Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 23

Wątek: Moja walka z sadełkiem:)

  1. #1
    Moni24 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    0

    Domyślnie Moja walka z sadełkiem:)

    Witam serdecznie po pierwsze jestem tu nowa i chcialam sie zadomowić jesli pozwolicie a po drugie czytając Wasze posty nabieram energi i checi.

    )Mam na imię monika i mam 27 lat od zawsze czyli praktycznie od niemowlaka wyglądalam "dobrze" tak mówiła mi babcia i inni... później w okresie dojrzewania już nie wyglądalam dobrze ale bardzo dobrze i w sumie w wieku 19 lat wazyłam 140 kilogramów okazało sie później ze moja przysatka to spustoszenie rozsiala a do tego dobry apetyt i efekt był , w 2000 roku operacja na guzka w przysadce i to był sukces w 2004 roku ważyłam 67 kilogramów, czułam sie świetnie. Cały czas byłam na diecie niskokalorycznej i zaszłam w ciąze i znowu odpuściłam jadlam wszystki i a teraz siedze w domu z dzieckiem i też było trudno i do tego przysadka znow pewnie szalała , efekt obecny 99 kilo i od miesiąca walcze startowalam z 107 kilogramami teraz juz przynajmniej jest 2 cyfrowa liczba .
    Do tej pory byłam na diecie SB i muszę przyznać że bardzo mi odpowiada.

    Z tego już wieloletniego odchudzania i doświadczenia z swoja osobą mam takie zasady
    _ po pierwsze jak czegoś nie jej to nie jej tego wogóle nawet w małych ilościach, ponieważ jak coś spróbuje to odrazu jakoś roochacam sie i ciężko mi sie powstrzymać
    - oczywiście nie jem pieczywa żadnego
    - slodyczy ( tictaki jedynie )
    - obecnie odmówiłam sobie makaronow i ryżu bialego
    - mięso tylko drobiowe
    i staram sie mysleć jak jem że to co mam to jest duzo i napewno sie tym najem i to pomaga czasami nawet ze stachem jej że to za duzo chodz wiem ze nie ( pogmatwane nie)

    w tamtym okresie kiedy schudłam ponad 70 kilogramów moja psychika troszkę juz szfankowalam i zaczynaly sie jakieś bulimiczne i anorektyczne obiajwy ale mam nadzieje że tym razem bedzie lepiej wazne że zdaję sobie z tego sprawę chodz czasami moje poczucie winy kończy sie okropnymi mdłościami...

    No to tyle narazie o mnie
    Mam nadzieje że zagoszczę u tu na forum i że pomożecie mi psychicznie i fizycznie uporać sie z tym sadłem ))

    pozdrawiam Moni

  2. #2
    kasiakasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    06-10-2005
    Mieszka w
    śląsk
    Posty
    444

    Domyślnie

    Witaj Moniko.
    Pewnie ze witamy, na pewno Ci sie uda. Już raz odniosłaś ogromny sukces.
    Ile masz wzrostu ?

  3. #3
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Witaj Moni!

    Fajnie, że jesteś! Czy uprawiasz jakieś ćwiczonka? Jestem ciekawa jak poradziłaś sobie ze skóra w tym czasie kiedy schudłaś 70 kilogramów. Interesuje mnie to szczególnie, bo ja też starowałam z tak dużej wagi i sporo jeszcze przede mną. Boje się jak zniesie to moje ciało. Owszem chudne powoli, ale spadek wagi w sumie bedzie duży. Smaruje się kremami i robie piling, ale nie wiem czy to pomoże. Będę wdzięczna za odpowiedź. Trzymam za Cibie kciuki. Mam nadzieję, że tym razem schudniesz trwale i utrzymasz wage.

    pozdrawiam


    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  4. #4
    Moni24 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kasiakasz, Rewolucja dziękuje za powitanie
    Co do pytania o skore i jak sobie z nia poradzić to napisze tylko tak nawilżać jest wazne bo tylko nawilżona skora poradzi sobie ze skurczaniem się ale nie ma siły niestety częśc zostaję i jest paskudna i tylko operacja plastyczna pomoże. Ja mam brzudkie uda i brzuch oraz ręce od ramienia do łokcia i juz jak schudne planuje usunięcie chirurgiczne tej nadmiernej skórki. mialam wiele zabiegowe z alg i w roznych elektrycznych kocach ale to tylko nawilżylo ladnie skórę i moze wygladziło rozstepy a reszta zostala teraz za te pieniązki które wydalam na zabiegi bym wolała odrazu iść do chirurga plastycznego.

    wiecie co ja to chyba faktycznie chora jestem ale wczoraj poszlam spać z usmiechem bo kroiłam dla gości pyszny torcik kawowoo-czekoladowy i nawet nie uskubalam minimetra.A do tego maialam takie dobry humor chodz ślinka ciekła)) Może to forma masochizmu

  5. #5
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moni, witam na forum i mocno trzymam za Ciebie kciuki Gratuluję już osiągniętej dwucyfrówki i oby kolejne kilogramy spadały znowu tak ładnie

    A powiedz mi jeszcze, dlaczego mięso jesz tylko z kurczaka? Czy z przyczyn etycznych, czy też z jakichś zdrowotnych, które mi nie są znane? Bo ja słyszałam, że np. w wołowinie jest sporo naturalnej l-karnityny, kreatyny, witaminy B12 i żelaza, których kurczak nie ma i że jedzenie mięsa czerwonego (oczywiscie na przemian z kurczakiem i rybami) jest zdrowe?

    Powodzenia!!!

  6. #6
    novadiolka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Witam

    Czesc !

    Ja tu jestem calkiem nowa...nikogo nie znam i rozgladam sie dopiero od wczoraj. Jak juz zapoznam sie ze strona to pewnie "oficjalnie" powitam wszystkich , bo na razie to jakis respekt czuje, jak widze, ile dziewczyny schudly tutaj i jakie sa dzielne ! (a ja taki grubas buuu).
    Na razie jednak jeszcze "kraze" i podczytuje...

    Ja startuje tez z wagi "pociazowej" (przed zajsciem w ciaze schudlam 24 kg, w ciazy sie znowu z rozkosza upaslam) , tez jestem na razie z maluchem w domku (ma 3 m-ce), ja mam 35 lat.

    Bede do Ciebie zagladala ! Pozdrawiam Ciebie i wszystkie babeczki z forum (do ktorych tez zajrze, jak sie juz troche "oswoje" tutaj)

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie serdecznie..

    Miło zobaczyć nowe współodchudzaczki i zdecydowanie najwyższa pora wygospodarować czas na przyjmowanie wśród nas i wspieranie osób wracających, czy też zaczynających ponownie odchudzanie... Tak się niefortunnie złożyło, że większość dziewczyn z trudem znajduje czas, żeby wpisać się chociaż u siebie, dobrze że mamy Trinię, rewolucję i kasię, uratowały honor XXL-ek

    Moni, jesteś w tej komfortowej sytuacji, a słowa tego używam świadomie, że masz już za sobą jedno, wielce imponujące zrzucenie kilogramów. Szkoda, że wróciłaś do poprzedniej wagi, ale z jednej strony masz już dwucyfrówkę, z drugiej zaś wiesz, co pomogło ci wcześniej schudnąć i co sprawiło, że zaczęłać tyć, a wiedząc to łatwiej jest podjąć kolejne, tym razem zakończone pwodzeniem (czyli utrzymaniem wagi) odchudzanie

    E tam, dziewczyno, to nie masochizm, to radość z posiadania silnej woli, ze zwycięstwa skupionej na odchudzaniu świadomości nad pałającym żądzą rzucenia się na tort żołądkiem To pierwszy duży sukces, drugi będzie wtedy, kiedy będziesz w stanie zjeść niewielki, odważony kawałek tortu i nie skusić się na więcej. W wersji moominkowej oczywiście, bo wg niektórych najlepiej słodyczy nie jeść w ogóle zarówno ze względów zdrowotnych (niedobre węgle, niedobre), jak i przezornościowych (po co niepotrzebnie rozdrażniać organizm). Twoja dieta, twoja znajomość samej siebie, twój wybór...

    Novadiolko, za rok sama będziesz cieszyć się suwaczkiem, na którym księżyc już dawno przekroczy osiemdziesiątkę - trzymaj dietę, pilnuj kalorii, jedz smacznie, pozwalaj sobie na drobne przyjemności... Każda z nas była na początku grubasem buuu

    Wiesz, Trinia, jak człowiek od lat ma wbijane do głowy, że mięso czerwone jest be, to chociażby twoje info było prawdziwe, ciężko jest się przestawić. ja bym nie mogła Rzadko jem takowe, a już kęs wystarczy, żebym widziała, jak sama dostarczam posiłki nieco zbyt podwyższonemu cholesterolowi, brrr Nie jedz po 18, nie jedz białego pieczywa, nie jedz czerwonego mięsa - te trzy rzeczy mam najmocniej zakodowane i chociaż jedzenie o 19 nie zwiększyłoby mi komórek tłuszczowych (to też rozsądna pora, a i później jeść można, jeśli chodzi się późno spać) ciężko jest walczyć z wyuczonymi i nadal wszędzie wpajanymi/widzianymi/słyszanymi nawykami... Hmm, naprawdę można jeść czerwone mięso ?

    Powodzenia w skutecznym i zdrowym gubieniu kilogramów

  8. #8
    Awatar Weronika77
    Weronika77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-08-2005
    Mieszka w
    Takie jedno blokowisko w Gliwicach :)
    Posty
    652

    Domyślnie

    Witaj na forum
    WERON77IKA
    [url=http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/12045-wydostac-sie-z-blednego-kola-pomoze-ktos-6.html] Mój wątek: Jak wydostać się z błędnego koła???[/url


  9. #9
    biglady jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2005
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    37

    Domyślnie

    Witaj serdecznie!

    Schudłaś 70 kg? Coś niebywałaego!!! Ja muszę chudnąć docelowo ok. 50 kg. Myslałam, że to niemożliwe- a jednak można

    Podziwiam i trzymam mocno kciuki
    stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
    ------------------------------------------------

  10. #10
    Moni24 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo dziękuje ża powitanie milutkie

    Jeśli chodzi o to że łatwiej mi teraz schudnąc to może i tak bo wiem w jakim musze być psychicznym stanie żeby to utrzymać a po tylu kilogramach wiem że psychika jest najwazniejsza i musimy czuć siłę i przyjemnośc tego co się dzieje żeby chudnąć.Z drugiej strony teraz siedzę w domu z 15 miesięcznym maluszkiem który wcina chlebek z serkiem żółtym i masełkiem a ja jej sama go szykuje i daje i czasem mi jakoś tak nudno więc dla rozrywki chetnie zajrzala bym do lodówki ) ale teraz od miesiąca jestem twarad i nic z tego nie ma ) a w tamtych czasach mojej wielkiej walki to było spontanicznie ,lawinę uruchomiła moja nowa praca w ktorej spędzałam po 12 godzin a do tego jeszcze zakochalam sie i brzuszek mialam pełny ale miłości i motylków
    Za to teraz mam ciuchy do ktorych kilka razy dziennie sie przymierzam i sprawdzam czy nitki pekają jeszcze ))

    Jeśli chodzi o mieso biale to raczej z etycznego wzgledu je jem jako jedyną padlinke Kiedyś byłam wegeterianką ale wlosy wypadały i oczy pogorszyły sie i lekarz namowil mnie na ryby i drób a poźniej ciaża tez musialam malucha dożywić i karmienie i tak zostało a że piersi kurczaka gotowane lubie to jest oki i mi wystarcza. ( nie boję sie ptaiej grypy , bardziej sie boje ludzkiej grypy jak narazie)

    Miałam odpisac co do Cwiczeń ) No wiec nie ćwicze teraz tzn sama ściskam i puszczam pusladki kilka razy dziennie ( polecam na ujedrnienie pupci) ale nie cwicze bo ja po calym dniu biegania za moim Skrzatem jestem padnięta . I chyba narazie Cwiczyć nie bede może kiedys jak się na basen wstydzić nie będe chodzić

    Novadiolka no tak to jest u tych osób co sie odchudzają że szukają pretekstu a ciaża jest doskonalym powodem żeby odpuścic niby to dla zdrowia dziecka no bo słodzika jeść przeciez nie bede, malo tego palic papierosow przestalam i u mnie zaczeło sie podjadanie ... Ale damy radę nie ma co oglądać sie za siebie..

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •