-
Czesc Kochane :)
Gosiaku jestem juz jestem i nie opedzisz sie ode mnie przez najblizsze 2-3 miesiace:) Plan wyjazdu padla, napisalam na moim watku.
Ja weekend mialam okropny pod wzgledem jedzenia, picia i wogole poturbowalam troche jedna panne ( tez opisalam u siebie na watku ). Szkoda gadac.
Ogolnie weekend byl zajebisty ( z moim Slonkiem ) poza incydentem o ktorym wspomnialam wyzej.
Dzis jest nowy dzien i ladnie wrocilam sobie do dietki. Jest niecale 900 kcal i nic juz nie zjem ( mam nadzieje ). Poza tym mam za soba 2 godziny szybkiego marszu i latanie po uczelni. Zaraz wskocze na stepperek i pozniej zrobie 8 na brzusio.
Co do tego basenu, to ja po plywaniu mam strasznie wielki apetyt. Woda "wyciaga" i jesc mi sie chce wtedy 5x bardziej. Mam nadzieje, ze u Ciebie tak nie bedzie i ze bedziesz sie trzymac planu. Trzymam kciuki.
Znikam pocwiczyc sobie. Wpadne pozniej :*
-
Moduł - u mnie całe szczęście tak nie jest. Z tym głodem znaczy się :)
Nie mam co napisac więcej wiec zmykam. I tak nie wiem jak ja wstanę na to poranne marszo-bieganie :| Wieczorem mogę siedziec i siedziec a rano...ło matko :| :)
Dobranoc ;*
-
hej hej:-)
esli chodzi o basen to rzeczywiście chce sie po nim jeśc trochę..z resztą jakiś ziom mówił kiedyś w tv, że na basenie duzo energii się traci (co powoduje głód) na utrzyanie ciepłoty ciała w zimnej wodzie. Ale z drugiej strony - po basenie czuję się zawsze taka leciutka i w ogóle...
A Gosiu to całkiem sporo na tym basenie tych długości porobiłaś :D a Ty idziesz na basen taki z wejściówką jednorazową, czy z licznikiem za czas? Bo kurde myślałam, że ja jestem fajna, bo robię po 1200 metrów, a ty tutaj szalejesz :wink: Tylko, że ja chodzę na basen z licznikiem i liczę to wg czasu - pływam godzinę i wyznacznikiem mojej kondycji je4st to - ile długości robię w tym samym czasie - tj niecałej godziny. Może uda mi się jutro skoczyć na basenik....
ściskam mocniutko moje laseczki:*
-
Teraz chodzę na basen odkryty - a tam sie wchodzi na cały dzień - tzn siedzisz ile chcesz. Poza sezonem letnim chodzę na zakrytą pływalnie i wtedy czas jednostkowy ze tak powiem to 45minut. I zwykle wtedy staram sie przepłynąc jak najwięcej w określonym czasie na jaki obowiązuje bilet - mam wyznaczone 50 dłogości (25metrowy basen) jako minimum. Zwykle udaje mi sie dobic do sześdziiesieciu lub nawet kilka więcej. A teraz to wchodzę do wody i przepływam jaką ilość (założyłam sobie, że przepływam te 1500m narazie) a jak wychodze z wody to patrze ile mi to mniej więcej zajęło :) I wczoraj i dziś było to wałsnie około 45 minutek. Choc teraz to raczej nie ścigam się z zegarkiem - raczej wchodzę i plywam na ilość. Na zakrytym bardziej sie spiesze ze tak powiem. Choc w zasadzie jak narazie wychodzi na to samo :)
Myslę, że jeszce jutro poplywam 1,5km a potem spróbuje troche zwiększyć :)
Oby udało CI sie skoczyc na basenik - to świetny sport :) Dobrze, że znów zaczełam chodzić :) A i opaliłam sie całkiem całkiem...
"jak nie możesz schudnąc to sie opal" - taki cytat z mojej kolezanki. Jak mi to powiedziała to mnie to rozbawiło :)
-
Witam Gosiu!
Milo, ze i Ty rowniez zaczelas chodzic na basen:) Wiem, ze to swietna forma ruchu:) Nie pocisz sie, wyplywasz, czujesz miesnie:) Super!
Ja w koncu zaczelam cwiczyc i jestem z siebie dumna! A jak mogloby byc inaczej?
Ciesze z kazdego (nawet najmniejszego) sukcesu...
To chyba dobrze, wiem, ze to co robie nie idzie w las...
Cos zmeczona jestem... zaraz zmykam spacku, buzka :* :* :*
-
Alez ja Wam zazdroszcze...sama chcialabym pojsc na basen...ale nie mam stroju :(, bo te co mam to juz na mnie wisza ( zwlaszcza na gorze ), a kasy tez teraz nie mam za bardzo na takie wydatki. 9 sierpnia ide na wesele, trzeba kupic jakis prezent...itd. A wlasnie powiedzcie kochane, czy lepiej jest kupic prezent ( a jesli tak to co ), czy dac kase w kopercie ( a jesli tak to ile?? ). Nie stac nas, zeby wywalic 400 zl. A przeciez nie dam 100 zl, bo to chyba za malo....ech sama nie wiem...
Zmykam polezec i potem pocwiczyc.
Buziaki :*
-
Moduł - myślę, ze w kostium warto zainwestowac bo bedziesz miała go potem jakis czas a plywanko jest genialne w ten upał. Ale rozumiem, że masz inne wydatki :| Pojęcia nie mam z tym prezentem. Nie pamietam keidy oststnio byłam na weselu. JAkbym sie czegos dowedziała-jakie teraz wyczaje panują to napiszę potem.
:*
Minelko oj jak sie ciesze jak Cię u siebie widzę :) A tym bardziej gdy piszesz tak ładnie :) Jesteś bardzo mądrą młodą osobą :) Masz decydowane prawo być z siebie dumna - największe sukcesy odnoszą Ci co umieją się cieszyć nawet z tych małych osiągnięć ;)
Zaraz wapdnę do Ciebie
:*
Postaram sie wpaśc wieczorem :)
-
na wateczku Modul napisąłam epopeję...;P ale muszę sie tutaj zgodzić z gosią, że zainwestowanie w strój to dobra rzecz...ja mam taki stary strój 2częściowy, ale chcę sobie kupić 1dnoczęściowy taki ze spdenkami - wygodny do pływania:)
boże, jak tu gorąco...bl..
-
Czesc Kochane :)
Gosiaku moj, dopadlo mnie lenistwo :evil: Dzis cos tam porobilam w domu - bylam na targu i sprzatalam chate, ale mam wstret do wszystkich cwiczen i mam nadzieje, ze mi przejdzie po wieczornych rowerach, ktore mam nadzieje, dzis wreszcie wyjda :evil:
Jedzonko ok.
Spadam stad, bo poce sie jak szczur, taki jest straszny gorac.... :?
Bede pozniej :*
-