Wersja do druku
zazdroszcze!!! ja jeszcze nigdy nie odmówilam procentow, ktorakolwiek godzina by nie byla. i przez to pewnie nie wiem ile waze bo dzis rano (weaze sie co niiedziele) moja waga pokazywala 3 razy co innego, a w tym tylko raz mniej niz tydz temu... chyba sie na mnie zbuntowala i postanowila mnie ukarac :lol:
Pandolina, trzeba było przyjąć najoptymistyczniejszą wersję wagi. Ja zazwyczaj tak robię ;)
123 nieglupi pomysl :lol: chyba skorzystam 8)
ps. tylko czekalam az mi ktos to zaproponuje :roll:
dziewczyny, ja to chyba mam pecha! wczoraj chcielismy pograc w kręgle, ale nam zamknęli przed nosem, dzis marzyłam o basenie, wyciagnęłam siore, a tam, zgadnijcie... zamknięte :/ No ale wyjścia nie było, słowo się wczoraj rzekło, kobyłka u płota :) 2 godzinki na rowerze zaliczone :) 45 km A co do tego ważenia, to jutro mój dzień... ciekawe jaką ja opcję przyjmę?? A w ogóle to zapomniałam wam powiedzieć, ze mama już mnie nie wspiera w mojej walce :( przyłączyła się do mnie :D tez się odchudza :D teraz mam super, bo gotuje niskokalorycznie pod nas obie :D a dziś jaką pyszną rybkę na kolacje zrobiła :) świeżo złowiony (dziś rano jeszcze pływał) karaś :)
Podobno mój optymizm zaraża :D Może stworzę jakąś szkołę leczenia śmiechem, czy co? buziaki, lecę smarować biuścik i kłade się lulu, bo rano do pracy... łeeee... jak ja nie lubię poniedziałków!
2 godziny na rowerku to dużo - mnie by niewymowna odpadła :P
O rany jak bym chciała swoją mamę wciągnąc w odchudzanie...
Jak to zrobiłaś?? Moja ma ze 40 kilo nadwagi i tylko gada, że chce
schudnąć, ale nic nie robi w tym kierunku :(
moja widzi moją determinację, widzi ze sa efekty. to chyba pierwsza dieta, przy której nie narzekam, bo tym 1000 kalorii na prawde mozna się najeść. trzeba tylko wiedziec co jest. poza tym znowu polubiłam sport.kondycja się poprawiła :D a dzis weszłam rano na wagę i mimo że mam okres i tak fatalnie mnie brzuch boli ze az sie z pracy zwalniałam , to waga pokazała 2 kilo mniej :)
Brawo brawo brawo super moje gratulacje :P :P :P :P :P :P :P
Widzisz a jednak można schudnąć a podziwiam cię że udało ci się wciągnąć w to mamę to naprawdę sukces teraz będzie ci o wiele łatwiej :P
No ja też się trzymam i dam radę ćwiczę i staram się trzymać żelaznie 1000 :P a takie upały że nie mam z tym zbytnio problemów bo jeść się nie chcę :P
Jeszcze raz gratuluje spadku wagi pozdrowienia i buziaczki :P
Laseczki! Jaki ja mam dzisiaj dobry humor!! idę cos zszamać i pojeździć na rowerku :)) buziaczki
BO WE MNIE JEST SEX!!!!! I W WAS TEZ!!! WYSTARCZY TYLKO UWIERZYĆ! NO TO GŁOWA DO GÓRY, PIERŚ DO PRZODU! LECIMY NIE ŚPIMY!!!
No no kochana ale bije z Ciebie dzisiaj radość i optymizm jestem pełna podziwu :!: :P
Daj mi go troszku :P :P :P
No, Gabi, idziesz jak burza, jak żywioł, jak wulkan... :lol: :lol:
a co do szkoły leczenia śmiechem, to jak najbardziej popieram!! załóż koniecznie, a jak będzie też wirtualna lub korespondencyjna, to ja będę pierwszą uczennicą!!! :D :D
w takie upały wszyscy ruszają się jak w smole, a ty jak ... torpeda :!: :!:
Wielkie gratulacje Gabi :D
Moja mama jest obawiam sie niereformowalna :(
Ale będę próbowac :)
Ostatnio przyniosłam jej jakąś dietkę taką nierygorystyczną
z 1600 kCal, może zacznie ją stosować :)
moja mama cale zycie na diecie jak naswoj wiek wyglada wg mnie swietnie, chociaz na twarzy widac skutki miliona diet, jej nigdy nie trzeba bylo zachecac do odchudzania- ze mna wrecz przeciwnie :lol: mamcia zawsze ladnie chudla, jak sie tylko za siebie wziela, ale niestety nie na dlugo... potem sobie przytyla i odnowa dieta... ja tak nie chce :( ja sie odchudzam tak powaznie 2gi raz w zyciu. pierwszy raz w 1 klasie liceum- schudlam prawie 10kg, wazylam troche ponad 60- moze 62-3?? wygladalam swietnie i nawet mi sie udawalo ta wage trzymac caly czas i to bez zadnego wysilku jadlam co chcialam i ile chcialam-byly fast foody i w ogole wszystko i o ktorej chcialam. tak bylo dopoki nie poznalam mjego chlopaka zaczely sie praktycznie codzienne kolacyjki o 22-23, wszystkie posilki to kebaby, mc donalds, kfc itp, praktycznie nic nie jadlam w domu. i tak dobilam w szybkim czasie do 79,1 kg :shock: no ale najwazniejsze ze sie wreszcie wzielam za siebie :) wracajac do watku mamy to nie chcialabym po skonczeniu diety znowu przytyc w ogole chcialabym y moje kg zniknely raz na zawsze. niestety zycie to nie bajka i roznie bywa... przede wszystkim wszystko zalezy od nas samych a nie od zadnej wrozki :?
Hej :P
No i jak tam ma się dzisiaj największa optymistka i smieszek na ziemi :?:
Ja niestety mam dzisiaj dołeczka ale sobie z nim poradzę i go wygonię i jutro już bedzie wzorowo obiecuje :P a Ty dziś grzecznie :?:
Magi, czy mi się wydaje, czy twój paseczek zacisnął sie bliżej prawej strony ?? :D gratki :) ja dzis grzecznie. dzień miałam co prawda rozwalony, bo po pracy musiałam jechac z siora do jej mieszkanka w warszawie pomagac sie jej pakowac, i od rana żylam na moim pierwszym i drugim śniadanku, czyli 2 pomidorach i dużym ogórku. nawet nie byłam głodna, wiec nic po drodze nie kupowałam do hapania, a w Warszawie trochę mi sie zeszło. Pomyślalam sobie, że skoro mój organizm nie domaga sie dzis żarełka, to nie bede na siłę sie zmuszać, w końcu przecież z głodu nie umrę... Zresztą, mówię , ze jak wróce do domu o 21, to juz za późo na kolacje... Ale mój szwagier, znany z ostrej jazdy, tak mnie dziś przewiózł, ze ten pusty żołądek chciał mi zrobić przykrą niespodzianke i sprawdzic czy jeszcze w nim coś zostało :D do tego rozbolała mnie głowa, wiec chcąc nie chcąć musiałam po powrocie do domu zjeśc ta kolację o 21 :P no ale grzecznie było. trochę kalafiora i waniliowy serek, a teraz mykam na rowerek. buziaczki
P.S. a ja wczoraj byłam nad jeziorkiem popływać!!!! :D
Hej no masz rację jakoś te kiloski spadły ale zostały jeszcze 4 i to jest najtrudniejsze wyzwanie bo teraz mój organizm już zaczyna wariować i mam często chetki na jedzonko ale silna będę :P cieszę się że dobrze Ci idzie powodzonka pa :P
juz dawno nie pisałam, ale codzieńnie czytam co u Was, ja też się trzymam, chyba nabrałam większych chęci, jej bylebym tylko wytrzymała, ale strasznie mi głupio bo tak mi sie nie chce zabrać za jazdę na rowerku, coś strasznego
z tym moim rowerkiem to w ogóle jest śmiesznie bo kupiłam go w zeszłym roku specjalnie żeby jeżdzić w długi weekend majowy, więc był kupowany w piątek koniecznie!!!
i jeżdziałam raz w maju i raz w sierpniu, a teraz rowerek nabiera mocy przed tym sezonem
jaki ja jestem straszny leń ;)
ale od przyszłego tygodnia obiecuję ze się wezmę za ten rowerek bo teraz mam przeprowadzkę, a za trzy miesiące ślub
ciekawa jestem może któraś z Was kupowała suknię ślubną, bo z tego co słyszałam to będę miała niemały problem żeby znależć coś w moim rozmiarze :(
więc jak mam iść i oglądać ahhhh
szkoda słów
może Wy jakoś pomożecie
no ja juz po śniadanku
teraz herbatka
trzymajcie sie :P
witaj Gabi :D widze ze idzie Ci super tylko musisz sie postarac jesc o stalych porach bo to bardzo pomaga przynajmniej mnie :wink: ja tez bylam nad jeziorkie ale wczoraj :D
Jeziorko... Marzenie ściętej głowy :(
Może po sesji :D
Nie rób sobie często takich dni bez jedzenia, bo się organizm
przestawi na tryb oszczędny i zacznie spalać tłuszcz wolniej :)
Powodzenia w gubieniu kilogramków :!: :D
Hej :P
Jak tam dzisiaj u Ciebie idzie dietkowanie :?: mam nadzieję że dobrze :P
Ja dzisiaj wstałam rano w wyśmienitym humorze i nic i nikt nie był w stanie mi go popsuć :!: no i grzeczna byłam zjadłam arbuza i fasolkę a teraz piję wodę :P no i jeszcze ćwiczenia obowiązkowo zrobię :P
A Ty gdzie pewnie gdzieś latasz i się smiejesz smieszku, co :?: buziaczki :P
JESTEM, ŻYJĘ, CIĄGLE W BIEGU, WCZORAJ IMIENINY PIOTRKA-1150KCAL I BRAK CWICZEŃ (ALE MI WSTYD) DZIS NORMA-1000KCAL, ĆWICZEN NA RAZIE ZERO, ALE ZARAZ BEDE PEDAŁOWAC, JUTRO IMPREZA IMIENINOWA U PIOTRKA, ALE SIE NIE ZŁAMIĘ. NIE DAM RADY JESC O STAŁYCH PORACH, PRZY MOIM TRYBIE ZYCIA TO NIEREALNE. NA RAZIE TRZYMAM SIE TYLKO TWARDO TEGO ZE NIE JAM PO 20. OK, SPADAM NA ROWER, BO JESZCZE CHCE DZIS ZDĄŻYĆ ZAFARBOWAĆ WŁOSY I ZROBIĆ PAZNOKCIE :d A JUTRO BĘDA TANY TANY!!! :)) BUZIAKI DLA WAS PIESZCZOCHY
No hejka :P no widzę że trzymasz się dietki ostro :P i potańcujesz sobie troszku super :P
A ćwiczonka nadrobisz ale nie opuszczaj za często bo potem Ci się nie będzie chciało :P trzeba ćwiczyć :!: u mnie dziś super no i zaczęłam urlopik więc jestem cała szczęśliwa i radosna :P troszku sobie wypocznę :P
Życzę Ci udanej impry jutro pa :P
Widzę, że dzielnie się trzymasz :) Jak po weekendzie ?
Hejka co tam u Ciebie zdawaj szybciutko relację jak się bawiłaś no i jak dietka pa :P
Misie kosmate moje! przepraszam ze nic nie napisałam, ale wczoraj po pracy padłam. zasnełam do tego stopnia, ze nie obudziłam się na 20 i nie pojechałam z Bogusią nad wodę. Ale widać cos wczoraj wisiało w powietrzu, bo Buni też sie kimnęło :) Jak w weekend? pewnie wam chodzi o to czy sie zlamalam na imprezie? hmmm... A gdzie wasza wiara we mnie? na imprezie zjadłam 2 skrzydełka z grilla, z odrobiną sosu, wypiłam 1,5 litra Kropli bez kitu ;) i zabrałam się do domu. (1000 nieprzekroczony) :D Wczoraj mialam ochote na cos słodkiego do picia, wiec kupiłam sobie cole light i wiecie co? zasłodziłam się nią :) chyba mój organizm się odzwyczaił od słodkiego :D
A co do tego trwania na diecie, to wiecie co mnie motywuje najlepiej? noja spadająca waga. waze sie tylko raz w tygodniu w poniedziełki. dzis znowu pokazało ze 2 kilo spadło. jestem taka szczesliwa ze pomimo tego ze w nocy zle spalam i teraz ziewam jak najeta, to nawet chce mi sie isc do pracy. dzis po wazeniu odtanczyłam przed mamą i siostrą taniec radości owinięta w sam recznik :) miały niezły ubaw. Noo.. i jak tak sobie pomyśle, ze tydzien jest przeciez krótki, szybko zlei i ze jak wytrwam, jak wygram ze swoja słabościa, to w poniedziałek czeka mnie nagroda, to naprawdę mam duzo mniej pokus. własciwie z dnia na dzien to te pokusy gina :) no tylko ta wczorajsza na cole light :/
dobra aniołeczki, zmykam do roboty. rozpisałam się trochę, a pewnie to co piszę przed wypiciem kawy i tak zbytniego sensu nie ma, więc wybaczcie prosze :) No i opowiedzcie koniecznie jak tam u was :)
JEST PONIŻEJ 90 !!!!!! :)))))
No proszę ale ładnie Ci idzie idziesz jak burza i to z piorunami gratulacje :P wierzyłam w Ciebie i proszę się nie pomyliłam :P jeszcze raz brawo :P
no ja dziś drugi dzień na SB i jest oki no i mam od dzisiaj urlopik więc mam czas aby zadbać o swoją wagę i ciałko :P i tak zrobię :P miłej pracy i powodzenia w dalszej walce ale jest super naprawdę tylko tak dalej i nie wolno ci się teraz załamywać bo waga spada i to leci jak wodospad :P buziaczki pa :P
Super Ci idzie :DCytat:
Zamieszczone przez zaduzomnie
Gratuluję 8-ki z przodu i trzymam kciuki za następne szybkie efekty :)
Pozdrowienia :D
Magi, ja sie nie mam zamiaru załamywać! przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo :)) Himeko, ciagle sie usmiecham, nawet jak nie mam czasu :) zresztą jak chcesz, to sama zobacz, zostawiam ci link na privie :)
Hej :P
No nie oczywiście że się nie załamujesz ja tylko tak profilaktycznie gdyby Ci kiedykolwiek to przyszło na myśl to ostrzegam :P u mnie oki pospałam bo rozbolała mnie głowa ale już jest oki pouśmiecham się z Tobą :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
Gabi, gratuluję! Pięknie, super, wspaniale!
Z Ciebie tylko brać przykład :lol:
I ja się cieszę, mam 4,5 kilo mniej po miesiącu :lol: :lol:
Rozważam poważnie założenie własnego wątku.. ale jakoś mi się nie chce, bardziej lubię być gościem... :)
na razie wzięłam od Ciebie porcję dobrej energii i gnam dalej :lol: :lol:
Pozdrawiam :D :D
Magpru- załóż wątek :) Łatwiej będzie Cię śledzić ;)
Zadużo 2 kilogramy w tydzień :shock: , jestem pod wrażeniem. Mi to zajmuje jakiś miesiąc, jak do tej pory. Chyba jednak powinnam się bardziej sprężyć :?
Gratuluję!
Dzięki wielkie :DCytat:
Zamieszczone przez zaduzomnie
Ja też staram się uśmiechać jak najwięcej :)
Po co marnować życie na smutki :D
Wielkie gratulacje z okazji wyników :)
Pozdrawiam ;*
Oj lALKI MOJE! NAWET NIE MAM KIEDY NAPISAC. PO PRACY WRACAM SZYBKO DO DOMU, ZJADAM, PRZYTULAM SIĘ CHWILKE Z PIOTRUSIEM I ŚMIGAM NAD WODĘ PŁYWAĆ, BO TRZEBA KORZYSTAC Z POGODY. POTEM WRACAM, SIADAM NA ROWER, A POTEM JESZCZE ĆWICZĘ. OD NIEDZIELI ZACZELAM ROBIĆ BRZUSZKI. NA POCZĄTEK 10, POTEM CODZIENNIE ZWIĘKSZAM O 5, AZ DOJDE KIEDYS DO 100, TO BEDE ROBIC 10 SERII PO 10 SZTUK Z PÓŁMINUTOWĄ PRZERWĄ. OKAZUJE SIĘ ŻE JEDNAK JAKIEŚ TAM MIĘŚNIE BRZUCHA MAM, BO MNIE BOLĄ :d FAJNIE. PRZYNAJMNIEJ WIEM, ZE BRZUSZKI COŚ DAJA :) POZDRAWIAM I UCIEKAM SIĘ TROSZECZKĘ POROZCIĄGAĆ :)
Jak coś boli to znaczy, że żyjesz ;PCytat:
Zamieszczone przez zaduzomnie
Muszę też brzuszek poćwiczyć, ale jutro dopiero :)
Pozdrawiam wieczornie :D
No dobra, mam już ten wątek, ale Ciebie teraz nie ma..?
czyżby aktywność fizyczna wypełniała Ci caaały dzień, że tak nie masz czasu zdać relacji? :wink: :wink:
czekamy na Ciebie i Twój zaraźliwy optymizm :D
Witam dziewczyny! Jestem tu nowa, tzn zaczęłam czytać różne wątki pare dni temu, bardzo mnie to zmobilizowało i ciągle pomaga :D Przyjmiecie mnie do swojego grona? Z wami bedzie mi łatwiej :D Pozdrawiam
witam was jestem tez tu nowa jak widze nie tylko ja jestem dobrej myśl ze w końcu uda mi sie te mje kilogramy zrzucic. Mam nadzieje ze wspomozecie mnie na duchu podczas mojej walki z kilogramami,z góry dzieki i pozdrawiam :-)[/list]
Witam "grubaska21" :) Mam nadzieje, że sie polubimy i bedziemy nawzajem motywować ;) Z tego co widze to to bardzo pomaga :) Pozdrawiam :D :D :D
dzieki smerfetko0 mam nadzeje ze mi sie uda jak uwazasz?? Możesz mi zdradzic jak ty zaczynalas?? Dzieki dla mnie to i tak juz duzy krok ze tu jestem :P
Witaj
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
No widzę że przez te parę dni co mnie nie było na forum to radzisz sobie bardzo dobrze :P tylko Ci pogratulować :P u mnie jako tako małe załamanie dietkowe mój organizm chyba się troszku zbuntował ale nie poddaje się i jutro juz grzecznie wracam do dietki 1000 bo ostatnio było dużo dużo ponad 1000 :P ale pomyslałam sobie o Tobie o Twojej radości życia i optymizmie i z nową siła zaczynam znowu dietkę :P ale poproszę troszku tej Twojej wielkiej silnej woli :P użyczysz mi troszku, co :?:
pozdrawiam i daj znać co u Ciebie :P
tez bym chciala byc tak pelna optymizmu ja ty i reszta osób na tym foum prosze dajcie mi go troche :cry: