-
Dziękuje Aga :lol: :lol:
Suwaczek ustawiłam na 86 bo nie ma przecinków, więc poczekam do następnego tygodnia.
Jeszcze miesiąc temu myślałam, że 85 to dla mnie cyfra nieosiągalna, a teraz jestem juz tak blisko, bardzo się cieszę.
Centymetr też w końcu okazał się dla mnie łaskawy: spadło po pół cm z obwodu klatki piersiwej i ud,a w talii mniej o 1 cm. Taki obrót sprawy lubię hehe. Jest to dla mnie chyba największa motywacja do dalszej walki. Odkurzyłam rowerek i troszkę pojeździłam. Miałam dzisiaj również długi, prawie 2 godzinny spacer.
Pierwszy rozdział pracy skończony, wydrukowany i gotowy do korekty, dlatego jutro wybieram sie w odwiedziny do mojej promotorki.
A teraz zabieram sie za regulacje brwi :roll:
-
Kurcze... muszę cię gonić z tą wagą.. bo mi uciekasz :wink: 85 kg to nic... pomyśl, że niedługo będzie 79 !!! Jeju... jaka to piękna liczba... 79.... już nie dziewiątka ani ósemka z przodu... ale już siedemdziesiąt kilo..... :roll: Rozmazyłam się....
Ale jesli dalej będe tak głupio "wpadać" jak dzis... to nigdy tego nie osiągne :cry:
-
Witaj Darkness....
ja tez po foliowaniu mam taką ślicznie gladka skore :lol: :lol: ......aż miło dotknąć :oops: :oops: ..ale nie mam na to czasu.......kochana widze że twoja dietka przebiega rewelacyjnie...chyba wyprobuje tez ten peeleng z kawa..moze byc fajny..... :twisted: :twisted:
POZDROWIONKA
http://i26.photobucket.com/albums/c1...nchick2/11.gif
-
Spadek centymetrów nieźle dopinguje niestety u nie ostatnio bez zmian, ale czekam czekam i mam nadzieję że sie doczekam
-
Hejka. Gratuluje Gratuluje spadku wagi. Jak ja Ci teraz zazdroszcze ja juz od 3 miesiecy stoje na 79kg :( ale mam nadzieje ze w koncu sie rusze ja i suwaczek tez :)
Pozdrowionka <BUZIAKI>
-
Jestem kochane. Troszkę Was poodwiedzałam i bardzo przepraszam jeżeli kogos pominęłam ale jestem jakaś rozkojarzona dzisiaj :lol:
Oddałam dzisiaj pierwszy rozdział. Siedziałam u promotorki godzine i gadałyśmy sobie jak stare, dobere kumpele hehe :lol: , a myslałam, że dostane niezły ochrzan, że zjawiam się dopiero pod koniec semestru :oops: . Jutro od rana miałam siedzieć i robić animację (dla mnie to strata czasu, ale trzeba na zalicznie ehh :x ), ale zadzwonił mój kochany braciszek i z rana lece do niego, bo mu sie synek rozchorował i nie idzie do żłobka :cry: więc do 15 będę ciotkować i niańkować :wink:
Dzisiaj było dużo spacerkowania, bo musiałam 2 godz. czekac na pociąg do domku, a nie chciało mi się siedzieć tyle na dworcu więc wybrałam się na obchód bazarków i sklepów niedaleko dworca. A kiedy juz wracałam zaczepiła mnie miła kobitka z zapytaniem jak dojechać do miasteczka studenckiego. Wytłumaczyłam jak potrafiłam (mam nadzieje, ze sie nie zgubiła hehe). Okazało się, że to ormianka, która potrafi czytać z oczu :wink: . Powiedziała, że w zamian, że jej pomogłam powie mi cos dobrego. Oczywiscie początko podchodziłam do tego sceptycznie(bo nieraz natknełam się na wróżki naciagaczki hehe), ale sie zgodziłam. Skubana odgadła wszystkie moje problemy i uczucia dotyczace domku i mojego księcia. Nie zadawała pytań tylko mówiła. Pochuchała mi grosik na szczęście i kazała schować i nie wydawać, zrobiła coś z moim włosem (mam nadzieje, ze nie zrobi z niego lalki woo- doo hehe), powiedziała, że jestem szczerą, honorową osóbką i ze jestem nerwusem (wszystko się zgadza hihi). Później życzyła wszystkiego najlepszego i się oddaliła. Bardzo miło mi się zrobiło :lol:
Po powrocie do domku byłam padnieta, zafoliowałam się, położyłam sie na chwilkę i zasnęłam hehe. Ciekawe co bedę robiła w nocy :wink:
Buziaczki kochane do jutra
-
darknes ja tez mam nadzieje ze nie bedzie zadnej lalki a jak cos zacznie cie bolec to krzycz zbierzemy dziewczynki z forum i normalnie dokopiemy tej babeczce :D
a tak powaznie to cie podziwiam ja boje sie takich przepowiadaczek na ulicach droge bym jej wskazala ale na wrozenie i takie tam bym nie pozwolila. nie boje sie przyszlosci ale tych kobiet nie wiem dlaczego :roll:
milego dzionka :D
-
hej hej darkness
Melduję tylko, że wróciłam i znów Cię będę miała "na oku". Mi z tym dietkowaniem nie szło ostatnio najlepiej ( tak to juz jest na wyjazdach)pofolgowałam sobie ze słodyczami ale mimo to - 1 kg :D
Buziaki
-
-
ja też jakoś z dystansem podchodze do takich pań, może dlatego, że jak byłam mała i mieszkałam na wsi to przyjeżdżali do nas Cyganie i kradli nam kaczki, kury itp i straszyli że mnie wywiozą :evil: