-
dzięki za odwiedzinki.
Dzisiaj sąsiadka którą spotkałam na schodach zapytała się co robię, że tak schudłam więc chyba jednak coś widać.
Ale mi się humor poprawił. :D
Mąż się odezwał - a juz powoli zaczęłam się martwić - od tygodnia milczał - twierdzi że wysyłał sms-y, ale kto go tam wie...
-
Oj tak, takie komentarze, jak ten Twojej sąsiadki, zawsze dodają skrzydeł i motywacji :) A zobaczysz, jaki mąż będzie zaskoczony, jak się znowu zobaczycie a tu taki prezent! Czy on wie o Twoim odchudzaniu? Cieszę się, że zadzwonił :)
Ściskam i życzę miłego dnia :)
-
mąż wie że się idchudzam ale on zawsze podchodzi do tego z przymrużeniem oka, bo nigdy nie było efektów, ale nie wie, że teraz mam takie wsparcie. Ale będzie zdziwiony :D
-
Kiedy go znowu zobaczysz?
-
-
Aaaa, no to faktycznie masz dużo czasu, żeby go jakimś konkretnym wynikiem zaskoczyć. Tym bardziej, że już widać, to co dopiero w październiku! :)
-
agnimi to super ze widac efekty ciesze sie
oby tak dalej
buziaki i milego dnia
-
tak się cieszę, że są wyniki, to bardzo mobilizuje,
Kupiłam sobie spodnie w rozmiarze 40 -leżą jak ulał
-
Wpadam z rewizytą .
Też chciałabym już wchodzić w spodnie 40 (To chyba jest 100cm w biodrach) ale niestety to jeszcze 1,5 rozmiara mniej odemnie. :wink: Narazie mogę tylko o takim rozmiarze pomarzyć . :P :roll:
Jak sąsiadka zauważyła zmiane to świetnie i dodatkowo motywuje. Moje gratulacje . :D Buziaki :D :D :D
-
HeHe moje sąsiadki w kwestii chudnięcia, szczuplenia i wyglądania chudziej od nich są bardzo powściagliwe więc jak Twoja sąsiadka zauważyła to juz musi byc konkretnie widać :D