapisując się na badanie, dostaje się całą listę rzeczy, których 4 godziny wcześniej już nie wolno robić, takich jak wysiłek fizyczny (musiałam jechać autobusem) czy jedzenie. Ale o myciu zębów nic tam nie wspominają, okazuje się, że maszynka jest tak czuła, że wyłączała się wyczuwając pastę, którą zęby myłam godzinę wcześniej. Kilkakrotnie mysiałam płukać. Wreszcie z tym się uporałam no i zaczęło się. Nos ma się spięty klipsem i oddycha się do takiego ustnika, przy czym nie wolno kaszlnąć, chrząknąć czy ziewnąć, bo wtedy maszyna się wyłącza i całe badanie trzeba powtórzyć. Trwa to 10 minut, w czasie których oczywiście miałam paranoję, że drapie mnie w gardle i zaraz odchrząknę, bałam się przełykać ślinę, a do tego miałam "oddychać naturalnie" :shock: No ale jakoś to przeszłam, wyszło mi, że metabolizm spoczynkowy (czyli kalorie zużywane przez organizm po prostu do życia, bez żadnych czynności, nawet takich jak siedzenie czy leżenie, mam 1170 kcal. W sumie i tak muszę raczej wychodząc z diety obserwować swój organizm i sama sobie ustalić odpowiednią ilość kalorii do mojego stylu życia, bo nie mam pojęcia, ile na ten "styl życia" dołożyć.
Potem część, której sie najbardziej bałam, czyli pomiar poziomu tłuszczu (czemu jak ja kupowałam wagę, to nie kupiłam takiej, która mierzy? wiedziałabym wtedy, jak to się na przestrzeni ostatnich miesięcy kształtuje). Okazuje się, że są spore rozbieżności pomiędzy tym, co mi wyszło na mybodycomp a pomiarem przez przewodnictwo elektryczne. I tak nie jestem zadowolona, ale nie jest aż tak czarno, jak myślałam. Na mybodycomp wyszło mi 29,41% :shock: W tym dzisiejszym badaniu natomiast 26,9% czyli o 2,5% mniej. Przyznam, że i tak mi się to nie podoba. Gdybym miała taką liczbę na początku odchudzania, to byłoby super, ale teraz, gdy niby jestem już blisko mety a tu okazuje się, że wcale tak blisko nie jestem? A jeśli chodzi o rozbieżność tego badania z tym z mybodycomp (opartym na wymiarach), to zastanawiam się, czy przyczyną może być luźna skóra np. na plecach, która do obwodu jednak trochę dodaje, natomiast tłuszczem nie jest? W każdym razie jestem zdeterminowana (niestety chyba dopiero w lutym, po wypłacie) kupić sobie albo nową wagę, albo ręczne urządzenie do pomiaru tłuszczu (takie właśnie było to w fitness klubie, przewodziło przez ramiona, nie przez nogi, jak wagi) i pracować na tym, żeby ten procent tłuszczu był zdecydowanie poniżej 25.
Mam wielką prośbę do wszystkich z Was, które mają wagi z pomiarem % tłuszczu, czy mogłybyście mi powiedzieć, ile Wam wyszło? (może być na priva) Chciałabym móc się jakoś zorientować, jakie to wartości.
Potem facet chciał się wymigać od zmierzenia mi jeszcze tłuszczu szczypczykami, mówiąc, że to mniej reprezentatywne, ale gryzoń się uparł, ze skoro mu to przysługuje, to chce :D Wyszło mi: z tyłu bicepsu 18 mm, na brzuchu 13 mm (podobno to dobrze), na udzie 27 mm (no to już na pewno mniej dobrze) i on z tego jakimś cudem obliczył przeciętną 26.
Potem sprawdziany wytrzymałościowe. Podobno giętka jestem znacznie ponad przeciętność (ćwiczenie polegało na siedzeniu z prostymi nogami i stopami pod takim niskim na długość stopy stołkiem z suwakiem i w kilku próbach wypchania tego suwaka jak najdalej, przy prostych nogach i plecach. Podobno sporo osób nawet do czubka stóp nie dopchnie, a u mnie było znacznie, znacznie dalej). Za to pompki... pożal się boże :roll: Słabe ma gryzoniek ta łapki :roll:
Potem zostałam jeszcze na kwando flex i traf chciał, że akurat łapki to tak ćwiczyliśmy, że będę je pewnie przez kilka najbliższych dni czuła. Np. ćwiczenie w leżeniu na ławeczce, nogi zgięte i uniesione, "pączek" (taki odważnik z dziurką, który nakłada się na sztangę) w łapce i zginanie tej łapki do przeciwległego ramienia a potem prostowanie w górę... co jest bardzo proste przez kilkadziesiąt sekund, ale założenie było, żeby zrobić 3 minuty na każdą łapkę, w odliczanym przez instruktorkę tempie. Udało się gryzoniowi, ale żeby się nie zmęczył, to nie powie.
Jutro jadę do polskiego sklepu w Federal Way (boże, co za nazwa miejscowości :roll: ), mam nadzieję, że będzie chudy twaróg.
Ściskam Was, zaraz krótka przerwa na pranie, a potem do Was pozaglądam, zaczynając tym razem od Pamiętników :)
-
Triniu, nie przejmuj się tym pomiarem tłuszczu, to o niczym nie świadczy! Śmieszne, ale znów mamy coś wspólnego: mi również robiono pomiar tłuszczu jakieś dwa tygodnie temu (ale tylko takimi szczypcami) i ponoć mam 27%! Tyle-samo-co-ty! Czy to nie fajny zbieg okoliczności? ;) Pamiętam, że ty obliczyłaś nam BMI gdy tutaj zaczęłam się pokazywać - i też miałyśmy takie samo! ;)
Trener powiedział mi, że te 27% w mojej przedziałce wiekowo-wzrostowej jest w dolnej części "przeciętności" (cokolwiek by to nie było w tej Ameryce) i ponoć nie powinnam schodzić poniżej 23%, czyli przeliczywszy na kiloski (nie pytaj się, jak oni to robią, bo nie mam zielonego pojęcia) nie mieć mniej niż 58-59 kilo. :shock: Bo będę tracić mięśnie... :shock: A ja chcęosiągnąć 53... :( Prawdę mówiąc jestem bardzo skeptycznym niedowiarkiem... Dla mnie to czarna magia... :shock:
-
-
Tris z tym pomiarem tłuszczu to jest różnie szczególnie przy wagach domowych , mojemu koledze ważącemu 120kg wyszło 30% tłuszczu a jest kulturystą i w zasadzie tłuszczu to na nim nie ma, sam mięsień, podejrzewam że wiązane jest to jakoś z wagą, może jakiś przelicznik... nie jest brany pod uwagę tylko sam tłuszcz. W związku z powyższym nie ma się co aż tak przejmować .... niech Twym wyznacznikiem będzie lustro ... a tam prezentujesz sie chyba nieźle 8)
-
Triskell, ja mam wg mojej wagi poziom tłuszczu 31, tyle mi wyszło jak wreszcie dojrzałam że ustawiłam sobie wagę na mężczyznę, a nie na kobietę, do tej pory żyłam w błogim przeświadczeniu, że tego tłuszczu jest ow wiele mniej :wink:
-
witaj Tris - no myślałyśmy, że gdzieś się tam w Stanach zagubiłaś. Tęsknimy i nie zostawiaj nas tak długo bez twoich odwiedzin
30-tki
-
Hej Triskellku, to miałaś fajny dzień.
Tłuszczem bym sie nie przejmowała, to nie jest miarodajny wynik. Choć samo to ze ci spadł pewnie dąło dużó satysfakcji.
Wyglądasz już świetnie i na zdjęciach nawet w powiększeniu u ciebie trudno sie doszukać odrobiny tłuszczu.
Życzę udanych zakupów
Przesyłam Ci ciepłe pozdrowienia i dużego buziaka
-
Tyle znalazłam na temat kombiwara - od producenta:
KOMBIWAR – AX 767M
pieczenie ciast
grillowanie
gotowanie na parze
zasilanie: 230 V AC
moc-1200-1350 W
oszczędność energii o ok. 80% w porównaniu do standardowego gotowania
czas pracy 0-60 minut, zakres temperatury 65-250°C
OBIEG GORĄCEGO POWIETRZA
ROZMRAŻANIE produktów spożywczych w krótkim czasie
możliwość równoczesnego przygotowania różnych potraw
produkty nie tracą naturalnej soczystości
zapachy nie wydostają się na zewnątrz
misa z przezroczystego szkła francuskiego "ARCOPAL"
BOGATE WYPOSAŻENIE STANDARDOWE W AKCESORIA
ruszt do przygotowania śniadania w 7 minut
wymiary: max. średnica (z rączkami) 420mm, wys. 330mm
waga 6,6 kg
http://www.hoho.pl/obr/KombiwarAX767M_h.jpg
-
fitness teST-JAKIE TO TORTURY :( GRATULUJE WYNIKOW :D
:D Udanego weekendu i dietki :D
http://imagecache2.allposters.com/images/AGF/3395.jpg
-
-
Kochana
"...Około 20-25% wagi kobiety stanowi tkanka tłuszczowa.." I nie powinno byc mniej :) Wiec u Ciebie ejst prawie idealnie :)))
Nie pwoiem ile mam ja ;>
Przyszłam w ogoole to rzucić w Ciebie śnieżką
--->>>---->>>----....*
http://narwanka.zsh.pl/sniezka.jpg
..ii uciekam...!! :D
-
No pięknie, w zawierusze gotowania i duuuużego prania nie udało mi się nawet wszystkich wątków w Pamietnikach odwiedzić, nie mówiąc już o naszych. I już pora spać.
Jutro po powrocie z polskiego sklepu postaram się do Was powpadać (a do niektórych nawet zadzwonić :wink: )
Ściskam, dziękuję za wyjaśnienia z % tłuszczu, za wszystkie gryzonie (takiego chipmunka jak ten pierwszy od Rewolucji obfotografowałam tu w sierpniu, postaram się jutro wrzucić jakieś zdjęcie) i kombiwar (jednak ja mam coś zupełnie innego) i życzę Wam miłego piątku 13-go :)
http://www.gifs.net/Animation11/Anim...trange_cat.gif
-
Foczka ma rację. Przecież nie możesz mieć 0% tłuszczu! Nie marudź :)
Foczka, dobrze że jej tą snieżką przyłożyłaś - to może ją nieco otrzeźwi :)))
Jesteś już naprawdę wspaniale odchudzona :)
-
Witam serdecznie. Długo mnie nie było ale już teraz mam nadzieje że pozostanę i bedę dalej działać ze swoja wagą.Waga spada moze nie tak szybko jak bym chciała ale od nowa zaczynam sie mocniej strać.Najgorzej z cwiczeniami musze teraz ćwiczyc w domku bo godziny pracy narazie nie pozwalają mi chodzić na areobik w basenie mój ukochany sposób poruszania się.Ale jakos sie przyzwyczaję. Mam nadzieje chociaz samemu ciężko sie zmobilizowac doćwiczeń.Niestety. :cry: Serdecznie pozdrwaiam. Zapraszam na mój wątek.sI może ktoś mi powie jak sie robi ten piekielny suwaczek :!: :!: :!: bo nietety jakos nie pamiętam. :cry: PAPAPA.
-
http://img300.imageshack.us/img300/3...raz08722by.jpg
Triskellku, pozdrawiam piąteczkowo :D
i też wklejam dwa gryzonie, które kiedyś dostałam od mojego Miśka na walentynki :D
-
Triskell
kochan niesamowity miałas ten test...też chętnie bym poszła na cos takiego...ale pewnie wynik by mnie przeraził...przy mojej wadze pewnie wyszłoby mi z 50%....
Czarna magia z tym tłuszczem...przeciez ty juz na fotkach jestes chyderlaczek:))))
moje gg 4998344 kliknji jak bedziesz miała kiedys chęć:)
http://i18.photobucket.com/albums/b1...innamoroll.gif
-
Hi Triskellku, tu puszysta Bella. Wracam na forum, na razie nieśmiało, bo i pracy bardzo dużo, ale z czasem będzie mnie coraz więcej. Donoszę oficjalnie, że już rozpoczęłam walkę i trzeci kilosek zrzucę dla Ciebie. :P :P :P A przede mną weekendzik z dzieciaszkami. :P :P :P Buiolce ogromniaste do Ciebie biegną. :P
-
Droga Triskell.Przeglądałam sobie galerie i zaniemowiłam kiedy zobaczylam opis grudzien 2005.... :shock: Po prostu gdyby nie to i gdyby nie Twój rudy łepek ;) to bym w życiu sie nie zorientowała ze to jedna i ta sama osoba.Ogromnie Ci gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mialam ok.połroczną przerwe tu na forum (a jestem na nim od bardz,bardzo,bardzo dawna ,ale postanowiam wrocic i dalej walczyc,bo mnie do tego zmotywowałaś !!!
Dzięki ! :)
Pozdrawiam
Aniołek
-
Wiesz co Triskelku chciałabym mieć takie wyniki jak ty :D
Pozdrawiam :D
-
miłego weekendu :):)
wyniki świetne, też bym takie chciała :wink:
-
Czesc Triskell :!:
Zycze milego weekendu i uciekam dalej korzystajac z okazji,ze dzisiaj mam wiecej czasu na buszowanie po diecie.pl. Pozniej musze wreszcie zrobic porzadek w domu :D
Fajny ten test mialas.Tez bym taki chciala :)
Pozdrawiam.Aga
-
Cześć Triss,
na tłuszczu się nie znam, niespecjalnie mnie to interesowało (jak na razie). popatrywałem sobie na kulturystów, którzy chwalą się, ile to procent tłuszczu (w dół) skrywają te ich napakowane cielska i w duchu się podśmiewałem. jak się zapiszę na siłownię, będę miał dobry - bo stale obecny - obiekt do chichrania: sam siebie 8)
ale jak tak coś tam mi piszesz na moim wątku, rozumiem w czym rzecz: jestem tylko ciekaw, jaką to tabliczkę czekolady 8) postawiłaś sobie przed nosem, coby nie było za łatwo.
Federal Way? hahahahahahahahaha! Na razie w Polsce "Droga Federalna" to była tylko Republika Niemiec :D :D :D
baw się dobrze, jak bedziesz popijać coś ciekawego i dającego fajnie po kościach (marzy mi się ten absynt!) to pisz
MAXicho
-
trimiu na tych pomiarach ja też się nie znam ale na zdjęciach widać że zdecydowanie ten Pan się pomylił :wink: ja myślę że ty masz samą skórę i kości :lol:
miłego weekendu :D
-
Witaj Tris...
Przezyłam w swoim zyciu wieeeele badań i testów, ale ten który Ty przeszłaś to :shock: No ale za to jakie ładniutkie wyniki :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: W ogóle super z Ciebie babeczka 8)
Pozdrawiam i zycze pełnej słońca soboty :twisted:
-
Triskell - dzięki za kawkę na "trzydziestkach" :lol:
Mam wagę z pomiarem tłuszczu ...
Wyniki mam takie :
173 cm wzrostu
65 kg wagi
27% tłuszczu wg. mojej wagi
30% tłuszczy wg. My body comp
Wymiary (zwłaszcza talia) mam większe niż Ty :shock: Jedynie mniej mam w obwodzie uda ...
W instrukcji do wagi jest tabelka : 22-30 - to norma u kobiet powyżej 35 roku życia .
Może coś Ci to rozjaśni ...
-
Abutko, bardzo dziękuję, to mi dużo rozjaśniło :)
Martwiłam się, bo któraś z dziewczyn napisała, że norma to 20-25%, więc że ja z moim 26.9 mam niewiele powyżej. To miało zabrzmieć pocieszająco i tak pewnie zabrzmiałoby, gdybym miała lekką nadwagę. To by było OK, pomyślałabym, że jak stracę nadwyżkę wagową, to i te % stracę. Tylko że ja wagowo i według BMI mieszczę się już w normie i dlatego się przestraszyłam i miałam myśli typu "Jeśli wagę mam w normie a tłuszczu za dużo, to co robiłam źle podczas odchudzania? Spalałam mięśnie zamiast tłuszczu??? :shock: " Odetchnęłam więc z ulgą, że jednak i tłuszczowo jestem w normie. Bo nie wiem, czy nie wolałabym nie zrzucić kilogramów wcale raczej niż zrzucić je nierozsądnie, z mięśni :)
Kończący się właśnie piątek 13-go zaczął się u mnie bardzo niemiło. Wczoraj w nocy robiłam pranie, pralnię mamy w osobnym pomieszczeniu, od jakiegoś czasu zamek się zacinał a wczoraj był wymontowany, pewnie do wymiany. No i dzisiaj rano odkryłam, że ktoś nam z prania ukradł co najmniej 2 rzeczy: spodnie mojego męża i moją ulubioną mini-spódniczkę, w której ostatnio ciągle chodziłam. Wiem, że to tylko przedmiot, ale strasznie smutno mi się zrobiło. Mój mąż napisał do złodzieja list, po którym każdego ruszyłoby sumienie, ale pewnie ukradł to jakiś bezdomny, który nawet tej kartki nie zobaczy :( I nawet nie mam świadomości, że bezdomnego moje ciuchy ogrzeją, bo spódniczka króciutka. Kupiłam ją niedługo po przyjeździe tutaj, teraz już takich w tym sklepie nie ma, nikt również nie sprzedaje ich na eBay (dziś sprawdzałam).
Na szczęście udany wyjazd do polskiego sklepu (skąd przywiozłam sobie twaróg, kefir, pełno wędlin typu polędwicowego i butelkę pysznego gruzińskiego wina, które jest już wspomnieniem) i rozmowa przez telefon z Izarką, Lunką i Agnimi zdecydowanie poprawiły mi humor :)
Mocno Was ściskam i idę męża dopieszczać :wink:
-
No to piątek 13-tego nie był najweselszym dniem ...
Ja też spędziłam go nie najciekawiej ... jedynym promyczkiem było uszycie mojemu Bartkowi stroju na zabawę karnawałową - uszyliśmy strój smoka ze starego szarego płaszcza mojej mamy i kawałka żółtej serwety in spe - która to serwetą raczej już nie zostanie ... Bartek był zachwycony - a i ja poczułam się trochę lepiej - jako że sprostałam wyimaginowanej postaci Idealnej Mamy - której przeważnie do pięt nie dorastam - z braku czasu ... i cierpliwości ...
Wieczorem będę musiała za to ułagodzić naburmuszonego męża - który musiał dziś na tę zabawę wraz z dziećmi się udać ...
A ja zostałam w domu ... sama ...czym naprawdę bardzo się cieszę ... uff ... nawet jeżeli skończy się to praniem, sprzątaniem i gotowaniem ...
-
:D WITAJ :D MUSI CI BYC SMUTNO :?: JA TEZ MAM TAKIE CIUSZKI ,KTORE BARDZO LUBIE :!: TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/im...D/CB009416.jpg
-
Buziaki dla zasmuconej Trini !
A swoją drogą ciekawe jak złodziej wygląda w tej mini spódniczce?
Bardzo nieładnie !
http://www.kartki.bej.pl/kartki/joan...estes_duza.jpg
-
Triskelko kochana.
Podzielam zdanie dziewczyn, test okropny ;) a tłuszcz - ja na Twoich zdjęciach żadnego tłuszczu nie widzę, a w końcu nie liczą się liczby, tylko to jak wyglądasz i jak się czujesz, prawda? A chyba jesteś zadowolona z tego, co widzisz w lustrze. Ja bym była ;)
No głupia rzecz z tą spódniczką i spodniami.. ale za to masz pretekst, żeby kupić sobie nową ;) a to już jakiś plus..
Buuuuziaki dla Ciebie i życzę miłego weekendu!
C.
-
hejka Trini ... długo u Ciebie nie byłam a postanowienie w tym roku było ... codzienne odwiedziny odchudzaczek ehh nie udaje się ... ale się staram i dzisiaj nadrabiam zaległości :-)
Test ... jejku jakiś ten test sfiksowany skąd mu takie dziwadła powychodziły ... masz już same gnatki i skóre ... więc gdzie miejsce na tłuszczk?? oj coś się chyba pomyliło mu :-) ...jednak dalej trzymam kciuki za Twoje osiągnięcie wymarzonej wagi :-) i wiem że na bank ją osiągniesz bo jesteś konsekwentna w swoich postanowieniach ...
Co do kradziezy ... hmmm jakoś sobie nie umie wyobrazić kogoś w tej Twojej spódniczce, może gdzies ją jeszcze zdobędziesz, jak masz jakies zdjęcie w niej zrobione to wklej ja poszukam w Polsce i może uda się zmniejszyć strate...
Pozdrowionka i całuski... dzieki za wszystkie słowa ... trzymam sie :-)
-
miłego weekendu kochana TRISSS :lol:
-
http://angelwinks.net/iq/qcmousewflowers1.jpg
Triskellku, pozdrawiam gorąco w ten zimny sobotni dzionek :D
przykro mi z powodu tej kradzieży, to zawsze jest okropne uczucie... znam je z autopsji, bo kilka lat temu ktoś się dostał na nasz balkon w nocy po drabinie i ukradł rower naszego młodszego syna... czułam się strasznie podle i to nie tylko ze względu na stratę materialną, ale było mi przykro, że są ludzie dla których czyjaś własność nic nie znaczy i wyciągają rękę po to jak po swoje :evil: :( ... nie pojmę tego nigdy...
ale cóż, tak już jest, a nam pozostaje się chyba z tym pogodzić jakos...
buziaki :D
-
Cześć Triss...,
Współczuję z powodu kradzieży. Pal sześć wartość materialną, ale jak mi ktoś z samochodu wyrwał radio to czułem się ... jakbym dostał w ryja ... dziwne to jakieś: w moim niedomytym samochodzie ktoś buszował jak po swojej szopie.
No trudno... Piątek trzynastego... Raczej współczuj temu złodziejowi, bo pomyśl, co go musiało za karę spotkać tego dnia 8)
pozdrowienia
MAXicho
ps. winko ... uuuu ... zdarzało mi się przed ochudzaniem wypić butelczynę w sobotę wieczorem :P
-
-
Hi Trini, dotarłam do Twoich ostatnich zdjęć i jestem pod wrażeniem, jak wspaniale wyglądasz. Bardzo zgrabna i powabna z Ciebie laseczka. :P :P :P
-
witaj Triskiellku :)
przykro mi z powodu tej kradziezy :cry: mnie takie cos samo spotkalo z 2 lata temu.mieszkalam wtedy na 19 pietrze i pralnia byla dla nas na pietrze .ja wlasciwie nie lubilam jej uzywac i nawet mialam swoja pralke ale byly tam rowniez wielkie suszarki i jak w zime czegos nie moglam wysuszyc to wlasnie tam zanosilam.tak wiec zrobilam tego fatalnego dnia :twisted: suszarki byly strasznie wielkie a ja wlozylam tam duzo rzeczy.jak wrocilam to wszystko prawie bylo ukradzione.chyba tylko kilka rzeczy zostalo :twisted: na drugi dzien mialam problem co wlozyc do pracy .musialam isc i pokupowac nowe ciuszki bo chyba mi z 10 bluzek poszlo :x 3 pary spodni ,nawet szlafrok :x
http://kartki.oaza.pl/photos/droga.jpg
-
witaj Triskell :D
Zacznę od tego - ze dzięki, ze do mnie wpadasz nawet gdy mnie nie ma u Ciebie.. mało czasu jakoś tak udaje mi sie wygospodarować na forum.. ale staram się co dzień choć zajrzeć by sił nabierać, szczególnie od takich dzielnych Słoneczek jak Ty :)
stąd zgodzę się z Cauchy i innymi przedmówczyniami, ze wyglądasz super :D i te pomiary tłuszczu jakoś tak średnio wyszły.. jesteś szczuplutka :) gdzie ten tłuszczyk niby?
Ja też uważam, ze waga czasem nie jest tak ważna jak wygląd i samopoczucie :D
co do kradzieży - to przykre to bardzo.. szczególnie, ze to były ulubione rzeczy.. no ale cóż, nic nie poradzisz.. życze więc, bys jednak taka spódniczkę gdzieś dostała :D lub choć podobną!
miłego dnia Ci życze i gorąco pozdrawiam i dziękuję.. za to ze u Ciebie naładowałam swoje akumulatory! :D pa!
-
straszne, jak można komuś ukraść ubrania, myślałam że takie rzeczy zdarzają sie tylko w Gdańsku :lol: mam nadzieje, że złodziej okaże sie za duży i ukradzione ubrania nie będą na niego pasowały :wink: życze byś znalazła sobie jeszcze ładniejszą spódniczke :) pozdrawiam :):)
-
Cześć mój aniołku kochany,nie odzywałam się bo mam grypę i większość czasu spędzam w łóżku.Więc króciutko dzięki za wpisiki,w piątek idę do neurologa.........zobaczymy co powie jak będę po wizycie opowiem ci co i jak,teraz lecę na inne wątki się zameldować,pozdrawiam cieplutko :D :D :D Majeczka.