dieta dla faceta??? POMOCY!!!

Sasetko! a ja mówiłem kiedyśtam, że a6w to dla facetów ćwiczenia. ;) ale serio to powiem tylko tyle, że te ćwiczenia wymagają odpowiedniej diety. bo jeśli jesz rzeczy bogate w białka, to nic dziwnego, że przybierasz, zwyczajnie wyrabiasz sobie mięśnie. spróbuj ograniczyć proste białka, może pomoże. :)
Jaromino! sucharki są ok! lepsze niż batoniki..

i mam wiadomość dla wszystkich. do piątku jestem całkowicie wyłączony z obiegu netowego. to znaczy nie mam czasu na nic i dla nikogo, więc wybaczcie moją nieobecność, którą właśnie usprawiedliwiam. 8)

trzymajcie się! (diety) ;)

Witajcie! :)
Gomb waga podskoczyla ale nie na dlugo bo zaczela juz spadac, niestety zatrzymala sie na wadze sprzed zaczecia cwiczyc a6w. Dzis juz 8 dzien cwiczen i widze ze brzuszek sie zmienia, zrobil sie bardziej ksztaltny i mniejszy. Mam nadzieje ze wytrzymam do konca seri i troche schudne dzieki tym cwiczeniom. Na weekend wyjezdzam na wies i mam nadzieje ze dzieki wiekszemu ruchowi uda mi sie odrobine schudnac a waga wreszcie drgnie.
Pozdrawiam i zycze milego dnia i udanego tygodnia. :)

już jestem i wsydze sie, wstydze się bardzo :oops: :oops: w sobotę bylam na weselu i dietę szlag trafił, tak jestem zła, bo juz tak dobrze mi szło :evil: i ćwiczenia zawaliłam - nie ćwiczylam, :evil: na usprawiedliwienie mam tylko to, że bardzo duzo tańcowałam więc może coś sie spaliło buuuuu jak mi źle

Ale od dziś znowu wracam do diety KONIECZNIE ,na śniadanko kromka razowca i serek wiejski. mniam, mniam

Witajcie! :)

Jaromino nie tylko Ty sie wstydzisz :oops: ja tez, wczoraj zawalilam cwiczenia bo malam bardzo ciezki dzien i zabrako czasu. Dzis juz nie zawale i zaraz zrobie serie brzuszkow a potem jeszcze poprawie a6w. Niestety weekend nie minol mi dietetycznie zjadlam 8 kawalkow czekolady i doprawilam jednym piwem. Wczoraj tez sie skusilam na czekolade, ale zjadlam tylko 4 kawalki, bo potrzebowalam energi. Jutro wyjezdzam na wies na kilka dni i dlatego wpadlam dzis zdac relacje.

Gomb a jak tam Twoja dieta nie odzywasz sie wcale, pewnie dobrze nie to co moja. Mam nadzieje ze wyjazd dobrze mi zrobi nabiore nowych sil na odchudzanie. Bede duzo spacerowac po lesie bo sa juz grzyby a ja bardzo lubie zbierac, moze jakies prace w ogrodzie przy tym tez sie traci troche kalori. Najwazniejsze jest jednak nie objadac sie bo jade w gosci do babci a ona potrafi niezle nakarmic.
Zycze wszystkim milego weekendu dietetycznego i duzo wypoczynku. :)
Odezwe sie w poniedzialek.

Pozdrawiam.
Ania

Sasetko ja od wczoraj na nowo zaczynam A6W i mam nadzieje, ze tym razem dobrne do końca. Ja zgrzeszylam toche wczoraj bo juz tak bardzo chcialo mi sie slodkiego i kupilam sobie batonikaco jest zrobiony z płatków cini minis byl taki pyszniutki mniam ale za to w ciagu dnia malo zjadlam bo trzy sucharki, dwie kromeczki razowca pelnoziarnistego z serkiem ogorkowym rama cream bonżur - kurcze nie wiem jak to sie pisze :wink: na obiadek troche surówki z kukurydzy rzodkiewki ogorka i jeszcze jakis warzyw co znalazlam w lodówce i skusiłam sie na dw naleśniki bo mama zrobiły i tak mi pachniały a na kolacje zjadłam 7 truskawek i tak upłynąl mi dzionek.

Sasetko życze Ci miłego wypadu na wieś, pogody i dobrego dietkowania, żebys sie nie zapomniala, bo wiem jak to jest z kuchna babci ,czasem po prostu nie mozna się oprzeć, właściwie częściej niz czasem :oops: Wypoczywaj i napisz jak wrócisz pa

P.S uwazaj na grzyby, bo nie wszystko jest jadalne, ale napewno jesteś doswiadczonym grzybiarzem buźka

już jestem.
mówiłem, że mnie nie będzie do piątku, więc co pytacie gdzie się podziewam? 8) mam teraz ciężkawy tydzień. i przeraża mnie, że piszecie ciągle o jedzeniu. wiem, wiem, po to jest to forum.. ale czy przypadkiem nie wpadłyście w jakieś uzależnienie od jedzenia? dieta tak, ale ciągłe myślenie o jedzeniu i ćwiczeniach - nie. :) wyluzujcie się. co tam jedno piwo, co tam trochę czekolady? nawet my mamy prawo czasem się rozerwać. spadek wagi nie powinien przychodzić za szybko, bo później szybko wzrośnie. lepiej chyba zadbać najpierw o sposób żywienia i sposób życia i obserwować organizm. tak, żeby znaleźć to, co jest dla niego najlepsze.
i nie zniechęcajcie się porażkami. potraktujcie je jak odrobina luzu w tym restrykcyjnym okresie diety. ;) każdy z nas ma w sobie trochę buntu, który czasem musi wyjść na wierzch. to moim zdaniem dobry odruch. bo już całkiem chore jest życie pod linijkę..


pzdr :roll:

witam ponownie.

widzę, że nikt nie odwiedza mojego tematu.. :( no trudno, jakoś może to przeżyję. ciepłe dni niemal całkowicie odciągają mnie od komputera. dieta też przestaje być ważna, raczej nie wrócę do objadania się.. tylko jakoś mi was brakuje. żeby tak czasem ktoś się odezwał, tak bez powodu nawet. ;)

pozdrawiam wszystkich

Drogi Panie Gomb, lekki narcyzm przebija się przez stwierdzenie o słabej odwiedzalności wątku..jak cię ni ma i żadko piszesz to czemu miałybyśmy wpadać 8)

A My, jako tłum kobiet wiecznie szukajacych mężczyzn wpadać będziemy, tylko że nam również brakuje Ciebie...i dlatego tak żadko jesteśmy..
Czy jeśli dieta przestaje być ważna zaczniesz wreszcie pisać o sobie, o tym co lubisz, o tym czy wiosenny ciepły deszcz uważasz za przyjemny, czy śnią Ci się koszmary, czy....??


Mam wielką nadzieję, że nie przestaniesz pisać..tak zupełnie....

Zaskakuje mnie jedno..czemu nie widzę Cię gdzieś poza Twoim wątkiem??

Czemu oczekujesz wsparcia od nas, Drogi Zaczytany, a sam nie pojawiasz się u nas??

Jeśli się jednak zdecydujesz...zapraszam...oto ja, cała ja.. pełno tam flaków i wnętrzności z mojego życia, a ostatnio gorycz...ale i tak zapraszam...

http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0

Witajcie! :)

Gomb nie pisalam ostatnio bo mam problemy z kompem, wczoraj to serwer caly czas mnie wyrzucal i nie moglam wejsc na forum. Wypad na wies w weekend dobrze mi zrobil troszke odpoczelan, przestrzegalm diety i pilam duzo wody. Zdalo sie to jdnak psu na bude bo waga sie zbuntowala i nie chce spadac. Na wypadzie nie cwiczylam bo nie bylo bardzo jak, ale od wczoraj znowu cwicze a6w bo juz sie do niej przyzwyczailam. Dzis strasznie goraco w tym naszym miasteczku, jak dla mnie to troche za goraco. A Veris ma racje muglbys czasem pozagladac na inne wateczki, bo my tez potrzebujmy twojego wsparcia.

Jesli sie zdecydujesz to zapraszam do mnie: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...3690&start=120

Pozdrawiam i zycze milego wieczoru. :)
Ania

No patrzcei, taki był zmartwiony, że nikt do niego nie wpada, a teraz sam w akcji zaginął... cóż się stało Panie Gomb, ze tak niecnie się Pan schował przed nami 8) ???

Veris droga!
nigdzie się nie chowam. po prostu upał wygonił mnie z domu. no i parę innych spraw oprócz upału.. i proszę mnie nie tytułować Panem Gombem. rozumiem ironię, przyjmuję ją z godnością, a przynajmniej z tą resztką godności, na którą mnie stać i kajam się przed Paniami, jak niewyrostek, który stłukł kubek i boi się konsekwencji. 8)

pozdrawiam wszystkie Panie, Panny i pozostałe znaki zodiaku. ;)

Mam nadzieje, ze upal rownież sprawil, ze dbasz o diete i obzarstwo Ci nie w glowie :lol: Twoj wąteczek bardzo zaniedbany, nie zagladasz na niego, a wymagasz tego od innych. Bywaj tu częściej to i my bedziemy pisały 8)

Pozdrowiam i zycze milego dnia

Kochany Bezimienny Zaczytany w Gombrowiczu....czemu podejrzewasz mnie o ironię...? Tytułowanie Cię Panem ma być oznaką szacunku, a nie ironizowaniem wszystkiego co się napatoczy, łącznie z forumową żadkością jaką jest mężczyzna...ale, jako kobieta spełniam Twą zachciankę i z równą godnością i kokieterią skłonna jestem tytułować Cię jak sobie tylko zażyczysz...czekam na propozycję...

Pozdrawiam serdecznie,

Ja

droga Veris.
a szkoda, że to nie ironia, bo jak mawiał mój idol, wszystko jest ironią, groteską nas samych. dlatego do ironii nic nie mam, uważam nawet, że jest zdrowa i pozytywnie działa na poziom umysłowy człowieka.
a co do tytułowania mnie, możesz mówić jak chcesz, chyba źle się w poprzedniej notce wyraziłem. po prostu nie czuję się "Panem" Gombem. jestem po prostu gomb - gnojek, który porywa się na nazywanie siebie skrótem nazwiska człowieka, którego nie jest godny.

Jaromino, już się poprawiam. ;) będę pisał częściej, a przynajmniej się postaram. 8)

Jak tam twoja dieta? czy podczas Twojej nieobecnosci na forum nie pofolgowales sobie za bardzo?? jak sie odzywialeś??? a znalazłeś czasik na ćwiczenia, choćby najprostsze?

Cos mi sie wyddaje ze ćwiczyles Aerobiczna 6 Weidera czy moze pomylilam Cie z kimś innym? No spowiadaj sie tu predziutko :wink: czekam :wink:

Witajcie!
Jaromino to ja mowilam ze cwicze a6w nie Gomb. Dzis juz 6 dzien bo niestety musialam zaczac od poczatku. Widze juz efekty, brzuszek zrobil sie bardziej twardy a skora napieta.
W nocy tak fajnie w bialym popadalo, myslalam ze moze choc troszke sie ochlodi a tu nic jak bylo goraco tak i jest.
Pozdrawiam i zycze milego dnia.

Cytat:

---

Zamieszczone przez gomb

i przeraża mnie, że piszecie ciągle o jedzeniu. wiem, wiem, po to jest to forum.. ale czy przypadkiem nie wpadłyście w jakieś uzależnienie od jedzenia? dieta tak, ale ciągłe myślenie o jedzeniu i ćwiczeniach - nie. :) wyluzujcie się. co tam jedno piwo, co tam trochę czekolady? nawet my mamy prawo czasem się rozerwać. spadek wagi nie powinien przychodzić za szybko, bo później szybko wzrośnie. lepiej chyba zadbać najpierw o sposób żywienia i sposób życia i obserwować organizm. tak, żeby znaleźć to, co jest dla niego najlepsze.
i nie zniechęcajcie się porażkami. potraktujcie je jak odrobina luzu w tym restrykcyjnym okresie diety. ;)

---

podoba mi się takie podejście :) sama uważam, że nie można dać się zwariować i liczyć wszystkiego co do pół kalorii :)

ale dziwi mnie trochę Twoja waga na tickerku
nie przeczytałam wszystkiego, ale wydaje mi się, że 69 kilo jak na faceta, to dobra waga, co?

pozdrawiam serdecznie :)

agassi. może wydaje ci się ok, bo nie podałem swojej budowy.. mam 168 cm wzrostu i raczej nie muskularną budowę, więc niestety to za dużo. :( oczywiście nie jestem jakąś męską odmianą anorektyczki czy osoby wiecznie za grubej.. 69 kg byłoby w porządku, ale muszę trochę zmienić najpierw proporcje ciała. wielki brzuch przy chudych rękach nie jest w modzie.. ;)

dziewczyny pytają, jak moja dieta. jest ok, na jakiś czas odstawiłem mięso, a przynajmniej nie jem go tyle, co wcześniej. zresztą pogoda nie odpowiednia na takie rzeczy. opieram się na płynach wszelkiego rodzaju: jogurty, zupy, dużo wody, owoce, warzywa. i jakoś leci. z ćwiczeniami trochę gorzej, bo minuta ćwiczeń powoduje, że czuję się jak w saunie, dlatego ćwiczę po 23. też przez pogodę. na razie nie jest źle.

pozdrawiam 8)

a to rozumiem, bo wysoki nie jesteś :)
mój brat też ma coś ok. 17o i ważył kiedyś ponad 7o to jak taka klucha mała wyglądał :)
a teraz waży 65 kilo chyba i jest całkiem ok! (jeżeli tak mogę o własnym bracie powiedzieć ;) )
z tymże on dużo sportu uprawia, bardzo dużo nawet, w piłkę gra i biega tak sam dla siebie :) i mimo, że ma tylko 15 lat (!) to ma całkiem fajne mięśnie 8)

ale poniżej 65 nie schodż!

heh, a ja zaznaczylam, że facet powinnien być jak szczypiorek :twisted:

trzymaj się :)

hehe.. szczypiorkiem to ja nie chcę być nawet. jak klucha już nie wyglądam, ale rozumiem twojego brata. ;) gdybym też zaczął wcześniej jakiś sport.. ale lenistwo silniejsze, cóż, teraz trzeba się pomęczyć. 8)

pozdrawiam serdecznie, dzięki za wsparcie

A co to sie stalo ze gomb na forum? hę ostatnio cosik zadko tu bywales

Jaromino! może po prostu odczułem potrzebę porozmawiania z wami. ;)

dziś coś się zdarzyło. coś dziwnego, ale mogę o tym opowiedzieć dopiero za jakieś 2 tygodnie, żeby nie zapeszać. ale normalnie zawsze to powtarzam, mam więcej szczęścia niż rozumu. 8) ale tajemniczy jestem, co? ;)

Hyhy...no się pochwal, że joba znalazłeś, nooo 8) Jak było??

przecież powiedziałem, że opowiem za około 2 tygodnie 8)

Jestes okropny, tak nas trzymasz w napięciu no Wiesz??? :wink: :wink: :wink:

a jestem okropny i będę jeszcze okropniejszy! stało się coś jeszcze, coś równie extra. i też wam nie mogę powiedzieć.. :twisted: nie żebym był jakiś wredny, po prostu nie mogę na razie tego zdradzić. przecież widzicie, że chciałbym powiedzieć.. strasznie bym chciał.. ale nie mogę. :(

w każdym razie, dziś zaczyna się ciekawy dzień, idę więc pojeździć na rowerze. trzymajcie się.

Oj gomb, ja wiedziałam, że ty jednak sadysta jesteś...cosik przeczuwałam, a teraz to sie sprawdza :lol:

Buźka i miłego rowerkowania 8)

PS. Serdecznie wielkie dzięki za to, że wpadasz i wspierasz...

cała przyjemność po mojej stronie. kto by nie chciał popatrzeć przynamniej na twój awatar? ;)

a tak całkiem serio (choć rzeczywiście lubię na niego patrzeć..) dobrze jest czasem kogoś wesprzeć, to pomaga też mi. 8)

pzdr

gomb: fajnie, że stało się coś super! i to nawet dwie super rzeczy :D
naciesz się tym wszystkim, ale potem nam opowiesz, tak?

pozdrawiam :)

opowiem, opowiem, ciekawskie Panie. ;)

a jeśli chodzi o stały temat, niedawno moja waga podskoczyła o kilo, ale już wróciła do poprzedniego stanu. nie wiem, z czym to było związane, raczej nic nie zmieniałem.. no ale już jest dobrze. ogórki małosolne rules! 8)

pzdr

Gomb czyżbys spotkal tą jedną jedyną ???? :?: :?:

ależ wy jesteście ciekawskie.. ;) możecie zgadywać, ale i tak wam nie powiem. 8) a jedną jedyną spotkałem już jakiś czas temu, ze dwa lata temu. nawet nie pamiętam co do mnie mówiła przy pierwszej rozmowie. ;) pamiętam tylko, że serce mi waliło i myślałem, że musi być moja.. no i jest, od półtora roku.. :roll:

pzdr

Hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

dubel :)

a wymyśliłeś w końcu coś na te urodzinki?

bo my mieliśmy wczoraj piknik :D
i miło było :)

kurczę, urodziny już jutro.. a ja nie mam pomysłu. chyba dziś wsiądę na rower i przejadę się po okolicach wszystkich, jakich się da i coś znajdę. bo problem u mnie jest taki, że lasów i łąk dużo, ale niestety dużo tam też pijaków i włóczęgów. a tacy to mogą popsuć nastrój.. :?

no i nie mam pomysłu na prezent. jeszcze coś znajdę, nie ma jak spontan.

pzdr 8)

Fajny z Ciebie facet skoro tyle serca wkladasz w to, aby zrobic niespodziankę urodzinową swojej milej :)
Pikniki sa ok, pod warunkiem ze dziewucha jest "normalna'"i nie piszczy gdy zobaczy mrowke lub jakies inne zyjatko. Kino tez moze być, najwazniejze aby to byl czas przez was mile spedzony, i nie trzeba wariować z drogimi prezetami.

dziewucha jest normalna.. i właśnie dlatego piszczy na widok robali. :lol: ale zawsze wtedy kurczowo się mnie chwyta i wtula się jak przerażone dziecko, więc nie mam nic przeciwko. ;) a serio to ona nie taka strachliwa, owszem, brzydzi się np. chrabąszczy, tych dużych majowych, czy jak im tam, ale podejrzewam, że jakbym założył się z nią, kto zje więcej dżdżownic, to wpierdzielałaby razem ze mną, hehe.
mam mnóstwo roboty, muszę jechać teraz na poszukiwanie idealnego miejsca, więc znikam. no i jeszcze koszulę wyprać i wyprasować na glancuś. :? tego nie lubię.. ale czego nie robi się dla chwil.. w końcu w życiu piękne są tylko chwile, nie?

pzdr 8)

... i dlatego warto zyc 8)
A ja lubie chrabaszcze majowe, lubie jak brzeczą, choc w tym roku jakos ich nie widzialam, ale w ubieglym i owszem i łapalam je sobie do rączki. Sa takie kolorowe i maja zaje...te czulki takie wachlarzyki.