Mam problem :( tzn ZAPARCIA jak radzicie sobie z nimi bo ja już wymiękam :(((
Wersja do druku
Mam problem :( tzn ZAPARCIA jak radzicie sobie z nimi bo ja już wymiękam :(((
blonnik :wink: np. otreby do jogurtu naturalnego...
buraczki...
musli wlasnej roboty co rano....
absolutnie zadnych tabletek.
pzdr.
Witam na forum :)
Jeśli chodzi o problemik to gagaa_ ma rację :) błonnik powinien pomóc :)
aha i jeszcze coś - trzymam kciuki :) tyle udało Ci sie zrzucic to dasz rade nadrobić zaległości :)
Witaj Moni
Weszłam na Twoją stronkę z ciekawości. I powiem że jestem pełna podziwu zrzucenia tych 70 kilogramów. Jeżeli raz Ci się udało to uda się ponownie.
Ja jednego tylko żałuje że nie zaczełam odchudzać się w wieku -nastu lat, no ale wtedy każda wzmianka o odchudzaniu ze strony rodziców była odbierana przezemnie jako krytyka, zrobienie na złość. Teraz wiem że chcieli dobrze no ale to juz zapóźno.
Staram się teraz odchudzać, idzie bardzo powoli a i teraz to wiem wybrałam niezbyt odpowiedni moment w swoim życiu na odchudzanie. Ale niepoddaje sie .....
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...k/disa0047.gif
Ja tez Moniko jestem palaczem ktory zerwal z nalogiem :D Nie pale od 13-tu miesiecy :D
No wlasnie - tak sie usprawiedliwialam, jak zaczelam tyc gdzies od 2 miesiaca jak zaszlam w ciaze: a) jestem w ciazy; b) rzucilam palenie; c) kazali mi lezec - (ciaza byla zagrozona) to sie ruszac nie moge.. Kazdemu kto zapytal czemu tak przytylam robilam wyklad podpierajac sie w/w punktami i oczywiscie usprawiedliwiajac hihihi.. Powinnam palnac sie w ta glupia makowke i przestac jesc ! :roll: :D
A jesli chodzi o dzis... Postanowilam, ze musze zwiekszac porcje ruchu. Robie sobie (jak potomek spi) troche cwiczonek, na razie tak na rozruch. Koniecznie musze sie ruszac,inaczej skapcanieje calkiem. Plan mialam tez coby z potomkiem wyjsc na spacer dluzszy, lecz wichura potezna pokrzyzowala mi szyki. Postaram sie jednak wychodzic jak najczesciej wlasnie z wozkiem.
No i sukces. Pomoglam starszej corce (13,5 lat) upiec murzynka polanego polewa czekoladowa i nawet sie nie oplulam jak go wcinali z ojcem :D
No i dietka moja kochana srodziemnomorska znowu mi towarzyszy.... :)
Oj, bedzie dobrze.
Pozdrawiam
Gaaga, Plinka dziękuje za odpowiedz :) postaram się błonnika więcej jeść
Dociakap wiesz czasami nie warto myśleć co by było gdyby... Ja uważam że byłam przekarmionym niemowlakiem ze złymi nawykami żywieniowymi i dlatego teraz z doświadczenia staram sie żeby moje dziecko nie przeszło tego co ja. Chodz akurat trafil mi się egzemplasz "ala niejadek" no ale postanowiłam że i tak do dwóch lat moje Maleństwo slodyczy jeść nie będzie bo teraz ma inne niemowlece papu i myśle że to tylko dzieki wlasmym doświadczenią to stosuje .:)
Może warto spojrzeć z tej strony że czasami trzeba upaść żeby sie podnieść :)
( ale mi sie na filozofowanie zebrało :))) )
Novadiolka czyli jednak z odchudzaniem to jak z nałogiem łatwo sie wytrącić z trzeźwości i wytumaczyć sobie wszystko :) A karmisz jeszcze piersią?
Witaj Moni, że Ci się uda jestem pewna po przeczytaniu twoich wypowiedzi, będę zaglądać, żeby podglądać twoje sukcesy :D
Ja też jestem nowa na forum chociaż w odchudzaniu mam już spore doswiadczenie :)
Życzę wytrwałości.
A te 70 kilo robi wrażenie!!!
niop z tym przekarmianiem przez mamy lub babcie to sa problemy... u mnie to właśnie przez babcie (mieszkałam z rodzicami i z babcia) która uparcie uważała że ja z tego "ciałka" wyrosne.... mama pracowała a babcia we mnie wciskała...
niop jak widac z niczego nie wyrosłam... zostało mi już tak... raz chudłam.. innym razem tyłam... hmmm... chyba lepiej byłoby czasem głodować ;)
P.S. Błonnika :) :arrow: polecam Fit z błonnikiem :) ma 1/2 mniej kalorii niż inne soki i jest naprawde smaczny (preferuje ananas z grejpfrutem ) :)
trzymaj się cieplutko :)
Dokładnie wszystko zaczyna sie od samego początku, po pierwsze złe nawyki żywieniowe, po drugie przekarmianie a już później tej komorki tuszczowe zostają na całe życie.
za mną kolejny kilogram mniej :) i dziś wpakowalam sie w spódniczkę z H&ma którą kupiłam latem a wtedy ledwo namnie sie wciskala a teraz jest oki i to odrazu podbudowuje :)
Najwiekszy problem to te moje zaparcie :( nicnaturalnego nie omaga wczoraj sie nafaszerowalam lekami i wkoncu po 6 dniach poszlam do kibelka :( :( Przez miesiąc byłam na diecie SB i powiem ze jest świetna bo chudnie sie szybciutko nie jest się glodnym itd ale nie ma tam w niej błonnika i efekt taki że zakorkowalo mnie na calego , chyba będe musiala udać sie do lekarza może mi pomoże wyregulować trawienie wiem że leki są bee ale co mialam zrobić :(
Teraz na śniadanko zjadam jogurt naturalny z musli a na drugie śniadanko jedną kromeczkę chlebka pełnoziarnistego tego nisko kalorycznego i jeszcze ten soczek fit sprobuje , po za tym otręby mi nie pomagaja bo ostatnio je dodawalam caly czas do wszystkiego