Witam;*
Mimo mojego wybryku :oops: nie poddaje się. na kolacyjkę juz nic nie zjadłam i myslę, że aż tak bardzo nie zgrzeszyłam :? Teraz nadeszła najgorsza pora w ciągu dnia... Wieczór... Ale wytrzymam... Piję dużo wody i myślę, że dam rade. Najbardziej się boję, że sie poddam... Mam bardzo słabą wole :( :evil: Kasiunia jak Ci idzie dietka :?: Też lubisz wieczorkami podjadać... :lol: :?: