policzylam kalorie na dzis i wyszlo ze nie przekroczylam 1300 :) no, calkiem milo
2 litry wody tez wypilam
czyli dzisiaj ok
znikam spac :*
Wersja do druku
policzylam kalorie na dzis i wyszlo ze nie przekroczylam 1300 :) no, calkiem milo
2 litry wody tez wypilam
czyli dzisiaj ok
znikam spac :*
nareszcie ten straszny tydzien sie skonczyl! mialam tyle nauki ze praktycznie nie spalam (3-4godziny to niestety za malo jak dla mnie) i caly czas siedzialam nad ksiazkami. i nic mi z tego nie przyszlo bo przez caly tydzien nikt mnie nie pytal, nie bylo zadnych artkowek ani nic, a jak chcialam zaliczac jakies cwiczenia to mnie odsylali na nastepny tydzien... no nic, teraz jeszcze tylko we wtorek cwiczenia na ktore musze sie nieco pouczyc i wolne do konca tygodnia.super.
dzisiaj wazenie i mierzenie. na poczatek waga -> 69,5 w sumie spodziewalam sie ze tak bedzie, bo przez ten tydzien odzywialam sie glownie kawa, a glowny posilek to bylo sniadanie bo pozniej juz nie mialam czasu na jedzenie... wczoraj tylko zgrzeszylam czekolada...ale byla pyszna ...
z dobrych rzeczy to mam juz zaklepany i zaplacony bilet na nin.czyli mam 5 miesiecy na poprawienie sobie kondycji zeby wytrzymac pod scena caly koncert :D w zeszlym roku tez bylam na ich koncercie i przezylam :twisted: a sama impreza byla dla mnie motywacja zeby cwiczyc wiec licze ze tym razem tez mi sie uda zrzucic kilogramy ktore mi jakos w cigu roku wrocily(wazylam 63kg i pamietam ze to bylo piekne miec plaski brzuch...)
dzisiaj joga i jakies cwiczenia silowe by sie przydaly... jako ze mam kilka plytek dvd z roznych gazet z cwiceniami to wybiore ktoras z nich :wink:
milego dnia!! :P
juz jestem. pocwiczylam sobie z filmikami 8min i 3 zajecia z yogi z pania z youtube juz tez skonczone. calkiem fajne cwiczenia byly.
no to czas sie pomierzyc
szyja: 33cm
biust: 93cm
talia: 73cm
pepek(czyli mniej wiecej tam gdzie oponka): 83cm
biodra: 90cm
pupa: 101cm
uda:60/60cm
lydki:37/37cm
kostka: 26/25cm
czyli zmiany niewielkie, no ale centymetr w pasie to zawsze cos :wink:
a pewnie, kazdy cm to postep :D
ile bym dala by miec wymairy takie jak Ty :roll:
jak narazie wszystko idzie dobrze, znaczy cwiczenia i dieta nawet tez...
dzisiaj:
spalone 260 kalorii
zjedzone jakies 1200 kalorii
cwicze joge i strasznie podoba mi sie ze juz wkrotce moze zrobie szpagat :twisted:
ide sie pouczyc
no i nie wyszlo
dorwalam sie do ciastek i zjadlam ich mnooooostwo....
no coz
od jutra bedzie lepiej :twisted:
dzisiaj nawet calkiem niezle.
pocwiczylam, staralam sie nie jesc za duzo i za kalorycznie
no i wyspalam sie - 12h snu!! strrrasznie dlugo ale nie moglam i nie chcialam sie dobudzic bo mialam piekny sen z Sawyerem i tak pieknie bylo...
jutro mierzenie/wazenie :roll:
a teraz jeszcze szklaneczka wody i moge wskakiwac do lozia
pa
niedawno wstalam. dzisiaj juz nie spalam 12h tylko krocej, niestety zadnych pieknych snow nie mialam...szkoooda
osadzilam ze poki jestem przed sniadaniem to sie pomierze (zawsze to centymetr mniej gdy w brzuchu pusto :wink: )
no i tak:
waga-nie zmienila sie niestety :(
szyja: 33cm
biust: 93cm
talia: 72cm - 1cm mniej!
pepek(czyli mniej wiecej tam gdzie oponka): 80cm - 3cm mniej!!!
biodra: 90cm
pupa: 101cm
uda:60/60cm
lydki:37/37cm
kostka: 26/25cm
no to juz teraz zdecydowanie bede sie mierzyc na pusty brzuszek
i chyba jednak zmienie dzien mierzenia na piatek, bo te weekendowe szalenstwa cos mi nie sluza...
postanowienie na przyszlosc: zaczac katowac filmiki 8min brzuch, nogi i posladki +stretch/joga CODZIENNIE!
albo chociaz po 2 filmiki na zmiane. musze w koncu kiedys zaczac tracic te centymetry w udach i pupie :wink:
to w ramach silowych, a w ramach cardio rezygnuje z miejskich srodkow transportu i wracac do domku bede albo spacerkiem albo biegiem (45min i ladna trasa - bedzie ok)
a teraz na sniadaaanko (obiado-sniadanko?)
pocwiczylam i policzylam zjedzone kalorie - jakies 1000
to teraz spaaac
dobranoc :)
komputer dziala mi straasznie wolno i sie zacina, az nie chce mi sie go wlaczac...
u mnie pozytywnie, chociaz nie mialam czasu sie dzis zwazyc i zmierzyc to ogolnie czuje sie lekko jakos. do jutra bo mnie przywali nauka i wciagnie na jakis czas....
ide spac raczej
papa