Wersja do druku
no dobra rano nie czulam sie glodna a teraz mam takie ssanie ze nie moge wytrzymac zaraz poloze sie spac bo przestaje wierzyc w swoja silna wole:((((((
filonka mogla bys podac mi jakies dokjladniejsze informacje o tej diecie bo z tego co widze to po 13 bede musiala przejsc na nastepna zeby nie bylo efektu jo jo
pozdrawiam trix:)
Witam, przyszlam przeprosic wszystkie ktore zawidlam ale 13
przerwalam, byla to swiadoma decyzja, coz zdrowie jest
wazniejsze niz figura,
pozdrowienia Beby
Witaj Justa,
Ech... nie martw się, że przerwałas dietę. Może to jeszcze nie ten czas.
A poza tym ta pogoda nie wiadomo jaka i cisnienie dodatkowo strasznie osłabia.
Ja pomimo tego, że jestem na 1000 kcal w niedzielę mało nie zemdlałam w kosiele.
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia -Ania
Beby!
Oj szkoda, że nie ma Cię już z nami :-(
Ale masz rację, zdrowie ważniejsze niż figura. Tobie do osiągnięcia właściwej wagi już na prawdę niewiele brakuje, więc małymi kroczkami na pewno to osiągniesz. Powodzenia.
A tak poza tym, jak sobie próbuję wyobrazić Ciebie (na podstawie podanych tu wymiarów), to jest z Ciebie niezła laska. Domyslam się, że poprosty Ty chcesz doszlifować swoją figurę! I na pewno to Ci się uda!
20 grudnia 2003
Waga: 54,5 kg -znowu waga skoczyła w dół - a juz myślałam, że długo nie będzie nowego efektu.
Biust: 96 (tu akurat mogło zostać)
Talia: 70
Biodra: 95 -tutaj jakoś najgorzej schodzi
W weekend jak zwykle nie mam dostępu do netu, wię mnie tu nie było. Ale dietkę trzymałam ściśle, nawet w niedzielę przeżyłam bez większego problemu o befsztyku i jabłuszku.
Niestety nie było ćwiczeń, ale za to nalatałam się po chałupie z odkurzaczem, miotłą i szmatą. A w niedzielę bumelowałam od rano do wieczora-tylko obiadek rodzince upichciłam.
A dziś
na śniadanko kawka z cukrem (nie lubię słodkiej kawy ale gorzka na pusty żołądek, kończy się wydzielaniem kwasów w żołądku)
Lunch: 2 jajka i pomidor
Obiad: befsztyk wołowy z sałatą
No i do tego duzo herbatek
Trix:
Coż więcej o tej dietce mam powiedzieć?
Czego potrzebujesz się dowiedzieć?
Jesli chodzi o to, co robić po zakończeniu diety, to na pewno muszisz uważać aby nie dopadł Cię efekt jojo, niestety teraz spożywamy na prawdę małą ilość kalorii, więc warto zastanowić w jaki sposób się odżywiać, by nie nadrobić straconych kilogramów.
Bo ja jakoś nie wierzę w to, że po zakończeniu trzynastki nie będę musiała się martwić o przypływające kilogramy.
Póki co, kupiłam książkę Montignaca "Jeść aby chudnąć"
No i powoli przygotowuję się do zmienienia na stałe mojego sposobu odżywiania. Czy warto przejść na tę dietę? Muszisz popytać tych, którzy ją stosują.
Trix, jesli masz pytania, to pytaj! W miarę możliwości odpowiem.
Udanego dnia życzy filonka!
Hej Beby!!!! Gdzie jestes?
Pisałas na poscie Beaty, że dieta 1000kcal na dłuższą metę jest nie zdrowa.
Mogłabys rozwinąć ten temat?
Pozdrawiam, miłego dnia -A
21 stycznia 2003
Widzę, żę powoli opuszczają mnie moje koleżanki trzynastowiczki :-(
Cóż trza chyba będzie samej mi do końca ciągnąć tę dietkę.
Dziś całkiem miły dzień. Na sniadanko kawka z cukrem.
Lunch 100 g szyneczki i jogurt naturalny
Obiad 200 g gotowanej wołowinki i sałata (sałatę jem bez dodatków)
Ćwiczenia ostatnio zawalam ale tylko dlatego, że mam duzo bieganiny i w domciu tez trzeba trochę porobić.
Przede mną jeszcze tylko 4 dni. Waga tak sobie spada, ale ciuszki coraz luźniejsze, chyba bedę mogła póśc na strych po te ciaśniejsze garsoneczki, znów będę miała wiekszy wybór w garderobie.
To czego najtrudniej mi dokonać to odchudzić nogi (a zawsze miałam je silnie zbudowane :-(), cóż chyba trzeba będzie wynaleźć mi ćwiczenia rozciągające, chyba że, macie lepszy pomysł?
Miłego dnia dziewczny
22 stycznia 2003
Cóż wczoraj mi się trochę zgszeszyło i zjdłam 2 plasterki szynki więcej ale zaraz usprawiedliwiłam się, bo wołowiny zjadłam połowę porcji mniej a tak poza tym to wszystko zgodnie z dietą
Brakuje mi ciągle ćwiczeń ale ten cholerny czas tak szybko leci no i nie mogę się wyrobić.
Dziewczyny, nic się nie odzywacie? Smutno mi bez Was! :-(
jamiro, martini, chaney, anetko, trix, radko i renaciag trwacie dalej w 13? Jak Wam idzie? a moze juz skoczyłyście?
Zagląda tu ktos jeszcze?
Puk, puk, jest tam ktoś po drugiej stronie monitora?
Miłego dnia!
cze filonko (bo chyba faktycznie nikogo wiecej nie ma) ja niestety sie troche zlamalam i zjadlam dwie kostki czekolady no i troche owocow na kolacje wczoraj i dzis po prostu juz nie moglam wytrzymac na nogach strasznie mnie ta dieta oslabia ale nie powinnam sie usprawiedliwiac nie wiem czy w ogole jeszcze bedzie dzialala dieta po tym extra jedzonku ale pociagne ja do konca mam nadzieje i mam jeszcze do ciebie pytanie czy nie masz mozliwosci zeby umiescic kasety do cwiczen na internecie tzn. skopiowac je na plyte i wrzucic na kazze lub grokstera? pozdrawiam i gratuluje wytrwalosci :)
23 stycznia 2003
Czwarteczek
Waga: 54 kg
Menu zgodnie z dietą, zamiast kompotu lub sałatki owocowej zjem po prostu jabłko, pomarańczę i kiwi
Oglądam się w lustrze i cóż mam wrażenie, że dopadł mnie efekt jojo (hehe - dobre nie) czyżby Tusiaczek miał rację krytykując wszystkie drastycznie diety? (wprawdzie jestem w tych trudnych dniach, sprawdzę jak będzie, gdy się skończą)
Trix
Uwazam, że powinnaś rzucić 13 zwłaszcza, że ledwie trzymasz się na nogach. Ja czuję się na prawdę dobrze, dlatego ciągnę ją do końca, ale gdyby tylko byłoby coś nie tak zaraz bym ja porzuciła. A tak poza tym Trix, to czy Ty przypadkiem nie jesteś zbyt młoda na takie dietki? To, że jesteś taka osłabiona, to wystarczające upsrawiedliwienie, by ją porzucić. Spróbuj poszukać właściwszej dla Ciebie diety, a zwłaszcza jeśli jesteś w okresie dojrzewania. Od czasu do czasu zrób sobie dietę oczyszczającą i np.: przez jeden dzień pij same soczki ale nigdy nie doprowadzaj do takiego osłabienia organizmu, żebyś nie miała siły stać na nogach.
Co do kasety z ćwiczeniami
to nie wiem czy mogę skopiowac je na plyte i wrzucic na kazze lub grokstera, bo kompletnie nie wiem jak to się robi, a poza tym nie mam nagrywarki, mimo szczerych chęci chyba nici z tego. No chyba że masz inny pomysł.
Pozdrawiam
Ps.
Co do tej wytrwałości, chyba lepiej jest wytrwale trzymać się menu np. 1000 kcal, bez podjadania słodyczy i systematycznee ćwiczyć niż przejść na 2 tygodnie na jakąś tam 13 czy albo norweską.
Moja norweska i trzynastka, to tylko wstęp do zmiany sposobu odżywiania, po to, bym nie musiała więcej stosować trzynastek czy tym podobnych.
Jak już wcześniej pisałam jestem zaintersowana dietą Montignaca, chcę ją jednak stosować mimo wszystko, przynajmniej na początku, ograniczając nieco ilość spożywanych kalorii.
A Ty musisz znaleźć swoją drogę. Przede wszystkim przyznaj się ile masz lat, wzrostu i wagi, bo albo to gdzieś przeoczyłam albo po prostu nie podałaś.
Do zobaczenia 31 grudnia, bo od jutra albo soboty mnie nie będzie w pracy.
Pozdrawiam
Filonka
Ojjj podziwiam 13steczki które dotrwają (już tylko jeden dzień :)) do końca. Ja wyłamałam się w czwartek. Z jednej strony lekko mną chwiało, z drugiej nie mogłam patrzeć już na tą dziwnie przyprawianą sałatą, a tęskniłam za jogurcikami :) Wczoraj i dziś poniżej 1000kcal, więc chyba można mi to wybaczyć. Wracam więc na słynne 1000kcal, choć myślę o Montim.
A 13stka... no cóż nie wiem jak wy ale ja nie jestem specjalnie zachwycona- udało mi się zrzucić 2 kilo....
No to jeszcze 5 i będę baaardzo happy.... :)
Pozdrówka
Ch.