-
Hejka dziewczyny :)
Kurcze widze że nie tylko ja mam tutaj takie problemy i dylematy :( Wiecie ja tez kompletnie nie rozumiem facetów !! Oni naprawdę czasem zachowują sie jak jeszce zupełnie małe dzieci, brak kompletnie wyobrazni, odpowiedzialności i konsekwencji !! Chłopak na którym mi teraz zalezy zachowuje sie też dwuznacznie :( Z jednej strony jest miło i w ogole ale z drugiej sama juz nie wiem zacvhowuje sie kompletnoe tak jakbym go w ogóle nie ineteresowała :( Nie wiem co mam myśłeć nic juz nie wiem :( No nic chyba czas pokaże :( No ale widze ż enie jestem sama więc dziewcyny trzymajmy sie razem !! :)
Aniu nie przejmuj sie tym chłopakiem, jakos bezie dobrze :) Modul_younga ma racje, podpytaj go troszke pożartuj i w ogole pewnie cos sie dowiesz :D i ta karpatką tez sie nie przejmuj !! czasem tak jest że mamy słabsze dni !!
Modul_younga tego Twojego "eks" w ogole tez nie rozumiem, wyglada to według nie tak jakby chciał ale sie boi, sama juz nie wiem :(
Ja w ogóle tez dzis mam jakiś taki dziwny dzień !! Wszystko mnie drażni i denerwuje, nawet przyjaciólka której nie widzialam ponad miesiac to mnie drażni nawet jej zachowanie, nie wiem co mi jest :( W ogóle jest mi strasznie smutno :( Powinnam byc teraz z przyjaciółmi na piwku ale jakoś nie miałam ochoty sie z nikim spotykac, ach... A jeszcze byłam dziś w medycynie pracy, kobieta tyle mi nagadala ze co to ja nie mam a jak poszłam zaraz potym do mojej lekarki to ona mówi mi ze wszytsko jest ok, i bądź mądry i słuchaj lekarzy !! Ach szkoda gadac...
Pozdrawiam i buziaki śłe :)
-
hej misie-pysie:)
hihi...wiesz co sunshine - moja przyjaciółka ma specjalne określenie na sytuację, która opisujesz :D Nazywa to syndromem 'wchodzenia do jaskini'. Facet działa, robi krok naprzód (tj. wychodzi z jaskini) i jak za bardzo (jego zdaniem rzecz jasna) się odsłoni - szybciutko się cofa w jej cień (w tym wypadku udaje brak zainteresowania). A może to są po prostu nasze NADINTERPRETACJE...?ech...zrozumieć facetów...to tak - jak znaleźć brakujące ogniwo ewolucji :roll:
Modul - pisałam Ci kochana u Ciebie na wąteczku co myślę o tym Twoim byłym... :evil: Kapiszon i tyle. Szkoda nawet o tym gadać...Też tego nie czaję: najpierw facet Ci mówi zajefajne rzeczy, wzniosłe deklaracje...żeby potem być obojętnym i zimnym :D Typowe :shock: Bardzo dobrze, że masz do tego takie fajne podejście, chociaż na pewno nie jest Ci najłatwiej...wspieramy Cię kochana:*
Jak pisałam: plan minimum zrobiony, dzień bez wpadek :D
ściskam was towarzyszki kochane:*
Gosiu - bejbe...gdzieżeś jest? :wink:
-
Hejka :)
Ania to bardzo pomysłową teorie ma ta Twoja przyjaciółka :) Powiem Ci szczerze że chyba cos w tym musi być ale kto kiedy zrozumie facetów i ich tok myślenia !! Normlanie szkoda czasem gadac :(
Nic życze koloroych i miłych snow :D
ps. ja jutro idę na weselicho wiec mnie nie będzie :D
-
Hej Kochane:)
No ja Wam powiem, ze faceci to sa zupelnie niezrozumiali. Wczoraj od naszej wspolnej znajomej dowiedzialam sie pare negatywnych rzeczy o nim. Bylam wkurzona na maxa. Eh nie napisze co to bylo, bo po prostu szkoda czasu.
Tylko tak na prawde nie wiem z kim bylam przez te prawie 2 lata. Z czlowiekiem milym, sympatycznym, czulym, troskliwym jakim byl przez pierwszy rok, czy z chamem, prostakiem, nerwusem, odpychajacym i nieprzyjemnym czlowiekiem jakim sie stal.Czy moze caly czas taki byl a ja bylam zaslepiona przez milosc? Teraz ktory byl prawdziwy? Czy caly czas udawal innego, czy moze przy kolegach zgrywa takiego gwiazdora. Ech szkoda gadac. Szkoda czasu na takiego. Do piet mi nie dorasta. Jeszcze uwierzylam mu, ze to ja jestem ta zla. Ech...dobrze, ze czlowiek sie obudzil. Kim ten moj byly na prawde byl? Nie wiem i pewnie nigdy sie nie dowiem. Zreszta teraz to mnie juz nie obchodzi.
Wczoraj zabalowalam z przyjaciolmi. Mialam wolna chate i bylo nas troche. Dzis drugi dzien imprezowania. Znajomi pojechali juz i przyjezdza moj kumpel. Wolna chata, my sami, tylko we dwoje :) Hehe, zartuje. To moj kumpel od 6 lat i miedzy nami ngdy nie iskrzylo. Ja go traktuje jak kobieta, ktora ma kumpla geja.
Musze konczyc bo kumpela z Londynu dzwoni :)
-
No jestem:)
Jedzeniowo - duzo - obzarlam sie wczoraj zapekanek, hod-dogow i innych paskudnych rzeczy. Beben mam wywalony jakbym co najmniej w ciazy byla ;]
Dzis znow balowanie i bedzie fajowo ;]
Buziaki kochane:)
-
hej misie:*
Nie napiszę dzisiaj nic twórczego - odpisze wam jutro bo dzisiaj jestem zbyt zmęczona..byle do końca sierpnia...
Spotkałam Michała i dzisiaj był ten dzien, kiedy był zimny i obojętny, ale przeszłam w stan alfa i postanowiłam to olać, dać Fortunie kręcić moim losem i w ogóle...przeżywam okrez zniechęcenia...bl...jeszcze z moich ciepłych wakacji prawdopodobnie nic nie wyjdzie, bo nie mam z kim jechać...a mam fajną propozycję do Bułgarii...ble...i nie zrobiłam planu minimum dzisiaj...biegałam tylko trochę po schodach w pracy...ech...chyba rzeczywiście jestem na etapie poszukiwania miłości..
ściskam kochane:*
-
Eh ta miłość...
Anju - dobrze zrobiłaś - czasem trzeba odpuścic i zovbzcyc czy "samo" cos nie wyniknie. Chociaz kiedy koleś bedzie milej nastawiony(może po prostu miał gorszy dzień...przeciez nie znasz go na tyle by wiedziec czy cos sie nie dziło) to tak, jak arzdieły Ci wczesniej dziewczyny możesz coś żartem zagadac o tej dziewczynbie i wyjeździe.
Co do etapu poszukiwania miłośc- chyba też na nim jetsem ;)
Troche pisałm juz u Moduł wiec tu nie będę sie powtarzać. Wróciłam z gór i będę z wami już na bierząco - będę siedziec już w domciu bo musze zacząc sie wreszcie przygotowywac do kampani wrześniowej :|
Narazaie zmykam.
Do usłyszenia wkrótce :*
-
hej
nie bedzie mnie jakis czas, bo dzis moj tato zginal w wypadku samochodowym....tragedia straszna....nie mam glowy do niczego :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
-
nawet nie wiem co napisać Gosiu...wszystko wydaje się być teraz takie..nie wiem..prozaiczne, nieważne...bądź dzielna:*
-
W takich chwilach to całe nasze odchudzanie wydaje sie takie błache i prozaiczne...