Kochana, w Nowym Roku życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń - tych dietowych i tych innych.
Uściski :)
Wersja do druku
Kochana, w Nowym Roku życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń - tych dietowych i tych innych.
Uściski :)
Eh w końcu odnalazłam Twoj watek. Wracaj szybko i pisz jak na spowiedzi jak po świętach i zabawie sylwestrowej. Waga w dół, czy w górę?? Czekam, buziai
Szczęśliwego Nowego Roku :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Kochana w Nowym Roku spełnienia wszystkich twoich marzeń Majeczka ci życzy :D :D :D
Witajcie!
Przede wszystkim dziekuje Wam za zyczenia Swiateczne i Noworoczne!
Ja rowniez zycze Wam wszystkiego co NAJLEPSZE w Nowym Roku,zdrowia,szczescia,spelnienia wszystkich marzen,oby zawsze waga wskazywala tyle kg ile wy sobie tego zyczycie :D
Przestalam pisac na forum,bo ... tak jakos czulam,ze i tak nic z tego...mialam doly,waga wcale nie szla w dol.. Teraz waga wskazuje 86,2,czyli po Swietach (w domu) i Sylwestrze na Balu nie poszla w gore...Ale po tylu miesiacach odchudzania powinna isc w dol :roll:
No coz,powinnam sie bardziej przylozyc.Przede wszystkim chce sie zapisac na jakies zajecia w stylu aerobicu i na aqua aerobic...
W Sylwestrowa noc wytanczylam sie tak,ze na drugi dzien nie mialam sily az chodzic...do tego moje buty na obcasie,wiec palce mialam spuchniete ..ale coz,trzeba sobie robic treningi przed WESELEM.W sobote tez idziemy na tance,mam zamiar szalec cala noc..i to bynajmniej nie po piwie tylko na parkiecie :D
Pozdrawiam was wszystkie i dziekuje tym,ktorzy o mnie nie zapomnieli podczas mojej nieobecnosci :)
w każdym odchudzaniu zdażają się zastoje, ja też miałam taką samą wagę od dłuższego czasu , trochę spadła i znowu wróciła do 68,8, grunt to się nie poddawać, w końcu musi zacząć spadac
Doły :roll: skąd ja to znam :cry:
Czekam do wiosny bo będzie lepiej - u Ciebie też
Pozdrawiam :D
Agnimi,tylko u mnie to jest spadek 3 kg,a odchudzam sie od pazdziernika.. Moze i przestalam liczyc kalorie,ale od tamtego czasu tyle zmienilam,a tak malo zyskalam.Wykreslilam ze swojego menu tyyyle niedobrych rzeczy,zaczelam duzo wiecej sie ruszac.. No ale dobra,starczy tego uzalania sie nad soba,teraz musze sie wziac OSTRO do roboty,bo inaczej to sie chyba w dniu slubu zaplacze,ze wygladam jak potwor..
Ela,mam nadzieje,ze juz na wiosne bedzie duzo lepiej,dzieki za odwiedzinki.
Hej kochana widze, że mamy ten sam problem w wagą. Uparła się chyba. Nie martw się damy rade. Może to bedzie trwało dłużej ale na zawsze, buziaki
własnie doskonała decyzja, nie ma użalania trzeba brać sie do roboty
trzymam kciuki by dobrze poszło
przesyłam ciepłe pozdrwoeinia
Ja też gratuluję decyzji o nie użalaniu się. Wiem, jak trudno ją podjąć, gdy waga jest uparta :)
A zapisanie się na aerobik to świetny pomysł i jestem pewna, że waga zadrży z przerażenia i popędzi w dół, jak zaczniesz ćwiczyć :)
Trzymaj się, kochana :)