Wersja do druku
Ehhh, postanowiłam (wczoraj wieczorem:)) , że wiosnę przywitam w nowym, lżejszym ciele i tak sobie pomyślałam, że może nie ja jedna... Byłoby miło się tu wspierać, dzielić i opowiadać jak idzie, więc jesli ktoś zaczyna jakoś w tych dniach- to zapraszam:)
cześć ja zaczełam w poniedziałek ale myśle że to nie problem. jaka dietę będziesz stosawać???
napisz coś jeszcze o sobie.
napewno ci się uda. trzymam kciuki.
WITAJ SIENNA!!!!!!
Chętnie dołącze do Ciebie, bo wczoraj tez przezyłam wieczorem moment pojecia decyzji- ze musze powrócić do diety 100 kcal . I to od zaraz!!! Do wiosny musze być laską a do przyszłej jesieni to juz w ogóle musze byc superatrakcyjna!!!(jest jeden wazny powód, ale na razie ciii)
W wakacje udało mi sie schudnąć do 63 kg/64 kg z 71!!!
a teraz znów waga pokazuje 68. Jeszcze w lsitopadzie było w porzadku, choc juz zaczełam podjadac, to przynajmniej duzo sie ruszałam- basen, aerobik. Zaś grudzien - pasmo jednego wielkiego obżarstwa plus mało ruchu - 4 kilo do przodu :oops: :oops: :oops: Strasznie mi za siebie wstyd!!!! Wczoraj jak sie zwazyłam byłam na siebie wsiekla!!!! Ale wiem ze wsciekanie sie teraz na swoja głupote nic mi nie da i niczego nie zmieni. Musze sie wziąć w garść, mocno zmotywować - a Nowy Rok, który sie wlasnie rozpoczał jest dobra ku temu okazją. Do wiosny sporo czasu, a do lata można bedzie śmigać w bikini jak nic!!!
mam do schudnięcia ok 10 kg. ale jak juz dojde do 64 - czyli wago sprzed grudnia, to juz bede bardzo szczesliwa i nie dam sie po raz drugi wywiezc w maliny!!1 Liczenie kalorii i ruch!!!! Bez tego ani rusz!!!!!!!!!!
Sienna!! Co Ty na to???? dajemy rade we dwie?????
Napisz cos o sobie, ile chcesz schudnac , czym sie zjamujesz, skad jestes.
pozdrawiam!!!i licze na Twoje wsparcie, jak i wpsarcie innych osób.
SPROSTOWANIE - miałam na myśli diete 1000 kcal :D chodzi mi o zdrowe i efektywne chudniecie , a nie zamarzanie sie głodem - rzecz jasna :twisted:
ja też :!: :!: ja też chce. W sumie na dietce jestem juz jakiś czas, w najgorszym okresie ważyłam 80 kg to było we wrześniu, wtedy była katasrofa w życiu osobistym i to mnie o dziwo zmotywowało a nie pogrążyło. Dalej walcze z kilogramami i z moja porąbaną psychiką :? . niestety przez swięta zaczełam odpuszczać i wróciło 2,5kg. Dlatego zresetowałam suwaczek i zaczynam od początku. dziewczynki trzymamy sie razem, buziaki :D :D
Heloo!! wszystkim ja zaczelam diete od wtorku i jakos lece ,z cwiczeniami troche gorzej ale jesli przez rok sie tylko zarlo to tak juz jest :oops: . Waze 63 kg i chcialabym wazyc 50, mysle ze trzy lub cztery miechy wystarcza mam nadzieje ze nam sie uda aha mam 171cm wzrostu :D . ok papapapapapapapapappaapappapapap hohohoho mi odbija heheheh ok papap 8) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :P :P :P :P :x :x
Sienna ja równiez na starcie. Zycze nam wszystkim wytrwałości w dażeniu do naszych idealnych sylwetek :wink: . Pozdrawiam
ja tez od kilku dni, licze ze od Sylwestra, i również 10 kg do pokonania, oj będzie ciężko ale uda sie, a co! Kilka razy w ciągu dnia miałam złamać zasady ale udało sie jako tao, mysle ze w granicach 1200 kcal. Zauwazyłam ze 1000 kcal to jakis taki nieosiągalny dla mnie... :? ale w 1200 sie mieszcze raczej na razie......... zmotywujcie mnie i powiedzcie ze to TEZ jest CHUDNIĘCIE........ a jak obliczyc ile czasu potrzebuje na te 10 kg...przy 1200kcal?[/quote][/list][/code]
Czesc dziewczynki :D
Moge tez sie przylaczyc? :oops:
Moja historia odchudzania jest troche dlugai dlatego caly czas walcze z tym wstretnymi kilogramami :evil: co schudne to potem przytyje...i tak w kolko :cry:
Mam 172cm wzrostu i obecnie waze jakies62-3kg a chcialabym tak bardzo wazyc juz 57kg :(
Mam dosyc tego blednego kola i chce raz na zawsze skonczyc z tym wiecznym odchudzaniem i cieszyc sie zyciem, a nie zamartwiac ze tu jestem za gruba a tam mi cos wystaje :(
Dlatego 5stycznia zaczynam :D i wierze ze wytrwam i osiagne cel :D
Przyjmiecie mnie do swojego grona? :oops:
Pozdrawiam,
Zuzka
zuzka, ja też waże tyle samo i mam taki sam wzrost.. Damy radę.. Pisz o efektach i sposobach!
CZesc :)
Ja zaczełam od sylwka :) (juz po raz kolejny :() ale moze teraz sie uda jakos na dluzej. Musze w sobie wyrobic wytrwalosc i systematycznosc w dazeniu do celu narazie tylko 5 dni ale dobrze mi idzie!
Waze 62kg ostatnio zrzucilam 2kg w grudniu ale to tak samo z siebie zlecialo. A teraz daze do 58 albo 57 zobaczymy :)
:arrow: w domu 1h cwiczen dziennie a jesli chodzi o jedzenie to jedna zasada : ZACHOWAĆ UMIAR I NIE OBJADAĆ SIĘ SŁODYCZAMI (tak jak to było niedawno :oops: )
:arrow: hmm no i WODA WODA I WODA :) (niech bedzie ze mna - caluśki czas :D )
Czekam do wiosny a wtedy bede smigac na roleczkach ile sie da no i spracerki a nie wozenie pupy autobusami :?
Moje wymiary(dokladne) :
Klatka piesiowa:90cm
Talia:72cm
Biodra:97cm :evil:
Udo:57,5cm
Łydka:40cm
Ramię:28cm :evil:
Waga:62 kg
Cel:58:)
[img]http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/3;10715;116;1;1/c/62/t/58/s/64/k/9c58/weight.png
[/img]
Marianna pewnie ze damy :D i bedziemy piekne szczuple i wspaniale :D
Ja jestem tzn od jutra :wink: na dietce 1200kcal bo tysiak to dla mnie za malo bo czuje sie za slaba na cokolwiek. No a poza dietka to 5 razy w tygodniu bede cwiczyc - 3razy w tygodniu zestaw na brzuszek (bo jest straaszny :cry: ) i 2 razy w tygodniu skakanka i cwiczonka na biodra, uda i dupke :wink:
No to jutro wielki dzien :D
Buziaki dziewczynki :)
Dzien sie po mału kończy, a ja jestem po pierwszych bojach- ok 1050 kcal, 45 minut pływania, no i kilka kilkunastominutowych marszów w śniegu :D . Trzymać tak przez pół roku, a bedzie git. :twisted: Dobrej nocy!!zycze wam wszystkim dziewczyny, ale gdzie jest założycielka topicu?? Sienna?? Chyba nie wymiękłaś? patrz ile chetnych sie zgromadziło do wspólnej walki!!!! 8) Fjanie, razem zawsze razniej, paaaaa
Jeszcze ja sie przylacze, jako przedstawicielka wiekszej wagi ;) zaczelam sie odchudzac w 2-gi dzien Swiat. W 1dniu diety bylo 80kg na wadze, po ponownym wazeniu 78,5 - teraz boje sie wejsc na wage, zeby nie zapeszyc :) mam 170cm i chce wrocic do mojej ulubionej wagi 63-65kg.
Jestem na 1200 kcal.
Wpadnijcie czasem na moj watek.
Pozdrowionka!
Cześć Dziewczyny:)
Nawet nie wiecie jak sie cieszę, że nas tu tyle. Szczerze mówiąc, jak zaczynałam ten wątek, to niezbyt wierzyłam, że odpisze którakolwiek. A teraz wróćiłąm sobie wieczorem do domu i taka niespodzianka na koniec dnia:) Bardzo sie cieszę, i wzmocniłyście moją motywację o 150%:))))
Joannnnnnn- szczególne dzięki za entuzjazm:) Po pierwszym dniu nie wymiękłam i am nadzieję, że nei wymięknę po kolejnych. Nie zamierzam dokonywać jakiś szczególnych gwałtów na sobie, nie będę sie głodzić, ani katować na siłowni, ale z doświadczenia wiem, ze łatwo nie będzie. Bo świat pełen jest pysznych, cudownych rzeczy od których zwykle rośnie tyłek. Taki ich urok. Ale (też z doświadczenia) wiem, że warto. Bo to naprawdę cudowne uczucie, jak idziesz ulicą i po prostu wiesz, że dobrze wyglądasz.... I jeszcze jesteś siebie dumna, że sie udało... MMmmmmm, rozmarzyłam się. Ale to za jakiś czas. Na razie przed nami trochę drogi do pokonania, ale będzie okej. Damy radę:)))
I jeszcze ja:
Sowkachoinowka- ten wątek też jest twój:))) Jesteśmy tu w tym samym celu. I ja ci kibicuję i wszystkim nam, i trzymam kciuki.
Joannnn- nieźle nieźle. Ja dziś chyba zjadłam więcej niż 1000, ale generalnie nie lubię za bardzo prowadzić tych rachunków:) Po prostu chcę jakoś mniej jeść, i mniej kaloryczne obiady- bo ostatnio, naleśniki, pierogi i pizze leciały hurtowo. Teraz będę preferować zupy i warzywa (jestem wegetarianką). Aha, i oczywiście duuużo ruchu- trzy razy w tygodniu siłownia, jakieś ćwiczenie rozciągające w domu, i z okazji karnawału, duuużo tańca:)
PEWNIE ZE DAMY RADE !!!!
POZDRAWIAM I LECE SIE PRYSZNICOWAC BO NIEZŁY WYCISK ZA MNA :).
Witam!:)
Tez chcialabym sie do Was przyłączyć, bo zaczęłam dietkę w poniedziałek. Dwa dni oczyszczałam się samymi owocami, herbatkami ziołowymi i wodą (miało być 3 dni,ale mam zbyt dużo nauki, a słaba i senna byłam niesamowicie,więc dałam sobie spokój) a teraz juz konkretna dieta, na której da się przeżyć i nawet coś do głowy wejdzie, gdy się postaram:)
Dietka moja to south beach, sprawdzona i ulubiona:) No i ruch, choć przyznam bez bicia,że przez trzy dni jeszcze tyłka nie ruszyłam,ale obiecuje jutro przez godzinkę lub trochę więcej coś wypocę:)
Mój wzrost to 167 cm, a waga ok.70kg :( Ale niedlugo będzie lepiej!:) Chciałabym zejść do 57 kg, i daję sobie na to czas do maja, bo wtedy trza się już trochę rozebrać, bo gorąco się zaczyna robić,a ja chciałabym się nie wstydzić:) a poza tym w maju będę obchodzić 20-te urodzinki, chcę być wtedy laska i już!:)
Liczę na Wasze wsparcie, bo wiem,ze łatwo nie będzie (to w końcu nie pierwszy raz:/ )
I sama oczywiście także będę próbowała Was podtrzymać na duchu:)
Razem mamy większe szanse!! :D
Hey laseczki ja też sie chetnie do was przyłącze.......
Jestem Aśka mam 25 latek waze...hmmmmmmmmm.. właśnie z tym mam problem bo aż 68kg a niedawno jeszcze bylo 58 wzrost 165, zaczelam walke z tłuszczem od 2 stycznia
mam nadzieje ze uda mi sie schudnąć chociaż 8 kg w ciągu 2,5 miesiąca jak myslicie możliwe jest to?????????????????????????????????????/ aha zapomnialam dodac ze od poniedzialku zaczynam codziennnie śmigać na aerobik
CAŁUSKI trzamam za was kciuki bede tu wpadać do was moze razem damy sobie rade.
Witam :] Ja zapisałam sie na portal dwa dni temu i od tej pory przeszłam na doetę 1000 kcal. Narazie jest ciężko, człowiek głodny i jedzenie jakby go wołało;/ Ważę 82 kg przy wzroście 176cm, chiałabym najpierw zejść do 75 kg potem do 70. Mam nadziej ę ,ze się uda, choć cięzko... pozdrawiam!
Hej Dziewczyny:) Ehhh, poczatki bywają trudne, zwłaszcza jak jest duża różnica w ilości jedzenia konsumowanego. Ale po kilku dniach żoładki się obkurczą (ohydne słowo, nie??) i będzie łatwiej. Ja wczoraj jednak policzyłam kalorie i wyszło mi około 1150:) I zupelnie bezproblemowo, bo na razie motywację mam dużą. Zresztą ja te dodatkowe kilogramy zawdzięczam temu, ze jestem taka "nierówna", jednego dnia jem 800 kcal, a następnego 3200:( No więc teraz mam zamiar sietrzymać w miarę rónych i mniejszych ilości.
Kiedyś byłam na diecie Suoth Beach, faktycznie fajna, te przepisy ciekawe, no i dużo warzyw, co w mym przypadku jest ważne. Ale jakoś mało na niej chudłam. Nie wiem dlaczego?? Może jest nie dla mnie po prostu. Chociaż książka fajna i dietka też:)
Piszcie jak idzie. Zwłaszcza wieczorami, bo nei wiem jak wy, ale mnie wtedy najbardziej niesie w kierunku jedzenia.
Miłego dnia:)
Czesc dziewczynki :D
Jak sie trzymacie?Bo ja dzis zaczynam i mam nadzieje, ze to juz ostatni raz...
Juz po sniadanku, a zaraz lece meczyc moj wstretny brzuch :D
Mam nadzieje, ze starczy mi silnej woli i motywacji do konca dnia, bo potrafie wytrzymac ladnie caly dzien, a wieczorem...lepiej nie mowic, bo byscie pospadaly z krzesel ile ja potrafie zjesc :oops:
No to 3majcie i nie dajcie sie :wink:
Pozdrawiam
Zuzka
joaLublin - mamy kilka podobieństw- po pierwszr to samo, imię, wiek i wage :D . Tylko Ty jetses kilka centymetrów wyższa :oops: Ale widze ze tez chcesz pzobyc sie tego co Ci przeszkadza. Przychodz wiectu i pisz jak Ci idzie.
Sienna - ja tez nie lubie takiego zbytniego rachowania tych kalorii, ale po mojeje mamie widze, ze to ma jednak sens takie zapisywanie. Schudla bez wiekszego wysiłku ok 6 kg w przeciągu kilku m-cy, zapsiuje wszystko co zje. Nawet jak jest to 200 kcal, a stara sie max. 1500. jednak jak sie pisze, to człowiek zanim cos zje to pomysli , a nie tak jak ja to czesto robie - najpierw zjem (albo raczej połkne) a pozniej doipiero pomysle :oops:
Ide teraz podliczyć ile dzis juz przyswoiłam kalorii. trzymajcie sie ciepło!!!!
ps. u Was tez tak wieje paskudnie?????
Hej! No i jak tam u was. Ja odbyłam dziś najwspanialszaąprzejażdżkę na rowerze (stacjonarnym dodajmy) mojego życia. Jak z niego zsiadłam myślałam, że w ogóle nie ważę już nic. Po prostu w ogóle nic nie czułam swojego ciała:) Poza tym mało dziś jadłam, do tej pory jakieś 600kcal, ale jestem przed obiadem, więc zaraz nadrobię.
Wiem, że liczenie kalorii ma jednak sens. Kiedyś liczyłam i w efekcie 11 kilo schudłam gzdieś w trzy tygodnie. Ale chyba oszukiwałam, bo niby wychodziło mi te 1000 dziennie, a naprawdę jadłam może z 500. No i potem odrobiłam to wszystko z cudowną nawiązką tyjąc chyba z 15:( Teraz, chyba ze strachu przed powtórką, raczej nie będe schodzić poniżej 1200-1400.
Ale oczywiście to są wszytsko sprawy indywidualne, bo każdy ma swój metabolizm i swoją psychikę. Więc niech każda z nas robi co uważa, tylko trzymajmy się razem i dopingujmy:)
Hej nie jesteś sama ja już po raz nie wiem który zaczynam dietę ale teraz mam silną motywację i mam nadzieję że się uda :wink: Swoją drogą to początek wygląda nieźle bo przez 7 dni zrzuciłam 3 kilo ale wiem że dalej tak szybko nie pójdzie.Także możemy ię wszyscy wspierać bo chwil gdy to jest potrzebne będzie pewnie wiele, grunt to wytrwać w postanowieniu.A tak na marginesie to dieta 1200kal jest jak dla mnie idealna.Słuchajcie jeśli ktoś wie jak wrzucić swój tzw centymetr odchudzania to niech da znać.Wszystko opracowałam ale nie wiem jak to wrzucić w tekst. :lol:
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../80/60/77/.png
Exzonka chyba Ci sie udalo jesli chodzi Ci o to co umiescilas pod spodem :)
Ja dzis spooczko:) Duzo wody i jedzenie w miare zaraz lece policzyc kcal :)
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...c58/weight.png
Też niedawno zaczęłam, bo od wtorku- dziś jest mój 3 dzień diety kopenhaskiej. Jeszcze się nie ważyłam, chyba za wcześnie, zrobię to po weekendzie, w okolicach końca pierwszego tygodnia diety, mam nadzieję, że wtedy przesunę ten suwak na dole :)
czesc dziewczyny tez sie przylaczam:)
madziex mam takie same wymiary jak Ty tylko mam 72 kg i 174 cm a ty ile masz wzrostu?
Pozdrawiam
Migotka2005 Ja nie mam nawet 170 :( hoho nawet mi daleko do tego mam tylko 161 albo 162 sama niew iem :D
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...c58/weight.png
HEY laseczki... no u mnie jakoś ten dzień szybko zleciał i nie byłam nawet bardzo głodna, ale wczoraj myślałam ze sie śliną zadlłłławie, tak bardzo mi się chciało jeśc wieczorkiem......
już za pare dni bede miała rowerek stacjonarny to jak się do niego dorwę to nie zejde przez 24h....he he ciekawe czy te rowery cos dają bo przeciez tylko nogi pracują a pani PUPA siedzi he pojezdzimy zobaczymy......ciekawe czy do 10 stycznia spadnie mi chociaz kilogramusieczek, bo będę się ważyła co tydzień a Wy co ile się ważycie????????
hej Kamilka nie wiem jak ty ale ja mam po kopenhaskiej bardzo niemiłe wspomnienia bo choć dużo spadło to jeszcze więcej przybyło i z tego co się dowiadywałam od innych to wyniki były podobne.Może się zastanów czy warto aż tak się poświęcać i szybko stracić rezultaty może warto jakąś bardziej zbilansowaną dietę podjąć.Nie wiem jak ty myślisz ale to takie moje skromne zdanie.Ale mimo wszystko powodzenia :)
Dzień Dobry:)
Wiecie co?? Przez dwa dni gdzieś mi uciekł jeden kilogram. Chyba siłą woli się go pozbyłam, bo na rezultaty starań chyba za wcześnie. Ale jak jutro nadal go nie bedzie to przesuwam suwak i ogłaszam oficjalny początek (chudnięcia).
A jak u was?
Może napiszmy wszystkie ile mamy wzrostu, wagi i jakie wymiary- i do ilu dążymy?
Ja mam 164 i ważę 61 (bez tego tajemniczego jednego), i musze sie zmierzyć, na razie wiem, ze w talii mam 73 cm, co mnie wkurza nieźle, bo zwykle miałam 66. Ale to da sie zrobic, nie??:)
Miłego dnia:)
Czesc dziewczynki :)
Pierwszy dzien za mna i 1180kcal...moze nareszcie sie uda dotrwac do konca :)
W ogole nie chce mi sie jesc, a ciagle wymiotowac, mam goraczke i sie fatalnie czuje :cry: ja nie chce byc chora :cry:
Chcialam dzisiaj pocwiczyc ladnie tak jak wczoraj, ale chyba nici z tego, bo ledwo do kompa doszlam :(
:arrow: joaLublin - ja przez cale wakacje jezdzilam ok3-4 razy w tygodniu na rowerku i pupka :wink: zrobila mi sie ladnie umiesniona i jedrna, a na nozkach uwidocznily sie miesnie :D wiec pedaluj ile sie da :wink:
:arrow: A wiec moje wymiary:
waga - 62kg
wzros - 172cm
wymiary - 93-71-93
daze do wagi 57kg i w talii bym chciala miec ok65-67cm
Zobaczymy czy sie uda :P
Milego dnia :)
Witam!:)
Mam zakwasy roku, będzie je trzeba rozćwiczyć:) Dietki się trzymam, choć nie zważyłam się wcześniej, więc nie mogę ocenić czy to cokolwiek daje. A może za wcześnie na jakieś widoczne rezultaty? W końcu to dopiero 5-ty dzień:D A pracować nad sobą mam zamiar do maja:) Taaaaak, 5 dni to by było zbyt piękne:D Ważne,że się super czuję :) Kupiłam sobie dziś matę do ćwiczeń, ale będę szaleć:D
joaLublin - co do tej jazdy na rowrze, to slyszałam, że ponoć efekty są takie jak opisała Zuzka86, tylko ważne jest żeby nie pedałować przednią częścią stopy, a już na pewno nie palcami. Ja to sprawdzałam, i faktycznie - im bliżej pięty jest pedał ( tylko bez przesady:D ) tym lepiej czuję jak pracują uda i pośladki. Chyba,że to była autosugestia:D
Bądźmy zawzięte i nie martwmy się potyczkami, a już niedługo nikt ze znajomych nas nie pozna!!! Ba! My same siebie nie poznamy!:D
Buziaki:*
Dziwczynyyyyy moge sie przyłączyć?Ja też już od 4 dni jestem na diecie bo się przeraziłam jak weszłam na wage.Nie bede mowic ile waze bo wstyd normalnie przy moim niskim wzroście to katastrofa ale postanowiłam sobie i jest dobrze. Jedyne co wiem to to że musze schudnąc 10 kilo chlip ale wiem tez ze mi się uda raz doszlam prawie do tej mej wymarzonej wagi ale sie załamałam a same wiecie jak to jest jak sie depreche zalapie.No i powiem że samej jest mi trochę trudno dlatego chciałabym się przyłączyć do tego grupowego odchudzania moge?[/color]
MaleSlodkieCos- super, że będziesz tu wpadać:) Osobiście już widze, ze bardzo potrzebuję tego klikania, naprawdę świadomość, że nie jestem sama bardzo pomaga. Ja też zwalczam 10 kilo:) To nie jest tak dużo w sumie, sa tu ludzie, którzy się pozbyli 30 i 40. Tylko potrzebna jest KONSEKWENCJA- i mam nadzieję, że między innymi dzięki wsparciu dziewczyn tutaj żadnej z nas jej nie zabraknie:) Pamiętajcie- Marzannę w tym roku topimy w mniejszych jeansach;)
A tak w ogóle to chciałam napisać, że dzis na siłowni odszedł do mnie jakiś koleś, jak jechałam na rowerze, i powiedział, że to nic nie daje!! A było to wtedy, kiedy na liczniku spalonych kalorii miałam ponad 180 i ociekałam potem... Brrr. Myślałam, że go wzrokiem zabiję:)
Dobry wieczór drogie Panie !:)
Spróbowałam rozwalić w proch moje zakwasy, nie wiem na ile mi to wyszło:) I kurnasz robiłam to na rowerku!!!:) Sienna - załamujesz mnie tak jak ten koleś próbował Ciebie!:) Ale nic, wychodzę z założenia, że jeśli nawet rowerek nie sprawi, że moja ( anormalnie wielka i mało apetyczna obecnie ) pupa stanie się twarda i zgrabniutka, to trening taki jest dobrym kardio:)
MaleSlodbkieCos - pewnie,że możesz! W kupie raźniej w końcu!:)
PS. Niedługo paseczek wagi sobie zmontuję,bo jakoś tak fajnie przesuwać :D
To tak tylko na próbę, żeby zobaczyć czy mi wyjdzie:D Buziaki:*
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../70/57/70/.png
No i nie wyszło:P
Cześć!
Ja zaczęłam się odchudzać.... Teraz ważę 66 kg, a jeszcze przed Świętami ważyłam 64kg. Zaczęłam odchudzać się jeszcze przed wakacjami 2005r. i wtedy ważyłam 71 kg. To odchudzanie było niereguralne...Czasami nie jadłam cały dzień, a innym razem bardzo się objadałam. Oficjalnie odchudzam się od 1.01.06r... Chcę osiągnąć conajmniej 57 kg, a potem 53 kg. Mam 173 cm wzrostu :wink: Mam nadzieję, że mi się uda!!! Pozdrawiam :D :D :D